Witajcie!
W końcu stałem się, szczęśliwym mam nadzieję, posiadaczem tejże zacnej książki.
Chcę zacząć trenować w oparciu o informacje i ćwiczenia w niej zawarte, ale mimo, iż książka i forum pełne są informacji, albo może właśnie dlatego, mam pewne wątpliwości i pytanie dotyczące początku treningu.
Zanim jednak przejdę do pytań, opiszę pokrótce siebie i podstawowe informacje.
Wiek- 23 lata
Waga- 81/82 kg
Wzrost- 187 cm
Dieta:
Śniadanie zaczynam od owsianki z mlekiem i siemieniem lnianym.
Później, w zależności od tego jak wygląda mój dzień, zjadam zwykle 2 serki wiejskie (200g) w różnych opcjach smakowych, czasem dodam tylko pieprz, czasem oliwę, grillowaną polędwicę wołową, ocet balsamiczny, czy zmiksuję z mlekiem i jakimś owocem lub serek i później 4 jajka.
Po serkach ostatnio jadam "zupę" z mięsem. W skrócie jest to mocno zredukowany wywar drobiowy, przyprawiam go sobie sosem sojowym,kolendrą, sporą ilością chili, imbiru i dodaję mięso- polędwicę wołową, pierś kurczaka, łososia, serce krzyżowej( chuda wołowina) czasem z jakimiś warzywkami. Zredukowany wywar drobiowy ma w sobie dużo kolagenu, więc dobrze działa na stawy.
Ostatnim posiłkiem w ciągu dnia jest mięso z jakimiś warzywami.
Jeśli chodzi o napoje to niegazowana woda. Nie pijam soków, chyba, że sam go wycisnę, czasem wpadnie jakaś kawa.
Tak wygląda dieta od poniedziałku do piątku. W weekend unikam niepotrzebnych węgli i tłuszczu, ale nie robię tego tak restrykcyjnie jak w ciągu tygodnia, czasem pozwolę sobie na mój ulubiony trunek- piwo, unikam słodyczy.
Od połowy lutego do mniej więcej końca maja schudłem za pomocą tejże diety 16 kg z czego jestem bardzo zadowolony, ale brak w niej tak na prawdę tłuszczu i węglowodanów ( jedynie rano owsianka) a przy treningach może to być błędem. A właściwie na pewno jest.
Pracuję jako kucharz, zawód raczej ciężki, nie omija mnie dźwiganie ciężkich garków czy rozładowywanie dostaw, nie brakuje też czynności wytrzymałościowych. Ogółem ciężki i męczący kawałek chleba. Ale do rzeczy. W tygodniu, gdzie pracuję na rano, do pracy idę na 8, wychodzę o 16. Do pracy daleko nie mam, więc jadę sobie rowerem, w zależności od warunków na drodze pokonanie 4 km zajmuje mi od 10 do 18 minut. W tygodniu na rano weekend mam całkowicie wolny. W tygodniu na druga zmianę do pracy jadę na 15 i kończę teoretycznie o 23, pracuję wtedy w sobotę, ale za to mam dzień w tygodniu wolny. Sobota to dzień stracony, bowiem pracuję od 10/11 do 23.*
*8 godzin to niestety czysta teoria, bowiem nieraz pracuję po 12-15 godzin, jeśli mamy duży ruch.
Póki co jestem na piątym tygodniu armstronga, trening bardzo dobry, sumiennie wykonuję wszystkie zalecenia, ale w wyniku braku rozgrzewki przed ćwiczeniami na drążku zaczynam odczuwać ból w stawie barkowym, więc pora coś zmienić.Chciałbym wykonać 8 tygodni tego treningu i potem zacząć trening wg "Skazanego[...]"
I tu pojawiają się pytania, na które, jeśli macie ochotę, chciałbym abyście odpowiedzieli w miarę możliwości.
Moja kondycja fizyczna w oparciu o książkę przedstawia się następująco:
Pompki mogę bez zacząć od kroku 6/7
Przysiady od kroku 6
Pociągnięcia od kroku 7
ćwiczenia na brzuch od kroku 8/9
mostek( pięta achillesowa) tutaj krok 3
hspu tutaj j.w też słabo, krok 1/2.
Jednak idąc za radami w książce i tymi na forum zacznę ćwiczyć od kroku nr 1 każdym ćwiczeniu, ale niestety ćwiczenia te będą dla mnie bardzo łatwo. Mimo wszystko jestem zmotywowany i, mam nadzieję, że również cierpliwy, gotowy by stawić czoła temu wyzwaniu. Pojawiają się jednak pewne wątpliwości:
1) Jaki dobrać plan treningowy uwzględniając moje możliwości? Czy jest sens zaczynać od świeżej krwi czy dobrego sprawowania?
2) Utrudnienie ćwiczeń. Czy mogę od samego początku wykonywać ćwiczenia z kroków nr 1 w trudniejszej wersji? Posiadam drugą część skazanego i chciałbym zaczerpnąć coś stamtąd, żeby utrudnić ćwiczenia na początku. Np pompki w oparciu o ścianę. Robić diamentowe, na palcach, jednej nodze itp? W ćwiczeniach na drążku stosować małpi chwyt lub łapać się np 3 palcami jednej ręki? Boję się, że ćwiczenia będą za łatwe na początku, jeśli czegoś nie zmienię, a myślę, że tego typu zabiegi mogą mieć pozytywny skutek w późniejszym etapie ćwiczeń.
3) Jak zmodyfikowalibyście dietę? Czy może na początku skazanego nie ma co zmieniać bo trening będzie raczej mało intensywny.
4) rozgrzewka. Czy przed takimi, w sumie łatwymi ćwiczeniami warto się rozgrzewać?
5) Bieganie. Moim głównym celem jest poprawa wyglądu, nabranie siły i sprawności fizycznej, więc zrzucenie tkanki tłuszczowej jest jednym z moich priorytetów. Czy wykonując skazanego mogę bez przeszkód biegać np 3 razy w tygodniu, póki co biegam 4,5 km w jakieś 20 minut?
Czytałem forum, czytać będę dalej nawet jeśli uzyskam odpowiedzi. Zaznaczam to, ponieważ możecie sobie pomyśleć, że nie zadałem sobie trudu, aby odnaleźć odpowiedzi na zadane przeze mnie pytania. Zadałem. W niektórych pomocnych wątkach, gdzie ktoś odsyła pytającego do innego wątku przenosi mnie do... Strony głównej forum, więc nie jestem wstanie znaleźć odpowiedzi na pytanie dlatego też, niektóre dla was oczywiste sprawy są dla mnie niejasne. . Książki od deski do deski jeszcze nie przeczytałem, ale nastąpi to niebawem.
Mam nadzieję, że wszystko zostało opisane rzetelnie i tak jak trzeba. Jeśli potrzeba dodatkowych informacji- uzupełnię wszystko, co potrzeba.
Z góry dziękuję za pomoc, pozdrawiam!