Witajcie,
mam pewien problem z ułożeniem planu treningowego. Do tej pory miałem tylko do czynienia z treningiem na ciężarach, ale od nowego roku chciałbym zacząć swoja przygode z kalisteniką. Jestem po etapie masowym i przyszedł czas na wycinke, pomyślałem że kalistenika bedzie dobrym wyborem a może zostanie ze mna na dłużej. Zasady dietetycznie ogarniam, potrafie zrobić wycinke przy planie treningowym na cieżarach ale jeżeli chodzi o kalistenike to jestem zielony.
Na ten moment wziąłem swój ostatni redukcyjny plan na ciezarach i pozamieniałem odpowiednio na ćwiczenia z kalisteniki. Wygląda to następująco:
1. Pike push ups - 4 serie - 8pow
2. Podciaganie nachwyt - 4serie - max w kazdej
3. Pompki klasyczne - 4 serie - 10-12 pow
4a. Inverted rows - 4 serie - 10 pow
4b. Frog stand - 4 serie max sec
5a. Dipsy w oparciu o lawke - 4x12
5b. Uginanie z hantlami na bic - 4x10 (tutaj miało być podciąganie w nachwycie albo chociaż negatywy ale nie było prostego drązka -.-)
6a. Burpee - 30sec
6b. Plank - 30sec
Cwiczenia 1-3 przerwa miedzy seriami 60sec
Kolejne cwiczenia gdzie a i b - najpierw jedno potem drugie i dopiero przerwa 60sec
po treningu praca nad mobilnością barków, ćwiczenia pod mostek, rozciąganie, rolowanie
Mam zamiar zrobić 2 podobny zestaw z innymi ćwiczeniami o podobnej charakterystyce i przeplatać z jednym dniem przerwy pomiędzy każdym według schematu: trening / wolne / trening / wolne itd , W dni wolne od treningu mógłbym robic jakies sesje rozciągania bo u mnie z tym jest naprawde słabo.
Moje rekordy jeżeli chodzi o ćw kalisteniczne nie są zbyt rewelacyjne:
pompki klasyczne - 19x (bez bujania, powoli, ciało spięte, biodra nie opadają)
podciągnięcia nachwyt - 8x (bez bujania czysto siłowo)
to tak po skrócie.
Będę wdzięczny za opinie jak waszym zdaniem wygląda taki trening.