Skocz do zawartości

Nasze strony:



Witamy na Kalistenika Polska
Zarejestruj się aby mieć dostęp do wszystkich funkcjonalności które Ci oferujemy. Po rejestracji i zalogowaniu się będziesz mógł uczestniczyć w dyskusji, oceniać wątki, aktualizować statusy, tworzyć własne albumy w galerii, a także dokonywać zakupu w naszym sklepie!
Zaloguj się Zarejestruj się
Zdjęcie

Dziennik... by drZation


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
20 odpowiedzi w tym temacie

#1
drZation

drZation

    Go KalistenikaPolska.pl!

  • Użytkownik
  • 42 postów

Minęło już ponad trzy miesiące od rozpoczęcia treningów....
 

 

Plan treningu

 

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
 

Trening  (Do 26.05.2013):

Pompki ( Pompki na kolanach [ETAP III] 3x30)

Wznosy nóg ( Podciąganie kolan na leżąco [ETAP II] 3x35)

Podciągnięcia (Podciągnięcia do poziomu [ETAP II] 3x30)

Przysiad (Przysiady wspomagane [ETAP III] 3x30)

Pompki w staniu na rękach (Kruk [ETAP II] 1 minuta )

Mostek ( Mostek krótki [ETAP II] 3x40)

 

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Nowe treningi (Od 26.05.2013):

Poniedziałek
c207a743729295491e95b1b48e72e249.jpg

Wtorek
cda39801264ca37adcde5193cb5a759b.jpg

Czwartek:
0072ee2c49ff25d91bc1425f82498be2.jpg

Sobota:

Pompki w staniu na rękach (Kruk [ETAP II] 1 minuta )

Mostek ( Mostek krótki [ETAP II] 3x40)

Niedziela:
6d47a5ad00f12e14a6e663e76d6e90d0.jpg

 

Do wypracowani mam to ciało:
1344811438648.jpg



Legenda kolorów:
*Trening zaliczony
*Trening niezaliczony
*Trening się nie odbył


  • 0

#2
aquaknight

aquaknight

    aqua

  • Użytkownik
  • 366 postów
Czyli mówisz, że dopiero zacząłeś, a bierzesz się za mostki, pompki w staniu na rękach, a w pierwszym treningu juz progi przejścia opanowałeś? Oj, chyba czytanie książki nie poszło Ci najlepiej.
Jeśli ćwiczyłeś DUŻO kiedykolwiek, i jesteś nie zielony w tych sprawach to OK, ale jeśli nie... ja bym radził robić powoli jeśli zaczynasz. Nie od razy progi przejścia! Tym tylko wejdziesz szybciej na lepszy poziom a potem z powrotem w dół, bo nie będzie sił :( Trzeba cierpliwości
Być może to dla CIebie za mało, 2 razy w tygodniu ( bez mostka i pompek w st. ) ale to są POCZĄTKI. Potem nabierze rozpędu, zobaczysz. Ja sam już nieco ulepszyłem to tu to tam i czasem nie daje rady z regeneracją
  • 0

#3
Jaco

Jaco

    Go KalistenikaPolska.pl!

  • Użytkownik
  • 37 postów
Odpuść pompki w staniu i mostek. Wykonując pierwsze 4 - "podstawowe" ćwiczenia zgodnie ze wskazówkami zobaczysz że na początku w zupełności wystarczą. Sam wiele lat trenowałem ( w tym Shorin Ryu :) ) i też mi się wydawało że będzie trzeba trening Skazanego urozmaicać żeby się nie zanudzić. Po miesiącu, kiedy jako tako dopracowałem technikę, cieszyłem się że nie kombinowałem. Wytrwałości.
  • 0

#4
drZation

drZation

    Go KalistenikaPolska.pl!

  • Użytkownik
  • 42 postów
Spokojnie, ja sobie tylko tak nazwałem grupę ćwiczeń --- Ćwiczenia, które aktualnie wykonuję są w nawiasie przy etapie ---

Dzisiaj mam za sobą pompki przy ścianie i podciąganie kolan na krześle. Trening zajął około 1h i 10 minut łącznie z rozgrzewką i rozciąganiem. Było ciężej niż myślałem gdyż wziąłem się za próg punktowy, który chcę tak przez jakiś czas utrzymać. Nie spieszy mi się do drugiego etapu bo widzę jaki wysiłek kosztowały mnie dzisiejsze ćwiczenia. Póki co największy problem mam z oddechem, który próbuję uregulować ale to tylko kwestia czasu.

Powiedzcie mi tylko czy robiliście pompki przy ścianie z rękoma ustawionymi szeroko, czy wąsko? Ja dzisiaj robiłem szeroko i efekt został osiągnięty dla tego rozstawienia czyli : barki mocno pracowały.
I drugie pytanie czy macie jakieś swoje sposoby na liczenie powtórzeń, przyznam szczerze, że po ~30 powtórzeniu zaczynam gubić się w liczbach i muszę opracować na to jakiś sposób.
I ostatnia rzecz mam problem ze znalezieniem czegokolwiek do podciągnięć do pionu macie jakieś swoje propozycje? Moje futryny od drzwi nie da się chwycić a rur żadnych w okolicy nie mam.

Podsumowując: Jestem świadom, że to nie jest zabawa na kilka miesięcy i planuję dopiero przeskoczyć z niektórymi ćwiczeniami na wyższy etap gdy będę je robić z łatwością. Dzisiaj skupiając się masakrycznie na technice, w ciszy bez włączonej muzyce walczyłem z oddechem. Pocąc się przy tym jak wieprz. Ale uważam, że było warto i już nie mogę doczekać się kolejnego treningu a teraz czas na regenerację. Dziękuję za opinie i pozdrawiam!
  • 0

#5
aquaknight

aquaknight

    aqua

  • Użytkownik
  • 366 postów
Pomyśl jak parkurowiec - to znajdziesz mnóstwo przyrządów, zwłaszcza tak prostych jak w przypadku do podciągania pionowego - np. drzewo na polu, filar, latarnia (??) itp.
Z przypadkiem jak mówisz, gubienia się przy iczeniu się nie spotkałem. Musisz po prostu myśleć - skupić sie na technice ćwiczenia i jednocześnie liczyć dobrze w pamięci. Innej rady jakoś nie widzę ^^
Pompki na ścianie robiłem nie za szeroko - czyli szerokość barków była. Z tym że warto już od 1 kroku zacząć kierować łokcie bardziej "pod siebie" czyli koło bioder łokcie przy schodzeniu w pompce niż zeby łokcie miały lecieć w bok. Zobacz jak w 5 kroku je robi koleś, lub w 10. Pod siebie. To wymaga więcej wysilku ( dla mnie przynajmniej ) i przygotowuje do pompki jednorącz - tylko takiej technicznie ekstra
  • 0

#6
drZation

drZation

    Go KalistenikaPolska.pl!

  • Użytkownik
  • 42 postów

Tydzień I


Każdy trening rozpoczynał się rozgrzewką. Dopiero w piątek zaopatrzyłem się w skakankę więc teraz moje rozgrzewki staną się skuteczniejsze. Stwierdzam, że nie ma sensu liczyć czasu rozgrzewki. Rozgrzewka powinna trwać tak długo aż stwierdzę, że jestem już dostatecznie przygotowany do treningu.

Pompki przy ścianie ---> Punkt progowy (3x50) został osiągnięty bez najmniejszych problemów, jeżeli to się utrzyma przez kolejne 3 tygodnie, przechodzę na ETAP II.

Podciąganie kolan ---> Punkt progowy (3x40) został osiągnięty, lecz wymagało to ode mnie dużo większej pracy i póki nie będę przechodzić przez ten etap gładko o kolejnym etapie nawet nie myślę.

Podciągnięcia do pionu ---> Punkt progowy (3x40) został osiągnięty. To ćwiczenie wydaje mi się na ten moment najprostsze ze wszystkich sześciu etapu I. Spróbuję w następnym tygodniu zmienić rozstaw rąk bo teraz ręce trzymałem na kracie do piwnicy sąsiada dość wąsko. Wydaje mi się, że powinienem trzymać na szerokości barków. Planowo za 3 tygodnie spróbuję zmierzyć się z kolejnym etapem.

Przysiad w staniu na barkach ---> Punkt progowy (3x50) został osiągnięty. Tutaj jedynym problemem był fakt, że mam jeszcze słabe plecy i po dłuższym czasie wykonywania serii po prostu czułem, że braknie mi sił niezbędnych do utrzymania pionowo nóg. Póki co nie przewiduję przejścia na kolejny etap.


Stanie na głowie przy ścianie ---> Punkt progowy (2 minuty) nie został osiągnięty. Czas jaki osiągnąłem to 1minuta i ~5 sekund. Tutaj brakuje mi przede wszystkim sił w ramionach by utrzymać się w stanie równowagi, mocniejszych nadgarstków, które gdy zaczęły boleć postanowiłem odpuścić i w ramach odpoczynku lekko je porozciągałem. Póki nie osiągnę punktu progowego to nawet nie ma co myśleć.

Mostek krótki ---> Punkt progowy (3x50) nie został osiągnięty. I to niestety nie z mojej winy. Zrobiłem właściwie 4 serie 30,20,30,20 powtórzeń. Ponieważ telefon, który jest narzędziem pracy( więc nie mogłem go olać) zadzwonił 2 razy w każdej serii. I ponieważ ćwiczyłem na betonowej podłodze w piwnicy na ręczniku. To takie bezsensowne przerwy tylko wychłodziły mi plecy. Podejmę się zdobycie punktu progowego za tydzień. Jest w moim zasięgu, bez największych problemów. Więc przewiduję, że za 4 tygodnie przechodzę na kolejny etap.

 

Podsumowując:


Robiłem te ćwiczenia pierwszy raz. Uczyłem się oddychać przy nich i całkiem dobrze mi to wychodzi. Technicznie wydaje mi się, że wykonuje je dobrze. Nie licząc na zakwasy na nogach, barkach i lekkich na plecach czuję się bardzo dobrze.

Dodatkowo ze znajomym by mieć większą motywację założyłem się, że w sierpniu będę potrafić stać minimum 5 minut na rękach bez asekuracji.
Zamierzam to wygrać
. Pozdrawiam was bardzo! Życzę miłego weekendu.


  • 0

#7
aquaknight

aquaknight

    aqua

  • Użytkownik
  • 366 postów
Dobrze dobrze! Keep going :)
Bardzo przejrzysty masz ten plan co dodaje temu tematowi duży +

Życzę Ci wszystkigo dobrego i powodzenia, całkiem ciężki cel wybrałeś :)
  • 0

#8
drZation

drZation

    Go KalistenikaPolska.pl!

  • Użytkownik
  • 42 postów

Tydzień II



Ten tydzień minął bardzo szybko. Rozgrzewka przy pomocy skakanki stała się przyjemna. W końcu nauczyłem się na niej skakać mimo małej przestrzeni. Generalnie problemów raczej nie było.

Pompki przy ścianie ---> Punkt progowy (3x50) został osiągnięty bez najmniejszych problemów, za dwa tygodnie przechodzę na ETAP II.

Podciąganie kolan ---> Punkt progowy (3x40) został osiągnięty, było lżej niż tydzień temu i myślę, że za 3 tygodnie wejdę na kolejny etap.

Podciągnięcia do pionu ---> Punkt progowy (3x40) został osiągnięty, za dwa tygodnie przechodzę na ETAP II. Spróbowałem w tym tygodniu uchwytem na szerokości i wysokości barków, nie zauważyłem większych różnic w pracy pleców.

Przysiad w staniu na barkach ---> Punkt progowy (3x50) został osiągnięty. Za trzy tygodnie przechodzę na etap drugi. Nie było większych problemów w tym tygodniu. Ćwiczenie było sprawnie wykonane. Nogi bardzo ładnie pracowały.


Stanie na głowie przy ścianie ---> Punkt progowy (2 minuty) nie został osiągnięty. Byłem w Warszawie od czwartku do poniedziałku. Nie miałem warunków by zająć się treningiem.

Mostek krótki ---> Punkt progowy (3x50) nie został osiągnięty. j.w.

 


Podsumowując:



Technicznie ćwiczenia są wykonywane bardzo dokładnie. Nie sprawiają większych problemów. Trochę ubolewam nad tym, że piątkowy trening nie mógł się odbyć ale spróbuję odrobić to w tym tygodniu. Czuję powrót do sprawności!


  • 0

#9
drZation

drZation

    Go KalistenikaPolska.pl!

  • Użytkownik
  • 42 postów

Tydzień III



Kolejny tydzień minął tak szybko jak nigdy. Trening idzie wspaniale, jestem bardzo zadowolony i powoli Kalistenika z zauroczenia przeradza się w coś więcej... może to moja nowa miłość?? Ogólnie do moich treningów dodałem muzykę - jednak dużo przyjemniej się ćwiczy gdy słychać jakieś inne dźwięki w tle. Skakanka idzie coraz lepiej - nie potykam się o nią.
Po wbiegnięciu na szóste piętro łapie mnie coraz mniejsza zadyszka. Są postępy!


Pompki przy ścianie ---> Punkt progowy (3x50) został osiągnięty bez najmniejszych problemów. Za dwa tydzień przechodzę na ETAP II. Co dziwne w tym tygodniu tak mi mocno pracowały tricepsy, że zakwasy czułem aż do środy. Nie wierzyłem, że taką pompę zrobię pompując przy ścianie.

Podciąganie kolan ---> Punkt progowy (3x40) został osiągnięty. Idzie coraz sprawniej i myślę, że za dwa tygodnie próbuję z ETAP II. Martwi mnie fakt tylko, że strzela mi w biodrach tylko i wyłącznie w pozycji, której podnoszę nogi. Gdy siedzę lub leżę, gdy robię to na drążku to strzykanie nie występuje. Nie jest to wina złej rozgrzewki bo rozgrzewkę mam na pewno dobrą skoro udaje mi się już dotknąć głową kolan. Będę musiał zainwestować w galaretki -- może to wina diety.

Podciągnięcia do pionu ---> Punkt progowy (3x40) został osiągnięty, za tydzień przechodzę na ETAP II. Ćwiczenie praktycznie nie odczuwane przeze mnie jeżeli chodzi o pracę mięśni ale czuję, że ruch stawów jest dużo płynniejszy.

Przysiad w staniu na barkach ---> Punkt progowy (3x50) został osiągnięty. Za tydzień przechodzę na ETAP II. Bez problemu ciało łapie pion, nie buja się i stoi stabilnie na upartego kilka powtórzeń jestem w stanie wykonać nie podtrzymując się rękoma.

Stanie na głowie przy ścianie ---> Punkt progowy (2 minuty) został osiągnięty. Planuję za 3 tygodnie przejść na ETAP II. To uczucie, widząc postępy jest nie do opisania!

Mostek krótki ---> Punkt progowy (3x50) został osiągnięty. Nikt mi dzisiaj nie przeszkadzał. Mogłem spokojnie skupić się na tym ćwiczeniu! Planuję za 3 tygodnie przejście na ETAP II.

 

Podsumowując:



Trening się powoli rozkręca! Muszę zainwestować chociaż w galaretki bo martwią mnie wszelakie dolegliwości ze strony mojego organizmu. Dodatkowo między seriami próbuję sobie przypomnieć jakieś techniki z Karate i świetnie się przy tym bawię! Czekam na wiosnę i wychodzę z piwnicy na placyk!


  • 0

#10
drZation

drZation

    Go KalistenikaPolska.pl!

  • Użytkownik
  • 42 postów

Tydzień IV




Minął miesiąc, jestem w treningowym transie. Efekty śnią mi się po nocach. Widać pierwsze efekty, które jeszcze bardziej mnie motywują.
Myśl, że w następnym tygodniu pierwsze ćwiczenia wskoczą na kolejny etap powodują, że chce mi się jeszcze trenować jeszcze bardziej. Debiut w wyzwaniach spowodował, że w moim treningu zawitał Plank Boczny po 1,5 minuty na każdą stronę.


Pompki przy ścianie ---> Punkt progowy (3x50) został osiągnięty bez najmniejszych problemów. Żegnamy się z tym etapem i zaczynamy kolejny. Czuję, że moje ścięgna i stawy, które biorą udział w tym treningu są dużo mocniejsze i wytrzymalsze. Na początku treningu miałem wątpliwości co do skuteczności tego ćwiczenia ale po miesiącu jestem w stanie stwierdzić, że jest niezbędne do prawidłowego przygotowania ciała do dalszego treningu.

Podciąganie kolan ---> Punkt progowy (3x40) został osiągnięty. Za tydzień planuję przejść na drugi etap. Biodra tak jak mi strzelały tak strzelają dalej, nic z tym nie robię i szczerze nie zamierzam. Jeszcze nikt nie umarł od takiego ćwiczenia. Gdy pojawi się ból, to wtedy spróbuję coś z tym zrobić a póki co lecimy dalej z tym koksem.

Podciągnięcia do pionu ---> Punkt progowy (3x40) został osiągnięty i w następnym tygodniu zaczynam ETAP II. Ćwiczenie tak nudne i tak mało wymagające, że traktuję je jako odpoczynek między przysiadami w staniu na barkach. Nie mogę się doczekać trudniejszych wariantów i liczę, że będą wymagały ode mnie dużo więcej.

Przysiad w staniu na barkach ---> Punkt progowy (3x50) został osiągnięty i z przyjemnością przechodzę w następnym tygodniu na ETAP II. Bez problemu ciało łapie pion, nie buja się i stoi stabilnie. Jestem w stanie kilka powtórzeń zrobić bez podtrzymywania się dłońmi. Samo ćwiczenie nie jest dla mnie zbyt wymagające ale na bank stanowi idealne przygotowanie do niektórych ćwiczeń, które będę wykonywać w przyszłości.

Stanie na głowie przy ścianie ---> Punkt progowy (2 minuty) został osiągnięty. Planuję za 2 tygodnie przejść na ETAP II. Moja rozgrzewka trwała prawie 2 minuty i podczas niej próbowałem utrzymać się bez opierania się o ścianę. Udawało mi się dosłownie chwilami utrzymać w powietrzu. Jednak moc była podczas próby właściwej gdzie wytrzymałem niecałe 4 minuty i z tego 1 minuta to był trening balansu nogami w powietrzu tak aby nie stracić równowagi. Jestem zadowolony.

Mostek krótki ---> Punkt progowy (3x50) został osiągnięty. Za dwa tygodnie wchodzę na ETAP II. Plecy mam coraz mocniejsze. Szczególnie odczuwam to przy podciąganiu kolan. Ćwiczenie aktualnie wydaje się banalne. I pewnie gdyby nie odpuszczony trening czy osoby trzecie to bym myślał o tym by już w następnym tygodniu próbować nowy poziom ale tutaj chcę się nauczyć pokory, której mi w życiu na ogół brakuje, więc cierpliwie czekam.

 

Podsumowując:




Trening się rozkręca i to na dobre. Jest potężny progres, ciało się doskonale czuje. Psychicznie nie czuję ani grama znudzenia, wręcz jestem zafascynowany. Jakoś w następnym tygodniu planuję wrzucić pierwsze zdjęcie i tak co 5 tygodni robić takie zdjęcia kontrolne. Chcę widzieć efekty swojej pracy.


  • 0

#11
drZation

drZation

    Go KalistenikaPolska.pl!

  • Użytkownik
  • 42 postów

Tydzień V





Miało być tak pięknie. Poniedziałkowy trening szturmem zaliczyłem i stwierdzam, że był to jeden z najprzyjemniejszych treningów. Niestety tydzień V nazwę tygodniem choroby. Czasem regeneracji i próby powrotu do zdrowia. Uważam, że tak będzie lepiej.


Pompki pochylone ---> Punkt progowy (3x40) został osiągnięty bez najmniejszych problemów. Niesamowite jest to, że zwykłe pompki przy ścianie są w stanie przygotować człowieka do takiej ilości pompek . Technika z jaką je wykonuje wydaje mi się być ok. Za 4 tygodnie przechodzę na ETAP III. Szturmem biorę to ćwiczenie.

Podciąganie kolan ---> Punkt progowy (3x40) został osiągnięty. Następny trening będzie już na etapie II. I tak nie lubiłem tego etapu. Po tym czasie stwierdzam, że brzuch na pewno jest dużo twardszy.


Podciągnięcia do pionu ---> Gdy nadszedł czas na te ćwiczenie zachorowałem i trening w tym tygodniu się nie odbył.

Przysiad w staniu na barkach ---> Gdy nadszedł czas na te ćwiczenie zachorowałem i trening w tym tygodniu się nie odbył.

Stanie na głowie przy ścianie ---> Gdy nadszedł czas na te ćwiczenie zachorowałem i trening w tym tygodniu się nie odbył.

Mostek krótki ---> Gdy nadszedł czas na te ćwiczenie zachorowałem i trening w tym tygodniu się nie odbył.

 

Podsumowując:





Natychmiast po powrocie do zdrowia wracam do treningu!


  • 0

#12
drZation

drZation

    Go KalistenikaPolska.pl!

  • Użytkownik
  • 42 postów

Tydzień VI




W połowie tygodnia uporczywy kaszel minął, więc mogłem wrócić do treningu. Zaczyna się kolejny miesiąc a to oznacza kolejne wyzwania. Postanowiłem, że kwiecień stanie się miesiącem aktywnego uczestnictwa w wyzwaniach. Oznacza to, że do każdego treningu dochodzą 3 serie dipów oraz chociaż chwilowe próby stania na rękach. W celu uzyskania wyniku, którym mogę się pochwalić użytkownikom forum.kalistenikapolska.pl. W tym tygodniu też zacząłem kolejny etap podciągania i przysiadów a efekty tego treningu czuję do teraz. To był dobry trening.



Pompki pochylone ---> Gdy nadszedł czas na te ćwiczenie zachorowałem i trening w tym tygodniu się nie odbył.

Podciąganie kolan ---> Gdy nadszedł czas na te ćwiczenie zachorowałem i trening w tym tygodniu się nie odbył.


Podciągnięcia do poziomu ---> Punkt progowy (3x30) nie został osiągnięty. Udało mi się wykonać trzy serie po 15 powtórzeń i nie były to czysto techniczne powtórzenia. To była walka z samym sobą. Mam bardzo słaby chwyt, który muszę wzmocnić a o plecach i rękach nie wspomnę. Liczę jednak, że więcej niż 2 miesiące nie będę musiał spędzać na tym etapie. Dochodzę do wniosku jednak, że przepaść między etapem I a etapem II jest ogromna i jeżeli będzie tak z każdym ćwiczeniem to każde przejście na wyższy poziom będzie dla mnie niezwykle ekscytujące. Jednak wykonanie w tym tygodniu tego ćwiczenia przypomniało mi o tym, że w życiu potrzebuję więcej pokory.

Przysiady scyzorykowe---> To ćwiczenie spowodowało u mnie ogromne zakwasy na udach. Punkt progowy (3x40) został osiągnięty . Za cztery tygodnie przechodzę na kolejny etap. Starałem się uważać na to by się nie odbijać co by nie było takie łatwe.

Stanie na głowie przy ścianie ---> To ćwiczenie jest jedno z moich ulubionych. Punkt progowy (2 minuty) został osiągnięty. Za tydzień przechodzę na etap drugi. W tym tygodniu zrobiłem kilka serii po więcej niż minuta każda aby poćwiczyć równowagę bez asekuracji ściany. Udaje się ale ciągle mam problem z przełamaniem strachu z oderwaniem nóg od ściany.

Mostek krótki ---> Punkt progowy (3x50) został osiągnięty. Za tydzień przechodzę na ETAP II. Ćwiczenie ze względu na ilość powtórzeń staje się trochę nudne i nie lubię go robić ale żegnam się z tym etapem już i zobaczymy co mi przyniesie kolejny etap.

 

Podsumowując:




Najważniejszym postanowieniem na ten miesiąc jest wzięcie udziału w kwietniowych wyzwaniach. I nie poddawać się bo idzie świetnie.
Jako, że mija VI tydzień a chciałbym móc obserwować swój progres. Zamieszczam zdjęcie, które było robione dziś.


vitydzie.jpg


Podczas robienia zdjęć zauważyłem, że mam dwie dość poważne wady postawy, które zazwyczaj towarzyszą siedzącemu trybu życia.
Całe szczęście, że ćwicząc akurat kalistenikę mam szansę uratować swoją sylwetkę. Czeka mnie dużo pracy.


  • 0

#13
arturwaw

arturwaw

    Łysoglowy

  • Użytkownik
  • 67 postów
Długo już ćwiczysz? :)
  • 0

Raz stracona szansa nigdy już nie powróci!


#14
drZation

drZation

    Go KalistenikaPolska.pl!

  • Użytkownik
  • 42 postów
VI Tydzień :P Więc niedługo ^^
  • 0

#15
Świstak

Świstak

    Świstu

  • Użytkownik
  • 101 postów
  • LokalizacjaBusko - Zdrój
Miałem tak samo z tą ręką. Też była zapadnięta, teraz to już prawie jest idealnie równo. Jak będziesz ćwiczył to ci się wyrówna, ale potrzeba sporo czasu, przynajmniej ja potrzebowałem sporo. Dużo dają wolne pompki do kąta prostego w łokciu i podciąganie nachwytem też wolne ( ja akurat robię opuszczanie). Ogólni ćwiczenia, w których muszą pracować barki i wtedy czuć jak jedna ręką idzie inaczej niż druga. Wtedy trzeba właśnie równać je i po jakimś czasie będzie już to dobrze wyglądać :D.
Powodzenia w treningach.
  • 0
"Siła pochodzi z nóg ale uderzenie z serca, atakuj kiedy to tylko możliwe i broń każdego centymetra swojego terenu!"

#16
drZation

drZation

    Go KalistenikaPolska.pl!

  • Użytkownik
  • 42 postów

Tydzień VII



Kolejny tydzień... Robi się coraz trudniej. Oficjalnie jestem na II etapie każdego ćwiczenia i stwierdzam, że to będzie aktualnie gra charakteru. Nie zamierzam się poddać mimo, iż jest ciężko. 
 



Pompki pochylone ---> Punkt progowy (3x40) został osiągnięty. Za trzy tygodnie przechodzę na etap III. Ćwiczenie jest proste i przyjemne. I sam jestem ciekaw jakie będzie miało to przełożenie gdy przejdę do normalnych pompek. Z wszystkich ćwiczeń II etapu uważam, że to jest najłatwiejsze.

Podciąganie kolan ---> Punkt progowy (3x35) został osiągnięty. Za cztery tygodnie przechodzę na etap III. Na początku miałem problem z wyczuciem ćwiczenia i wahałem czy je poprawnie wykonuję ale po powrocie z treningu okazało się, że wszystko było dobrze. Całkiem przyjemne ćwiczenie a przynajmniej lepsze od poprzedniego etapu.


Podciągnięcia do poziomu ---> Punkt progowy (3x30) nie został osiągnięty. Udało mi się wykonać trzy serie po 15 powtórzeń. Było mniej szarpania niż ostatnio więc przy odrobinie cierpliwości powinienem przejść ten etap. Najważniejsze tylko by się nie zrażać. Brak progresu nawet o jedno powtórzenie w serii lekko demotywuje ale dodatkowo nastawia mnie do walki z samym sobą.

Przysiady scyzorykowe--->  Punkt progowy (3x40) został osiągnięty . Za trzy tygodnie przechodzę na kolejny etap. Ćwiczenie przyjemne, które nie sprawia żadnych trudności. 

Kruk ---> Punkt progowy (1min) nie został osiągnięty. Trening ten był raczej nauką równowagi. Ciężko było mi ustać na rękach bo ciągle przechylałem się do tyłu i ręce same w sobie są jeszcze zbyt słabe, żeby dźwigać ciężar ciała w taki sposób. Więc liczę, że następnym razem będzie dużo lepiej. Pamiętam jak pierwszy raz robiłem stanie na głowie przy ścianie - było dokładnie to samo. 

Mostek krótki ---> Punkt progowy (3x40) nie został osiągnięty. Zostałem zaskoczony, przyznaję! Nie spodziewałem się, że to ćwiczenie będzie tak mocno wykorzystywać siłę z ramion. Zrobiłem 3 serie po 15 powtórzeń i będę stopniowo zwiększać liczbę powtórzeń.
 

Podsumowując:




Stanie na rękach do konkursu nie idzie zbyt dobrze, nie mogę utrzymać się długo w powietrzu, więc mój trening polega na nauce równowagi na rękach. Dipsy będę nagrywać jakoś w środku tygodnia i liczę, że niedużą liczbą powtórzeń nadrobię dobrą techniką. Jeżeli chodzi o ten tydzień to dostałem w dupę i pewnie będzie tak, że przez jakiś czas będzie rządzić tutaj czerwony kolor ale gdyby było zbyt łatwo to było by nudno. 


  • 0

#17
drZation

drZation

    Go KalistenikaPolska.pl!

  • Użytkownik
  • 42 postów

Tydzień VIII



Im dalej w las tym coraz ciężej.... Każdy trening staje się walką z własnym umysłem. Każdy trening staje się walką o to by być coraz lepszy. Ten tydzień uważam za wygrany... Jest progres i to się liczy ale widzę, że coraz bardziej walczę nie ze swoim ciałem a z własnym umysłem.  
 



Pompki pochylone ---> Punkt progowy (3x40) został osiągnięty. Za dwa tygodnie przechodzę na etap III. Ćwiczenie stało się dla mnie tak proste, że nie czuję zmęczenia po jego wykonaniu mimo iż wykonuje je bardzo powoli i dokładnie. 

Podciąganie kolan ---> Punkt progowy (3x35) został osiągnięty. Za trzy tygodnie przechodzę na etap III. Ćwiczenie brzucha nie jest jednym z moich ulubionych zajęć. Moje ciało jest bardzo zależne od rozgrzewki, gdy jest słabo rozgrzane to chrupie mi w części krzyżowej kręgosłupa i dodatkowo muszę się zmagać by dopchnąć część lędźwiową do podłoża co by nie uwypuklała się zbytnio do przodu. Pokornie czekam aż dojdę do III etapu, który też mam wrażenie nie będzie dla mnie zbytnio przyjemny. 


Podciągnięcia do poziomu ---> Punkt progowy (3x30) nie został osiągnięty.Lecz udało mi się poprawić wynik sprzed ostatniego tygodnia o dwa powtórzenia! Mimo wszystko wiem, że dużo pracy przede mną aby to ćwiczenie było wykonywane perfekcyjnie. Wydaje mi się, że kluczową sprawą w tym ćwiczeniu jest dieta i będzie trzeba się nad nią porządnie zastanowić.

Przysiady scyzorykowe--->  Punkt progowy (3x40) został osiągnięty . Za dwa tygodnie przechodzę na kolejny etap. W tym tygodniu znowu pojawiło się strzelanie w kolanach lub biodrach i nie ukrywam drażni mnie to. Rozgrzewka długa i porządna nie pomaga, muszę się pofatygować i skoczyć do sklepu w końcu po te galaretki. 

Kruk ---> Punkt progowy (1min) został osiągnięty. Uparłem się i postanowiłem walczyć z tym ćwiczeniem. Ćwiczyłem równowagę a jednocześnie chciałem utrzymać się jak najwięcej czasu. I udało się a teraz przez kolejne cztery tygodnie utrzymać ten poziom i spróbować wycisnąć z tego ćwiczenia jeszcze więcej. 

Mostek krótki ---> Punkt progowy (3x40) został osiągnięty. Przyznaję, że nie czuję się zbyt dobrze po tym ćwiczeniu. Barki mocno dostają, dwugłowe uda też, stopy ślizgają mi się po podłodze a obuwie jest nie wygodne bo naciska zbyt mocno na ścięgno piętowe podczas wykonywania tego ćwiczenia. Miałem ochotę iść już do domu i skończyć powtórzenia na 3x20 ale powiedziałem sobie , że nie poddam się i walczyłem do końca. Robiłem dziesięć powtórzeń i 5 sekund przerwy i tak aż było 3x40. Wszystko powoli i jak najdokładniej. Załóżmy, że spróbujemy za 5 tygodni przejść na kolejny etap. Choć czuję, że będę rzygać tym ćwiczeniem. 
 

Podsumowując:




Stanie na głowie bez asekuracji idzie całkiem dobrze ale wiem, że w tym miesiącu nie uda mi się nic nagrać do wyzwań z tej dziedziny. Muszę wzmocnić swój charakter i przysięgam, że nie odpuszczę mimo ,iż zaczynają pojawiać się schody. Zamierzam iść do przodu! I zamierzam z tygodnia na tydzień być coraz lepszy, dla siebie i dla najbliższych. 


  • 0

#18
drZation

drZation

    Go KalistenikaPolska.pl!

  • Użytkownik
  • 42 postów

Tydzień IX



Czuję, że jestem w lesie... Dookoła same drzewa. Nie ma już drogi powrotnej trzeba iść dalej a to dopiero początek. Ten tydzień nie należy do zbytnio udanych. Syndrom nowicjusza powoli ustaje. Z dnia na dzień walka z samym sobą staje się coraz trudniejsza. Ja wiem, że nie poddam się i będę walczyć do końca. W tym tygodniu kruk zaliczył regres ale nie łamię się za tydzień będzie lepiej! A jeżeli będzie gorzej to jedno jest pewne -  Kiedyś na pewno się uda. 



Pompki pochylone ---> Punkt progowy (3x40) został osiągnięty. Za  tydzień przechodzę na etap III. 

Podciąganie kolan ---> Punkt progowy (3x35) został osiągnięty. Za dwa tygodnie przechodzę na etap III. Mam wrażenie, że tutaj technika leży bo raz udało mi się tak zrobić jedną serię, że czułem ból brzucha i nie byłem prawie w stanie skończyć serii a pozostałe dwie robiłem tak i czułem tylko dolną część tej partii ciała. Nie wiem od czego to jest zależne ale popróbuję jeszcze.


Podciągnięcia do poziomu ---> Punkt progowy (3x30) nie został osiągnięty. Generalnie i tak czuję progres -  średnio udało mi się zrobić około 20 powtórzeń w serii. Gdzie w pierwszej zrobiłem, aż 23 powtórzeń. Niestety ostatnie powtórzenia pozostałych serii to była walka z sobą i szarpanie się z drążkiem. 

 


Przysiady scyzorykowe--->  Punkt progowy (3x40) został osiągnięty . Za tydzień tygodnie przechodzę na kolejny etap. Do strzykania z kolanach idzie się przyzwyczaić. Każdą serię i tak poprzedzam krótką rozgrzewką stawów i faktycznie strzykanie pojawia się dopiero ~20 powtórzenia. 

Kruk ---> Punkt progowy (1min) nie został osiągnięty. Próbowałem z 10 razy i żadne powtórzenie nie trwało dłużej niż 45 sekund. Tutaj problemem były niestety osłabione ręce i problem ze złapaniem równowagi. Szczerze mówiąc wkurzyłem się tak bardzo, że musiałem rozładować się na drzwiach od piwnicy i betonową ścianą. Przynajmniej wiem, że walczyłem do końca, nawet pod koniec treningu postanowiłem spróbować raz jeszcze. Za tydzień musi się udać! 

Mostek krótki ---> Punkt progowy (3x40) został osiągnięty. O dziwo to ćwiczenie poszło w miarę gładko, ogólnie zrobiłem podczas wykonywania całego ćwiczenia dwie albo trzy przerwy około 5 sekundowe. I jak się uda to za cztery tygodnie startuję z etapem III. Bardzo mocno wchodzi w plecy to ćwiczenie --POMPA--. 
 

Podsumowując:




Stanie na głowie wkurza mnie bo nogi ciągle uciekają mi do ściany i nie mam pojęcia jak temu zaradzić. Ręce są na tyle silne, że minimalny nacisk palców do podłoża powoduje, że nogi natychmiast nogi lecą na ścianę. Mam nadzieję, że za 3 tygodnie jak zrobię zdjęcie to będzie widać jakieś efekty. Przydała by się jakaś motywacja. 


  • 0

#19
drZation

drZation

    Go KalistenikaPolska.pl!

  • Użytkownik
  • 42 postów

Tydzień X



Ten tydzień był spokojny. Jest progres. Jest zajebiście.  



Pompki pochylone ---> Etap zakończony. Następny trening to pompki etap III.  

Podciąganie kolan ---> Punkt progowy (3x35) nie został osiągnięty. Za dwa tygodnie przechodzę na etap III. Nie został osiągnięty gdyż w trzeciej serii ćwiczenie mnie tak wkurwiło, że wyszedłem na podwórko zrobić brzuch na drążku => 3x10 podciągania nóg. Za karę spędzę na tym etapie tydzień więcej by nauczyć się pokory. 

Podciągnięcia do poziomu ---> Punkt progowy (3x30) nie został osiągnięty. Bardzo duży progres w stosunku do poprzednich-  średnio udało mi się zrobić około 24 powtórzeń w serii.  Owszem ciągle w ostatnich powtórzeniach jest raczej szarpnięcia niż w pełni wykonane technicznie ćwiczenie ale jestem zadowolony. Tym tempem mam nadzieję, że uda mi się osiągnąć punkt progowy.

 

Przysiady scyzorykowe--->  Etap zakończony. Następny trening to przysiady etap III.

 

Kruk ---> Punkt progowy (1min) został osiągnięty. O dziwo nawet podczas rozgrzewki za pierwszym razem udało mi się go osiągnąć. Podczas treningu miałem problemy i dopiero za piątym razem się udało. Za 4 tygodnie przechodzę na etap III. Dodatkowo za każdym razem gdy znowu nie uda mi się osiągnąć punktu progowego będę siedzieć dodatkowy tydzień dłużej na tym etapie. 

Mostek krótki ---> Punkt progowy (3x40) został osiągnięty. Za trzy tygodnie przechodzę na etap III. Napiszę dziś tylko jedną rzecz - nie lubię tego ćwiczenia - bo przeszkadzają mi w nim ślizgające się po betonie skarpetki. 

 

Podsumowując:

Kolejny tydzień za mną... Efekty powoli się pojawiają. Jest fajnie no i najważniejsze jest to, że mam wsparcie u swojej drugiej połowy. Żyć nie umierać. 


dsc0973qb.jpg

  • 0

#20
drZation

drZation

    Go KalistenikaPolska.pl!

  • Użytkownik
  • 42 postów

Tydzień XI



Powoli do przodu...



Pompki na kolanach ---> Punkt progowy (3x30) został osiągnięty. Za cztery tygodnie przechodzę na etap IV. Powoli zaczynam czuć, że robię pompki. 

Podciąganie kolan ---> Punkt progowy (3x35) został osiągnięty. Za dwa tygodnie przechodzę na etap III. W końcu odkryłem sens ćwiczenia więc teraz można ćwiczyć.

Podciągnięcia do poziomu ---> Punkt progowy (3x30) nie został osiągnięty. Powoli do przodu - w tym tygodniu ~3x22. Czuję, że zwiększyła  mi się siła uchwytu drążka.

 

Przysiady wspomagane--->  Punkt progowy (3x30) został osiągnięty. Ćwiczenie bardziej męczące od poprzedniego a co najważniejsze to nie strzelały mi kolana.

 

Kruk ---> Ostre przygotowanie do egzaminów. 

Mostek krótki ---> Ostre przygotowanie do egzaminów.

 

Podsumowując:

Szykuje się tygodniowa przerwa związana z ważnymi zaliczeniami. Od razu po nich wracam ostro do treningu. 


  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych