Zaloguj się Zarejestruj się
złość, zrezygnowanie. muszę się wyżalić.
#1
Napisano 27 lutego 2013 - 23:58
byliście szczęśliwi, wydawało się, ze wszystko jest w porządku, mówi, że kocha, że jesteśmy dla niej najważniejsi i nagle któregoś dnia przychodzi do was i mówi, że potrzebuje czasu, że nie widzi nas przy sobie za kilka lat, że nie widzi przyszłości i sensu. znalazłem się w tej sytuacji, ni stąd, ni zowąd. 30 minut sprawiło, że straciłem grunt pod nogami, wszystko się zawaliło. nie byłem na to przygotowany, w ogóle. to niesamowite jak mała, drobna osóbka, kilkadziesiąt kg lżejsza, 2 głowy niższa i słabsza o 70% może zadać taki cios. do tego wszystkiego niepewność, zadzwoni może za tydzień, może za dwa, może sobie wszystko poukłada a może też dojdzie do wniosku, że nie jesteśmy jej potrzebni.
wybaczcie za to za przeproszeniem pie*do*enie, ale nie jestem człowiekiem który tłamsi w sobie emocje. część wykrzyczałem podczas treningu, część wsiąkła z potem w asfalt podczas biegania, część opowiedziałem kumplom przy piwie a część musiałem wylać tutaj, anonimowo.
strasznie pomaga mi ten facet:
#5
Napisano 28 lutego 2013 - 00:49
jej zapach, to uczucie kiedy leżała pod kocem w moim łóżku, wtulona jak mała dziewczynka. jej uśmiech, rozmowy po świt, spacery i świadomość, że zawsze mam tam kogoś kto jest dla mnie.
a teraz? pustka.
i nadzieja, że to wszystko sie ułoży, że zadzwoni i powie, że popełniła błąd, że chce wszystko naprawić i odbudować..
#7
Napisano 28 lutego 2013 - 09:38
#8
Napisano 28 lutego 2013 - 10:16
jezu chłopie idz do psychoterapeuty bo nie radzisz sobie emocjonalnie i gwarantuje Ci że w życiu będziesz miał piekło przez to, uświadom to sobie jak najszybciej, im szybciej tym lepiej. I to tylko po 5 mięsiacach? Jakbym był dziewczyną to też bym Cie rzucił stary. Sorry.Jasna cholera to samo mnie spotkało dosłownie wczoraj. prawie 5 miesięcy poszło do lasu nie pomogły kwiaty, nie pomógł obiad w drogiej japońskiej restauracji nic nie dało błaganie i tłumaczenie że nigdy jej nie zdradziłem, że ją szczerze kocham, że od kiedy ją poznałem była na 1 miejscu że z nią chciałem stworzyć rodzinę taka zwyczajną bo nigdy jej nie miałem nie pomógł płacz nie pomogło sponiewieranie się przed nią jak śmieć byle by tylko została nie pomogły listy, wiersze, zrobiłem nawet dla niej bransoletkę bo mówiła że lubi takie pierdołki nic nie dały zapewnienia że akceptuje ją taką jaka jest nic nie dał sex, i ciągle mam w głowie te cholerne urywki jej uśmiech właśnie ten z nutką ironii, jej twarz kiedy śpi, jej humorki to jak jeszcze na początku pomagała mi w domu bo mieszkam sam od ponad roku a to coś poprasować a to pomóc posprzątać jak robiłem dla niej obiad i mimo że był do dupy to i tak mówiła że jej smakuje ku...a tęsknie, tęsknie nawet za jej pokojem za wszystkim co było by chociażby w minimalnym stopniu z nią związane niestety mam sporo jej rzeczy u siebie wypadało by je wyrzucić ale... nie mam serca i wciąż powtarzam sobie jesteś twardy jesteś facetem nie wolno ci nie wolno ci płakać przecież teraz jesteś wolny możesz mieć tą swoją wymarzoną niunie będziesz miał sporo czasu dla siebie będziesz popijał piwko jak za dawnych czasów i podrywał najlepsze panienki... tylko że ja nie chce żadnej niuni żadnego cholernego wolnego czasu żadnego pie...ego piwa i panienek z klubu to czego chcę nie chce mnie i nic zupełnie nic już nie mogę zrobić zupełnie nic... i to wszystko tylko dlatego że czegoś Ci brakuje ? nie potrafisz nawet tego nazwać .... ja też nie potrafię nazwać tego co teraz czuję. Już nie pije tyle co wcześniej, przestałem jarać fajki, nie ćpam już 3 lata nie znałaś mnie wcześniej nie wiesz jaki byłem... zmieniłem się, zmieniłem się dla ciebie
cholera... ciągle mam nadzieję że zadzwonisz... chociaż drugiego w sobotę w moje urodziny chodź niestety i tak będą one takie same jak wszystkie czyli do dupy... ,,przekonanie że po którymś ciosie się nie wstanie" fokus
#10
Napisano 28 lutego 2013 - 12:26
Czy to w większym stopniu zależy od przywiązania się do drugiej osoby, kto pierwszy przywiąze się do danej osoby ?
Przypuścmy, że mężczyzna przywiązuje się pierwszy i angażuje się mocniej niż kobieta, a kobieta nie jest jeszcze gotowa, pewna tego i owego etc albo na odwrót, po rozstaniu się ktoś będzie musiał przy tym ucierpieć nie będąc gotowym na takie zajście
Rodzaje sił, więc zastanów się nad czym chcesz pracować:
* siłą bezwzględna * siła względna * siła maksymalna * siła ogólna * siła szybkościowa * siła specjalna * siła wytrzymałości mięśniowej * siła biegowa
#11
Guest_zahir11_*
Napisano 28 lutego 2013 - 13:45
Przepraszam, że piszę wprost ale chyba tak trzeba. Teraz patrzcie do przodu, bo wszytko przed Wami:-)
#13
Napisano 28 lutego 2013 - 15:42
Ostatnio widziałam grafikę z parą staruszków trzymających się za dłonie i tekst: kiedyś związki się naprawiało a teraz się je wymienia. Coś w tym jest ale ten stan przychodzi z doświadczeniem i poukładaniem priorytetów w głowie.
Spokoju ducha życzę
#15
Napisano 28 lutego 2013 - 16:36
#18
Napisano 28 lutego 2013 - 17:11
zabicie siebie to samobójstwoSopel zaczynam się ciebie bać...
To znaczy mam zabić siebie czy ją że mnie zostawiła ;D
a propo jakby kogoś to interesowało to już zaczyna pomału być z moją głową ok wiec spokojnie psychiatra mi nie potrzebny ;D
a zabicie kogoś to morderstwo
tak mi się wydaję
w życiu trzeba liczyć się na klęskę/porażkę/odejście/rozstanie/bycie odrzuconym etc. trzeba być gotowym i już i mieć plan awaryjny
każdy boi się odrzucenia, trzeba z tym liczyć się
Rodzaje sił, więc zastanów się nad czym chcesz pracować:
* siłą bezwzględna * siła względna * siła maksymalna * siła ogólna * siła szybkościowa * siła specjalna * siła wytrzymałości mięśniowej * siła biegowa
#20
Napisano 28 lutego 2013 - 18:12
http://www.facebook....Podlaski?ref=hl
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych