Ćwiczę intensywnie od lipca ubiegłego roku. Od kwietnia zmieniłem program treningowy. Z "dobrego sprawowania" przeszedłem na "weterana". Dość szybko zauważyłem objawy przetrenowania. faktem jest, że trenowałem ostro i ilość serii w każdym ćwiczeniu zwiększyłem do trzech. Po dwóch tygodniach jestem pewny, że nie jest to chwilowa niedyspozycja. Postanowiłem wcielić w życie plan awaryjny polecany przez Pavla Tsatsoulina. Przez najbliższy tydzień - dwa zamierzam trenować z dużo mniejszą intensywnością - 1 seria każdego ćwiczenia. Potem wrócić do intensywniejszych treningów ale zachowując 2 serie treningowe. Dopiero z czasem zamierzam je zwiększyć do trzech. Co o tym sądzicie? Podobno ten program pozwala na wykorzystanie przetrenowania do jeszcze lepszych efektów. Wielu rosyjskich sportowców co jakiś czas przetrenowuje się w sposób kontrolowany. Czy ktoś z Was próbował już tego sposobu? Co o nim myślicie?
Witamy na Kalistenika Polska
Zarejestruj się aby mieć dostęp do wszystkich funkcjonalności które Ci oferujemy. Po rejestracji i zalogowaniu się będziesz mógł uczestniczyć w dyskusji, oceniać wątki, aktualizować statusy, tworzyć własne albumy w galerii, a także dokonywać zakupu w naszym sklepie!Zaloguj się Zarejestruj się

przetrenowanie
Started by
Guest_zahir11_*
, Apr 14 2012 16:18 PM
#1
Guest_zahir11_*
Posted 14 April 2012 - 16:18 PM

#2
Posted 14 April 2012 - 21:28 PM

Ja właśnie jestem w trakcie przetrenowania (niekontrolowane) Sam nigdy nie stosowałem metody Pavla ale chętnie dowiem się jak zadziała na ciebie (podaj tytuł książki i strone z tą metodą) Ja natomiast zrobiłem sobie dwa dni przerwy i jutro wracam do treningu. Dwa dni odpoczynkowe wygladają tak:
Dzień pierwszy
Piwo fajki i dużo jedzenia
Dzień drugi
Magnez, dużo witaminy C i jedzenie, długa wycieczka rowerowa ale juz bez fajek i piwa. A! no i masa wody plus jeden napój izotoniczny bo jak wiadomo alkohol odwadnia i wypłukuje min. magnez i wit. C
Dzień pierwszy
Piwo fajki i dużo jedzenia
Dzień drugi
Magnez, dużo witaminy C i jedzenie, długa wycieczka rowerowa ale juz bez fajek i piwa. A! no i masa wody plus jeden napój izotoniczny bo jak wiadomo alkohol odwadnia i wypłukuje min. magnez i wit. C
Jeśli nie potrafisz to cię naucze, jeśli nauczyć się nie chcesz to cię do tego zmusze
#3
Posted 15 April 2012 - 09:39 AM

Ostatnio rozmawiałem z kuzynem, który trenuje m.in. wioślarstwo. Jego trener mówił zawsze, że wodę to piją zwierzęta, a ludzie zawsze powinni do niej coś dodać.
Ja dodaję zawsze szczyptę soli, nie ma wpływu na smak... a woda nie przelatuje wówczas przez organizm...
Myślę, że to też ważny element, na który warto zwrócić uwagę, aby się nie przetrenować......
Ja dodaję zawsze szczyptę soli, nie ma wpływu na smak... a woda nie przelatuje wówczas przez organizm...
Myślę, że to też ważny element, na który warto zwrócić uwagę, aby się nie przetrenować......
#4
Guest_zahir11_*
Posted 15 April 2012 - 10:21 AM

Lordkoks, ten program jest w książce "więcej niż bodybuilding" str. 177 "jak z cytryn robić lemoniadę, czyli od przetrenowania do przyrostów". Twój program na przetrenowanie to najfajniejszy o jakim w życiu słyszałem, choć ja osobiście wyrzucił bym z niego fajki a dodał jeszcze więcej alkoholu
Szymon, uwaga o wodzie bardzo cenna. w końcu mięśnie składają się głównie z wody, więc jej niedobór wpływa na przetrenowanie. człowiek nawet gdy nie jest fizycznie aktywny i nie jest zbyt gorąco na samo oddychanie zużywa ok. 750 ml. wody. Prawdą jest też, że dodanie soli do wody zatrzymuje ją dłużej w organizmie i dostarcza cennych minerałów. Najlepszym patentem jest tutaj napój izotoniczny (powerrade jest świetny). Ja osobiście staram się pamiętać o dużej ilości płynów i myślę, że nie to jest przyczyną przetrenowania. Po prostu przesadziłem ze zmianą treningu. Gdybym zmienił tylko program było by ok. Ja zmieniłem też ilość serii

Szymon, uwaga o wodzie bardzo cenna. w końcu mięśnie składają się głównie z wody, więc jej niedobór wpływa na przetrenowanie. człowiek nawet gdy nie jest fizycznie aktywny i nie jest zbyt gorąco na samo oddychanie zużywa ok. 750 ml. wody. Prawdą jest też, że dodanie soli do wody zatrzymuje ją dłużej w organizmie i dostarcza cennych minerałów. Najlepszym patentem jest tutaj napój izotoniczny (powerrade jest świetny). Ja osobiście staram się pamiętać o dużej ilości płynów i myślę, że nie to jest przyczyną przetrenowania. Po prostu przesadziłem ze zmianą treningu. Gdybym zmienił tylko program było by ok. Ja zmieniłem też ilość serii

#5
Posted 15 April 2012 - 14:11 PM

Napoje izotoniczne można samemu zrobić w domu.
Prosty przepis z Men's Helth (ogólnie polecam lekturke tego magazynu)
400 ml wody (wysoko mineralizowana, każdy izotonik zawiera sporo minerałów które wypłukują sie podczas wysiłku)
100 ml soku (polecam wiśnie)
szczyptka soli (polecam kamienną)
Mieszamy i gotowe
Następny przepis jest ze strony o rowerkach (polecam rower:)
- 1,5 litra wody
- 3 łyżki miodu
- sok wyciśnięty z jednej cytryny
- 1/3 łyżeczki soli
A co do wody to warto powiedzieć że ma właściwości oczyszczające, więc należy czasem zwłaszcza podczas treningu pic tylko wodę, która przeleci przez organizm wypłukując co prawda minerały witaminy i inne ale także zbędne produkty przemiany materii
Prosty przepis z Men's Helth (ogólnie polecam lekturke tego magazynu)
400 ml wody (wysoko mineralizowana, każdy izotonik zawiera sporo minerałów które wypłukują sie podczas wysiłku)
100 ml soku (polecam wiśnie)
szczyptka soli (polecam kamienną)
Mieszamy i gotowe
Następny przepis jest ze strony o rowerkach (polecam rower:)
- 1,5 litra wody
- 3 łyżki miodu
- sok wyciśnięty z jednej cytryny
- 1/3 łyżeczki soli
A co do wody to warto powiedzieć że ma właściwości oczyszczające, więc należy czasem zwłaszcza podczas treningu pic tylko wodę, która przeleci przez organizm wypłukując co prawda minerały witaminy i inne ale także zbędne produkty przemiany materii
Jeśli nie potrafisz to cię naucze, jeśli nauczyć się nie chcesz to cię do tego zmusze
#6
Guest_zahir11_*
Posted 15 April 2012 - 15:04 PM

Ten przepis który Lordkoks podaje z miodu i cytryny, to naturalny lek medycyny ludowej. Dodam, że miód powinno się rozpuścić w przegotowanej wodzie o temperaturze ok. 40stC (temp. powyżej 50 st. C zabija witaminy i minerały obecne w miodzie) i zostawić na całą noc. Wraz z cytryną (i odrobiną soli o której mowa powyżej) stanowi swoiste wunderwaffe, bo jest nie tylko izotonikiem ale też napojem typu carbo. Zawarte w miodzie łatwo przyswajalne węglowodany dają niezłego kopa na treningu. Najlepszy efekt można osiągnąć pijąc ten napój rano na 20 min. przed treningiem (szklanka wody, 1 łyżeczka miodu, trochę cytryny, szczypta soli). Oczywiście niezwykle istotne jest, by był to prawdziwy miód o co dzisiaj wcale nie tak łatwo.
#7
Posted 15 April 2012 - 15:09 PM

Na moje szczęście, moja mama ma znajomego na wsi od którego można kupić prawdziwy miodek, bez atestów i innych unijnych norm
jaja też kupuję od tego gościa (drogie ,ale od normalnych kurek)

Jeśli nie potrafisz to cię naucze, jeśli nauczyć się nie chcesz to cię do tego zmusze
#8
Posted 15 April 2012 - 15:12 PM

Zważ Zahir11, że trenowałęś (jak się domyślam) na masę i siłę. Twoj mięśnie są silne i przyzwyczajone do takich właśnie treningów, nie są jednak dość wytrzymałe. Ja ćwiczę niemal codziennie (o ile czas mi pozwala) i nie czuję rzadnych oznak przetrenowania, co najwyżej zmęczenie po treningu i tyle. Ale pomysł żeby zmniejszyć ilość serii jest według mnie dobry. Powoli w dłuższym okresie czasu zwiększać ilość serii i ciało się przyzwyczaji do wielu serii i powtórzeń. Polecam się wysypiać

#9
Guest_zahir11_*
Posted 15 April 2012 - 16:00 PM

Myślę, że trenowałem nie tylko na masę i siłę. Te dwa aspekty rozwija niska ilość powtórzeń i duża trudność ćwiczenia. Przechodząc przez kolejne etapy zaczynałem od niewielkiej ilości powtórzeń (4 - 5) a dochodziłem do około 20 (próg przejścia). Taka ilość powtórzeń buduje właśnie wytrzymałość. dlatego właśnie podoba mi się trening według metody podanej przez Wade'a, po prostu jest wszechstronny. Myślę też, że to przetrenowanie jest naturalne, w końcu mój progres trwał od lipca a każdy trening powinien być cykliczny. Dlatego teraz chce zmniejszyć intensywność (natężenie) treningu. Według Tsatsoulina efekty takiego treningu będą widoczne po powrocie do normalnych treningów (czyli za ok. dwa tygodnie). Nazywa to "zjawiskiem spóźnionej adaptacji". Aczkolwiek będę to testował na sobie po raz pierwszy i nie jestem jeszcze w stanie Wam powiedzieć, czy ta teoria działa. Dragon masz rację, jeśli chodzi o wysypianie się. Ostatnio miałem dość intensywny okres. Mało snu, nieregularne posiłki itp. do tego dochodzi mój wiek. Kiedyś człowiek był "piękny i młody", dziś tylko "i" zostało

#10
Posted 17 April 2012 - 08:31 AM

Ja mam 18 lat, a i tak nie zrobię jeszcze tych ćwiczeń, a biorąc pod uwagę to jakie ćwiczenia robisz, to jestem nadzwyczaj sprawny jak na swój wiek, (bez ironi)

#11
Guest_zahir11_*
Posted 17 April 2012 - 09:19 AM

Dzięki
Faktycznie jak patrzę na swoich rówieśników, to jestem załamany ich kondycją i wielkością brzuchów


#12
Guest_zahir11_*
Posted 25 April 2012 - 23:30 PM

Dragon wielkie dzięki za komplement
w tym tygodniu powróciłem do "dobrego sprawowania" i muszę przyznać, że jestem bardzo zadowolony. Ten patent Tsatsoulina działa
Organizm jest wypoczęty, siła znacznie podskoczyła. Z treningiem w poniedziałek było jeszcze ciężko ale dzisiejszy, mimo wieczorowej pory i co za tym idzie całodziennego zmęczenia (zwykle staram się robić treningi rano) za kończyłem progresją w stosunku do osiągnięć sprzed przetrenowania



#13
Posted 26 April 2012 - 13:24 PM

I oto właśnie chodzi. Na wszystko trzeba czasu, choć nie mnie o tym mówić (w końcu trochę młody jestem na takie stwierdzenia;) A osobiście preferuję treningi tylko wieczorne, lepiej mi się wtedy ćwiczy, mimo zmęczenia po całym dniu:)
#14
Posted 26 April 2012 - 16:42 PM

Ja też trenuję wieczorem ze względu na brak czasu w ciągu dnia
#15
Guest_zahir11_*
Posted 26 April 2012 - 21:13 PM

Ja natomiast jestem fanem treningów rannych. Po treningu człowiek jest całkowicie rozbudzony, rześki, nie potrzebuje kawy itp. Rano jest się też świeżym i wypoczętym, więc osiąga się lepsze efekty. Ale jak się nie da rano, to nie ma wyjścia, trzeba wieczorem.
#16
Posted 28 April 2012 - 11:15 AM

hmmm co do tego rannego rześkiego
u mnie chyba tak nie jest:) mięśnie przez noc co prawda są wypoczęte ale też nieprzygotowane do wysiłku więc trzeba porządnie się rozgrzać

Jeśli nie potrafisz to cię naucze, jeśli nauczyć się nie chcesz to cię do tego zmusze
#17
Guest_zahir11_*
Posted 02 May 2012 - 12:05 PM

Lordkoks, w moim wieku ZAWSZE trzeba się porządnie rozgrzać
a jak jest się młodszym to też nie zaszkodzi. Jeden z moich trenerów mawiał zawsze, że prawdziwego sportowca poznaje się po rozgrzewce


#18
Posted 03 May 2012 - 11:15 AM

Sądzę, żę rozgrzewka jest najważniejszą częścią treningu, każdego. Jeśli to siłowy, mięsnie są pobudzone do większego wysiłku; jeśli rozciągania, to mięśnie są mniej podatne na naciągnięcie, łatwiej się je rozciąga; jeśłi sztuki walki, akrobatyka, itp. wówczas mamy lepszy refleks, jesteśmy szybsi itd. Takie małe podsumowanie:)
Więc, jak widzę kolegów, którzy się nie rozgrzewają (np. z akrobatyki), to mnie delikatnie szlag trafia, natomiast wielu się dziwi czemu tak długo robię swoją (pół godziny to standard, chyba że się śpieszę, bo mi sale zamkną
Więc, jak widzę kolegów, którzy się nie rozgrzewają (np. z akrobatyki), to mnie delikatnie szlag trafia, natomiast wielu się dziwi czemu tak długo robię swoją (pół godziny to standard, chyba że się śpieszę, bo mi sale zamkną

#19
Posted 03 May 2012 - 11:48 AM

Mnie wystarczy 10 minut rozgrzewki całego ciała, a pięć minut skakania przed rozciąganiem.
#20
Posted 05 May 2012 - 12:09 PM

no moja rozgrzewka to zazwyczaj 15 min. 10 min na skakance i jakies 5 min młynki rękami kolanami biodrami i innymi ruchomymi częsciami ciała

Jeśli nie potrafisz to cię naucze, jeśli nauczyć się nie chcesz to cię do tego zmusze
0 user(s) are reading this topic
0 members, 0 guests, 0 anonymous users