Witam wszystkich
Trenuję od kilku miesięcy ze Skazanym, ale chciałem na miesiąc spróbować czegoś innego. Układam sobie plan na wzór książek Pavla i artykułów, które tu zamieszczał Luko. Cel: siła.
Ogólny zarys mam taki: trening 5 dni w tygodniu, każdego dnia po kilka serii, ale nigdy do wyczerpania - 2-4 powtórzenia ćwiczenia, którego mogę zrobić 5-6 powtórzeń. Ale w szczegółach mam kilka wątpliwości.
Wybrałem takie ćwiczenia: podciąganie na kółkach gimnastycznych, pompki na kółkach gimnastycznych zawieszonych tuż nad ziemią, brzuszki Jandy (w każdym razie coś na kształt, chyba robię je źle skoro potrafię zrobić kilka), półprzysiady na jednej nodze.
1) Czy pompki na kółkach to dobre ćwiczenie do tego planu? Sprawdziłem, że jestem w stanie zrobić tylko kilka. Ale nie dlatego, że potem czuję zmęczenie, tylko kółka mi się rozjeżdżają. Tłumaczę to sobie tak, że męczy się nie klatka i triceps, ale jakieś mniejsze mięśnie stabilizujące. Jeśli nie, to jakie ćwiczenie pchające wybrać? Pompki na jednej ręce ani w staniu na rękach nie zrobię, dipy ze dwa i to kiepskie technicznie.
2) Nie wiem co wybrać na prostowniki grzbietu, a to jest mój słaby punkt i nie chcę go zaniedbać. Czy coś takiego: unoszenie tułowia w leżeniu na brzuchu z rękami wyciągniętymi przed siebie, ew. z jakimś lekkim obciążeniem - będzie dobre?
3) Nie wiem jak moje stawy zareagują na nagły skok obciążenia. Parę miesięcy temu próbowałem półprzysiadów i wtedy bolały mnie kolana, więc zrezygnowałem. Powiedzmy że teraz też będę musiał zrezygnować z któregoś ćwiczenia i w grę będzie wchodziła tylko znacznie prostsza wersja, której potrafię zrobić 20 powtórzeń, a dla innych ćwiczeń ten program się sprawdzi. Jak wtedy ćwiczyć?
4) Chciałbym też ćwiczyć pozycje statyczne. Czy można to łączyć z tym planem? Czy wtedy też trzymać po kilka razy, ale krócej niż mogę?
5) Czy warto manipulować ilością serii i powtórzeń? Np. w poniedziałek robię 6x3, w wtorek 9x2, w środę 4x4 itp.