Zaloguj się Zarejestruj się
sparing z kolegami?
#1
Napisano 11 marca 2013 - 21:11
podstawowe ciosy tj. proste, sierpowe itp. znamy, trzeba tylko doszlifować technikę i sprawdzić jak to wychodzi w praktyce, bo umówmy się, technika wypracowana na macie ma się słabo (tutaj zostanę zbesztany, z góry przepraszam) do patana zasypującymi nam 'cepami' z każdej strony, reszta to prawdopodobnie będzie prowizorka lub to co podłapiemy z filmików (krav maga, MT, boks itp.)
i jeszcze raz zaznaczam, że odpada sekcja SW.
pozdrawiam
#2
Napisano 11 marca 2013 - 21:30
Pozdrawiam
Wysyłane z mojego HTC One S za pomocą Tapatalk 2
Sparować powinno tam być, za błędy przepraszam ale pisze z tel aktualnie nie mam dostępu do kompa;)
Wysyłane z mojego HTC One S za pomocą Tapatalk 2
#3
Napisano 11 marca 2013 - 22:35
#4
Napisano 11 marca 2013 - 23:04
Rodzaje sił, więc zastanów się nad czym chcesz pracować:
* siłą bezwzględna * siła względna * siła maksymalna * siła ogólna * siła szybkościowa * siła specjalna * siła wytrzymałości mięśniowej * siła biegowa
#5
Napisano 11 marca 2013 - 23:22
będziemy starali trzymać się choć po części techniki i zwracać uwage na błędy, może znajdziemy też kogoś kto trenuje SW i ewentualnie pokaże nam kilka technik. póki co zastanawiam się nad kupnem szczęki i nasuwa mi się pytanie jaki ochraniacz kupić: podwójny czy pojedynczy? oraz jakiej firmy byłby najlepszy?
Jeśli nie macie wyrobionej techniki "na sucho" uderzając w powietrze, to podczas sparingu na pewno nie będziecie jej mieli. Nikt nie zastąpi trenera. Co do szczęki - kup pojedyńczą, podwójna utrudnia oddychanie i może krępować. Na początek kup taką za 8 zł. Potem możesz inwestować w UA czy Dr. Shock.
#6
Napisano 11 marca 2013 - 23:24
Wysyłane z mojego HTC One S za pomocą Tapatalk 2
#7
Napisano 12 marca 2013 - 00:53
chcieliśmy z kumplem trochę posparować w miękkich rękawicach bokserskich i w szczękach, nie mam zamiaru zapisywać się na jakąkolwiek SW tylko obyć trochę w walce wręcz, żeby poradzić sobie podczas bójki na ulicy i obronić sie przed jakimś drechemm którego zainteresował nasz telefon. ktoś z was próbował nauczyć się czegoś tym sposobem? jakieś wskazówki?
podstawowe ciosy tj. proste, sierpowe itp. znamy, trzeba tylko doszlifować technikę i sprawdzić jak to wychodzi w praktyce, bo umówmy się, technika wypracowana na macie ma się słabo (tutaj zostanę zbesztany, z góry przepraszam) do patana zasypującymi nam 'cepami' z każdej strony, reszta to prawdopodobnie będzie prowizorka lub to co podłapiemy z filmików (krav maga, MT, boks itp.)
A czemu nie zapisywać się na SW skoro chcecie obyć się z techniką? Lepiej zaliczyć 3 miesiącu SW i potem ćwiczyć samemu jak się koniecznie chce niż od razu nie wiedząc nic wyrabiać sobie słabe nawyki. I czemu uważasz, że technika wypracowana na macie ma się słabo do ludzi zasypujących nas cepami?
#8
Napisano 12 marca 2013 - 07:53
Wysyłane z mojego HTC One S za pomocą Tapatalk 2
#9
Napisano 12 marca 2013 - 08:09
Sparingi są ok, byleby zachować umiar i mieć z tego zabawę, ot raczej luźna konfrontacja. Techniki się nie nauczycie, a jak przeszarżujecie to kontuzji się nabawicie.
#10
Napisano 12 marca 2013 - 09:14
Wysyłane z mojego HTC One S za pomocą Tapatalk 2
#11
Napisano 12 marca 2013 - 09:46
#12
Guest_zahir11_*
Napisano 12 marca 2013 - 19:15
I nie polecam sparingów z drugim równie niedoświadczonym kolega. Poza techniką liczy się jeszcze metodyka prowadzenia takich walk (nawet doświadczonym nie poleca się częstych walk w pełnym kontakcie). Poza tym jak chcesz się przygotować do obrony przed silnym i agresywnym napastnikiem ćwicząc z kolega, który podobnie jak Ty nie ma doświadczenia w walce. Sekcje mają to do siebie, że podnosisz swój poziom nie tylko przez korzystanie z porad trenera ale również dzięki sparingom z bardziej doświadczonymi od ciebie, dzięki czemu dużo się uczysz.
#14
Guest_zahir11_*
Napisano 14 marca 2013 - 00:50
#15
Napisano 26 listopada 2014 - 03:04
ja miałem sparing z kumplem w lipcu tego roku. Zdecydowaliśmy się na boks. Walczyliśmy w rękawicach, ochraniaczach na zęby, spodenkach i bez koszulek. Nie mieliśmy kasków, bo miała być lekka walka, ale teraz wiem że do ewentualnej następnej trzeba się w cos takiego wyposażyć. W drugiej rundzie poczułem smak wygranej, bo zauważyłem że kumpel się trochę odsłonił i z tego wszystkiego sam zapomniałem o gardzie . Zamachnąłem się aby wyprowadzić cios, jednak kolega był szybszy. Jak mi wydupcył strzała lewym sierpem, tak mnie od razu zgasiło. Z tego co mi potem opowiedział to padłem na glebę na jakieś 2min . Coś tam mówił do mnie ale ja w ogóle nie kontaktowałem. Nie wiem czy się zdecyduje na następny . w ferworze emocji związanych z walką można zapomnieć łatwo o delikatności dlatego lepiej sie zastanowić czy warto.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych