Witam założyłem konto na forum aby zadać kilka pytań i zasięgnąć porad.
Na samym początku chciałbym podkreślić, że po przeczytaniu tej książki mam straszny mentlik w głowie. Podoba mi się koncepcja kroków,ciągłej progresji, ale ćwiczenie nawet dla takiego żółtodzioba jak ja dwa razy w tygodniu to roszkę mało zwarzając na intensywność tych ćwiczeń.
Być może moje wątpliwości zostały rozwiane już w innych postach przeczytałem ich sporo szukając rozwiązań, lecz ich nie znalazłem. Więc akceptuje trening skazanego i chciałbym go rozpocząć w sumie już go rozpocząłem. Pytanie brzmi czy mogę zmodyfikować przerwy do 1 dnia pomiędzy treningami?
Albo chociaż zmiejszyć tą przerwe trzydniową do dwu dniowej. Dzięki tej książce zrozumiałem podstawy, jak to ja zawsze musze komplikować i utrudniać. Absolutnie nie chce przeskakiwać pomiędzy krokami, ale jeżeli jestem w stanie zrobić 50 pompek przy ścianie moge robić je przez ten miesiąc a nie zaczynać od 1x10.?
Jestem strasznym napaleńcem szkoda mi ograniczać się do 2 razy w tygodniu i boje się, że strace motywacje i przestane całkowicie ćwiczyć. Rozumiem jak ważne są pierwsze kroki zaczołem ćwiczyć (robiłem wszystko co się dało podciągania,biegi również z obciązeniem,różnorakie pompki, siłownia, różne ćwiczenia które wymagają długiego stażu czym robiłem sobie krzywde, mało co robiłem poprawnie technicznie) trwało to trzy miesiące. Doszło do tego ponieważ czerpałem nie zawsze z dobrego źródła, naoglądałem się gości, którzy ćwiczą po pare dobrych lat i zaczołem ich naśladować. Dziś wiem, że tak daleko nie dojde i całe szczęście, że natrafiłem na tą książkę. Wprawdzie zanotowałem znaczne postępy z trudem podciągałem się raz dzisiaj mogę podciągnąć się aż 5 razy dla mnie jest to kosmos być może ten przyrost siły nie jest stały tego nie wiem. Wiem że doszedłem do punktu krytycznego przetrenowałem się i odczuwam bóle w stawach i mięśniach itp.
Czas na zmiane pytanie czy mogę to robić troszkę intensywniej niż program przewiduje.
Przepraszam, że jest to takie chaotyczne, ale kiepsko piszę i w większym stopniu są to moje przemyślenia.