Tydzień 63 - Zacznijmy wreszcie te mostki!
Skazany na Trening:
Brzuch - Krok 4 - 12/9/4 (-14)
Przysiady - Krok 5 - 10 (+5)
Mostki - Krok 1 - 10
Trening 5x5:
Podciąganie - Krok 4 - 0
Trening 5x10:
Pompki - Krok 5 - 7/6/5sz/4sz/3sz (-3)
CIAŁO:
Bardzo ciekawy tydzień, na temat którego mam sporo do napisania. Niestety czas jest jak zwykle odwrotnie proporcjonalny, więc postaram się streścić.
Zacznijmy od podsumowania starego zestawu ćwiczeń czyli pompek, podciągania, brzuszków i przysiadów. W tym tygodniu nie było lekko. Bólu prawego barku już nie ma, ale w pracy nie było lekko i w rezultacie miałem przez kilka dni dość odczuwalne zakwasy całego ciała. Stąd nie cały trening poszedł po mojej myśli, ale o tym za chwilę.
Wreszcie udało mi się włączyć do treningu mostki. Czuję się z tym dwojako, bo zapewne w pierwszej kolejności powinienem pomyśleć o stałym rozciąganiu, a nie o dokładaniu czegoś przedwcześnie. O tym co mną kierowało napiszę pod koniec. Przejdźmy do szczegółów.
.
Podciąganie - Nie było szans. W pracy trochę się nadźwigałem i nie było sensu dokładać do tego treningu. Z resztą wydaje mi się, że wyjdę z tej całej sytuacji na swoje. Zmęczenie jakiego doznałem to czasami występujące ale ogólnie nierutynowe doświadczenie dla moich pleców. Przyzwyczajone ostatnimi czasy do pociągania może polubią tego typu odskocznię i wzmocnią się pod nieco innym kontem. Już nie mogę się doczekać sprawdzenia tego na drążku za tydzień.
Przysiady - To wciąż początek kroku, więc serię wykonałem bez problemu.
Pompki - Nie byłem jakoś mocno wykończony, ale też nie czułem się w pełni na siłach. Dlatego postanowiłem się zabawić. Dwie serie były tradycyjne, a pozostałe 3 to były serie pompek szerokich (dłonie rozstawione szerzej niż barki). W moim podsumowaniu umownie zapisałem te powtórzenia z końcówką "sz". Jak można się było spodziewać najlepszego rezultatu nie osiągnąłem, ale przy szerokich pompkach czułem zupełnie inne napięcia w klatce, więc może taka odskocznia również poprawi moje wyniki w przyszłości.
Brzuch - Ćwiczenie przypadło razem z dniem podciągania, a więc dniem zakwasów na całym ciele. Mięśnie brzucha właściwie nie bolały, więc postanowiłem spróbować. Oczywiście w głębi ducha wiedziałem, że nic z tego. Ćwiczenie wznosów nóg angażuje właściwie całą talię, a ta nie była w najlepszej formie. No ale przynajmniej kilka powtórzeń zrobiłem
Mostki - Pierwszy krok to mostki krótkie (short bridges). Nie jest to ćwiczenie trudne i przypomina pompki przy ścianie. Pewnie zdążę się zirytować zanim dojdę do 3x50, ale 3x30 zrobię na pewno. Liczę na dodatkowe wzmocnienie pleców i poprawę sylwetki.
DUCH:
Pewnego dnia stwierdziłem, że moja postura nie jest idealna. Co ja mówię... nie jest nawet poprawna. Z pewnością muszę coś z tym zrobić, dlatego jeden z dni tygodnia wybiorę sobie na dzień poprawy sylwetki. Wtedy wykonam ćwiczenie mostków i kilka prostych, korekcyjnych ćwiczeń przy ścianie. Wydaje mi się, że prosta sylwetka to nie tylko dobra prezencja, ale również pomoc w bólu pleców, karku i różnym dolegliwościom spowodowanym nadmiernym ściśnięciem klatki piersiowej. Sportowcem nigdy nie byłem, a sporo przesiedziałem w życiu przed komputerem, więc wszyscy zapewne wiecie jak to z moimi plecami jest. Czas o to zadbać i dlatego po całym roku skazanego wreszcie chcę wprowadzić trening mostków i urozmaicić go rozciąganiem i prostowaniem pleców. Eksperyment czas zacząć!
Do przeczytania za tydzień!