Pisze ten temat , poniewaz chcialbym sie podzielic moimi rozmysleniami . Otoz zaczne od poczatku . Jestem dosyc szczuply , ale swoja sile mam i wierze w swoje umiejetnosci . Ostatnio na festynie w moim miescie zostal zorganizowany turniej silowania na reke . Postanowilem sprobowac swoich sil . Przy wadze 74 kg wygralem pierwsze 3 pojedynki z goscmi ktorzy byli troche cieżsi ode mnie a i tak nie dali mi rady . W polfinale znalazlem sie w oko w oko ze starym wiezniem . Gosciu byl wyzszy ode mniei pewnie z 20 kg ciezszy , mial pelno dziar i przeszedl mnie dreszyk , ale nie jestem z tych co sie poddaja . Podjalem wyzwanie , ale gosc rozlozyl mnie w 5 sekund . Nie bylem jednak zly ale dumny ze przegralem z duma i podszedlem do tych zawodow . Najlepsi byli sezonowi napinacze . Kilka lalusiow co chodza na silke stali obok z zalozonymi rekoma i udawali twardzieli a gdy gosc od zawodow krzyczal przez mikrofon ,, czy naprawde nie ma zadnego faceta do pojedynku " ja sie zglosilem a oni patrzeli i spekali . Pewnie poszli na wate cukrowa gdy ja silowalem sie z dziadami . Po tym pojedynku przypomnialem sobie skazanego . Spojrzalem w lustro na siebie i powiedzialem . Po co Ci wyrzezbione miesnie , zajebista sylwetka w ksztalcie litery V skoro nie potrafisz pokonac goscia na reke ? . I spytalem ponownie wolisz zajebiste piekne muskuly czy surowa sile prawdziwego chlopa ktory jest krzepki . Oczywiscie ze odpowiedzialem tak chce taka surowa sile i surowy wyglad . Nie koniecznie wytatuowany ale surowy . Czyli bez wloskow na zel , ogolonego torsu i koszulkce z kolnierzykiem . Postanowilem wziac sie na powaznie za skazanego i cwiczyc wedlug starej szkoly kalisteniki i byc silny na prawde ,, silny " . Powiem wam tak . Chodzilem na silownie 3 lata bilem rekordy . Wyciskalem ciezary wieksze od mojej masy ciala , o wiele wieksze . Wycisnalem na klate 90 kg a nie potrafilem pokonac goscia na reke o tej samej wadze . Dziwne prawda? Wiem ze to inny ruch i w ogole ale nie obchodzi mnie to . Wole nie wyciskac na klate wielkich ciezarow a zamiast to wole dac komus rade . Myslicie ze dawni silacze byli na prawde tacy silni jak opisuje to Wade ? Ze potrafili rozginac kajdany i lancuchy golymi rekoma ?Moze jestem naiwny ale podoba mi sie to i chcialbym dysponowac taka sila .
Wiec od dzisiaj postawilem sobie cel . Zadnych zbednych cwiczen , zande 6 posilkow dziennie , zajebiste buty reeboka , i ble ble ble .
Normalne zarcie jak chlop , ciezka praca fizyczna jak chlop , do tego trening jak chlop . Zero chlania ( nigdy nie pilem ale po prostu nadal bede to trzymac ) . Co o tym myslicie ?