Bardzo jestem zadowolona z progresu w podciąganiu nachwytem. Dziś jeszcze nie mogłam robić pompek ani dipów, ale poraczkowałam sobie i w sumie kilkanaście razy podciągnęłam się nachwytem - po 1 - 2 razy, na spokojnie. Do tego kettlebell. Zapomniałam o hs'ach! Ale jeszcze za cienka jestem na stanie na rękach i podciąganie na jednym treningu. Próbowałam, ale okropnie mi puchną przedramiona wtedy i wyglądam jak Hulk. No, prawie ; )
Na te puchnące przedramiona pomaga masaż na małym rollerze. Ponieważ takiego nie mam, używam wałka do ciasta i też działa