W jakis niedzielny obiad cisne ze 2 ziemniaki sredniej wielkosci ale wtedy musze wszystko bardziej utopic w tluszczu, czyli jak jest to typowy schabowy z kapusta to do ziemniakow spora lyzka masla albo cos. Jak mieso duszone to wiadomo, na tlusto.
Co do wieczornego podjadania, to jak nie trenowalem to nie chcialo mi sie w ogole jesc ale np w tym tygodniu wznowilem treningi i wczoraj po treningu wieczorem wlaczylo sie lekkie ssanie, to wzialem 2 srednie ugotowane wczesniej ziemniaki, przekroilem na pol, do kazdej polowki lyzeczka masla i po problemie. Rano mozna zobaczyc niezla wycinke jak miesnie "wciagna" swoje.
Tak tez czytam we fragmencie ksiazki Kwasniewskiego "tluszcze spowalniaja wchlanianie ww". W tym temacie ktos juz pisal ze jedzenie ww z tluszczami powoduje szybki skok insuliny a to zas prowadzi do tego ze organizm magazynuje zjedzony tluszcz zamiast wykorzystywac go jako energie. Czy to chodzilo glownie o cukry proste?