25 odpowiedzi w tym temacie

[weyer]

Sopel masz naturę i skłonność przypisywania innym tego czego nikt z nich nie wypowiedział, może jesteś jakimś medium i czytasz w myślach innych użytkowników?!?
Strasznie mi kogoś przypominasz, kogoś z czasów dzieciństwa kogo bardzo nie lubiłem i pamiętam, że strasznie mnie wkurzał... czekaj, czekaj..... tak to był Maruda ze Smerfów
Żart.
Myślę, że przytoczona powyżej postać Sandowa jest dla wielu imponująca ze względu na wspaniałe osiągnięcia, imponujące nawet w dobie steroidów.
W moim i myślę, że również Twoim przekonaniu (teraz ja bawię się w medium) naturalność jest tylko plusem i nie sądzę, że Sandow byłby zainteresowany kłuciem się (może się mylę) i robieniem z siebie mutanta. Powiedz proszę czy Ty, skoro dostępność do środków tego typu nie stanowi większego problemu, bierzesz sterydy?? Jeśli nie to dlaczego?? Z powodu jakiejś wyższej idei?? Skoro nie to dlaczego zakładasz, że owi dawni atleci braliby je z klucza??
Myślę, że Coleman czy Wheeler włożyli tyle samo ciężkiej pracy w trening co tykany przez nas Sandow. Współczuję im tylko, że nie udało im się osiągnąć takiej wspaniałej sylwetki, ciekawe dlaczego? może błąd treningowy ?? Obrzydliwe.
Tyle.

[Revo]

Weyer mała poprawką, na pewnym etapie swojej kariery (wczesnym) zarówno Coleman jak i Wheeler mieli wspaniałe sylwetki a wynikało to między innymi z ich wyjątkowych uwarunkowań genetycznych, nie mniej jednak jak zaznaczyłeś w pewnym momencie zeszli na złą drogę, drogę na skróty lub raczej ślepą uliczkę.

[Sopel]

Nie biorę z dwóch podstawowych powodów, które razem łączą się w trzeci. Po pierwsze jestem (jak chyba prawie wszyscy tutaj, porównując do wzmiankowanych kulturystów czy siłaczy) początkującym i mogę jeszcze dużo w sobie poprawić przed trafieniem w mur. Po drugie, nie zarabiam ani nie zamierzam zarabiać na sile ani sylwetce. Czyli podsumowując, nie jest to po prostu tego warte.
Zauważ że nie wszyscy zawodowcy używający sterydów przypominają Hulka - choćby baseballiści czy sprinterzy. Ale pewnych rzeczy "naturalnie" nie przebijesz nawet z najlepszą genetyką.

[Konto usunięte]

Ja też lubię trenować bez dopingu. Dlatego właśnie nigdy nie stanę na scenie zawodowej kulturystyki.

Może niektórzy nie wiedzą jak to wygląda w praktyce, to wam wyjaśnię. W Ameryce kulturystyka = rywalizacja wielkich koncernów odżywkowych. Gdy przechodzisz na zawodowstwo (o czym zresztą pisał Robert Piotrkowicz) to już sobie nie możesz ćwiczyć dla zabawy. Wtedy podpisujesz kontrakty itp i stajesz się poniekąd pewną marionetką. Musisz się z nich wywiązywać.

Odnośnie Colemana: http://t3.gstatic.co...c9WPlKXEto6BbBR
To kilkukrotne Mister Olympia należało mu się jak psu kiełbasa, bo nikt nie miał takiej symetrii i jakości mięśnia. Dla nas zwykłych ludzi może to dziwnie wyglądać. Ale pamiętajcie, że sędziowie nie oceniają według swojego widzimisię, a według pewnych punktów (+ odpowiedniej sumy od firm odżywkowych :}. I w tych właśnie punktacjach Coleman kładł wszystkich na łopatki. Szkoda, że nie mogę znaleźć zdjęcia Colemana, na którym stoi w czapce na ulicy. Takiej separacji nigdy u nikogo nie widziałem.

Czy sterydy są złe? Zależy jak na to patrzeć. Powiecie, że to oszustwo prawda? Tak samo jak paski u nadgarstków czy używanie rękawiczek...
Wszystko jest kwestią co chcemy w życiu osiągnąć i co robić. Niektórzy lubią trenować naturalnie dla siebie. A niektórzy celują w budowanie mięśni itp. Dla każdego co innego. Są oczywiście w kulturystyce pajace którzy totalnie nie wiedzą z czym to się je i walą mietki ile wlezie. Ale tak samo w kalistenice można nie jednego takiego znaleźć.
A zaręczam was, że wielcy kulturyści do głupich nie należą. Aby zbudować taką masę i przede wszystkim jakość mięśnia trzeba mieć trochę oleju w głowie i się na tym znać. Oni wybrali taką ścieżkę i niech im droga szeroką będzie.

Tak naprawdę nikt nigdy nie brał. Arnold nie brał, Zane nie brał i w ogóle wszyscy byli czyści. Gdyby kiedyś istniały sterydy ludzie też by brali. Bo większość z nas chce przełamywać swoje bariery. Pytanie tylko z czego to wynika? Może po prostu tak jak to powiedzieli w "Bigger, Stronger, Faster" wynika to z oczekiwań widowni? Co i tak nie zmienia faktu, że wszystkie te ikony swoje wypracowali.