Witam, do dzisiaj wszystko w moim treningu szło pięknie, no własnie do dzisiaj. Dziś po raz pierwszy miałem robić przysiady nierówne (krok 7) ze skazanego. Nigdy się jakoś specjalnie o przysiady nie martwiłem bo dźwigałem "tony" żelastwa na nogi na siłowni. Dzisiaj Po rozgrzewce (przysiady wąskie 2x12) zaplanowałem zrobić 1x5 nierównych jak zwykle zabrałem się za ćwiczenia jednak po opuszczeniu się w dół za nic w świecie nie mogłem utrzymać równowagi i spadałem na tyłek, jako że szybko się nie zrażam próbowałem i próbowałem i nic cały czas to samo. Wpadłem na pomysł żeby po prostu poćwiczyć utrzymywanie równowagi w fazie negatywnej ćwiczenia czyli że tak powiem od dołu do góry ale także nic nie dało, w końcu troszkę zmarnowany postanowiłem robić przysiady nierówne do połowy. Taborecik pod tyłek i powolne opuszczanie i podnoszenie z niego tak zrobiłem 1x10 na każą nogę, potem zdegustowany postanowiłem jeszcze wrócić do pełnego przysiadu i wykonać etap przejścia aczkolwiek bardzo powolnym opuszczaniem. Zmierzając do sedna sprawy panowie co robię źle? Macie dla mnie może jakieś rady co zmienić, co zrobić ?
Z tego wszystkie mój dzisiejszy trening na nogi wyglądał następująco:
- Rozgrzewka dogrzanie stawów
- Seria rozgrzewkowa przysiady wąskie 2x12
- Seria treningowa przysiady nierówne do połowy 1x10 (na lewą/prawą nogę)
- Przysiady pełne 2x30 (bo jakiś niedosyt czułem)
- Wsparcia na palce na podwyższeniu 3x10 (lewa/prawa noga)
Witamy na Kalistenika Polska
Zarejestruj się aby mieć dostęp do wszystkich funkcjonalności które Ci oferujemy. Po rejestracji i zalogowaniu się będziesz mógł uczestniczyć w dyskusji, oceniać wątki, aktualizować statusy, tworzyć własne albumy w galerii, a także dokonywać zakupu w naszym sklepie!Zaloguj się Zarejestruj się
Problem z równowagą [Przysiady]
Rozpoczęty przez
m6k3
, lis 15 2012 12:44
#7
Napisano 15 listopada 2012 - 13:55
Wade pisze o tym, że można mieć początkowo problemy z utrzymaniem równowagi. Myślę, że szczególnie wysokie osoby mogą tego doświadczyć.
Spróbuj bez książek i piłek - po prostu wysuń jedną stopę tak by pięta była na jednej linii z palcami drugiej, ćwiczącej. Jeśli się uda przysiad, to wysuwaj ją co raz bardziej.
Spróbuj bez książek i piłek - po prostu wysuń jedną stopę tak by pięta była na jednej linii z palcami drugiej, ćwiczącej. Jeśli się uda przysiad, to wysuwaj ją co raz bardziej.
#9
Napisano 15 listopada 2012 - 15:20
#10
Napisano 15 listopada 2012 - 15:33
Miałem bardzo podobny pomysł, tule że z dwoma taboretami. Właśnie skończyłem robić rutynę podesłaną przez krzyska i powiem że nawet mnie zdziwiła niby nic a ćwiczenia męczące (ból-uczucie rozciągania w okolicach pachwin). Wszystkie rady wykorzystam na pewno w kolejnym treningu już mam nawet taki zarys: rutyna od krzyśka na rozgrzewkę potem przysiady nierówne do połowy, a w końcu z asekuracją Myślę że takie wyjście będzie najlepsze ;d
#12
Napisano 15 listopada 2012 - 18:59
mk63 ja robiłem w takich butach typu vans później zmieniłem na inne co nie mogłem zrobić i już idzie. Zamierzam przejść i robić na boso, ale jest dużo trudniej. Więc zmieniaj buty. Zawsze możesz iść do sklepu i sprawdzić czy nadają się. Nie muszą być firmowe.
W lafayu jest ćwiczenie, że stajesz tyłem do ściany, rękę opierasz z tyłu o ścianę podnosisz jedną nogę i robisz przysiad. Daje popalić, możesz robić tą wolno wtedy piecze.
W lafayu jest ćwiczenie, że stajesz tyłem do ściany, rękę opierasz z tyłu o ścianę podnosisz jedną nogę i robisz przysiad. Daje popalić, możesz robić tą wolno wtedy piecze.
#16
Napisano 15 listopada 2012 - 20:06
Okey właśnie wykonałem po dwa pełne pistolety na lewą i prawą nogę, może technicznie jeszcze nie były piękne ale utrzymałem równowagę. Dodam jeszcze że zrobiłem to na bosaka. A teraz trochę o rozwiązaniu problemu, poćwiczyłem chwilę w butach w futrynie drzwi i w końcu mnie olśniło za szybko się opuszczałem, spiąłem pośladki i mięśnie proste brzucha i pięknie utrzymuję równowagę, teraz pozostaję tylko dopracować technikę. Dzięki wszystkim za pomoc
#18
Guest_zahir11_*
Napisano 16 listopada 2012 - 00:19
M6K3, zachęcam Cię jednak do pozostania na bosaka, daje to możliwość wykorzystania technik wysokiego napięcia o których pisał Tsatsouline i była mowa powyżej. Staraj się wykonywać nogą podporową ruch jakbyś chciał coś podnieść z podłogi łapiąc to palcami stopy podporowej. Mnie to bardzo pomaga:)
#20
Napisano 21 listopada 2012 - 19:37
Od razu przepraszam ze jeden post pod drugim, ale gdybym edytował nikt by nie widział zapewne że coś dodałem do tego wątku. W razie czegoś jakiś mod może połączyć posty
No wiec dziś przystąpiłem do treningu, pierwsze dwa przysiady nierówne wyszły mi nawet spoko potem niestety znowu tragedia i na nodze słabszej podobnie. Przystąpiłem zatem do ćwiczenia w framudze, jednak czułem ze coś jest nie tak i za bardzo chyba pomagam sobie rękoma co za bardzo mi się to nie podobało. Trochę sfrustrowany ćwiczyłem dalej, aczkolwiek nie zadowalały mi się wyniki i technika ćwiczenia. Przystąpiłem zatem do lektury skazanego gdzie Wade radzi gdy są problemy z równowagą cofnąć się do etapu trzeciego i zapewne tak zrobię. Poćwiczę jeszcze parę tygodni przysiady pełne oraz wąskie i dopiero potem zabiorę się za nierówne. Co najdziwniejsze z podpórka pod nogę ćwiczy mi się gorzej niż bez. Coś mi się wydaje że za pewny siebie byłem po dźwiganiu żelastwa i za szybko przeskakiwałem kolejne kroki, nie zwracając dostatecznej uwagi na technikę. No wiec trzeba przyznać się do błędu i przysiad do poprawki:s
No wiec dziś przystąpiłem do treningu, pierwsze dwa przysiady nierówne wyszły mi nawet spoko potem niestety znowu tragedia i na nodze słabszej podobnie. Przystąpiłem zatem do ćwiczenia w framudze, jednak czułem ze coś jest nie tak i za bardzo chyba pomagam sobie rękoma co za bardzo mi się to nie podobało. Trochę sfrustrowany ćwiczyłem dalej, aczkolwiek nie zadowalały mi się wyniki i technika ćwiczenia. Przystąpiłem zatem do lektury skazanego gdzie Wade radzi gdy są problemy z równowagą cofnąć się do etapu trzeciego i zapewne tak zrobię. Poćwiczę jeszcze parę tygodni przysiady pełne oraz wąskie i dopiero potem zabiorę się za nierówne. Co najdziwniejsze z podpórka pod nogę ćwiczy mi się gorzej niż bez. Coś mi się wydaje że za pewny siebie byłem po dźwiganiu żelastwa i za szybko przeskakiwałem kolejne kroki, nie zwracając dostatecznej uwagi na technikę. No wiec trzeba przyznać się do błędu i przysiad do poprawki:s
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych