Cześć, dziś przetłumaczyłem wam pewne myśli i spostrzeżenia pewnego dżentelmana, który udostępnił je na forum StrongFirst.
Ktoś pytał - a po co, a dlaczego, a jak, a z czym. Moja odpowiedź jest prosta: jeśli coś działa, nie staram się myśleć za dużo w jaki sposób to działa. Just do it!
Niech ta historia będzie dla was inspiracją oraz dostatecznym dowodem na niesamowitą moc drzemiącą w tym systemie.
http://www.strongfir...-strength-tale/
"Natychmiast pragnę podziękować Timowi i Geoffowi za pokazanie światu tego materiału! Niesamowita rzecz!
Moja historia jest zbliżona do tej opowiedzianej przez Mike'a Mckniffe'a (mimo że nie znam wszystkich detali dotyczących jego historii). Spędziłem krótki aczkolwiek intensywny czas w Amerykańskich Marines gdzie pomiędzy wieloma kontuzjami jakie nabyłem, najgorszą rzeczą dla mnie był ograniczony zakres ruchomości w szyi oraz górnej części pleców (przewlekłe wybrzuszenia pomiędzy krążkami kręgowymi C6-C7). Niektóre z dni i tygodni w ciągu ostatnich 7 lat były znacznie gorsze niż inne, nie tylko ze względu na ból przy ruchu szyją, ale także z tego powodu iż krążki kręgowe uciskały nerwy. Czasami moja głowa po prostu wisiała bezwładnie. Przez lata z tym problemem, zauważyłem że moja głowa przekręciła się nieco w prawo (wyobraź sobie gdy rozmawiam z Tobą, a moja głowa jest przechylona w bok tak jakbym miał na myśli: "Cooo!?". Tak właśnie wyglądałem i czułem się przez wiele dni). Widziałem się z kilkoma lekarzami i fizjoterapeutami aby rozwiązać ten problem. Lekarze oferowali leki oraz operację, a fizjoterapeuci jedynie łagodzili objawy, jednak nie usunęli problemu całkowicie. Próbowałem wzmocnić plecy i korpus poprzez trening, robiłem także ćwiczenia z "Super stawów". Ponownie, tylko złagodzenie objawów na jakiś czas.
W końcu sprawdziłem książkę Tima Andersona w czerwcu. Bawiłem się tymi resetami przez ponad tydzień. Myślałem że to znów złagodzi objawy oraz zwiększy trochę zakres ruchu. Podobało mi się jak się czułem po zwijaniu (rolling) i kołysaniu (rocking) i wydawało mi się że złagodziło to moje bóle w środkowej i dolnej części pleców. I wtedy wyszła książka Oryginalna Siła (Original Strength). Pochłonąłem książkę i natychmiast zacząłem wprowadzać te resety codziennie. Używałem ich jako rozgrzewka, oraz resetowałem się o różnych porach dnia, gdy o nich sobie pomyślałem. Czułem się znacznie lepiej, ale wciąż miałem przechyloną głowę. I wtedy przeczytałem gościnny wpis Karen Rossler na blogu OS i pomyślałem: TAK!. Niech mój trening przez jakiś czas się składa z raczkowania.
Robiłem raczkowanie dziecka w przód i w tył, pod niskie ale długie wzgórze. 20 minut w czwartek, 25 min w piątek. Wyobrażałem sobie że jestem lwem dumnie kroczącym w okół swojego terytorium i miałem gdzieś cały świat. Powtórzyłem to samo w poniedziałek i wtorek. Następnie w środę podczas gdy siedziałem w salonie żony przed lustrem by sprawdzić fryzurę, zauważyłem w lustrze że moja głowa jest całkowicie prosta! Nawet nie próbowałem tego robić! Po prostu była w takiej naturalnej pozycji! Nie byłem tego w stanie dokonać przez ostatnie 7 lat!
Zrobiłem także parę sprintów i skippingu tego popołudnia.
W czwartek wróciłem na wzgórze. Tim i Geoff udostępnili nagranie - "Jak raczkować". Wspomnieli o powolnym raczkowaniu. Więc właśnie takie powolne raczkowanie dziecka robiłem w tym dniu. Tym razem 30 min.
Wczoraj poszedłem na bieżnię aby przeraczkować pół mili. Ukończyłem to w czasie 43 minut, raczkowałem wolno ale wciąż dumnie niczym lew. Byłem taki podniecony że wskoczyłem na drążek i wykonałem 8 łatwych podciągnięć (ledwo byłem w stanie zrobić 3 poprzedniego tygodnia, i myślę że "smarowanie gwintów" tutaj pomogło) i natychmiast zeskoczyłem wykonując solidny pistolet na prawą nogę i lekko trzęsący się na lewą. (Ostatniego tygodnia byłem w stanie wykonać tylko połowę na prawą, oraz 1/3 na lewą. Stawałem na palcach stóp w dolnej pozycji. Będę musiał popracować nad gibkością i ją osiągnę)
Przepraszam za tak długi post. Ale jestem strasznie podniecony. Po tygodniach raczkowania, mogę trzymać głowę całkowicie prosto i wysoko!
Dziękuje Tim i Geoff."
Typowe rezultaty już nie pierwszej osoby, która dzieli się swoimi spostrzeżeniami na temat resetów z Original Strength. Tak, tak dużą moc one posiadają i uwalniają całkowicie nasz potencjał który mieliśmy będąc dziećmi. Wciąż go mamy, ale o nim zapomnieliśmy. Wykonując ruchy które robiliśmy jak byliśmy dziećmi, po prostu go odblokowujemy. Działa to trochę jak hackowanie
Jeśli ta historia was nie przekonuje, to już chyba żadna was nie przekona. Ale to nie moje zmartwienie, ja dzielę się z wami rzeczami tylko SKUTECZNYMI!
Raczkuje sobie codziennie, ale po tej historii zdecydowanie wydłużę czas przeznaczony na ten Reset