Zaloguj się Zarejestruj się
Piwo a trening
#1
Guest_DzikiCK_*
Napisano 06 marca 2013 - 22:28
Piwo to wrog kulturystow. Niweczy walke o czysta mase, a nieszczesnikow, ktorzy po nie siegaja zalewa sadlem, zamieniajac w pulpety z brzuchem o ksztalcie kola rantunkowego. To czesto powtarzana opinia o tym szlachetnym i majacym mierzona w tysiacach lat historie trunku. Jaka jest prawda? Skad sie wzielo piwo? Kawalek ciasta zmieszano z woda, do tego dostaly sie drozdze, ktore wykonaly cala robote i powstalo pierwsze piwo. Wspolczesny sportowiec nie rusza sie nigdzie bez wody. Nosi ja wszedzie, popija co jakis czas. W sredniowieczu taki delikwenyt bylby juz dawno martwy. Wodzie bylo daleko do czystosci biologicznej, co gorsza to ona czesto byla zrodlem zaraz. Inaczej miala sie rzecz z piwem. To dzieki swoim skladnikom i sposobowi warzenia bylo naprawde czyste i bezpieczne.
Cwicze i pije
Piwo - oczywiscie pite z glowa, moze byc doskonalym napojem dla sportowcow. Powodow jest multum. Ma w sobie przeciwutleniacze. Szczegolnie duzo ich mozna znalezc w piwach pasteryzowanych. Jednym z wiekszych atutow piwa jest... duza zawartosc wody.
Oczywiscie nie znaczy to, ze mamy od razu rzucic sie na najtansze rozwodnione trunki. Wystarczajaco duzo wody maja dobre piwa o wyraznym smaku. Na 100g piwa przypada okolo 95g wody i to nie byle jakiej. Jest w niej rozpuszczone 40 roznych zwiazkow mineralnych. Po wypiciu zostana z latwoscia wypompowane do naszej krwi, a woda doskonale ugasi pragnienie po dlugotrwalym wysilku fizycznym. Badania wykazaly, ze piwo doskonale uzupelnia poziom plynow ustrojowych po dlugotrwalym wysilku. Poprawia wydolnosc ogranizmu, zwlaszcza pluc. Oprocz mineralow piwo ma spory zestaw witamin - B2, B6, Niacyna, A, D, E i H. Jak na trunek "rozrywkowy" to niezly winik. Warto zauwazyc, ze pollitrowy kufel dostarcza pijacemu ok. 18% dziennego zapotrzebowania na witamine B6 i az 30% na niacyne. W przypadku piw refermentowanych w butelkach z osadem drozdzowym i nie filtrowanych zawartosc jest jeszcze wieksza.
Ile piwo ma kalorii
Piwny brzuszek to jeden z bardziej znanych mitow dotyczacych picia chmielowego napoju. Wedlug niego osoby, ktore systematycznie racza sie z piwem dorabiaja sie warstwy sadla w okolicach brzucha. Czy piwo naprawde tluczy?
Samo w sobie w zaden sposob nie doprowadzi do powstania opony. Jest niskokaloryczne. Weglowodany stanowia zaledwie okolo 3% jego zawartosci. Klopot pojawia sie, gdy pijemy za duzo. Alkohol robie swoje. Oslabia wole, zwieksza apetyt i powoduje, ze na stole laduja nie tylko kolejne kufle ale takze naprawde tluczace dodatki jak chipsy, frytki, pizze, golonki. Wtedy zaczyna sie dramat. Metabolizm piwosza musi sie meczyc z kiepskim jedzeniem i na dodatek jest spowolniony przez alkohol. Pol litra jasnego pelnego, jakie najczesciej spotykamy w naszych sklepach ma okolo 220 - 250kcal. Czy to tak duzo? Warto dodac, ze raczenie sie samym kufelkiem z pianka nie spowoduje nafaszerowania naszego organizmu cholesterolem. Piwo jest od niego wolne. Nie ma w nim tluszczow. Piwo moze byc sojusznikiem w walce o zachwanie satysfakcjonujacej nas sylwetki. Wbrew pozorom nie musi oznaczac zniweczenia miesiecy wysilku na silowni. Rozsadne popijanie piwa moze pomagac w utrzymaniu stalej wagi ciala. Jest takze sojusznikiem w wyplukiwaniu z organizmu soli kuchennej. Dodatek chmielu ma dzialanie moczopednie. Na tym korzystaja nasze nerki, ktore dzieki temu sa solidnie oczyszczane, nawet z niewielkich kamieni. Chmiel - do piw trafiaja jego dwie odmiany: aromatyczny i goryczkowy. Ma on wyjatkowo ciekawe i zlozone dzialanie. Podkreca nasz apetyt, dziala kojaco, pomaga osiagnac spokoj, ale nie wywoluje sennosci. Pamietajmy tez, ze piwo jest produktem niskoalkoholowym. W 100g jest okolo 4g czystego alkoholu.
Zdrowy rozsadek
Najznakomitsze gatunki powstaly i powstaja w browarach przyklasztornych. Niegdys trapisci umieszczali na butelkach ze swoim trunkiem informacje "pic tylko z umiarem". Choc napis ten zniknal z etykiet, warto abysmy nadal o nim pamietali. Piwo pite w niewielkich ilosciach na pewno bedzie milym uzupelnieniem diety. Dopiero przesadne spozycie moze wyjsc nam bokiem. Kazda przesada szkodzi. Zarowno jesli chodzi o opilstwo, jak i o zajadla abstynencje.
Jak zrzucić piwny brzusk
Piwny brzuszek to zmora wielu smakoszy piwa. Są 3 główne sposoby na pozbycie się "zadaszenia".
1) Trening
2) Dieta
3) Dobry spalacz tłuszczu.
O ile pkt 1 i 2 są nierozłączne tak dobre efekty można uzyskać dobrym spalaczem tłuszczu, właściwie bez wysiłku. Ważne jest jednak aby nie nadużywać w czasie przyjmowania spalacza alkoholu.
Sam stosuję co kilkanaście miesięcy aby przyredukować sobie od 10-15 kg, dzięki czemu nie muszę ciągle trzymać diety i trenować
http://sklep.kfd.pl/...caps-p-888.html
http://sklep.kfd.pl/...ocny-p-154.html
http://sklep.kfd.pl/...kaps-p-156.html
http://sklep.kfd.pl/...sasz-p-225.html
Jeden cyklik i mam z głowy brzuch na prawie rok. Brak brzucha to wiele zalet o których chyba nie muszę pisać, zwłaszcza w sferze intymnej
Źródło: http://www.kfd.pl/il...iwie-49068.html
#2
Napisano 06 marca 2013 - 23:48
lecz jak ktoś lubi to niech piję
ja np piwa w ogóle nie piłem, nie piję i raczej nic nie zapowiada się żebym pił
jeśli chodzi o alkohol, to raczej bym polecił czerwone bądź białe wino, albo jakiś drink, oczywiście w ilościach śladowych
Rodzaje sił, więc zastanów się nad czym chcesz pracować:
* siłą bezwzględna * siła względna * siła maksymalna * siła ogólna * siła szybkościowa * siła specjalna * siła wytrzymałości mięśniowej * siła biegowa
#4
Napisano 11 marca 2013 - 20:46
Potwierdzam też, że nie ma nic lepszego pod koniec wielogodzinnej wędrówki po górach niż zimne piwo.
A nie w niepasteryzowanych? Generalnie pasteryzacja i mikrofiltracja bardzo zubożają piwo pod względem wartości (białka, witaminy etc) i smaku.Ma w sobie przeciwutleniacze. Szczegolnie duzo ich mozna znalezc w piwach pasteryzowanych.
Co do piwnego brzucha, to wina przede wszystkim przekąsek, bo samo piwo jak spojrzymy na tabele kalorii jest mniej więcej tam gdzie soki owocowe. Lupulina zawarta w chmielu pobudza apetyt. Piwo przemywa kubki smakowe z tłuszczu, nagazowanie też pomaga. Zamiast zagryzać paluszkami, lepiej sobie wypić dobrego pilsnera do obiadu albo weizena do śniadania.
Na zakończenie, dobre piwo jest dobre, więc pijcie piwo
#5
Napisano 11 marca 2013 - 20:52
Jeden z nich jest aktualnie studentem medycyny i synem lekarza, opowiadał, że kiedyś byli z ojcem i kumplem na rowerach i jak już dojechali w docelowe miejsce, to ten kumpel już nie dawał rady ojciec dał mu browara i od razu to go postawiło na nogi.
#8
Napisano 05 kwietnia 2013 - 18:44
Kiedyś piłem częściej piwo - parę razy w tygodniu:P od kiedy ćwiczę ograniczam tylko do spotkań z kumplami, a kasę jaką zaoszczędzę mogę wydać na jakieś dobre żarcie na masę
"Nie obawiaj się porażki – to nie porażka, ale mało ambitny cel jest błędem. W wielkiej próbie honorowo jest nawet polec."
Bruce Lee
#13
Napisano 20 kwietnia 2013 - 10:17
Panowie nie przesadzajcie, jak kolega napisał w pierwszym poście piwo to bardzo wartościowy napój i wielu trenerów je nawet poleca, oczywiscie w rozsądnych ilościach.
Jak ktoś będzie pił 4 piwa przed snem codziennie to żle się to dla niego skończy z bardzo wielu powodów, ale jak ktoś sobie co 2-3 dzień wypije wieczorem zimne piwko to nie odczuje żadnych problemów.
Nawet na forach o siłowni piszą że pić można byle nie wymiotować, nie doprowadzć się do stanu ostatecznego itp.
Ćwiczymy dla siebie więc ja nei wiem czy jes sens odmawiania sobie piwka czy wódeczki co jakiś czas w imię zrobienie w ciągu roku większego o 0,5cm bicepsa niż gdybyśmy nie spożywali alkoholu. Życie to nie tylko siłka czy kali, o znajomych też trzeba dbać, trzeba się cieszyć życiem póki można(oczywiście rozsądnie).
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych