Witam. Ćwiczył ktoś może tą sztuke walki? Warto? Dobrze komponuje się z kalisteniką?
Pozdrawiam.
Nasze strony:
Każda sytuka walki dobrze komponuje się z kalisteniką Karate kyokushin to tradycyjne twarde karate. Uczy odporności i zawiziętości. Posiada również wady. Ponieważ zabronione są uderzenia ręką na głowę garda pozostawia tam wiele do życzenia. Uderzenia ręczne tylko na strefe korpusu, poza tym są to tradycyjne pchane uderzenia z podkręceniem pięści. Ich skutecznośc jest dużo niższa od tych stosowanych w boksie, czy thai boxingu. Nie mniej jednak jesli chodzi o styl karete, to jest to jeden z lepszych. Jeśli masz możliwość zapisania się do sekcji Oyama Karate, to będziesz miał to samo, lecz z dozwolonymi uderzeniami ręką na głowę. ciekawym, twardym stylem jest też Shorin ryu.
Na pytanie, czy warto, ciężko udzielić odpowiedzi. To zależy od tego czego oczekujesz od tego stylu. Jesli ma to być hobby, chesz się poruszac i powalczyć, to jak najbardziej. Jesli natomiast oczekujesz czegoś stricte uzytkowego, to nie. Jesli natomiast zależy Ci na rozwinięciu sprawności fizycznej i siły, to nieocenione będzie judo lub zapasy, wzsględnie MMA
Trenowałem kyokushin przez ponad 2 lata i miałem okazje przejść przez grupy od młodych początkujących do dorosłych zaawansowanych , i jest to ciekawa sztuka walki, lecz osobiście twierdzę że to nie jest to samo co było 20 lat temu, (porównanie między treningami moimi, a ojca) .Teraz sporo zależy od $i się wokół tego kręci. Osobiście poleciłbym prędzej dobrą sekcje Muai Thai lub kick boxingu ,na pewno więcej się nauczysz i będziesz umiał to zastosować w praktyce . ( są to moje odczucia, trenowałem u sekcji Piotra i Beaty Machulców)
Ogólnie to bardzo dużo zależy od trenera.
Kyokushin trenowałem około 4 lat. 3 u średniego trenera i jeden rok u dobrego. Pierwszy stawiał na bardziej tradycyjne karate, a drugi na realna walkę.
Na każdym treningu dało się rozwinąć fizycznie, ale zgadnijcie u którego nauczyłem się więcej praktycznych rzeczy?
Każda sztuka walki rozwija całe ciało, każda! Jeśli nie, to klub jest cieniutki
A po drugie przed 10 napastnikami to nic Ci nie pomoże po za konkretnym sprintem.
nie zdazylbys odstrzelic wszystkich
no chyba ze biegliby do ciebie z daleka... ale mogloby zabraknac amunicji.... nawet jakbys mial duzo , to przeladowanie zajmuje tez chwilke...zalozmy ze bys zdazyl... to mimo wszystko nie tak latwo strzelac do poruszajacych sie celow... chyba ze biegliby w grupie... itd itp etc xD
Witam
Jesli chodzi o realną obronę - polecam mma lub krav magę.
Ale prawda jest taka że zawsze walczą ludzie a nie style. W realnym swiecie jak tylko można to lepiej zagrożeń unikać a jesli już to uciekać. Jeśli uciekać się nie da (np. towarzystwo słabszej osoby której sie nie zostawi) - tylko wtedy wchodzi w grę walka, ale nie walka jakaś pokazowa (z zasadami) bo zasad nie ma i jeśli znajde kij to nim w pierwszej kolejnosci bedę się bronić itd... a bezposredni bliski kontakt dopiero w ostateczności.
Z mego doświadczenia, trenuję krav magę (super zgrywa sie z treningiem kalistenicznym - duży odczuwalny power na treningach) - nie chciałbym nigdy się spotkać na ulicy z uzbrojonym przeciwnikiem (noż, pałka) bo mam realne wyobrażenie jak by to mogło wyglądać.
Pozdrawiam
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych