Tylko nie piszcie mi, z enie trzeba, bo wszystko znajde w żarciu. Juz mi tak oradzaliscie suplementy i do teraz stoje w miejscu. Wiem, ze w jedzeniu znajde wszystko co potrzeba, ale problem w tym, ze dobre odzywianie jest drogie, a ja ćwicze juz jakieś 2 lata (z przerwami) średnio 2 razy w tygodniu i zmiany widzialem tylko na początku. Musze cos z tym zrobic, bo szkoda straconego czasu i wysiłku. Cwicze z obiciązeniem wlasnego ciała
Zaloguj się Zarejestruj się
Jakie białko do 30-40zł?
#1
Posted 29 December 2017 - 00:20 AM
#2
Posted 29 December 2017 - 00:42 AM
#3
Posted 29 December 2017 - 03:07 AM
#4
Posted 31 December 2017 - 21:43 PM
Ja bym zaczął od tego czy czasem sam siebie nie oszukujesz na jakimś etapie. Pracuj ciężko i z głową a efekty będą. Żadne białko tutaj cudów nie zrobi. No ale - kup sobie białko i sam się przekonaj czy to coś zmieni w Twoim wyglądzie, sile czy na czym Ci tam zależy przy takim samym treningu jaki wykonywałeś. Każdy inaczej mierzy progres. Ale też mówią, że "wiara czyni cuda". Może jak zastosujesz to białko i będziesz bardzo mocno wierzył w jego potencjał a nie w swój to może coś z tego się wykrzesa ^^
#5
Posted 11 February 2018 - 22:23 PM
Ale ja nie uwazam, że pożeranie białka sprawia, że mięśnie rosną, tylko, że pewnie za mało białka dostarczam w jedzeniu i trzeba to uzupełnić. No i kupilem serwatkowe 2,5kg za 100 wliczając przesyłke. Jeszcze mam do wykorzystania darmowe 50zł, za to, ze z czyjegos reflinka. I nie wiem wlasnie, czy dokupic bialko, czy cos innego
Bardzo mozliwe, tez, że moj brak efektow to wynik słabego planu treningowego, chociaz w sumie chyba ciezko to nazwac planem, po prostu wykonuje jakies cwiczenia i staram sie robic wiecej powtorzen co raczej srednio wychodzi, szczegolnie jesli chodzi o podciąganie
Ogolnie moj trening wyglada mniej wiecej tak:
Podciąganie nachwytem
1. 4-5
2. 3-4
3.2-3
I jeszcze dodatkowo robie jedną serie podciągnięć negatywnych
5-6 powtorzen
Pompki australijske - kłade kołek na oparciach dwóch krzesełi sie podciagam
3 serie 7-10 powtorzen
Pompki w staniu na rękach przy ścianie - gdzieś tak połowa zakresu ruchu
2 sierie po 8-9 powtórzeń
Dipy
3 serie - 8-9 powtorzeń
Pompki na trzech krzesłach(dla zwiększenia zakresu ruchu)
Od niedawna z plecakiem w ktorym trzymam 2.5kg - niby mało, ale jednak jest ciezej zroboic wiecej powtorzen)
3 serie po 7-9 powtorzen
Mniej wiecje tak wygladal moj trening w ostatnich miesiacach. Ogolnie na samym początku zaczynałem od treningu siłowego bez sprzętu wg. ksiazki oliviera Lafaya. doszedłem chyba do 4 poziomu, ale mialem dosc tego treningu, bo wkurzala mnie ilosc serii i powtorzen (szczegolnie, gdy musialem robić pistolety) Poza tym od tych pistoletów psuły mi sie kolana, czasami nie moglem dokonczyc treningu, bo sie nie dalo. Przez dlugi czas nie cwiczylem nog, bo uznalem, ze nie ma sensu, przysiadow na jednej nodze nie bede robil, bo nie mogle(kolana), a zwykle przysiady nic mi nie dadzą, więc szkoda czasu. brzuch też odpuszczalem, bo stwierdzilem, ze miesnie i tak praucja przy innych cwiczeniach, a na kaloryfer nie mam co liczyć ze wzgledu na dosc grubą pokrywe tluszcuz na brzuchu. ogolnie wydaje mi sie, ze ile bym nie jad i cwiczyl, to zawsze mam troche wystajacy bęben.No i tak jak mowilem czestotliwosc treningow mialem zazwyczaj 2 razy w tygodniu, czasem mniej, a czasem 3. jakies 3 miesiace chodzilem tez na silke, ale tez niezbyt regularnie, bo byla uczelniana i w weelkandy nieczynna, do tego otwarta, tylko w okreslonych godzinach. A ze trenowalem krav mage poniedzialki czawartki, to ciezko bylo zrobic wiecej niz 2 treningi w tygodniu.
Ostatnio też zacząłem robic znowu nogi, (jakies przysiady, wykroki i cos tam ejszcze), zeby przynajmniej stawy pracowały i nie sflaczały te nogi. brzuch tez dołozylem
Edited by sonep, 11 February 2018 - 23:23 PM.
#6
Posted 12 February 2018 - 01:24 AM
Jak chcesz zrzucić tkankę tłuszczową to wcinaj jeszcze więcej tego białka xD (sarkazm jak byś nie zauważył). Kiedyś z ciekawości widząc na sklepowej półce różne suplementy, wziąłem do ręki "białko serwatkowe", czytam skład i widzę bodajże niecałe 30 g białka na 100 gram produktu, jednocześnie ponad 2x więcej węglowodanów, no w sumie to logiczne, bo serwatka to produkt uboczny produkcji sera. Nie wiem czy już to pisałem, ale powtórzę się - jak zjadasz dziennie w okolicach 1g białka na kg masy ciała czyli realnie 50-100g i nie masz chorób jak homocystynuria czy fenyloketunoria (a nie masz) to na 100% nie masz niedoborów tego makroskładnika. Chcesz zrzucić nadmiar tłuszczu to dorzucanie białka na chama na pewno tego nie ułatwi bo jego nadmiar jest zamieniany w organizmie w glukozę czyli cukier, a jak suplementujesz się czymś takim jak białko serwatkowe, które nie jest białkiem to mamy już świetne warunki do nabierania tkanki tłuszczowej.
Problem prawie na pewno leży po stronie treningu. Jak nic nie zmieniasz w treningu przez dwa lata to nie ma szans, że da Ci to efekt siłowy czy sylwetkowy. Organizm bardzo szybko adaptuje się do bodźców i to co robisz przestaje być wyzwaniem, trzeba nieustannie zwiększać intensywność, objętość, zmniejszać przerwy lub inne rzeczy tak żeby coś się ruszało. Efekty siłowe powinieneś widzieć praktycznie z treningu na trening, wiadomo nie dodasz od razu 3 czy 5 podciągnięć do maksa, ale przykładowo robiąc na jednym treningu 5/5/4/3/3 gdzie w pierwszych 3 seriach masz zapas jednego powtórzenia, a ostatnie dwie są bez zapasu (nie mylić z seriami do upadku mięśniowego) to w następnym treningu oddzielonym o co najmniej 48h powinieneś być w stanie dołożyć powtórzeń w którejś serii, a może nawet i w dwóch końcowych i zrobić np. 5/5/4/4/4. Dalej podążamy schematem i dodajemy powtórzeń z zachowaniem przynajmniej w pierwszych 2-3 seriach jednopowtórzeniowego zapasu (czyli jak możemy zrobić 6 powtórzeń - robimy 5, w tym posługujemy się naszymi odczuciami w trakcie serii, powinniśmy czuć ile mniej więcej jeszcze damy radę zrobić, jak nie jesteśmy pewni i wyjdą nam 2 powtórzenia zapasu to nic się nie stanie, to przecież tylko jeden z wielu treningów, a mamy jeszcze kolejne serie, w których można dać z siebie wszystko, ale unikać powtórzeń niedokończonych). To kwestia kilku-kilkunastu tygodni jak dojdziemy mniej więcej do 10/10/9/8/8 i to może być czas na zmianę treningu, albo ćwiczenia i na przykład utrudnienie podciąganie i zaczęcie znów od 5/4/3/3/2.
Gdybym miał coś poradzić patrząc na Twoją stagnację oraz podany plan - poradziłbym na początek odrzucenie innych odmian i skupienie się podstawowych, ale takich wymagających, których maksymalnie jesteśmy w stanie zrobić poniżej 10, a nawet poniżej 6. Czyli w Twoim przypadku podciąganie jest świetnym ćwiczeniem nad którym można pracować (link do metody treningowej 5x5). Samo zwykłe podciąganie wystarczy jako ruch pull, na push wybrałbym ćwiczenie o podobnym poziomie trudności i zrobił to samo. Półpompki w staniu na rękach jak niemal każde inne pół-ruchy nie są wskazane, ewentualnie gdy nie potrafimy robić pełnych pompek to można w ten sposób zacząć, ale nie dłużej niż 2-3 tygodnie i nie w zakresach takich jak Ty ćwiczysz tylko mniejszych niż 5 powtórzeń. Jednocześnie skupiamy się bardziej na zwiększaniu zakresu ruchu niż na zwiększaniu ilości pół-pompek (ewentualnie najpierw dojście do 4x3-5x5 półpompek a następnie już tylko zwiększanie zakresu).
Ogólnie Twój plan nie jest najgorszy, poza tymi pół-pompkami, ale jak nie działa to coś trzeba zmienić i myślę, że to dobry kierunek. Szukanie winy w złym odżywianiu lub tym bardziej zbyt małej ilości białka jest jak szukanie winnych holokaustu wśród Polaków. I nie twierdzę w tym (tutaj już porównanie się kończy), że odżywianie nie ma znaczenia w wynikach sportowych, ale po pierwsze nie na tak amatorskim poziomie i po drugie - nie główne. Co innego chęć zrzucenia nadmiaru tkanki tłuszczowej, tutaj albo mamy wybór morderczej intensywności treningów lub diety, w tym miejscu czuję się moralnie zobligowany do polecenia diety typu LCHF (low carb high fat), ale jak zawsze to nie jedyna działająca dieta, ludzie lubią sobie utrudniać życie i wybierać okrężne drogi.
Mnie dostanie białka za darmo nie przekonuje i nie zdecydowałbym się na to, wolałbym sprzedać i kupić dobre mięso.
Co do samych pistoletów to poprawnie robione nie niszczą kolan, a wręcz je wzmacniają, niektórzy sportowcy specjalnie w tym celu je wykonują. Jednak jak już masz uszkodzone od czegoś stawy to prawdopodobne, że podczas czy to pistoletów czy adekwatnej trudności przysiadów ze sztangą czy innej trudniejszej czynności fizycznej kończyn dolnych, będą one boleć. Same wykroki są raczej większym stresem dla kolan niż pistolety (wykonywane poprawnie).
No i ostatnia kwestia. Wspominasz, że trenujesz niezbyt regularnie, no niestety to jest podstawa, nie da się mieć efektów ani siłowych, ani sylwetkowych trenując od czasu do czasu, tak samo jak nie nauczysz się układać kostki rubika jak będziesz do tego podchodził co jakiś czas, nie powtarzał tego co się nauczyłeś, czyli generalnie za każdym razem zaczynał od zera.
#7
Posted 12 February 2018 - 06:19 AM
Rodzaje sił, więc zastanów się nad czym chcesz pracować:
* siłą bezwzględna * siła względna * siła maksymalna * siła ogólna * siła szybkościowa * siła specjalna * siła wytrzymałości mięśniowej * siła biegowa
#8
Posted 12 February 2018 - 19:01 PM
Dzięki wielkie za obszerną porade
Jak chcesz zrzucić tkankę tłuszczową to wcinaj jeszcze więcej tego białka
narazie, to bym wolałbym troche przypakować. No chyba, ze jest możliwość jednoczesnego nabierania miesni i tracenia tłuszczu. Aczkolwiek, wydaje mi sie, ze w moim wypadku zrzucenie bedbna bedzie trudne. Nie jestem gruby, jestem ektomorfikiem, ale z tego co mi sie wydaje, ten bęben zawsze troche odstawał, bezwzgledu an to, czy jadlem malo czy duzo
Kiedyś z ciekawości widząc na sklepowej półce różne suplementy, wziąłem do ręki "białko serwatkowe", czytam skład i widzę bodajże niecałe 30 g białka na 100 gram produktu, jednocześnie ponad 2x więcej węglowodanów
"Organizm bardzo szybko adaptuje się do bodźców i to co robisz przestaje być wyzwaniem, trzeba nieustannie zwiększać intensywność, objętość, zmniejszać przerwy lub inne rzeczy tak żeby coś się ruszało"
"Półpompki w staniu na rękach jak niemal każde inne pół-ruchy nie są wskazane, ewentualnie gdy nie potrafimy robić pełnych pompek to można w ten sposób zacząć, ale nie dłużej niż 2-3 tygodnie i nie w zakresach takich jak Ty ćwiczysz tylko mniejszych niż 5 powtórzeń. Jednocześnie skupiamy się bardziej na zwiększaniu zakresu ruchu niż na zwiększaniu ilości pół-pompek (ewentualnie najpierw dojście do 4x3-5x5 półpompek a następnie już tylko zwiększanie zakresu)."
"(ewentualnie najpierw dojście do 4x3-5x5 półpompek a następnie już tylko zwiększanie zakresu"
No i ostatnia kwestia. Wspominasz, że trenujesz niezbyt regularnie, no niestety to jest podstawa, nie da się mieć efektów ani siłowych, ani sylwetkowych trenując od czasu do czasu, tak samo jak nie nauczysz się układać kostki rubika jak będziesz do tego podchodził co jakiś czas, nie powtarzał tego co się nauczyłeś, czyli generalnie za każdym razem zaczynał od zera."
Co do samych pistoletów to poprawnie robione nie niszczą kolan, a wręcz je wzmacniają, niektórzy sportowcy specjalnie w tym celu je wykonują. Jednak jak już masz uszkodzone od czegoś stawy to prawdopodobne, że podczas czy to pistoletów czy adekwatnej trudności przysiadów ze sztangą czy innej trudniejszej czynności fizycznej kończyn dolnych, będą one boleć. Same wykroki są raczej większym stresem dla kolan niż pistolety (wykonywane poprawnie).
Edited by sonep, 12 February 2018 - 19:09 PM.
1 user(s) are reading this topic
0 members, 1 guests, 0 anonymous users