Skocz do zawartości

Nasze strony:



Witamy na Kalistenika Polska
Zarejestruj się aby mieć dostęp do wszystkich funkcjonalności które Ci oferujemy. Po rejestracji i zalogowaniu się będziesz mógł uczestniczyć w dyskusji, oceniać wątki, aktualizować statusy, tworzyć własne albumy w galerii, a także dokonywać zakupu w naszym sklepie!
Zaloguj się Zarejestruj się
Zdjęcie

W końcu dorosnąć do treningu


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
19 odpowiedzi w tym temacie

#1
Bobcio

Bobcio

    Member

  • Użytkownik
  • 23 postów

No i wydaje mi się że w końcu nadszedł ten dzień. Kilkanaście razy próbowałem zacząć prowadzić dziennik ćwiczeń i za każdym razem przerywałem po tygodniu. Zawsze coś niepasowało, coś źle rozpisałem, zniechęciłem się i później zapominałem, ogólnie planowanie jest moją słabą stroną. Zawsze znalazła się jakaś wymówka. Zbyd dużo imprez i grania na komputerze, a tak naprawdę gdybym 2 lata temu zaczął trenowąc przynajmniej 3 razy w tygodniu po 1h już teraz byłbym w super formie.
Ostatnimi czasy sam z siebie więcej ćwiczę, nie przejadam się jak kiedyś, wysypiam się i czuję się coraz lepiej, dlatego ciągnie mnie coraz bardziej do sportu niż do imprez i alkoholu, mam nadzieję że wystarczająco się wyszumiałem.

Jak już mówiłem planowanie to moja słaba strona więc na razie plan będzie prosty, bez żadnego komplikowania.

 

Pierwszy cel: pozbyć się bólu pleców.

Drugi Cel: Ćwiczyć wg ustalonego tygodniowego planu "Dobre sprawowanie" wg. Paula Wade'a.

Poniedziałek 16.03.2015 :

Pompki

Rozgrzewka krok 1 - 3x50

Krok 2 - 2x20

 

Wznosy nóg

Rozgrzewka krok 2 - 3x35

Kork 3 - 1x10

 

Mostek krok 3 - 2x15

 

Po każdym treningu  będzie edycja i co tydzień podsumowanie.

 

Zamieszczam zdjęcia żeby porównywać efekty.

 

Wtorek 17.03.2015 :

Zmęczony po pracy byłem ale, poszedłem do parku coś się poruszać, wypróbowałem mniej więcej animal flow(tylko zerknąłem na ten temat) i muszę doczytać o resetach bo cholernie mnie ten temat zaciekawił a mam co resetować, szczególnie plecy.

 

Środa 18.03.2015 :

Pełne podciągnięcia - 3,3,4,3,5

Przysiady wspomagane(krok 3) - 2x50 -> miałem zrobić 3x50 ale nogi mi siadły, ogólnie mam je bardzo słabe, dziwne bo tydzień wcześniej zrobiłem 3x50 spokojnie,

 

Czwartek 19.03.2015
Nic nie zrobiłem, jadłem czipsy i wypiłem ze dwa piwa, ale fajnie sobie odpocząłem :D

 

Piątek 20.03.2015

Pompki w staniu na rękach - 2x5

 

Zrobiłem ćwiczenia które polecił mi Hannibal na reset pleców, szczerze mówiąc cholernie nie chciało mi się i nie naćwiczyłem się za dużo xd

 

Oprócz tego w staniu na rękach 1'30" i parę razy stanie na rękach, zejście "tyłem" na nogi i tak w kółko, coś a'la most zwodzony.

 

Sobota 21.03.2015
Trochę się rozciągałem.

 

Poniedziałek 23.03.2015

 

Rozgrzewka -> pompki przy ścianie 3x25

Pompki kr. 2 ->3x15

 

Wznosy nóg-> 3x35 kr 3

 

Przysiad 3x40 kr. 2

 

Środa 25.03.2015

Rozgrzewka -> półpodciągnięcia, nie pamiętam dokładnie, jakoś 3, 3, 3, 4, 3

Podciąganie -> 3,3,3,4,3,5

 

Piątek 27.03.2015

Rozgrzewka-> Stanie na rękach 2 minuty

Półpompki w staniu na rękach ->2x10

 

Mostek zgięty -> 3x20

 

Pompki pochylone -> 2x20

 

Sobota 28.03.2015

Wznosy zgiętych nóg -> 3x35 -> mam słabo rozciągnięte nogi bo bardziej je czuję niż brzuch podczas tego ćwiczenia

Pompki pochylone -> 2x20

 

 

PODSUMOWANIE

 

Miało być podsumowanie co tydzień, ale myślę że dwutygodniowy okres jest lepszy.

To chyba moje pierwsze 2 tygodnie kiedy regularnie ćwiczyłem tak jak zaplanowałem, nogi mam cholernie słabe, po każdym treningu mam domsy, podczas wznosów w pewnym momencie nogi nie dają rady, brzuch mam w miarę mocny. Często planowałem sobie w pracy w dzień wolny od treningu że jak wrócę to coś tam może sobie dorzucę ale niewiele z tego wychodziło. Tym razem bardziej skupię się na brzuchu w dni wolne no i pompki bo po 2 dniach już mi się mięśnie palą do działania :D Więcej się rozgrzewać i ćwiczyć tak żeby się przynajmniej spocić.
Na dietę na razie nie przechodzę, jak wrócę z Holandii to wracam na swoją Paleo, najlepiej się na niej czułem.
Ogólnie jestem z siebie zadowolony bo nie zrezygnowałem z treningu jak zawsze nawet jak mi się nie chciało, a i trochę mniej piwkuję :D

Załączone pliki


  • 0

#2
Justy^a

Justy^a

    Advanced Member

  • Instruktor

  • 1 013 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Kwalifikacje:Trener Personalny
Będę zaglądać :) Wytrwałości!
  • 0

#3
Bobcio

Bobcio

    Member

  • Użytkownik
  • 23 postów

Stan na 28.03.2015 :D
 

Załączone pliki


  • 1

#4
Pablo1

Pablo1

    Advanced Member

  • Administrator
  • 3 444 postów

Trenuj dalej i nie zniechęcaj się, treningi można na wiele sposób urozmaicić i nie trzeba rygorystycznie trzymać się danych schematów by osiągać efekty ;)

Powodzenia i życzę progresu.


  • 1

E = mc2
Efekty = motywacja * (ciężka praca)2
Enstein naprawdę był geniuszem.


#5
Bobcio

Bobcio

    Member

  • Użytkownik
  • 23 postów

Na razie trzymam się w miarę rygorystycznie żeby w ogóle dyscyplinę załapać bo zawsze z tym problem był :D Dopiero jak będę miał dyscyplinę zacznę jakoś bardziej urozmaicać, przejdę na dietę i dodam więcej carbo.


  • 0

#6
Bobcio

Bobcio

    Member

  • Użytkownik
  • 23 postów

Poniedziałek 30.03.2015

 

Pompki pochylone -> 4x20+rozgrzewka

Wznosy zgiętych nóg-> 4x35

 

Wtorek 31.03.2015

 

Rower 20 km(w tym 10 pod cholerny wiatr)
 

Środa 01.04.2015

 

Dzisiaj albo niskie ciśnienie albo nie wiem co, strasznie słabo się czuję... Trening niedokończony

 

Półpodciągnięcia -> 3,3,4,3

Podciągnięcia -> 4,4,5

 

Czwartek 02.04.2015

 

Półpodciągnięcia -> 4,4,4

Podciągnięcia -> 4,4,5 -> strasznie słabo z podciągnięciami, ledwo ledwo co się podciągam, wcześniej lepiej mi to szło, chyba zrobię sobie profilaktycznie przez jakiś czas trening opuszczania albo zacznę robić lepsze rozgrzewki, poza tym nie wysypiam się ostatnio i głowa mnie boli :P

 

Pompki pochylone -> 4x20+10

Wznosy kolan -> 3x35

Przysiady z podparciem -> 3x40

 

Pompki jest mi już łatwiej robić, przy wznosach nie czuję już takiego zmęczenia w nogach to znaczy że nogi się rozciągają :D Jest progres tylko z tym podciąganiem coś nie tak.

 

Sobota 04.04.2015

 

Rozgrzewka -> Pół Mostek na łóżku 2x15

Mostek -> 2x15

 

Pompki w staniu na rękach 2x10

 

Poniedziałek 06.04.2015

 

Pompki 4x20

Wznosy 4x35

 

Środa 08.04.2015

 

Opuszczanie się na drążku -> 7,7,8,7 -> Podciągnięcia 4(maks)

Przysiad 3x30 kr.3

Przysiad 3x20 kr4

 

Niedziela 12.04.2015

 

Półpomki w staniu na rękach 3x10

Wznosy kolan 3x35

Wchodzenie po ścianie 3x ok15(pomyliłem się w liczeniu)

 

Dzisiaj stwierdziłem że nie ma sensu robić wcześniejszych kroków w mostku skoro spokojnie robię krok mistrzowski. Dzisiaj zacząłem od kroku 9 wg. wade czyli wchodzenia po ścianie, mogę to ćwiczenie robić codziennie bo nie jest zbyt trudne a pomaga w bólu pleców(a z innymi ćwiczeniami mi się nie chce na razie kombinować)


  • 0

#7
Pablo1

Pablo1

    Advanced Member

  • Administrator
  • 3 444 postów

Jeśli któregoś dnia źle się czujesz to możesz poluzować, trzymanie się sztywno schematów nie zawsze jest dobre.


  • 0

E = mc2
Efekty = motywacja * (ciężka praca)2
Enstein naprawdę był geniuszem.


#8
Bobcio

Bobcio

    Member

  • Użytkownik
  • 23 postów
Ostatnio jestem cały czas zmęczony, nie mam siły na trening ani na nic, częste atakuje mnie chęć na słodkie i zajadam się ciastkami. Zacząłem się zastanawiać czemu tak jest i odkryłem że to przez pszenicę... Wróciłem do jedzenia chleba i znowu zaczęły mi krostki wyskakiwac, jestem zmęczony i się nie wysypiam. To juz lepiej się czułem na początku pobytu w holandii jak cały dzień nie jadłem. Od dzisiaj nie jem produktów macznych tak jak kiedya. Mąka to wróg ^^
  • 1

#9
Bobcio

Bobcio

    Member

  • Użytkownik
  • 23 postów

Niejedzenie chleba i ogólnie produktów mącznych pomogło, lepiej mi się śpi i mam więcej energii.
A tu stan na Niedzielę 12.04.2015 ^^

Załączone pliki


  • 1

#10
MateuszHS

MateuszHS

    Yes you can!

  • Użytkownik
  • 66 postów

Co białe to szkodzi: cukier, sól, mąka - wrogowie, masz racje! To jest właśnie to jak się wstaje rano pełnym enegii :P 

 

Co do bólu pleców to próbowałeś może resetów? Mogą się okazać bardzo pomocne.

 

Powodzenia!


  • 0

,,Nie musisz być wielki, aby zacząć, ale musisz zacząć, aby być wielkim." - Les Brown


#11
Bobcio

Bobcio

    Member

  • Użytkownik
  • 23 postów

Poniedziałek 13.04.2015

 

Pompki -> 3x10

Wznosy -> 3x35

 

W poniedziałek zapomniałem do pracy wziąć żarcia więc wpadłem na genialny pomysł: "No trudno, zrobię sobie głodówkę"

Praktycznie bez żadnego przygotowania rozpocząłem głodówkę która planowana była na ok 10 dni. Skończyła się 3 dnia w środę wieczorem kiedy to po pracy zrobiłem sobie drzemkę i jak się obudziłem plułem żółcią. Ogólnie w pracy mnie słabiło i oczyszczanie organizmu było dość intensywne, dlatego przerwałem. Jednak bardzo mi to pomogło, w ogóle nie jem słodyczy teraz, nie piję już kawy na rozruch rano i jem więcej owoców(banan, kiwi, jabłko). Ćwiczeń nie robiłem aż do niedzieli i myślałem że to błąd ale po dzisiejszym treningu stwierdziłem że odpoczynek był potrzebny.

 

Niedziela 19.04.2015

 

Pompki -> 3x10

Wznosy nóg -> 3x35

Podciąganie -> 2x8 -> o dziwo podciągnąłem się bez problemu 8 razy a chciałem się tylko sprawdzić

Mostek --> kilkanaście razy plus kombinacje w stylu przechodzenie z mostka bokiem tak że twarz jest do ziemi, nie wiem jak to opisać, po prostu zakręciłem się parę razy w dwie strony

 

Bieganie około 30 minut

 

Rozciąganie

 


  • 0

#12
Bobcio

Bobcio

    Member

  • Użytkownik
  • 23 postów

20.04.2015 Poniedziałek

Bieganie ok. 30 minut

 

Pompki -> 3x20

Wznosy zgiętych nóg -> 3x35

 

23.04.2015 Czwartek

 

Półprzysiady -> 2x25

Podciąganie -> 6,5,5,5,5,5,5,5  mniej więcej tyle przez cały dzień, dzisiaj pracę miałem od 10 do 22 więc na magazynie jak tylko nikt nie patrzył to się podciągałem na regałach :D

 

24.04.2015 Piątek

 

Około 2 h gry w piłkę praktycznie do upadłego.

 

25.04.2015 Sobota

 

Niesamowite zakwasy na nogach, trochę brzuch i reszta mięśni nie jest źle.

 

26.04,2015 Niedziela

 

Pompki w staniu na rękach -> 7,6

Wznosy zgiętych nóg -> 1x25

 

Ogólnie po tym piątku jestem przeciążony trochę i nie mam siły na nic, zakwasy jeszcze trzymają.

 

 

Załączone pliki


  • 0

#13
Bobcio

Bobcio

    Member

  • Użytkownik
  • 23 postów

27.04.2015 Poniedziałek

 

Pompki 3x20

Wznosy zgiętych nóg 2x25

 

29.04.2015 Środa

 

Chciałem się w pracy podciągać, zawiesiłem się na chwilę i chyba jakiś mięsień w barku naciągnąłem bo bolało jak cholera. Wieczorem trochę przeszło

 

30.04.2015 Czwartelk

 

Podciąganie(w pracy) 5,5,5,3

Pompki 3x15 +10

Wznosy zgiętych nóg 2x25 + 8 min abs z youtuba

Półprzysiady 2x50

Pełny przysiad 1x10

 

Chciałem robić mostek ale znowu coś z tym barkiem nie tak


  • 0

#14
Pablo1

Pablo1

    Advanced Member

  • Administrator
  • 3 444 postów

Podczas zwisów napinaj barki i staraj się je trzymać jak najdalej od uszu ( poczujesz mięśnie najszersze grzbietu ) to nie powinieneś mieć żadnego problemu i wzmocnisz obręcz barkową.


  • 0

E = mc2
Efekty = motywacja * (ciężka praca)2
Enstein naprawdę był geniuszem.


#15
Bobcio

Bobcio

    Member

  • Użytkownik
  • 23 postów

Ok, w końcu trzeba się przyznać... :P W piątek nie zrobiłem nic a w sobotę i niedzielę chlałem jak p......y, w poniedziałek na szczęście miałem na 10 do pracy to w miarę funkcjonowałem ale czułem się jakbym dostał czymś przez łeb, ostatnio nie piłem w ogóle więc te dwa dni musiałem odrobić czy co... Oczywiście nie mówię tu poważnie, zastanawiam się jak można robić taką głupotę, no ale jak już się lekko zaszczepię to nie da się mnie odciągnąć od alko niestety xd

Teraz miałem dwa dni rozkminy nad swoim życiem, co, jak i po co? Doszedłem do wniosku że jeśli chodzi o kalistenikę to jestem do dupy w wyznaczaniu sobie celów(tzn ogólnie nie potrafię tego robić), jeśli nie mam celu jestem jak statek na morzu który płynie donikąd.

Trochę wstyd się przyznać ale często bałem się stawiać sobie cele takie jak chciałem żeby ktoś sobie o mnie nie pomyślał że to za słaby cel albo znowu za mocny, co za tym idzie strach przed opinią innych ludzi. Wzięło się to stąd że w technikum wszystkim opowiadałem jaki to ja będę bogaty w niedługim czasie, a potem zaczęli się mnie pytać gdzie jest to moje wymarzone bogactwo. No i przyzwyczajenie z tego że generalnie za każdym razem kiedy sobie coś postanawiałem(rzucenie palenia, picia, narkotyków, złych nawyków) ludzie wyśmiewali i raczej znięchęcali do zmian.

Teraz widzę że wszystko to jest zależne tylko ode mnie, rzuciłem fajki, nie ćpam(nie palę nawet zioła w Holandii teraz), nie licząc ostatniego weekendu uspokoiłem się z alkoholem, mam wydaje mi się lepsze nawyki żywieniowe, przez 3 miesiące tu w Holandii schudłem 7 kilo, ogólnie od czasów technikum z krytycznego momentu spadło mi już jakieś 15 kg :D

Także muszę sobie wyznaczyć jakieś cele do których będę sam dla siebie chciał dążyć, muszę wyznaczyć je sam, żeby były tylko moje, żebym wiedział że warto to robić i nie poświęcać weekendu na chlanie bo potem ciężko do formy wrócić po takim 2 dniowym maratonie xd

Za wyznaczanie celów biorę się od jutra, dzisiaj już nie mam głowy do tego po całym dniu, w sobotę wracam do Polski więc będę miał więcej czasu na trening i rozplanowanie wszystkiego.

 

Chyba Paul Wade pisał że w kalistenice rzeźbi się nie tylko ciało ale także i ducha, powyższy wpis jest dla mnie właśnie takim małym duchowym przebudzeniem :D

 


  • 1

#16
makxxu

makxxu

    Potęga umysłu

  • Użytkownik
  • 86 postów
Bardzo pozytywny wpis :) ! Miło się czytało. Pamiętaj - wszystko jest w głowie ! Potęga ludzkiego mózgu, naszej psychiki jest niewiarygodna. Dlatego tak ważne są te cele, do których dążenia będziesz wykorzystywał samodyscyplinę, której paliwem będzie motywacja. Życzę małych sukcesów codziennie, bo jeden właśnie osiągnąłeś :) będę wpadał co jakiś czas, trzymaj się !!
  • 0

Wszystko jest w Twojej głowie.


#17
Powadzi

Powadzi

    Wymówki domeną ludzi słabych

  • Administrator

  • 2 335 postów
  • LokalizacjaGorzów Wlkp
Malymi krokami do sukcesu. Czy to bedzie 5 pompek, czy stanie na rekach, czy chociazby 10 pajacykow.
Kazdy cel jest dobry o ile powoduje, ze trzeba sie zebrac w sobie i cos zrobic.

Trenuj dla siebie, a nie pod publike, a jesli bedziesz czul, ze ktos z tego forum szydzi, nasmiewa sie, krytykuje szczere wpisy to daj znac.

wysłane za pomocą TapaTalk
  • 0

Piękno i siła, a nie pompa i masa


#18
Justy^a

Justy^a

    Advanced Member

  • Instruktor

  • 1 013 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Kwalifikacje:Trener Personalny

Nie przejmuj się, co inni pomyślą, rób swoje : ) A o wyznaczaniu celów poczytaj sobie, o metodzie SMART, o krótko- i długoterminowych. Cel musi być mierzalny! Jak zaczynałam z kali to myślałam, że nauka podciągania zajmie mi 3miesiące :D Tymczasem potrzebowałam ponad rok.

 

Jest taki patent: zakładasz zeszyt, w którym wpisujesz w tabelkę: cel, data jego wymyślenia, data do której chcesz go zrealizować i w ostatniej rubryce - data faktycznej realizacji. Na zielono zakeślasz cele, które udało się zrealizować w terminie, na pomarańczowo- te zrealizowane niedługo po zakładanym terminie,na czerwono - te, których nie udało się osiągnąć.

 

Ta metoda pozwala się ogarnąć, bo pomarańczowy kolor zaczyna być wkurzający. Czerwony z kolei może oznaczać, że coś nie jest dla Ciebie po prostu.

 

Ten zeszyt nie tylko do treningowych celów - do każdych : )


  • 0

#19
Bobcio

Bobcio

    Member

  • Użytkownik
  • 23 postów

Później będzie wpis o celach(jeszcze nie zrobione) a na razie jestem w trakcie treningu i postanowiłem sobie że będę zapisywał na bieżąco bo zawsze to odkładam a później z pamięci piszę xd Jak na razie:

Rozgrzewka:

Pompki przy ścianie: 2x30

Przysiad wspomagany: 2x30

Wznosy zgiętych nóg: 1x30

Trochę rozciągania i pajacyków

 

Trening:

Pompki -> 2x11(KIEPSKO)

Wznosy zgiętych nóg -> 2x30

Półprzysiad -> 2x30

Wchodzenie po ścianie 1x10

8 min abs z yt

A i muszę sobie rozkminić system treningu dla siebie(ale to potem wpis)


  • 0

#20
Bobcio

Bobcio

    Member

  • Użytkownik
  • 23 postów

21 DNI, 3 TYGODNIE !!!!!!!!!

Słodki Jezu i Wszyscy Święci Kalisteniczni. 3 tygodniowa przerwa z dupy. No może nie tak z dupy, wróciłem z obczyzny do Polski i nagle okazało się że muszę ratować swój związek, pomóc rodzicom przy rodzinnym biznesie, pozałatwiać mnóstwo spraw, wyprowadzić się od rodziców na mieszkanie do Rzeszowa, załatwić kolejnych kilka spraw, robić kurs barmański przez cały tydzień po czym zacząć pracę w barze na rynku a następnie zrezygnować na rzecz lepszej pracy w siłowni na recepcji. Poza tym znowu(to już chyba 7 czy 8 raz) zacząłem palić i powiem że boli po kieszeni, płucach i ogólnym samopoczuciu.

 

Ok, nie będę opisywał co się działo przez te 3 tygodnie po powrocie. Pamiętam tylko że po ostatnim wpisie piłem przez 3 dni "na pożegnanie". Bezsens, ale fajnie było. Potem dużo spraw, na prawdę dużo, nie miałem kiedy się po tyłku podrapać, w sumie to na siłę znalazłbym czas na trening ale po prostu byłem zmęczony i mi się nie chciało. Papierosy zacząłem tak na prawdę palić juz pierwszego dnia w tym barze na szkoleniu. I tak zostało. Ale nie zostanie, nie lubię fajek, czekam na odpowiedni moment. Muszę zacząć ćwiczyć bo wtedy jest łatwiej.

Ogólnie to mieszkam teraz z dziewczyną w mieście i mam pracę na siłowni na recepcji, praca nie jest ciężka czy stresująca to i fajek prawie w ogóle nie palę. Cieszę się że już koniec z pracą w gastronomii. Mogę chodzić na siłownię za darmo, kiedy chcę i korzystać z usług trenerów którzy tam są. Oczywiście na początku niechętnie się odniosłem do ćwiczeń na siłowni ale zobaczymy czy trenerzy mają w głowie choć trochę kalistenicznej mądrości z której mógłbym skorzystać. Jeśli nie, to na saunę chociaż będę chodził, nie wiem jak to będzie ^^ Dopiero teraz mi się trochę luzu w kalendarzu zrobiło, chociaż jutro zaplanowałem sobie trening to i tak wyszło że jade kupić nowe auto bo moja beemka już się na złom tylko nadaje. A potem do pracy.

 

Czuję że zaczynam mieć problemy ze stawami w kolanach, nie wiem skąd to się bierze, kiepska dieta i brak ćwiczeń+fajki? Na pewno.

Ogólnie chciałem dodać ten wpis żeby się zmotywować do ćwiczeń żeby wcześniej wstać np. i chociaż cokolwiek ruszyć tyłek bo wiem że mogę. Wpis mętny bo zmęczony jestem i późno jest, ale będzie niedługo coś konkretnego, mam nadzieję że mi się od następnego tygodnia już poluzuje grafik, będę wiedział jak do pracy chodzę i będę mógł sobie zaplanować treningi.

 

I takim oto mętnym wpisem staram się utrzymywać ciągłość prowadzenia dziennika który jest jedynym który udaje mi się prowadzić odkąd się urodziłem.

Pozdrawiam!


  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych