Siła to umiejętność : ) Gratuluję!
Zaloguj się Zarejestruj się
Dziennik postępu - Rucik
#22
Napisano 07 maja 2015 - 19:45
#23
Napisano 15 maja 2015 - 21:07
Chwilę nic nie pisałem, a to dlatego że ciągle nie mam planu. W dalszym ciągu staram się opanować te pistolety, wychodzą raz na jakiś czas na lewą nogę ale to wciąż za mało, żeby móc ułożyć z nimi regularny plan :/ Od jutra będę miał drążek na świeżym powietrzu i zacznę coś kombinować. Nie mam zamiaru ułożyć planu w jeden dzień i potem sztywno się go trzymać. Pozwolę raczej by sam się ułożyć w miarę jak będę odkrywał co jest dla mnie najlepsze. Chciałbym spróbować treningu z podziałem na push - pull - legs+core. Jeśli chodzi o poprzednie cele to pompki diamentowe opanowane, zrobię ponad 15. Natomiast podciągnięcia nachwytem okazały się znacznie trudniejsze i jestem dopiero w połowie realizacji celu - z 8 do 10, a chcę idealne 12. Kolejne cele i postanowienia, według których będę powoli układał plan treningowy:
- podciągnięcia nachwytem 12 powtórzeń, dodatkowo 8 powtórzeń wąskich i szerokich,
- doskonalenie techniki pompek gimnastycznych i diamentowych, dojście do 20 powtórzeń,
- opanowanie pistoletów, tak abym mógł zrobić 3 serie po 1 powtórzenie i wcielić to do planu,
- 5 powtórzeń pompek na rękach przy ścianie, nauka wolnego stania,
- progresja w ćwiczeniach na brzuch - przenieść się na drążek, i mostkach - z podłogi na ścianę,
- kupić skakankę i zacząć coś szaleć
#24
Napisano 18 maja 2015 - 21:16
Dziś pierwszy poważniejszy trening na drążku na działce. Bez porównania dużo lepsza zabawa niż w domu
Poniedziałek 18 maja
Podciąganie nachwytem: 5/5/5/5/5
Podciąganie nachwytem wąskim: 3/3/3
Podciąganie nachwytem szerokim: 3/3/3
Oprócz tego jakieś próby stawania na rękach, pistoletów, ogólnie zabawa której nie liczę jako trening. Ćwiczyło się fajnie, zobaczymy jak to będzie wyglądać dalej, bo jestem nastawiony na zmiany tego planu w zależności jak się będę czuł. No ale po pierwszym dniu nie ocenię.
#25
Napisano 19 maja 2015 - 19:23
Dziś miały być nogi + mostki itp. ale odpuszczę. Na wf biegaliśmy pół godziny i dziś chodziłem więcej niż jestem przyzwyczajony. Już czuję nogi i nie ma sensu ich dobijać, bo w piątek znowu przyjdzie na to czas. Jednak jak się ćwiczy tak często to czasem trzeba z czegoś zrezygnować żeby potem dać radę.
#26
Napisano 20 maja 2015 - 21:19
Środa 20 maja:
Pompki zwykłe: 12/12/12
Pompki diamentowe: 8/8/8
Wznosy nóg prostych w leżeniu: 10/10/10
Trochę odchodzę od trenowania tylko pod siłę. Wcześniej trenowałem tylko pompki diamentowe 5x5 dwa razy w tygodniu, zdobyłem trochę siły i chcę wzmocnić się wytrzymałościowo bo kiepsko z tym... Po tych 3 seriach zwykłych pompek już czułem ostro mięśnie i troch. mnie to zaskoczyło. No ale jest nad czym pracować a ja się nigdzie nie wybieram
#27
Napisano 23 maja 2015 - 15:56
Piątek 22 maja:
Podciąganie nachwytem: 5/5/5/5/5
Podciąganie nachwytem wąskim: 3/3/3
Podciąganie nachwytem szerokim: 3/3/3
Podciąganie podchwytem: 5
Sobota 23 maja:
Przysiady: 20/20/20
Przysiady wąskie: 12/12/12
+skakanka (niedużo bo dopiero zaczynam)
To chyba nadal nie jest to czego szukam :/ Popróbuje na sobie różnych rzeczy w najbliższym czasie, bo dla mnie najważniejsze żeby mi się fajnie ćwiczyło. Chcę czekać na trening a nie na dzień wolny Zastanawiam się czy na jakiś czas w ogóle nie porzucić przedziałów powtórzeń, serii itp. i po prostu nie ćwiczyć intuicyjnie z pewnymi założeniami.
#28
Napisano 23 maja 2015 - 17:51
Ja dokładnie tak ćwiczę, ponieważ nie mam jasno określonego celu - masa, siła, wytrzymałość czy coś jeszcze innego.
Budzę się rano, słońce świeci i mam ochotę iść na kółka gimnastyczne w ogrodzie, to przecież na siłę nie zamknę się w siłowni na piętrze, tylko dlatego, że tego dnia mam zaplanowany trening "stacjonarny".
I w drugą stronę. Pada deszcz, wieje wiatr, to przecież nie pójdę na kółka, ponieważ mój zeszyt tak właśnie wskazuje.
Jeśli nie masz jakiegoś ambitnego celu, to olej więzienne schematy życia i baw się ruchem.
Oczywiście Twój każdy trening musi mieć jakieś określone ramy, czyli np po jednym ćwiczeniu na dany ruch, aby nie było tak, że idziesz ćwiczyć i robisz przez 1h podciąganie, bo jest fajnie
Ja mam teraz 4 zestawy ćwiczeń, ponieważ drobnym celem jest opanowanie w pełni kółek oraz handstand:
1 zestaw (siłowy):
Dipy na kółkach
Podciąganie na kółkach z pełną rotacją nadgarstków
Pompki na kółkach
Podciąganie w poziomie w głębokim chwycie
2 zestaw (pod HS):
Handstand przodem do ściany i tyłem
Mocne wychylenia w barkach w pozycji "pike" z nogami na drabinkach
zamachy na poręczach
Zamachy na niskich poręczach (z pozycji krótkiego mostka smyrając skrapetkami po podłodze przechodzę do pozycji podporu przodem)
3 zestaw (mobilność na ziemi):
Foundation One
Resety
4 zestaw (mobilność na kółkach):
Rozjazdy na kółkach
Skin The Cat
Forward roll
Różne zwisy w głębokim chwycie
wznosy do wagi przodem / tyłem
Zwisy przerzutne / przewrotne
Staram się 2x w tygodniu robić zestaw siłowy (jeśli nie ma pogody to wszystkie ćwiczenia na poręczach / drążku). Zestaw 2 (HS) tyle razy ile mam ochotę i czas. Zestaw 3 tyle ile mam ochotę, nawet kilka razy dziennie. Zestaw 4 minimum 2x w tygodniu. Bardzo często jak mam czas to łączę z zestawem 1.
Każdy z zestawów w pełni angażuje wszystkie mięśnie (no poza HS). Oczywiście z treningu na trening zmieniam szerokość rozstawu kółek, głębokość zejścia itd itp. Tak jak mam ochotę. Jeśli nie mam ochoty robić pompek na kółkach to robię na ziemi i odwrotnie.
Sory, że się rozpisałem, ale czasami dziwie się, że ludzie robiąc coś co ma sprawiać przyjemność chcą to komplikować i wprowadzać bezsensowne rutyny. Ja po każdym treningu jestem pełen energii i pozytywnego nastawienia, ponieważ zrobiłem to co chciałem zrobić, a nie to co "musiałem".
Mój trening nie jest idealny i bardzo mu do tego daleko i nie bierz ze mnie przykładu w zakresie rodzaju ćwiczeń itp. Ale weź przykład z zadowolonego człowieka, który robi to co go kręci
Piękno i siła, a nie pompa i masa
#30
Napisano 24 maja 2015 - 00:17
Jeszcze inną metodą jest ustawienie sobie timera w telefonie na 5-10 minut i skorzystanie w tym czasie z jednego z narzędzi (podłoga, drążek, sztangi itp.). Po prostu w tym czasie wykonaj tyle przeróżnych ćwiczeń ile jesteś w stanie wymyślić i wykonać, nie zwracając uwagi na serię czy powtórzenia. Przechodź płynnie z jednego ćwiczenia do drugiego, twórz różne sekwencje i łańcuchy i po prostu baw się ruchem. Dodatkowo połącz to wszystko z resetami to przy okazji Twoje ciało może zyskać nowe połączenia neuronów i przy okazji wzmocnisz stawy.
E = mc2
Efekty = motywacja * (ciężka praca)2
Enstein naprawdę był geniuszem.
#31
Napisano 19 czerwca 2015 - 22:17
Tak żeby nikt nie pomyślał sobie, że odpuściłem czy coś, aktualizuję Po jakimś czasie ćwiczenia bez planu zacząłem się gubić więc wszystkie ćwiczenia, które mnie interesują, ubrałem w kilka zestawów złożonych z 5 ćwiczeń (core, pull, legs, push, brzuch w tej kolejności). Ćwiczenia są dobrane trudnością czyli np w zestawie z pistoletami są pompki asymetryczne, a w zestawie ze zwykłymi przysiadami zwykłe pompki. Nie będę opisywał treningów tutaj bo od tego mam zeszyt, w którym mam zapisane te wszystkie zestawy. Teraz będę tu pewnie pisał o jakiś swoich osiągnięciach żeby się pochwalić No więc ostatnimi czasy nauczyłem się L-sita na podłodze (póki co kilka sekund), podciągania w pozycji L (poprawnie ze 2-3 razy) i jestem na dobrej drodze do opanowania elbow lever. Wykonałem już 3 pistolety pod rząd na obie nogi z czego jestem dumny, choć zdarza się jeszcze, że nie wyjdzie mi pierwsza próba zrobienia jednego - wciąż przede mną duuuużo praktyki. A z takich mobilnościowych rzeczy to coraz bliżej pozycji lotosu Jak opanuję do końca to napiszę.
Oprócz tego stwierdziłem, że ćwiczenia 1-2h dziennie trochę mijają się z celem, gdy resztę dnia siedzę na dupie więc zacząłem wieczorem chodzić na spacery (około godziny). Od soboty byłem pięć razy, na wakacjach mam zamiar chodzić codziennie i pewnie zacznę trochę biegać.
Użytkownik Rucik edytował ten post 19 czerwca 2015 - 22:24
#32
Napisano 01 grudnia 2015 - 22:35
Wow ale dawno mnie tu nie było Przestałem wtedy prowadzić dziennik ze względu na to jak wyglądały treningi - przez pewien czas nie miałem żadnego celu i bardziej się bawiłem niż trenowałem. Jakiś czas ćwiczyłem na siłowni trójbój, póki co zrezygnowałem ze względu na nadgarstki.
Obecnie mój trening kręci się wokół 3 ćwiczeń: MU, HS, pistolety. Do tej pory trenowałem wszystko w ten sam dzień, teraz spróbuje czegoś jakby system push/pull, tzn:
Push: Poniedziałek, środa, piątek
Wejścia do HS z tucked planche
Pistolety
Handstand przy ścianie i tucked planche
Pull: Wtorek, czwartek, sobota
MU z rozbujania (jak wyjdzie to wolny negatyw i próba kolejnego)
Wznosy nóg do L/do drążka
Ewentualnie jakieś inne wprawki/ćwiczenia pod to co chcę osiągnąć, ale głównie to co wyżej.
Wiadomo to nie jest plan idealny, ale angażuje całe ciało i myślę, że pozwoli się skupić na priorytetach. Jak opanuje to co chcę to najwyżej coś do niego dodam.
#33
Napisano 02 grudnia 2015 - 17:36
Środa 02.12.2015
HS przodem do ściany: 20/20/20 s
Tucked planche: 10/10/10 s
Tucked planche do HS: 1*10
Pistolety: 2*10
Pompki gimnastyczne: 5/5
Trening bardzo udany Wyszło 10/10 prób wejścia do HS co do tej pory czasem się nie udaje. Do tego 3/10 razy udało mi się utrzymać HS, z czego 2 razy ponad 10s ^^. Nie jest to w pełni poprawny gimnastyczny HS bo jestem wychylony trochę jak w planche ale z czasem to poprawię, jak łapię balans to nawet zaczynam się prostować sam z siebie. Pompki na koniec tak o, miałem ochotę zrobić coś jeszcze a HS nie było sensu, bo już w końcowych próbach brakowało sił w dłoniach na balans.
#34
Napisano 02 grudnia 2015 - 17:59
#35
Napisano 02 grudnia 2015 - 18:12
Można ale wymaga więcej siły, o wiele... Ja HSPU tyłem do ściany robiłem jeszcze jak ćwiczyłem wszystko ze Skazanego, a do tej pory nie zrobię przodem do ściany. To już jest takie poprawniejsze, ręce są w dobrej pozycji i jest to bardzo trudne, balans też trzeba mieć bo ledwo stopami się dotyka tej ściany i łatwo o utratę równowagi
#36
Napisano 03 grudnia 2015 - 20:23
Czwartek 03.12.2015
Tucked back lever: 10/10/10 (na dogrzanie się i trochę z ciekawości, pierwsza próba tego)
Eksplozywne podciąganie nachwytem: 2/2/2/2/2
Muscle upy: 10*1
Wznosy nóg do drążka: 5/5
W końcu siadł udany trening MU Nawet bardzo udany. Pierwsze próby zero obijania klaty o drążek i dwa razy prawie zrobiłem 2, brakło naprawdę niewiele. Od 7 próby już opornie szło i znosiło mnie na lewo, 10 próba to praktycznie na 1 rękę wlazłem ale co tam Wznosy nóg do drążka zamienię na wznosy nóg do L bo bardziej czułem ręce niż brzuch a łapy swoje dostają codziennie.
#38
Napisano 04 grudnia 2015 - 23:14
Dzięki Pablo Właśnie dochodzę do wniosku że to ten ostatni etap ruchu mi męczy ręce, pewnie nie jestem na to gotowy i robię źle.
Piątek 04.12.2015
HS przodem do ściany: 30/30/30 s
Tucked planche: 10/12/12 s
Tucked planche do HS: 1*10
Pistolety: 2*3 , 3*7
Pompki gimnastyczne: 5/6/5
Dziś jak widać bardziej przycisnąłem w pierwszych dwóch ćwiczeniach. Postanowiłem dać z siebie więcej w HS przy ścianie ponieważ powoli staram się prostować gdy uda się stanąć na rękach. W tucked planche trochę więcej bo ładnie dziś szło. Jeżeli chodzi o wejście do HS to trening podobny jak ostatnio - w większości spadałem, ale udało się 3 razy na chwilę utrzymać. Co prawda krócej niż ostatnio, ale to może przez to że dłużej dziś trzymałem te statyki i jak już stałem na rękach to próbowałem do linii prostej. Raz się nawet udało ale spadłem po sekundzie-dwóch trzymania w miarę prostej sylwetki.
Pistolety coraz lepiej, mniej się chwieje na tej lewej nodze co pozwoliło zwiększyć powtórzenia. Ogólnie na prawej czasem się czuje jakbym mógł zrobić z 10, ale równowaga na lewej blokuje
Użytkownik Rucik edytował ten post 04 grudnia 2015 - 23:15
#39
Napisano 05 grudnia 2015 - 13:21
Dziś trening życia ^^
Sobota 05.12.2015
Skin the cat: 1/1/1 (starałem się jak najlepiej, ogólnie chyba lepiej sprawdzi się na dogrzanie niż tucked BL)
Eksplozywne podciąganie nachwytem: 2/2/2/2/2
Muscle upy: 2/2/1/2/1/3!/2/2/1/2
Wznosy nóg do L: 6/5/5/5/5
Najlepszy dotąd trening pd MU i ogólnie jeden z najbardziej satysfakcjonujących w życiu Do tej pory raz w tylko udało mi się zrobić 2 MU a dziś udało się to zrobić 6 razy i raz nawet 3 MU Co prawda to trzecie to takie wymuszone, trochę na jedną rękę (zawsze mnie znosi na lewą jak powtórzenie jest oporne) ale jest 3 ^^
Można powiedzieć, że osiągnąłem swoje mini-cele. Założenie było takie, że wałkuje wejście do HS i MU dopóki nie będą wychodzić za każdą lub prawie każdą próbą. Wiadomo, że jak gorszy dzień się trafi, to może nie wyjść, ale generalnie jest już dobrze. Te ćwiczenia nadal są moim priorytetem, ale od nast. tygodnia trening się trochę zmieni, tzn. przestanę zaniedbywać inne rzeczy. Przez kilka tygodni zrobiłem może z kilka serii podciągania zwykłego i pompek, na pewno spadła trochę forma, no ale to była cena jak dla mnie bardzo dobrego progresu w sile.
Użytkownik Rucik edytował ten post 05 grudnia 2015 - 13:22
#40
Napisano 05 grudnia 2015 - 13:43
Pamiętam swój pierwszy MU, na kółkach gimnastycznych, bo na drążku nie wychodziło :-) Niestety od tamtej pory, a sporo czasu minęło nic w tym kierunku nie robię. Swego czasu nawet podwieszałem kółka na drążku takim w futrynie i z pozycji L-Sit'a dawałem radę. Kurcze, jak wyleczę nadgarstek to na 300% Muscle-up także pojawi się w moich treninach :-) Gratuluję progresu :-)
“Tension is strength. Tension is power. Tension is slow. Tension is fatigue.
Relaxation is speed. Relaxation is mobility and flexibility, and it’s also a weakness. It’s endurance, but it’s weakness.
Tension is stronger, faster, but you give out sooner. Relaxation can go longer, but you’re not as strong. Work tension and relaxation equally.”
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych