Witam, nie widziałem nic podobnego na forum.
Aczkolwiek interesuje mnie strasznie wasza opinia na temat sylwetek niektórych zawodników i o ich naturalności. Wiadomo, że w kulturystyce każdy kto chce coś osiągnąć, już nawet amatorzy sięgają po sterydy anaboliczne. Jak się miewa sprawa ze street workout'em?
W gimnastyce możemy zaobserwować zawodników posiadających olbrzymich rozmiarów barki z niskim procentem tłuszczowym ciała na których widać nawet włókna mięśniowe. Dla zainteresowanych można na internecie znaleźć mnóstwo zdjęć.
Kolejna kwestia już związana ze światem SW - Bar Brothers. Tutaj też są liczne spekulacje na ten temat. Dla jednych chłopaki po prostu zrobili sylwetki za pomocą sterydów, założyli Bar Brothers i czerpią kase ze swojej działalności.
Czy sylwetki tak odtłuszczone i z taką masą mięśniową są realne do zrobienia naturalnie?
Przejdźmy w końcu do sedna, do postaci które mnie najbardziej nurtują.
Pierwszą z nich jest Daniel Lisek Lis.
Oto jego sylwetka którą uzyskał w 17 miesięcy trenowania SW:
Pod jego zdjęciami można zauważyć komentarze na które Lisek odpowiada, że jest naturalem. Co o tym sądzicie? Sylwetka według mnie jedna z lepszych na polskiej scenie, lecz czy w tak krótki czas można zrobić tak wiele? Wiadomo, że są geny i "geny", się zapier*ala i "zapier*ala". Na jego FP można zoabczyć jego zdj przed po których można wywnioskować, że żadnym kulturystą nie był.
Kolejną postacią jest Maksym Riznyk. Osoba chyba jedna z najbardziej rozpoznawalnych u nas. Co do jego sylwetki również podchodze sceptycznie, lecz on jednak ma staż liczony w latach (jeśli się nie myle to trenuje 9 rok). Jego sylwetka jest również imponująca.
Co wy o tym sądzicie? Myślicie, że w zawodnicy w czołówce SW jednak biorą jakieś ilości jakiegoś typu sterydów? Czy po prostu dieta + trening?
Chętnie chciałbym wysłuchać waszych opini z racji, że na forum są osoby które temat napewno ogarniają lepiej odemnie i od dużej części społeczeństwa, które łyka wszystko jak pelikan.
Chciałbym podkreślić, że post nie ma na celu obrazy żadnej osoby. Maksyma oraz Liska osobiście szanuje i podziwiam za to co robią bo napewno nie siedzą na przysłowiowych czterech literach. Pozdrawiam.