Czwartek 15.03.2018
Martwy ciąg
125 kg 4/4/4/3/3/3 progres 5 kg więcej
Przysiad
80 kg 6x3 progres 5 kg więcej
Wyciskanie żołnierskie
50 kg 5/5/5/5
Wiosłowanie sztangą
60 kg 6/6/6/6
Komentarz: Dzisiaj trening większy niż zwykle a to z powodu zbliżającego się weekendu, który będzie bez ćwiczenia (oprócz jednej wyprawy do lasu). Przede wszystkim zrobiłem dwa ćwiczenia, których staram się w jeden dzień nie robić czyli martwy i przysiad, ale mimo tego przysiady poszły dobrze, dołożone 5 kg i dobre prognozy. Przed martwym zbadałem sztangę no i była widocznie skrzywiona, ale tym razem jakoś nie miałem problemu z przekręcaniem się jej w dłoniach, także wtedy to albo był zły dzień, albo sztanga miała inną wadę, np. rozjechane łożysko. Martwy nawet z zapasem, ale akurat w tym ćwiczeniu bardzo łatwo stracić kontrolę nad techniką i się rozwalić, więc lepiej z zapasem niż bez Robiąc OHP fajnie odcina dopływ krwi do mózgu, czy cokolwiek się tam dzieje, potem mamy gwiazdki przed oczami xD Wiosłowanie na koniec już szło ciężko, w dodatku starałem się przytrzymać fazę negatywną.