Wrzucam link w powyższym temacie: http://www.gimnastyc...63.html#pid1263
Miłej lektury:)
Nasze strony:
Ja się staram aby faza negatywna trwała dłużej od pozytywnej
"Cokolwiek umysł może sobie wyobrazić, jest w stanie to osiągnąć"
Skazany na sukces - zapraszam do mojego dziennika !!!
MEGA MOTYWACJA !!!
Faza negatywna jest wykonywana zawsze i jako taka nie doprowadzi do stagnacji. Inaczej reagują na nią osoby początkujące (daje błyskawiczne efekty) a inaczej zaawansowani(ich mięśnie są przyzwyczajone do bodźców treningowych i trudniej je zaskoczyć. W takim wypadku sama faza negatywna może nie być wystarczającym bodźcem do rozwoju mięśniowego i trzeba ją znacznie utrudnić. W takim wypadku dobrze jest wykonywać ją znacznie trudniejszym wariantem ćwiczenia, niż fazę pozytywną. Co do dłuższego wykonywania negatywów, to jest to jedna z metod na ich utrudnienie. można zatrzymywać ruch w kilku miejscach, szczególnie w najtrudniejszych momentach ćwiczenia.
Nie wiem czy tylko ja tego nie rozumiem, ale czy ktoś mogłby mi wytłumaczyć w jaki sposób spalanie mięśniowe przyczynia sie do ich wzrostu ?!? O ile wiem daje to wręcz przeciwny efekt bo włókna są "ubijane" i zagęszczane ,wiec mniejsze
"Gdy mięśnie zostają zalane kwasem mlekowym i utrzymujemy ten stan tak długo jak się da, doprowadzamy je na skraj rozkładu anabolicznego. Sygnał anaboliczny nie jest już mechaniczny, lecz chemiczny. Warto więc wykorzystać kwas mlekowy w procesie hipertrofii."
Hipertrofia to wzrost mięsni w wyniku powiększania się włókien, więc tym bardziej jest to dla mnie nie zrozumiałe O.o
Rozwinięcie znajdziesz w wątku : http://www.gimnastyc...thread-168.html
Lub w książce Fredericka Delaviera "Modelowanie Sylwetki Metodą Delaviera" Część 2 str.12
Z tą negatywną opinią negatywów. Chodzi o to, że sporo ludzi trenując negatywnymi powtórzeniami bardzo silnie się przetrenowuje. Przy negatywach łatwo o przetrenowanie bo nie czuć tak bardzo treningu. Negatywy bardzo często wykorzystuje się do większych obciążeń (ciężarów). Jest np taka metoda nawet przy podciąganiu, że partner pomaga ci się podciągnąć, a ty sam się opuszczasz. Czyli opuszczasz ciężar, którego sam nie podciągniesz. Większe ciężary = większe spustoszenia w organizmie, które po kilku takich treningach się kumulują.
"Co myślicie o tym aby wykonywać najpierw trening "standardowo"( normalne tempo) a na dobicie kilka dłuugich negatywów?"
Moimz daniem lepiej nie. Przez lata robiłem takie dobitki a po rezygnacji z nich miałem o wiele większy progress w sile niż wcześniej.
Rób normalny trening, czasami zmieniaj tępo, wydłużaj ruch. Ale nie rób specjalnego dobijania. Tylko przemęcz organizm. Inaczej. Może to i coś daje jak trenujesz kulturystykę i nie zależy ci na sile. Ale jak trenujesz kalistenikę to siła jest bardzo ważna, bo bez niej nie zrobisz ćwiczeń którymi będziesz dalej się rozwijał (pal licho ewolucje, chodzi o intensywność)
Z początku robiłem ćwiczenia standardowe i w normalnym tempie, po skończonych seriach brałem się za słabsze ćwiczenie na tą grupę mięśniową i robiłem kilka serii dosłownie po trzy powtórzenia w podciąganiu - w innych dziesięć z fazą negatywną do 5s. Nie ukrywam że czułem wtedy duże zmęczenie ale i forma rosła. Myślę że 5s fazy negatywnej to nie jest skrajne zmęczenie a zawsze utrudnienie i czuć wtedy w mięśniach spełnienie . Nie ma co tego porównywać do negatywów 60s
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych