Zaloguj się Zarejestruj się
Skazany na trening to lipa ?
#4
Napisano 09 października 2015 - 20:12
To ciekawe. Mam inne zdanie na podstawie mojego obecnego "stażu" i żaden karypel z yt nie zmieni mojego postrzegania opartego na własnym doświadczeniu.
Widziałem masę ludzi, którzy po małej modyfikacji tego systemu, odpowiednim zaangażowaniu i trochu oleju w głowie osiągnęli świetne rezultaty, tak więc temat dla mnie nie istnieje.
Użytkownik Chors edytował ten post 09 października 2015 - 20:17
#5
Napisano 09 października 2015 - 22:29
Ciekawe jest ocenianie czegoś bez spróbowania tego. Ja nie ćwiczę według sakazanego ale wiele osób sobie go chwali. Potem nie mają problemów z przechodzeniem do bardziej ukierunkowanych pod ich cele programów treningowych. Plan ten nie jest idealny dla wszystkich, ale może trafi się kilka osób, które dzięki temu planowi i sposobom pana Wade'a urosną, zrobią siłę czy wytrzymałość. I wtedy takiemu panu Szelinowi5000 szczena opadnie, bo przecież ten plan jak to określił "jest do dupy", a przyszedł ktoś i mu się udało bo nie obejżał tego filmu, nie przeczytał żadnej innej książki tylko tą i spróbował.
#6
Napisano 09 października 2015 - 22:55
Myślę że nie ma co tu się za bardzo rozwodzić, takie samo zdanie ma pewnie większość bywalców siłowni. Pytanie: co nas to obchodzi? Ja podeślę inny link:
http://www.body-fact...ead.php?t=17223
Koleś już się wysila jak tylko może, zresztą nie jest to pierwszy raz gdy ten typek atakuje kalistenikę.
Nie ma co się przejmować, my swoje wiemy
#7
Napisano 09 października 2015 - 23:30
#8
Napisano 10 października 2015 - 08:32
Myślę że nie ma co tu się za bardzo rozwodzić, takie samo zdanie ma pewnie większość bywalców siłowni. Pytanie: co nas to obchodzi? Ja podeślę inny link:
http://www.body-fact...ead.php?t=17223
Koleś już się wysila jak tylko może, zresztą nie jest to pierwszy raz gdy ten typek atakuje kalistenikę.
Nie ma co się przejmować, my swoje wiemy
Mumin w komentarzu dobrze napisal.
Nie kazdy chce wygladac jak świnia czy Coleman
Wysłane z mojego SM-G360F przy użyciu Tapatalka
Rodzaje sił, więc zastanów się nad czym chcesz pracować:
* siłą bezwzględna * siła względna * siła maksymalna * siła ogólna * siła szybkościowa * siła specjalna * siła wytrzymałości mięśniowej * siła biegowa
#9
Napisano 10 października 2015 - 10:22
Zacznijmy od tego, że nawet mając najlepszy trening kulturystyczny nastawiony w 100% na rozrost mięśni i ich wygląd, a nie użyteczność, to bez diety na 100%, suplementacji, a potem sterydów nawet 1% trenujących nie osiągnie takich wymiarów jak Coleman. Ogólnie kulturystyczny trening to dla mnie jeden wielki cyrk i ma tyle wspólnego ze sportem co pani lekkich obyczajów z tańcem. Ciężary warto włączyć do swojego treningu kalistenicznego, ale trzeba wiedzieć jakie ćwiczenia dobrać.
http://kalistenikapo...wnia-co-i-jak/ tutaj coś ode mnie na temat siłowni.
Sprawność/funkcjonalność/moc/siła/wytrzymałość/mobilność > wygląd
Mięśnie są niczym jeśli nie mają użytku poza siłownią.
#10
Napisano 10 października 2015 - 11:23
Tez uwazam ze warto urozmaicać o wolne ciężary i ćwiczenia wielostawowe.
Ciało musi byc funkcjonalne w codziennym zyciu i zapewniać zdrowie na dlugie lata a nie byc sklepem wystawowym na pokaz.
Wysłane z mojego SM-G360F przy użyciu Tapatalka
Rodzaje sił, więc zastanów się nad czym chcesz pracować:
* siłą bezwzględna * siła względna * siła maksymalna * siła ogólna * siła szybkościowa * siła specjalna * siła wytrzymałości mięśniowej * siła biegowa
#11
Napisano 10 października 2015 - 12:59
Ja skazanym ćwiczę 2 lata i jestem zadowolony, tylko z pewnymi niewielkimi modyfikacjami co do częstotliwości treningu.
Widziałem już kiedyś Szelina, ale stracił on w moich oczach wiarygodność, kiedy na przykład stwierdził, że wykonanie pompki na jednej ręce ze złączonymi nogami jest niemożliwe, gdyż "ręka w łokciu nie może zgiąć się w ten sposób". Po pierwsze, żeby do tego dojść potrzeba niesamowitej siły tułowia, aby nie przekręcić się na niepodpartą stronę, ale krok ten powinien być poprzedzony latami wcześniejszych przygotowań, a nie podejściem do niego od tak, nieudanej próbie i stwierdzeniu "nie da się", a wydaje mi się, że z takiego właśnie założenia wychodzi Szelin.
A tak apropo kalisteniki, to jak dla mnie wystarczającym argumentem na jej skuteczność jest fakt, iż w ten sposób ćwiczyli choćby spartanie, uważani za najsilniejszych wojowników w historii. Ostatnio też na forum był filmik z Simonsterem, ten to w ogóle miażdży.
Ale zawsze się znajdzie ktoś, kto powie, że tylko targając żelazo jesteś "męski".
Chociaż, w sumie... who cares
#12
Napisano 10 października 2015 - 14:34
Jedyna rzecz nad którą można się zastanowić to czy faktycznie 2 serie są wystarczające jeśli chodzi o uzyskanie masy, bo o tym mówi Szelin ( czy jak mu tam xD ) Co prawda czytałem że jak najbardziej, o ile faktycznie wyciśniesz z tych 2 serii tyle by był bodziec dla ciała
O panu Knife i jego porównaniach do Colemana to już wgl nie mówię, ten to ma tak żałosne argumenty że się w pale nie mieści. Rozumowanie typu "goście od kalisteniki są słabi, bo gdyby nie byli, to ćwiczyli by trójbój siłowy, a nie widać ich tam, no to muszą być słabi" mówi samo za siebie...
#13
Napisano 10 października 2015 - 14:50
O panu Knife i jego porównaniach do Colemana to już wgl nie mówię, ten to ma tak żałosne argumenty że się w pale nie mieści. Rozumowanie typu "goście od kalisteniki są słabi, bo gdyby nie byli, to ćwiczyli by trójbój siłowy, a nie widać ich tam, no to muszą być słabi" mówi samo za siebie...
No bez kitu.. Ten gosciu nie wie jaka niesamowita silę posiadają ci kolesie.. Ja nie potrafię nawet 1/100 tego co np. Simonster a po ok 8 miesiącach treningu kalisteniki poszedłem na siłownię i podnosilem w serii 10 kg więcej na klatę, 20 w Mc 20 w przysiadzie, 10 kg w wyciskaniu żołnierskim i 10 kg w uginaniu na biceps, i to bez dotykania żelastwa to już nawet nie mogę sobie wyobrazić jakie ciezary podnoszą zawodowi gimnastycy a co do szelina to robił ciekawe filmiki o kalistenice i treningu z ciężarami ale chyba nie zrozumiał tej książki:) tym bardziej ze rok temu ja chwalił. Ludzie to jednak wszystka zrobią żeby mieć więcej widzów albo tak szybko zmieniają zdanie ..
#14
Napisano 10 października 2015 - 15:50
A co do tych 2 serii, to ta ksiazka jest skierowana do poczatkujacych, i kazdy chyba wie, nawet Szelin, ze bez żarcia nie ma mięśni.
Mi sie wydaje, ze ta ksiazka jest w 85% skierowana do tych co chca wiekszej sily, a 15% dla rozrostu tkanki mięśniowej.
Wysłane z mojego SM-G360F przy użyciu Tapatalka
Rodzaje sił, więc zastanów się nad czym chcesz pracować:
* siłą bezwzględna * siła względna * siła maksymalna * siła ogólna * siła szybkościowa * siła specjalna * siła wytrzymałości mięśniowej * siła biegowa
#15
Napisano 11 października 2015 - 11:07
Użytkownik Cloud99 edytował ten post 11 października 2015 - 11:18
#16
Napisano 11 października 2015 - 11:39
Trening gimnastyczny i ten nastawiony stricte pod trójbój to dwa inne światy, to rzecz oczywista. Nie uważam, żeby jakikolwiek gimnastyk po roku treningów trójboju dobił do poziomu powerlifterów, to absurd. Taką siłę buduje się przez lata, lata treningu nastawionego typowo na te konkurencje.
Jeżeli chodzi o siłę nóg, mięśni pośladkowych i dolnych partii grzbietu (a są to ogromne partie mięśniowe, które potrafią wygenerować ogromną siłę) to powerlifterzy (dwuboiści, strongmeni, niektórzy kulturyści również) deklasują ludzi, którzy ćwiczą tylko z masą własnego ciała. Można zbudować niezłą siłę nóg robiąc pistolety (i zwiększać cały czas jej zakres poprzez dodawanie obciążenia), ale mimo wszystko uważam, że jeżeli chodzi o budowanie samej siły i masy mięśniowej nóg, to przysiady ze sztangą to król królów. Nie będę się nawet rozwodził na temat jakiegoś ćwiczenia z kalisteniki, które mogłoby stanąć w szranki z martwym ciągiem, bo to nie ma sensu. Dlatego mimo tego, że ja uwielbiam kalistenikę, zdaję sobie sprawę z jej pewnych ograniczeń. Więc jeżeli ktoś według mnie ma taką możliwość, to powinien do swojego treningu koniecznie wrzucić przysiad i martwy ciąg .
Jeżeli chodzi o Szelina to gościu ma rację. 2- 4 serie jednego ćwiczenia na partię to zbyt mało, aby pobudzić ją do jakiegoś większego wzrostu. Ta, jasne wierzę, że taki plan zmienił sylwetkę niejednego, ale prawda jest taka, że jeżeli weźmiecie kogoś, kogo aktywność fizyczna przez ostatnią dekadę ograniczała się do spacerów od kanapy do lodówki, to nawet cardio na niskiej intensywności może być anaboliczne.
Nawet trenując stricte siłowo plan jest do bani. Jeżeli chodzi nam o samą siłę to warto ćwiczyć mniej, ale częściej, na pewno nieoptymalnym rozwiązaniem będzie ćwiczenie tylko raz w tygodniu.
#17
Napisano 16 października 2015 - 13:13
Dla mnie skazany na trening to też lekka lipa. Może na niektórych działa to bardzo dobrze ale jak widze posty na forum że po roku ćwiczeń ze skazanym ludzie mają problem z przejściem z australian pull up do zwykłych podciągnięć to po prostu załamuję ręce. Dodatkowo te chore progi przejścia których ludzie się kurczowo trzymają i grzęzną na danej progresji przez pół roku...
#18
Napisano 16 października 2015 - 22:51
Moje małe doświadczenie dało mi stwierdzić, że ćwiczenie treningiem ze skazanego za daleko mnie nie zaprowadzi... Nie mówie o progresji ćwiczeń itd bo to jest opisane bardzo dobrze, prosto i dokładnie ze zwróceniem uwagi na technike - a to bardzo dobre na początku. Jednak gdy doszedłem do propozycji Paula jeśli chodzi o systematyczność treningu to podziękowałem. Naprawde nie wiem dlaczego po 2 seriach pompek czy przysiadów miałbyś potrzebować tygodnia na regenerację, a w ogóle na tych pierwszych krokach.
Poza tym zrobie troche matmy na przykładzie pompek (jako, że taka moja natura, wszystko zawsze przeliczam ). Zakładając, że z treningu na trening robilibyśmy progress, początkowo dajmy na to idzie łatwo więc co trening dodajemy 5 powtórzeń. I tak robimy 2x30,2x35,2x40 itd... Zajełoby nam 9 tygodni aby dojść do drugiego etapu. Robi sie trudniej więc progress mniejszy dajmy - po 3 powtórzenia: 2x20, 2x23, 2x26 itd... Mamy kolejne 16 tygodni zanim dojdziemy do kroku 3. Zwalniamy progress - po 2 powtórzenia z treningu na trening: 2x15, 2x17 itd... kolejne 16 tygodni. Tak więc jesteśmy przy kroku 4 i doszliśmy tutaj po... 41 tygodniach = 10 miesięcy. Zważywszy na to, że doszlibyśmy do ćwiczenia gdzie ciężko byłoby robić ten progress 2 powtózenia co trening (ba, 1 powtórzenie co trening mogłoby być ciężko z czasem) to myśle, że do kroku 10 doszlibyśmy po 10 latach.
Wydaje mi się, że aby mieć ten progress i jakoś brnąć przez kolejne kroki to ta częstotliwość treningu co drugi dzień to takie minimum. Nie pamiętam czy było to w Sile dla ludu czy w Nagim wojowniku, ale Pavel mówi, że jeśli dana partia jest ćwiczona rzadziej niż co drugi dzień to efektywność takiego treningu spada nawet o 50 procent. A tego raczej nikt by nie chciał ;-)
#19
Napisano 17 października 2015 - 11:41
Użytkownik Cloud99 edytował ten post 17 października 2015 - 11:43
#20
Napisano 17 października 2015 - 12:57
Stonish- możesz trenować ta książka ale nie musisz zaczynać od pierwszych kroków, sam jakbym miał ćwiczyć to nie zaczynał bym od pierwszych kroków bo moim zdaniem to strata czasu- zanim przeczytałem ta książkę to zrobiłem juz setki przysiadów, pompek i podciągań, różnych ćwiczeń na brzuch, wiec i tak robienie pompek przy ścianie by mi nic nie dało. Ja bym zaczął ćwiczyć już od kroku w którym są zwykłe pompki i podciaganie, i nie trenowalbym bym systemem " Świeża Krew " tylko zrobił bym fbw z tych wszystkich ćwiczeń i trenowałbym co drugi dzień. Moim zdaniem jest to troche głupota traktować książkę jak biblie, a wszystko co w niej napisane jak przykazania których trzeba za wszelką cenę przestrzegać
Spoko, spoko... Nie chcę przeskakiwać ćwiczeń tylko dlatego, że są "zbyt łatwe". Wszystko można utrudnić. Na przykład przeskakiwane przez wszystkich przysiady w staniu na barkach - dziecinnie proste, ale zrób te 3x50 w pełnym zwróceniu uwagi na unoszenie i opadanie nóg w całkowitym pionie, bez jakiejś bujawki, z pełnym napięciem nóg i z zachowaniem odpowiedniego oddechu - i już nie robi się to takie dziecinnie proste. Podchodzę do tego bardziej w taki sposób, że chcę wyrobić sobie ten nawyk skupiania się na technice. Z czasem napewno to zaowocuje a fakt, że ćwiczenia te są "lekkie fizycznie" sprawia, że możesz sobie tak ułożyć progress, aby nie ślęczyć nad nimi miesiącami. W moim przypadku przez pierwszy krok przebrnę po 9-10 treningach, a to jest tylko 3 tygodnie, ćwicząc co drugi dzień. Mam 25 lat, nie muszę się wszystkiego nauczyć "szybko i odrazu", do piachu mi nie spieszno
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych