Witam, co prawda nie ćwiczę rasowej kalisteniki, bo uczęszczam na siłownię, lecz prawie połowa moich ćwiczeń zaczerpnięta jest ze szkoły bodyweight. Problem mój polega na tym, że nigdy nie umiałem się podciągnąć( tak, ani jednego "czystego" powtórzenia...)- na początku myślałem, że to wina otłuszczenia i za słabych mięśni, lecz schudłem 10kg( aktualnie ~15% tłuszczu) i była to mądra dieta, więc katabolizm znikomy. Ogólnie wszystkie mięśnie duża poprawa chociaż moja dieta trwa już 4 miesiące. Ćwiczę regularnie 4x w tyg. od 2 miesięcy i przez ten czas robię podciąganie z asystą( podparcie nóg) oraz negatywy na plecy, a z podciąganiem nadal ŻADNEGO progresu... Dalej jest tylko jedno pół- podciągnięcie "czyste" lub jedno z szarpnięciem i pomocą ciałem,a takowe nie mają sensu. Macie może jakiś pomysł co robić? Przerobiłem m. in. Skazanego i Nagiego, ale żadna pomoc tam nie przynosi mi rezultatu- no chyba, że mam robić pół roku negatywy, żeby się 3x podciągnąć... Jestem na diecie nisko- Ww, co może być przyczyną lekkiego braku siły, ale raczej nie aż takiego.
Pozdrawiam i czekam na odpowiedzi
P.S. Próbowałem szukać w innych tematach, ale wszystkim wystarczyły negatywy albo asysty i szybko dochodzili do podciągania.