Witam wszystkich,
Na wstępie informuję, że jestem zupełnie świeży w zakresie kalisteniki, w związku z czym proszę z przymróżeniem oka traktować moje braki w edukacji. Jestem 35 latkiem, który w skutek prowadzonego trybu życia obrósł tkanką izolacyjną. Niestety brak ruchu wpływa także na ogólną sprawność i ten fakt zmobilizował mnie do szukania rozwiązania. Pewnie jak większość osób w takiej sytuacji trafiłem na siłownię, jednak po 6 tygodniach treningu obwodowego uznałem, że nie jest to trening dla mnie - nie umniejszam tej formie treningu, niemniej wszechobecne lustra i ludziki podziwiające przyrost tkanki mięśniowej i gadki nt odżywek to zdecydowanie nie mój klimat. Jakimś cudem "odkryłem" najstarszą dyscyplinę czyli większości tutaj dobrze znana Kalistenikę. Wgryzłem się w temat i uznałem, że tak - to jest trening dla mnie.
Znalazłem jakąś apkę, która przeprowadziła mnie ponownie przez 4 tygodnie oswajania organizmu z wysiłkiem. poczułem się lepiej, troszke sprawniejszy i poleciałem po drążek i paraletki / drążki do dipów. i o to jestem, zmobilizowany, zdeterminowany ale nie ukrywam nieco zagubiony ponieważ czytam i oglądam filmiki na YT i wciąż nie mogę znaleźć informacji jaki trening będzie dla mnie najlepszy.
Co chcę osiągnąć?
- ważę 99kg, mój cel to 90-92kg (wzrost 183)
- siła
- rzeźba (barki, klatka, brzuch, ręce)
- masa mięśniowa
Oczywiście, poza treningami jeżdżę na rowerze - około 40-50km tygodniowo, coraz więcej brykam na pieszo.
Kończąc wywód zwracam się z prośbą o Wasze stanowisko, teorii i porad jest wiele jednak mam poczucie, że często się znoszą dlatego wciąż szukam rozwiązania dla siebie.
Opracowałem sobie plan na podstawie jakiejś propozycji, którą znalazłem gdzieś w wirtualnej przestrzeni i w odniesieniu do tego bardzo proszę o radę ponieważ nie mam pewności czy plan nie jest zbyt mało urozmaicony, czy może zbyt intensywny (przecież mięśnie muszą mieć czas na regenerację) i czy w ogóle mam szansę osiągnąć zamierzony cel.
trening mi się zapętla - każdy zestaw co drugi dzień, w sumie 6 dni od poniedziałku do soboty.
lubię wysiłek i codzienne ćwiczenie sprawiają mi przyjemność jednak czy jest to mądre? czy nie niszczę własnej pracy?
Poniedziałek / środa / piątek
Biceps i Plecy - Podciąganie szerokim nachwytem - 3x Podciąganie wąskim nachwytem - 2x Podciąganie wąskim podchwytem - 3x
Brzuch - Wznosy nóg w zwisie - 3x Wznosy nóg do L-Sit z przytrzymaniem 2 sek - 3x Wycieraczki - 3x
Wtorek / czwartek / sobota
Klatka, Triceps i Barki - Pompki - 2x Dipsy na poręczach - 2x Pike Push-Ups - 2x Daimond Push Up - 2x Pompki szerokie - 2x
Brzuch - Wznosy nóg w zwisie - 3x Wznosy nóg do L-Sit z przytrzymaniem 2 sek - 3x Wycieraczki - 3x
Z góry wielkie dzięki
Użytkownik Mex edytował ten post 19 lutego 2018 - 16:37