Cześć, Panowie,
dzięki moim rewelacjom żołądkowym odkryłem ostatnio jedną ciekawą zależność.
Od jakiegoś czasu, nie mogę pić juz kawy, mocniejszych herbat itp. Konsumuję tez mniej śmietanek itp. Raczej szamię mięcho, jakieś sosy, warzywa, sery.
Zauważyłem, że miewam problemy z niestrawnością i za każdym razem gdy mam jakiś problem żołądkowy, po napiciu się coli/pepsi, ten problem znika. Podobnie, w niektórych sytuacjach działa na mnie słodki szampan (to musi być koniecznie coś gazowanego). Nie działa to natomiast jeśli napiję się kawy i innych trochę zdrowszych specyfików.
Jest mi to ktoś w stanie wyjaśnić? WTF?
Od 3 lat mam problemy z refluksem, regularnie chudne (nie w zdrowy sposób - obecnie ważę 55-57 kg przy 1,80 wzrostu...), do tego doszły chyba problemy z niestrawnością. Już mi się kończą pomysły,m a lekarze regularnie proponują mi leki neutralizujące kwasy żołądkowe (naczytałem się trochę o tym, jakie to gówno i teraz już sam, szczerze mówiąc, nie wiem...Trochę się czuję poguiony w tym temacie).
Pozdrawiam i z góry dzięki za pomoc!