Pragnę powitać wszystkich bywalców tego forum
Krótko o mnie:
Adam
Wiek 42 lat
Wzrost 185 cm
Waga 91-93 kg
Żonaty, 2 dzieci
Staż treningowy: 1,5 roku boks, 12 lat aikido ( zebrane do kupy z długimi przerwami ), ponad rok kalistenika, jako uzupełnienie aikido.
Około 3 lata temu, redukcja wagi ciała ze 108,6 kg. na 88,6 kg. w 4 miesiące, niestety okupiona spadkiem siły i popalonymi mięśniami.
Przez 2 lata trening obwodowy, który dał mi wytrzymałość i utrzymał wagę.
Od 14 mies. trenuje wg. Skazanego, przeplatany drabinami. Przybyło, siły i mięsa
Forum czytam od jakiś 15 mies. robicie dużo, dobrej roboty, aby tak dalej
Pozdrawia serdecznie, Adam
Zaloguj się Zarejestruj się
Witam :)
#1
Napisano 08 sierpnia 2015 - 10:27
#4
Napisano 08 sierpnia 2015 - 23:11
Powadzi, właśnie o tą prawidłowość chodzi
Co z tego że potrafiłem zrobić 80 pompek w serii, skoro później się okazało że technicznie były do niczego sam się teraz z siebie śmieje, bo szedłem na ilość nie jakość w treningu. Dzięki wam się to zmieniło
remix666, rocznik zacny, ale duch młody w nas drzemie Nie umieraj ! Nie chcę być najstarszy na forum
Jeśli chodzi o redukcję, nie była ciężka, wywaliłem śmieci z jadłospisu i trochę samozaparcia Waga leciała w dół aż miło.
Dziękuje za dobre słowo
#6
Napisano 09 sierpnia 2015 - 14:20
#8
Napisano 10 sierpnia 2015 - 15:54
#10
Napisano 11 sierpnia 2015 - 09:13
Cześć, Dom1nus
Dzięki za dobre słowo i odwdzięczam się tym samym
Moimi partnerami w treningu są, ściana, podłoga i drążek. Przydaje się wejść na forum i poczytać dobre rady a przede wszystkim, widzieć tych wszystkich ludzi pozytywnie zakręconych na punkcie, kalisteniki bo patrząc na ludzi woku mnie, mam wrażenie że tylko mnie porypało a reszta siedzi na d*pach i kiwa głową z oburzenia, jak tak można w tym wieku się wygłupiać! Olewam temat i robię swoje
remixx666, jeszcze raz graty To mi wygląda na wzorcową redukcję
Ja trochę przestrzeliłem miało być 91 kg. ale tak dobrze szło że się obudziłem na 88,6 kg. Ale już wszystko w normie, trzymam się koło 91, ta waga mi odpowiada
#11
Napisano 11 sierpnia 2015 - 14:17
Dzięki!
Wzorcowa to na pewno nie była bo mało warzyw itp. Początkowo chciałem zejść do 80 potem do 75 i tyle jest teraz mniej więcej (75 z kawałkiem). Generalnie do hspu było mi potrzebne zmniejszenie wagi no a że brzuch zleciał elegancko to też się ucieszyłem i teraz tylko to utrzymać (choć kusi żeby wyrzeźbić 70 skoro tak dobrze idzie hehe)
#13
Napisano 11 sierpnia 2015 - 21:05
Juz nawet na mnie nie patrza jak raczkuje, robie przewroty i inne tego typu rzeczy.
Mowia tylko dzien dobry i robia swoje, a ja swoje.
Gdy raczkowalem po chodniku to ludzie sie gapili jak na wariata, ale kogo to interesuje
A36 oby trzymala Cie chec pracy nad soba tak jak teraz i zycze, abys jutro byl sprawniejszy niz jestes dzis chociaz o 1/1000 %
wysłane za pomocą TapaTalk
Piękno i siła, a nie pompa i masa
#14
Napisano 11 sierpnia 2015 - 23:52
#15
Napisano 12 sierpnia 2015 - 14:51
W raczkowanie bawiłem się przez jakiś czas, super sprawa, niestety nie zdobyłem się, by publicznie na zewnątrz dreptać na czworaka ale w mieszkaniu jak najbardziej, ale teściowa miała ubaw
Młodsza córka- 4 lata, mówi " tata ogarnij się, zachowujesz się jak bobas !" a ja do niej, że właśnie o to chodzi to ona na kolana i ze mną po mieszkaniu śmigała, chyba do tego wrócę
Za to wczoraj z córą na placu zabaw śmigałem na drabinkach, tak na luzie, dla relaksu reszta rodziców... wiadomo.
Człowiek to zwierz stadny, miło widzieć że pasuje do tego stada, pozytywnie zakręconych ludzi
#18
Napisano 12 sierpnia 2015 - 20:53
remix666, nie ma sprawiedliwości na tym świecie, trzeba wkładać butle po "wodzie ognistej" w kieszeń z jakimś izotonikem, w środku i wtedy spotkasz się ze zrozumieniem polskiego społeczeństwa Tradycja w narodzie nie umiera
Jeśli chodzi o pijaków eeee... znaczy smakoszy to bardziej mi pasuje "Spacer smoka", Tsatsouline z książki " Więcej niż bodybuilding"
Chors, dobre pomysły nie są złe Tylko czy wytrzymasz sam ze sobą przez ten czas ? Jeśli tak, to mistrzostwo się należy na 100 %
#20
Napisano 12 sierpnia 2015 - 21:52
Oczywiście że z przymrużeniem
Człowiek musi dojrzeć do pewnych decyzji, lub inaczej dostać impuls na czachę.
Jak pewnego pięknego dnia, 108 kg. tur, czyli ja, dostał zadyszki wchodząc po schodach na 1 piętro wtedy dostałem impuls że coś nie halo ze mną. Obecnie śmigam na 3 piętro z 25 kg. dzieciakiem, pod pachą i uśmiechem na ustach
Po prostu chce się żyć !
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych