Ostatnio będąc na połowinkach , po przetańczeniu prawie 4 godzin z dziewczynami na parkiecie , stwierdziłem , że to mogła by być świetna forma rozgrzewki przed właściwym treningiem . Już po przetańczeniu 4/5 kawałków lało się ze mnie jak z cebra , i nie rozchodzi się o to , że mam problemy z nad potliwością czy coś w ten deseń , ale 10/15 minut takiego szaleńczego tańczenia rozgrzało mnie lepiej , niż jakakolwiek rozgrzewka którą kiedykolwiek robiłem . Co sądzicie o takiej formie rozgrzewki ? Stosujecie ? Dziś przejrzałem w szkole trochę internetu i znalazłem dużo filmików przedstawiających kroki taneczne typowo pod rozgrzewkę przed jakimiś fitnesami czy crossfitem . Na razie zastąpię swoją rozgrzewkę tańczeniem i zdam wam relacje z ewentualnych kontuzji , które doznałbym z powodu złego rozgrzania , choć wątpię