5 odpowiedzi w tym temacie

[wilczek123]

Dopiero zaczynam i strasznie ciężko wykonywać mi to ćwiczenie. I podczas wyciagania nóg cos strzela mi bodajze w dolnej części kręgosłupa.
Nie jest to bol tylko jakieś przeskakiwanie kości.
Tez tak mieliscie lub macie? Czym mam się tym martwić...

[Powadzi]

Niech ktoś położy rękę na dolnych odcinku pleców, gdy ćwiczysz. Jeśli faktycznie strzykanie pochodzi z dolnego odcinka lędźwiowego to marsz do lekarza.

Jeśli jednak jest to np w okolicy stawu biodrowego, to nie przejmowałbym się tym zbytnio, ponieważ chyba wszystkim strzyka jakiś staw podczas ruchu, a spowodowane jest to np tym, że masz słabsze i mocniejsze więzadła i któreś z nich przejmują pracę za szybko.

[wilczek123]

Bardzo dziekuje za odpowiedź . ale nic nie czuć na kręgosłupie. Bardzo mozeliwe ze to w sstawie biodrowym ponieważ gdy robje to tylko prawa nogą to strzyka a gdy lewa to nie.

[_Rafał_]

Dopiero zaczynam i strasznie ciężko wykonywać mi to ćwiczenie. I podczas wyciagania nóg cos strzela mi bodajze w dolnej części kręgosłupa.
Nie jest to bol tylko jakieś przeskakiwanie kości.
Tez tak mieliscie lub macie? Czym mam się tym martwić...

 

Też to mam/miałem - tzn. czasem jeszcze coś strzyknie ale już rzadziej. Chyba to będzie klasyk dla osób dużo czasu spędzających przed komputerem na złym krześle.

 

1. Porządna rozgrzewka tamtego odcinka kręgosłupa przed jakimikolwiek ćwiczeniami na brzuch i prostowniki grzbietu. Wszystko co znajdziesz na ten odcinek ale bez forsowania się na siłę)

2. Olej pierwszy krok - daje zbyt duże przeciążenia na odcinek lędźwiowy. (możesz próbować ale nie dwie nogi naraz tylko taki rowerek - u mnie to wystarczało, żeby przestało strzykać)

3. Zalecenia dla mnie od fizjoterapeuty, który określa to jako zbyt słabe mięśnie prostowników i brzucha co powoduje takie strzykanie:

- spinaj się przy każdym ćwiczeniu - nie tak trochę - tak jakby ktoś miał Ci zaraz buta dać na brzuch

- deska przede wszystkim we wszystkich wariantach w prawidłowej pozycji - kontroluj przed lustrem cały czas spięcie brzucha i wypchnięcie lekko bioder do przodu

- mostki - spokojnie ale z dużą atencją - przy wypychaniu bioder do góry (nie brzucha)

- wzmacniać korpus ćwiczeniami stabilizacyjnymi (pisałem wstępną progresję ćwiczeń z piłką tutaj - http://kalistenikapo...tań/#entry97617

(w przygotowaniu mam kompleksowy artykuł o tym) )

4. Ja przeszedłem do drugiego kroku, wkładałem płasko dłonie pod pupę i to wystarczało żeby wyeliminować strzykanie, w tej pozycji też robiłem nożyce i ogółem "trzymki" lekko wzniesionych nóg. 

 

I najważniejsze - wzmacniaj sekcję środkową powoli a jeśli po naprawdę porządnej rozgrzewce nie przechodzi choćby trochę strzykanie to wizyta u lekarza Cię nie minie. Zawsze powód możesz mieć inny niż jakiś tam użytkownik forum w internecie .

 

Jeśli odwiedzisz lekarza/fizjoterapeutę itp. i powie Ci coś innego niż mi - będę wdzięczny za kontakt.

[wilczek123]

Czyli mam najlepiej wogole nie robić 1 kroku?
A czy w kolejnych krokach wystepowalo u cb to strzykanie? Jeśli będę u lekarza napewno się skontaktuje

[_Rafał_]

Według mnie lepiej wyjdziesz na deskach i izometrii w ćwiczeniu brzucha oraz jak przyłożysz się do poprawnych mostków. Trifecta z drugiej części skazanego jak najbardziej będzie na miejscu. Spinanie mięśni brzucha w tym przypadku bez podparcia lędźwi bym porzucił (czyli krok II rób na lajcie po rozgrzewce, kilku mostkach i deskach).

 

Moimi słowami jakbym miał określić powód tego to najzwyczajniej nierównowaga siły mięśni brzucha, pleców - nazwijmy to gorsetem mięśniowym. Któraś strona nie wyrabia i ta druga (silniejsza) naciska na kręgi aż strzykną. Jak ktoś "strzela palcami" w dłoniach to działa to podobnie tylko zamiast paliczków są kręgi kręgosłupa. Ja to przynajmniej tak widzę. Mierz w ogólną sprawność tego odcinka i współpracę mięśni bez udziwnień na maszynach a na pewno Ci nie zaszkodzi. Porzuciłbym wszystkie ćwiczenia gdzie strzyka. Praca z piłką szwajcarską i równowagą na niej nieoceniona według mnie.

 

Jak to było i jest u mnie.

W kolejnych krokach na starcie strzykało też przy końcowej fazie opuszczania nóg (czyli wtedy kiedy brzuch nie wyrabiał w utrzymywaniu ich). Rozgrzewka i mostki niwelowały to strzykanie. Hantelek położony na brzuchu przypominał o spinaniu. Wstępnie też tak jak pisałem wkładałem dłonie pod tyłek żeby biodra były wysunięte poprawnie a lędźwie oparte na podłodze. Szybko z nich jednak mogłem zrezygnować. Aktualnie po roku starań jestem w stanie robić bez strzykania na podłodze wszystko z książki, a na drążku to nie wiem bo dopiero zaczynam te kroki. Na siedząco przed chwilą (bez rozgrzewki) problem jest jednak cały czas choć już nie tak "głośny" i nie za każdym razem jak na początku.