Skocz do zawartości

Nasze strony:



Witamy na Kalistenika Polska
Zarejestruj się aby mieć dostęp do wszystkich funkcjonalności które Ci oferujemy. Po rejestracji i zalogowaniu się będziesz mógł uczestniczyć w dyskusji, oceniać wątki, aktualizować statusy, tworzyć własne albumy w galerii, a także dokonywać zakupu w naszym sklepie!
Zaloguj się Zarejestruj się
Zdjęcie

Życiowy dylemat dotyczący pasji.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
3 odpowiedzi w tym temacie

#1
tkdwarrior

tkdwarrior

    Member

  • Użytkownik
  • 15 postów
  • LokalizacjaCzęstochowa

Witam wszystkich. Mam takie pytanie - czy ktokolwiek z Was miał ogromny życiowy dylemat m.in. dotyczący wyboru hobby lub nie wiedzieliście czemu się oddać i bardziej poświęcić ? Kocham sport, ciężko trenuje praktycznie wszystko - głównie Taekwon-do ITF ale uzupełniam to nunchako, workiem, siłownią, kalisteniką, bieganiem itp. Po prostu rozwijam się w każdym kierunku. Od dziecka jednak miałem zakorzenione inne marzenie, inne zainteresowania i hobby, które totalnie odbiega od tego co robię czyli treningów. Kocham treningi ale ostatnio jakbym przygasł na rzecz tego drugiego hobby, tak się zastanawiam w jakim kierunku chciałbym iść. Całkowicie oddałem się sztukom walki ale trochę po prostu mi się ... tak jakby przejadło. Nadal to robię ale jakby z mniejszą pasją ... eh to prawie jak depresja bo człowiek chciałby ponapieprzać w worek czy po prostu zrobić trening na poręczach a nie mam motywacji, czuje bezsilność. Całkowicie odmieniłem swoje życie przez ostatni rok a tutaj znowu ciężkie chwile. Chciałbym się dowiedzieć jakie macie poglądy na takie sprawy i czym się w życiu kierujecie aby jednak robić to co kochacie.


  • 2

#2
frrancuz

frrancuz

    Advanced Member

  • Użytkownik
  • 101 postów
Skoro mniej Cię cieszą treningi to rób tyle ile chcesz! Chyba nikt z kijem nad tobą nie stoi? Hobby ma sprawiać radość a nie być przymusem.
Chcesz robić coś innego to rób. Nie musisz się o to pytać innych ludzi (obcych) - chyba masz własną wolę, sam podejmuj decyzję.
Odmień sobie na jakiś czas, może chęci wrócą, a jeżeli nie to najwyżej będziesz robił co innego, chyba głowy nikt ci za to nie urwie.
  • 0

#3
Luko

Luko

    Advanced Member

  • Bywalec

  • 1 921 postów

Cytując pewnego mądrego człowieka: "Ludzie myślą że zawsze będą robić wszystko z radością bez przerwy. To życie iluzjami i bajkami". Spotykałem wielu pasjonatów w swoim życiu i oni także mieli słabe dni, w których nic im się nie chciało. To normalne, jesteśmy ludźmi. Jeżeli ktoś Ci próbuje wcisnąć brednie typu iż zawsze na 100% będziesz podchodził do czegoś z radością oraz motywacją, to radzę Ci szybko uciekać, bo to w ten sposób nie działa.

Mimo iż odkrywanie ludzkiego potencjału, trenowanie i aktywność ruchowa są moją pasją to także mam dni, kiedy mi się po prostu nic nie chcę. Miewam także dni, kiedy nie podchodzę z radością do treningu, ale po prostu swoje robię, bez jęczenia i szukania tajemnych mocy z kosmosu.

Bez przesady. Potrzebujesz motywacji do tego by potrenować na worku albo zrobić dipy?

 

Ja serio polecam Ci odpocząć od intensywnych treningów, bo to o czym mówisz może być typowym objawem przetrenowania. Zbyt intensywne wciskanie gazu do dechy tak się kończy. Obserwowałem masę przykładów z mego otoczenia ludzi którzy nigdy nie odpoczywali tylko ciągle cisnęli na maksa. Wypalali się niczym świeczki.

Odpocznij i zajmij się czymś innym. To oczywiście nie oznacza, braku ruchu i siedzenia na dupie.

To iż nie odczuwasz już radości z pasji, wcale nie oznacza iż to nie była/jest Twoja pasja. Po prostu ciało/umysł tworzy mechanizm obronny powodując w Tobie bezsilność i brak chęci, tylko dlatego aby Ci zakomunikować żebyś przystopował. To jest objaw. Usuń przyczynę odpoczywając na jakiś czas. Na prawdę słuchanie własnego ciała i umysłu jest NAJPOTĘŻNIEJSZĄ umiejętnością jaką można się nauczyć.


  • 2
www.facebook.com/originalstrengthpolska - inspirujemy, dobrze się bawimy, pomagamy w zrozumieniu funkcjonowania ludzkiego ciała. Budujemy kuloodporne organizmy!

#4
tkdwarrior

tkdwarrior

    Member

  • Użytkownik
  • 15 postów
  • LokalizacjaCzęstochowa

Odpocznij od treningów na tydzień to radość powróci, a jeżeli nie powróci, to znaczy iż nigdy nie było to Twoją pasją. Frrancuz dobrze Ci radzi, zrób coś czego jeszcze nie robiłeś. Dopadła Cię monotonia, a to jedna z najgorszych rzeczy w życiu.

 

Cytując pewnego mądrego człowieka: "Ludzie myślą że zawsze będą robić wszystko z radością bez przerwy. To życie iluzjami i bajkami". Spotykałem wielu pasjonatów w swoim życiu i oni także mieli słabe dni, w których nic im się nie chciało. To normalne, jesteśmy ludźmi. Jeżeli ktoś Ci próbuje wcisnąć brednie typu iż zawsze na 100% będziesz podchodził do czegoś z radością oraz motywacją, to radzę Ci szybko uciekać, bo to w ten sposób nie działa.

Mimo iż odkrywanie ludzkiego potencjału, trenowanie i aktywność ruchowa są moją pasją to także mam dni, kiedy mi się po prostu nic nie chcę. Miewam także dni, kiedy nie podchodzę z radością do treningu, ale po prostu swoje robię, bez jęczenia i szukania tajemnych mocy z kosmosu.

 

No i właśnie to jest sztuka przetrwania ... staram się robić wszystko aby trenować, urozmaicam, zmieniam ... ostatnio naszła mnie mega chęć na trening po obejrzeniu nowego filmu Adama Raw'a i wtedy robiłem to z ogromną radością i chęcią. Rzeczywiście, dopadła i mnie monotonią i rutyna ktorej nie zauważyłem ... może to w wyniku zimy która ogranicza moje obydwa hobby między którymi mam dylemat. Nie robię już tych samych rzeczy z taką pasją jak kiedyś a wiem, że dawniej tego pragnąłem. Też często zmuszam się do treningu bo wiem, że muszę ... wiem, że chciałem i wiem, że jak nie zrobię to będę miał w lepszym dniu wyrzuty sumienia. Dzięki chłopaki za cenne wskazówki, może jeszcze ktoś inny się wypowie ;)


  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych