Pytanie to pochodzi od Dana Johna.
Wyobraź sobie że zostajesz więźniem politycznym i masz tylko 45 minut w tygodniu na trening, a wciąż chcesz być silny, sprawny i podbijać świat po wyjściu z więzienia.
Czemu się poświecisz? Czy będziesz się rozgrzewał pół godziny? Czy będziesz się rozciągał przez 15 minut? Czy może wszystko poświęcisz na ćwiczenia korekcyjne?
To trudne pytanie, ale odpowiedź na nie, jest tak na prawdę odpowiedzią co jest dla Ciebie faktycznie ważne w treningu.
Mam kilka odpowiedzi:
Opcja numer 1 - 3x15 minut. Tureckie wstawanie + wymachy odważnikiem
Opcja numer 2 - raczkowanie tylko i wyłącznie
Opcja numer 3 - martwy ciąg + pompka na jednej ręce
To moje wybory. Oczywiście jest ich znacznie więcej, ale na tą chwilę tak wyglądają moje odpowiedzi.
Jestem ciekaw waszych
A teraz kolejny tekst Dana Johna: "Odważ się by robić mniej". Odważysz się wykonywać swoją opcję przez co najmniej miesiąc? Czy nadal wierzysz że trening musi być przeładowany i składać się z tryliarda ćwiczeń?
Kluczem tutaj są ćwiczenia nieizolowane, angażujące całe ciało.
W przygotowaniu mam dla was bardzo specyficzny "Program Eliminacyjny" ;]