Zaloguj się Zarejestruj się
Kalistenika a masa?
#1
Napisano 15 kwietnia 2014 - 21:04
Zaczalem czytac wiele na ten temat,ale nigdzie nie pisze,ze treningi te pomagaja w procesie przyrostu masy. Jest wspomniane za to,ze cwiczenia te poprawiaja ogolny rozwoj miesni(czyt.wszechstronnosc)oraz pomagają uswiadomic sobie ile czlowiek jest wart.
Nie wspomnialem o najwazniejszym,mianowicie cwiczenia te pomagaja uzmyslowic czlowiekowi pojecie sily.
Moze ktos myslec czemu w tytule tematu dales pytajnik...juz odpowiadam,bo mam wrazenie ,ze wiele osob na forum pomylilo zagadnienia. Zauwazylem,ze kazdy za pomoca kali probuje zbudowac mase,a to chyba nie o to chodzi?
Zapraszam do dyskusji. Przepraszam za bledy pisze z telefonu.
#2
Napisano 15 kwietnia 2014 - 22:03
Siemka,należy zadać podstawowe pytanie, czy komuś zależy typowo na sile, czy na sile i wyglądzie, super sylwetce. Wielu trenuje jedynie pod siłę nie zwracając większej uwagi na dietę, kalorię, więc ciężej im zbudować sylwetkę, tak jak na siłowni, jeśli dobrze nie jesz, to nic z Ciebie nie będzie... Chcesz budować suchą masę to musisz mieć nadwyżkę kaloryczną i ciężko trenować, nic prostszego... Jest bardzo wielu kalisteników/street workoutowców, którzy wyglądają świetnie, a nie trenują 5-10 lat tylko 2,5-4... Wszystko zależy od chęci i od celów, a stereotypy pakerów z siłowni, że pompki, drążek i skakanie po poręczach jest dla patyków i chudzielców jest bez sensu. Oczywiście do treningu należy dodać nogi, podczas treningu nóg wydzielany jest hormon wzrostu, testosteron i łatwiej zbudujemy całą sylwetkę, dlatego ja trenuję nogi 1x w tyg siłowo, 1x kalistenicznie typowo pod sprawność i dokładam ciężar do podciągania, dipów i robię często pompki z partnerem na plecach, to daje bodźce do rośnięcia, do tego dieta i jest git, żadnych wyciągów, ławek, maszyn, hantli nie potrzebuje.
Jeszcze jedno, wielu na SFD czy innych forach, pod filmami kalistenicznymi pisze, że takie sylwetki są nie do osiągnięcia samym drążkiem, dipami, pompkami i muscle-upami... Ja nie widzę sensu, skoro taki Lada Pridal pisze, że nie chodzi na siłownię i nie używa ciężarów, a jeśli już to tylko do ćwiczen kalistenicznych, to czemu miałby kłamać? Skoro dobrze wygląda to mógłby napisać, że zbudował to na siłowni, a nie na poręczach i już, jak robi każdy typek po siłce. Ale zdaniem idiotów jest to nie możliwe i piszą, że typ kłamie i teksty typu "jeśli myślicie, że zbudujecie się tak na trzepaku to..." Najwięcej do napisania mają Ci co zazdroszczą im sprawności i sylwetki, a sami nigdy nie spróbowali na dłuższą metę tego typu treningu.
Pozdrawiam.
Sprawność/funkcjonalność/moc/siła/wytrzymałość/mobilność > wygląd
Mięśnie są niczym jeśli nie mają użytku poza siłownią.
#3
Napisano 15 kwietnia 2014 - 22:35
#4
Napisano 15 kwietnia 2014 - 22:58
Po prostu czegoś nie spróbują na dłuższą metę tak jak pisałem,a gadają głupoty i kierują się stereotypami... Nie mam nic do ludzi trenujących na siłce z ciężarami, bo fajnie, że coś ze sobą robią, ale niech nie gadają bzdur o kalistenice i street workoutcie nie mają o tym pojęcia.
Sprawność/funkcjonalność/moc/siła/wytrzymałość/mobilność > wygląd
Mięśnie są niczym jeśli nie mają użytku poza siłownią.
#5
Napisano 16 kwietnia 2014 - 00:48
Po pierwsze trzeba się odciąć od dogmatów wykreowanych w szatniach, na forach i na podwórkach pod trzepakami.
Trening na siłę charakteryzuje się tym, że należy "uczyć" mięśnie pokonywać relatywnie duży opór czyli nauczyć je mocniej się "spinać". Można to osiągnąć zarówno podnosząc ciężką sztangę jak i podnosić swoje ciało o ile danym ruchem i daną formą ćwiczenia angażujemy te same partie mięśniowe i spinając je w takim samym stopniu.
Przykładowo (przykład z autopsji) zwykłe pompki z szerokim rozstawieniem rąk angażują klatkę piersiową tak samo jak wyciskanie na ławce płaskiej (może nie dokładnie tak samo ale na poziomie pierwszych kilku lat treningu amatorskiego można powiedzieć, że "tak samo") A więc zakładając, że ciężar wyciskany w pompce to 63% ciężaru ciała człowiek ważący 75kg robiąc pompkę wykonuje pracę jakby wyciskał na klatkę 47 kg (wykonywanie pompek jest łatwiejsze niż wyciskanie sztangi 47 kg ale ja powiązałbym to z faktem, że pompki są ćwiczeniem przekrojowym podczas którego "automatycznie" całe ciało mocno się spina od tricepsów po pośladki i nogi a więc łatwiej jest nam generować "pełną moc" niż ćwicząc ze sztangą, spinanie i współpraca całego ciała w ćwiczeniach ze sztangą to trudna umiejętność ćwiczona latami przez profesjonalnych zawodników - przynajmniej mi sprawia to sporą trudność).
Idąc tym tokiem rozumowania zakładając 50 kg na plecy i robiąc ten sam ruch (od strony mechanicznej) ważymi już 125kg a więc wyciskając 63% ciężaru pokonujemy opór jaki wygenerowałaby sztanga o wadze około 79 kg. Do tego dochodzi fakt, że z reguły jak już założymy ten ciężar to umocujemy go na jakimś stelażu, plecaku, ktoś siądzie nam na plecy więc ciężar będzie inaczej rozłożony (większy procent nacisku na ręce niż na nogi w stosunku do tego 63% i będzie np. 80% a więc będziemy pokonywać jeszcze większy opór).
Z tego wynika, że wykonując praktycznie ten sam ruch i angażując te same mięśnie możemy zamiast wyciskać sztangę robić pompki z obciążeniem na plecach. Na powyższym przykładzie możemy robić tą samą pracę zamieniając pompki z 50kg na plecach z wyciskaniem sztangi o wadze 90 kg.
I tu dochodzimy do pytania jak buduje się masę? Doprowadzając do mikrouszkodzeń i zmuszania mięśni do rozrastania się, żeby adaptowały się do obciążeń treningowych ("obciążeń" - czyli tego do jakiej pracy je zmuszamy, jaki opór muszą pokonywać - mięśnie nie widzą czy pchają własne ciało czy sztangę - ważne tylko czy pokonują określony opór w określony sposó. A więc dopóki kalisteniką jesteśmy w stanie wykonywać dane ćwiczenie tak aby opór dla mięśni był odpowiedni to do tych mikrouszkodzeń będziemy doprowadzać.
Metodyka treningu na masę czy siłę nie różni się w zależności od ćwiczenia. Jak na początku jesteś tak słaby, że Twoje mięśnie ledwo radzą sobie ze zrobieniem pięciu serii po pięć zwykłych pompek to po takim treningu 5x5 zwykłych pompek będziesz rósł. (zakładając odpowiednią dietę, regeneracją itp. - tutaj jest największy błąd ludzi którzy trenują. Odcinanie się np. od kulturystów. Jak ktoś ćwiczy "kalistenikę" to nie będzie używał kreatyny, białka, bcaa itp. bo to "kulturystyczne". Bez sensu. Co ma dieta do sportu? Jeśli trening dla organizmu obciążający w ten sam sposób to co za różnica jaki to sport? Optymalna dieta wygląda podobnie.)
To czy zwiększysz mięśniom opór dorzuceniem kilku książek na plecy, czy założysz krążki na sztangę to dla mięśni nie robi różnicy - jeśli mechanika ruchu się nie zmienia i pracują te same mięśnie to ostatecznie liczy się opór.
A więc na poziomie amatorskim masę można spokojnie budować kalisteniką ale trzeba trzymać się odpowiedniej metodyki (ćwiczeniem w którym robi się 30 powtórzeń masy się nie zbuduje). Spektrum ćwiczeń "kalistenicznych" gdy nie odcinamy się od dołożenia ciężaru np. podwieszając dodatkowe obciążenie jest wystarczająco szerokie aby ułożyć sobie solidny split i jechać podstawowe, bazowe ruchy regularnie zwiększając opór długimi miesiącami. A więc budować masę lub siłę - zależnie od metodyki.
Niemniej najlepsze rezultaty osiągnie się ćwicząc wszechstronnie np. łącząc dipy, pompki z obciążeniem i wyciskanie na płaskiej lub na plecy: podciąganie z martwym ciągiem. Albo na biceps ja od roku robię podciąganie wąskie podchwytem (jako pierwsze) i uginanie gryfu stojąc i od roku obwód regularnie rośnie .
#6
Napisano 16 kwietnia 2014 - 06:17
#10
Napisano 16 kwietnia 2014 - 11:33
W dziale przywitaj sie opisalem swoj przypadek gdzie doprowadzilem org. Do zera...teraz jest 3 dzien cwiczen ieiecie co? 10 diamentowych zrobie.
Najwazniejsza jest psychologia,twoj umysl jest wazny ,a nie dieta.
#11
Napisano 16 kwietnia 2014 - 12:27
Oczywiście można łączyć sztangę i maszyny z drążkiem, dipami i pompkami, ale jeśli ktoś nie ma dostępu do ławek, atlasów, sztang i hantli to może doczepiać ciężar do podciągania i dipów, robić pompki z partnerem na plecach i robić po prostu więcej serii jednego ćwiczenia, niż po 4 serie, ale 3 różnych ćwiczeń...
Sprawność/funkcjonalność/moc/siła/wytrzymałość/mobilność > wygląd
Mięśnie są niczym jeśli nie mają użytku poza siłownią.
#12
Napisano 16 kwietnia 2014 - 16:07
Duża ilość zainteresowanych kalisteniką jest w wieku nastoletnim, a chyba każdy z nas w tym wieku przechodził okres "chodzenia na siłownię", bo koledzy chodzili, bo trzeba ładnie wyglądać na plaży, bo dziewczyny lubią "maczo" itp. W dobie internetu dla wielu ludzi jedyną i najlepszą formą informacji jest YouTube, Facebook, czy artykuły zamieszczane w internecie.
Wydaje mi się, że wiele osób (nie wszyscy oczywiście) wchodzących na to forum oraz szukających tematów związanych z kalisteniką chce po prostu pójść na łatwiznę i zamiast wydawać 100zł na karnet i wychodzić z domu chce w domowym zaciszu "nabrać masy".
I w ten sposób chętny powiększyć swoje mięśnie nastolatek trafia na filmiki HFK, Raw'a czy innych dobrze umięśnionych zawodników, którzy latami trenują tą dziedzinę sportu.
I taka osoba zachłyśnięta wizją super sylwetki i jednoczesnymi trikami na drążkach, gałęziach czy podłodze, szuka informacji na temat kalisteniki myśląc, że "do wakacji" zrobi masę i będzie mogła pokazać klatę na pomoście.
Niestety coraz mniej jest ludzi, którzy chęć poszerzenia wiedzy realizują poprzez czytanie literatury naukowej lub napisanej przez prawdziwych specjalistów dziedziny, ponieważ takie książki są długie, niekiedy fragmentami nudne, a co najważniejsze są niczym kubeł zimnej wody na napalony łeb nastolatka, który nie chce czytać bzdur i olewa kwestie rozgrzewki, adaptacji, przyzwyczajenia mięśni i stawów do wysiłku, bo liczy się "masa".
Ot takie moje 2 grosze odnośnie spojrzenia na dzisiejszą pogoń młodych ludzi za "zmasowaną" sylwetką.
ps. nikogo nie chciałem obrazić, nikomu nie chciałem wytknąć czegokolwiek. Każdy i tak ma swoją głowę, ręce i nogi i robi z nimi co chce i jak chce.
Piękno i siła, a nie pompa i masa
#14
Napisano 16 kwietnia 2014 - 20:57
Duża ilość zainteresowanych kalisteniką jest w wieku nastoletnim, a chyba każdy z nas w tym wieku przechodził okres "chodzenia na siłownię", bo koledzy chodzili, bo trzeba ładnie wyglądać na plaży, bo dziewczyny lubią "maczo" itp. W dobie internetu dla wielu ludzi jedyną i najlepszą formą informacji jest YouTube, Facebook, czy artykuły zamieszczane w internecie.
Wydaje mi się, że wiele osób (nie wszyscy oczywiście) wchodzących na to forum oraz szukających tematów związanych z kalisteniką chce po prostu pójść na łatwiznę i zamiast wydawać 100zł na karnet i wychodzić z domu chce w domowym zaciszu "nabrać masy".
I w ten sposób chętny powiększyć swoje mięśnie nastolatek trafia na filmiki HFK, Raw'a czy innych dobrze umięśnionych zawodników, którzy latami trenują tą dziedzinę sportu.
I taka osoba zachłyśnięta wizją super sylwetki i jednoczesnymi trikami na drążkach, gałęziach czy podłodze, szuka informacji na temat kalisteniki myśląc, że "do wakacji" zrobi masę i będzie mogła pokazać klatę na pomoście.
Niestety coraz mniej jest ludzi, którzy chęć poszerzenia wiedzy realizują poprzez czytanie literatury naukowej lub napisanej przez prawdziwych specjalistów dziedziny, ponieważ takie książki są długie, niekiedy fragmentami nudne, a co najważniejsze są niczym kubeł zimnej wody na napalony łeb nastolatka, który nie chce czytać bzdur i olewa kwestie rozgrzewki, adaptacji, przyzwyczajenia mięśni i stawów do wysiłku, bo liczy się "masa".
Ot takie moje 2 grosze odnośnie spojrzenia na dzisiejszą pogoń młodych ludzi za "zmasowaną" sylwetką.
ps. nikogo nie chciałem obrazić, nikomu nie chciałem wytknąć czegokolwiek. Każdy i tak ma swoją głowę, ręce i nogi i robi z nimi co chce i jak chce.
I właśnie o to chodzi...chęć pójścia na łatwizne oraz zaoszczędzeniu "czasu i pieniędzy".
Po części jest też to winą mediów,ale to już wchodzimy w dyskusje polityczną powoli ,więc nie rozwijam tego dalej.
Ważne jest chyba ,by poprzez to forum uświadamiać ludzi o co chodzi w kalistenice.
#15
Napisano 16 kwietnia 2014 - 22:10
Wg mnie w kalistenice nie chodzi o budowanie masy samej w sobie. Kali pomaga osiągnąć najbardziej optymalną dla naszego ciała masę mięśniową.Żeby osiągnąć większą ..wg mnie zbędną masę mięśni, potrzebny jest jakiś dodatkowy balast dokładany do ćwiczeń .To trochę kłóci się z naczelną zasadą tej metody treningu jaką jest używanie w niej tylko masy własnego ciała.
#16
Napisano 16 kwietnia 2014 - 23:41
Ci panowie często piszą i mówią "świetne ciało, ale co potrafisz z nim zrobić?" i o sile funkcjonalnej
Sprawność/funkcjonalność/moc/siła/wytrzymałość/mobilność > wygląd
Mięśnie są niczym jeśli nie mają użytku poza siłownią.
#17
Napisano 16 kwietnia 2014 - 23:52
"Jest cos w tym racji,jednak zalozeniem kalisteniki nigdy nie bylo budowanie masy"
Bez sensu jak dla mnie jest to stwierdzenie. Tak samo można powiedzieć, że celem strongmena nie jest budowanie masy tylko siły. Ćwiczenia fizyczne to szeroka sprawa i ile trenujących tyle powodów. Im więcej masy mięśniowej tym więcej siły, gimnastycy są przypakowani i nie jest to raczej produkt uboczny a efekt treningu o odpowiedniej metodyce. Tak samo trójboiści siłowi czy sztangiści, zawodnicy sztuk walki. Ćwiczeniem na siłę czyli w zakresie 2-3 powtórzeń na serię nie zbuduje się masy. Aby ją budować musieli stosować się do innej metodyki. Docelowo gimnastyk trenuje po to aby wykonywać różnego rodzaju ewolucje ale aby to osiągnąć trenuje inną metodyką rozbudowując masę mięśniową która ułatwia mu zwiększenie mocy (siły) maksymalnej potrzebnej do tych ewolucji. Masa dla kulturystów jest celem samym w sobie, dla ciężarowców, gimnastyków, zawodników sztuk walk jest środkiem do celu. Kalistenika, ćwiczenia ze sztangą i inne "ogólne" opisy "sposobów ćwiczenia" to środki. Kto z czego korzysta do osiągania danych celów to rozległy temat. Na pewno nie można stwierdzić, że kalistenika nie służy do budowania masy bo to jakby stwierdzić, że broń palna jest tylko do zabijania i niczego innego - na ostrzeżenie w niebo strzelać nie można bo nie taki jest jej cel posiadania. Ile ludzi ma broń tyle celów jej wykorzystania - każda sytuacja inna, każdy trenujący trenuje po co innego (zakładając, że nie mówimy o zawodowcach w konkretnych dziedzinach)
#18
Napisano 16 kwietnia 2014 - 23:57
#19
Napisano 17 kwietnia 2014 - 08:33
Źle mnie zrozumiałeś Rangers. W kalistenice wcale nie chodzi o to żeby dodawać obciążenie, to jest sztuka panowania nad swoim ciałem i zdobywania umiejętności. Dajmy na to nie widzę potrzeby dodawania obciążenia np w podciąganiu skoro możemy robić progresję do podciągania na jednej ręce.
Mówiąc o zbędnej dodatkowej masie mięśni miałem na myśli sytuację w której gonimy za masą mięśniową mając już idealne proporcje dla naszego ciała ,a my chcemy mieć jeszcze więcej masy niż jest nam potrzebne aby wykonywać wszystkie ćwiczenia i progresje jakie oferuję kalistenika czy też gimnastyka. Utrudnianie sobie ćwiczeń przez same dodawanie obciążeń do dość prostych ćwiczeń nie rozwija w pełni naszego potencjału i nie usuwa słabych punktów bo pracujemy cały czas jednym ćwiczeniem w jednym schemacie ruchu.
Masa w kalistenice nie jest celem samym w sobie , a jedynie produktem ubocznym jeśli ktoś miał jej za mało . Duże mięśnie wcale nie są wyznacznikiem siły, bo siła polega na umiejętności układu nerwowego do skurczania jak największej ilości włókien mięśniowych w krótkim czasie. De facto trenując pod siłę stymulujemy głównie układ nerwowy, układ mięśniowy staję się tylko narzędziem .Tu nie chodzi tyle o wielkość mięśnia ale o jego przekrój poprzeczny .
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
-
Bing (1)