Przerwy nie mają tu większego znaczenia, nie trzeba się trzymać co do sekundy. Myślę że 1-2minuty będzie ok. Pilnować tylko jednego by co trening nie robić coraz dłuższych przerw.
3-4s jest wystarczająco, u mnie najlepiej wchodzą 3. Dodatkowe podciągania popsują Ci tylko progres. Co do samej wersji podciągania w nachwycie i podchwycie największą różnicą jest to iż w tym pierwszym zaangażowane są mocniej mięśnie obłe, podgrzebieniowe, tył barków (ogólnie góra pleców) w drugim za to najszersze grzbietu. Tak samo w nachwycie ze zginaczy ramienia najbardziej pracuje ramienno promieniowy, w podchwycie ramienny i biceps.
Dobra, ograniczę te podciągania do 4 serii (żeby zrobić te minimum 25-30 powt. na trening) samym podchwytem (nie lubię nachwytem, bo drążek we framudze...), zacznę trening od własnie drążka. Dam znać pod koniec marca czy jest jakiś progres w maksie. Planuję do połowy kwietnia z 12 maksów zrobić 15, myślisz, że da radę?
btw. pytałem o to, czy to nie za mało, bo na jakimś forum dostałem informację (jak robiłem 5 serii), że własnie te 5 serii to jest minimum z minimum i ze powinienem robić właśnie jednak troszkę więcej, żeby bardziej eksploatować na trening te mięśnie, bo 3-4 serie to za mało (robiłem wówczasz około 35-40 powt. podczas tych 5 serii)
Edited by miglanc, 03 March 2017 - 18:13 PM.