Skocz do zawartości

Nasze strony:



Witamy na Kalistenika Polska
Zarejestruj się aby mieć dostęp do wszystkich funkcjonalności które Ci oferujemy. Po rejestracji i zalogowaniu się będziesz mógł uczestniczyć w dyskusji, oceniać wątki, aktualizować statusy, tworzyć własne albumy w galerii, a także dokonywać zakupu w naszym sklepie!
Zaloguj się Zarejestruj się
Zdjęcie

Dances with Onizuka!:D START

KALISTENIKA SIŁOWNIA WYCISKANIE PODCIĄGANIE DRĄŻEK START MARTWY LUDZKA FLAGA POMPKI BAJCEPS

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
41 odpowiedzi w tym temacie

#21
Krzepki Paweł

Krzepki Paweł

    "Jesteśmy tylko marionetkami własnego umysłu"

  • Bywalec
  • 341 postów

Handstand jak najbardziej spoko, oprócz tego to można zacząć dążyć do L-situ (wcześniej robisz N-sit), jakiś może tuck front lever, frog stand, elbow lever, tuck planche (choć to ostatnie akurat wcale takie proste nie jest). Generalnie może nie jest zbyt dobrze się rzucać na wszystko, tylko wybrać sobie jakąś figurę priorytetową i do niej właśnie dążyć poprzez stosowanie łatwiejszych progresji, czyli np przy front leverze wykonujesz najpierw tuck front lever -> one leg front lever -> straddle front lever i w końcu front lever.


Użytkownik Krzepki Paweł edytował ten post 08 października 2017 - 22:00

  • 0

#22
Onizuka46

Onizuka46

    Member

  • Użytkownik
  • 21 postów
Dzia wielkie zaraz idę pompowac :) Właśnie wróciłem z treningu zrobiłem
Wykroki 3x15
Podciąganie nachwyt 4x5
Wyciskanie leżąc 15/12/10/8
Szrugsy hantle 3x15
Pompki wąsko 2x15
Biceps hantle 2x15
Brzuch 2 ćwiczenia na max 3 serie.

Miałybyc aureolki ale nie mam kółek i robiłem na łańcuchach strasznie wrzynalo się w ręce dałem spokój jutro dorobie kółka co da możliwość ogarnięcia dodatkowych ćwiczeń. Po grypie nie chciałem się palowac zresztą będę starał się nie palowac a ćwiczyć z glowa. W srode kolejny trening pomyślę jak go ogarnę. Dzięki wam masę rzeczy stało się jasne(wiadomo w 100% się nie posłucham bo taki już jestem ale bardzo przyjemnie się z wami rozmawia):) Dzisiejsze jedzenie.
Śniadanie
Platki owsiane 100g rodzynki łyżka masła orzechowego
Drugie platki jaglane 100g,100g twarog, rodzynki łyżka kakao.
Trzecie 3 jajka 100g kuskus,lycha majonezu.
Obiad pomidorowa plus udko
Po treningu bialko mleko banan
Na noc zjem sobie ziarna slonecznika bo głodny nie jestem:) i jakieś szejki warzywno owocowe dolozylbym tak dla zdrowia^^

Użytkownik Onizuka46 edytował ten post 09 października 2017 - 19:25

  • 1

#23
Onizuka46

Onizuka46

    Member

  • Użytkownik
  • 21 postów
No to jutro środa i trening będzie wyglądał następująco ( przynajmniej tak mi się wydaje):
Uginanie na prasie do nog 3x20
Martwy Ciąg 20/15/12/10/8(albo zrobię go przed nogami i drazkiem we will see)
Podciąganie podchwytem 3x8
Pompki 3x20
Unoszenie hantli bokiem 3x15
Aureolki (tu Nwm ile dam radę)
Pompki wąsko albo Wyciskanie sztangi wąsko
2 ćwiczenia na brzuch max 3 serie albo 3 ćwiczenia 2 serie na max.

Użytkownik Onizuka46 edytował ten post 10 października 2017 - 21:08

  • 0

#24
Onizuka46

Onizuka46

    Member

  • Użytkownik
  • 21 postów
Dziś byłem mega zjechany po pracy miałem nie isc na trening ale przelamalem się i zrobiłem lekki trening z głównymi ćwiczeniami bez nóg bo gdybym miał je dziś robić to bym się "zerzygal":
Podciąganie nachwyt w pozycji L z podpora pod nogami 3x15
Martwy Ciąg 15/12/10/8
Pompki 3x20
Unoszenie hantli bokiem 3x15
Biceps na sztandze łamanej 2x15
Allachy 2xmax
Spięcia brzucha z obciążeniem 2x max
Staram się aby trening nie trwał dłużej niż godzinę bo samopoczucie powyżej mega kuleje :)

Użytkownik Onizuka46 edytował ten post 11 października 2017 - 20:37

  • 0

#25
Krzepki Paweł

Krzepki Paweł

    "Jesteśmy tylko marionetkami własnego umysłu"

  • Bywalec
  • 341 postów

Sam często jak mam taką niechęć do treningu, to o ile pompki czy podciągnięcia spoko, jeszcze jakoś dam radę, to przysiady są przegięte i potrafię je odpuścić, heh. Widocznie nie tylko ja pałam taką niechęcią do tego ćwiczenia. W sumie ta niechęć jest spowodowana tym, że męczenie tak dużych partii mięśni, jakimi są właśnie te na nogach, jest gorsze do zniesienia dla organizmu niż przy pompkach czy podciągnięciach, a przez to nieprzyjemne. Chociaż dziwne, że gdybym miał do wyboru robić aż do upadłego pompki/podciągnięcia albo przysiady, to na bank nie wybrałbym przysiadów. Niby tu upadek mięśniowy i tu upadek mięśniowy, a jednak zmęczenie wynikające z przeciążania nóg jest nieporównywalnie większe od tego, które wynika z treningu innych partii mięśni.


Użytkownik Krzepki Paweł edytował ten post 12 października 2017 - 19:23

  • 0

#26
Onizuka46

Onizuka46

    Member

  • Użytkownik
  • 21 postów
Wiesz przysiady takie trojbojowe zrobiłbym z ciężarem z uśmiechem na mordzie bo je uwielbiam ale siadać po 30 razy no to jest męczące:)
  • 0

#27
Krzepki Paweł

Krzepki Paweł

    "Jesteśmy tylko marionetkami własnego umysłu"

  • Bywalec
  • 341 postów

Nigdy nie robiłem przysiadów z większym ciężarem, bo od początku mojego treningu dążyłem do przysiadów na jednej nodze. Te zaś są dla mnie katorgą, bo nie dość, że nie są zbyt wygodnym ćwiczeniem, to jeszcze piekielnie ciężkim, co daje mieszankę wybuchową, i tak jak kiedyś broniłem ich, tak teraz uważam, że prędzej czy później raczej wpędzą człowieka w kontuzję (i to nie byle jaką). Także może warto by było przerzucić się na ciężary przy przysiadach. Pomyślę nad tym jeszcze. No i faktycznie trzepanie wielu powtórzeń potrafi być męczące :P. Pamiętam, jak kiedyś tak dla jaj postanowiłem sobie robić przysiady aż do upadku praktycznie. zrobiłem coś koło 110-115 i doszedłem do takiego wyczerpania mięśni, że po kilku krokach po prostu traciłem CAŁKOWICIE kontrolę w nogach i leciałem na glebę jakbym był sparaliżowany od pasa w dół czy coś w tym stylu. Dość śmieszne uczucie trzeba przyznać :D. Ale jakby co NIE PRÓBUJCIE TEGO W DOMU (NA DWORZE TEŻ).

PS tak dodając coś jeszcze o tych przysiadach na jednej nodze, to teraz widzę, że trochę kolidują z tym, z czym kalistenika jest utożsamiana (zdrowie, naturalne ruchy dla ciała), kiedy to ktoś stara się dowieść o jej przewadze nad na przykład siłownią. No sory, ale siadanie na jednej nodze i wstawanie nie wydaje się być zbytnio naturalnym ruchem, zresztą podobnie z pompką na jednej ręce. Te ćwiczenia wykonywane obiema kończynami potrafią być według mnie BARDZO wszechstronnymi i prozdrowotnymi ćwiczeniami, a wystarczy wziąć tę jedną nogę/rękę i już stają się jednymi z NAJGORSZYCH ćwiczeń dla zdrowia. Tak niewielka i zarazem tak duża różnica :).


Użytkownik Krzepki Paweł edytował ten post 13 października 2017 - 00:13

  • 0

#28
Onizuka46

Onizuka46

    Member

  • Użytkownik
  • 21 postów
Bardzo dobrze mówisz:) moim zamysłem jest łączenie siły w 3 bojach i kontroli nad ciałem bo Wyciskanie przysiad i martwy to serio spoko Ćwiczenia:D ale duże ilości powtórzeń mnie męczą chociaż pompki spoko, podciąganiec zrobię mało więc się nie wypowiadam xd zobaczymy no cwicze od 1 września bez odchudzania i aerobow więc na duże postępy jeszcze za wcześnie:) dziś trening pewnie będzie wyglądał tak:
Wykroki
Podciąganie podchwytem
Pompki na poreczach
Na Ba Barki brak pomysłu
Na tricepsy może coś znajde
Aureolki
Brzuch 3 ćwiczenia w 2 seriach max
  • 0

#29
Krzepki Paweł

Krzepki Paweł

    "Jesteśmy tylko marionetkami własnego umysłu"

  • Bywalec
  • 341 postów

Na barki, szczególnie część przednią, polecam pompki planche, nieźle dają w kość. Polegają na tym, że układasz się jak do zwykłej pompki, ręce dajesz trochę (albo bardziej, jak chcesz) na boki i "wysuwasz" się do przodu, tak, że dłonie nie będą jak przy zwykłych pompkach na poziomie klatki piersiowej czy nawet pod brodą, a odwrotnie, czyli dość blisko dolnej części brzucha/bioder. Można je traktować jako taką wprawę pod planche, ale jako samodzielne ćwiczenie na barki uważam, że też super się sprawują.

 

Oprócz tego też pompki w staniu na rekach (aktualnie nie praktykuję) dobrze przećwiczą barki oraz podciągnięcia australiskie (te ostatnie bardziej tylna część barku). Generalnie każde z ćwiczeń w mniejszym bądź większym stopniu przećwiczy cały bark, choć różnicę w udziale poszczególnych mięśni czuć, szczególnie, jeśli weźmie się pod uwagę takie pompki planche i podciągnięcia australijskie - niby ten sam mięsień naramienny, a jednak czuć, że różnica jest ogromna w jego działaniu.


Użytkownik Krzepki Paweł edytował ten post 13 października 2017 - 17:46

  • 0

#30
Onizuka46

Onizuka46

    Member

  • Użytkownik
  • 21 postów
Tak że od 1 września staram się jeść troszkę więcej ale bez szaleństwa;-) jestem ciężki i podciąganie idzie opornie muszę poszukać jakiegoś sposobu jak zrobić progres xD
  • 0

#31
Bueno

Bueno

    May the force be with you!

  • Bywalec
  • 314 postów
  • LokalizacjaRzeszów

jestem ciężki i podciąganie idzie opornie muszę poszukać jakiegoś sposobu jak zrobić progres xD

 

Negatywy za wszelką cenę, nawet jak grawitacja daje popalić i drze solidnie w dół. Każda walka pod postacią przeciwstawiania się z całych sił grawitacji to dobry bodziec dla obudzenia siły czy jej zbudowania. Innym sposobem jest zakupienie gumy "fitness" czy jak ją tam zwał lub kombinowanie w stworzenie czegoś podobnego. Alternatywą są dętki, ludzie jakoś na nich robią. Ja tam na starcie nie mogłem się podciągnąć ani razu. Negatywy i później guma bardzo mi w tym pomogły. Gumę kupiłem jakąś +25 kg wyporności i tak to się zaczęło :) Powodzenia!


  • 0

#32
DzikiB

DzikiB

    Advanced Member

  • Użytkownik
  • 102 postów
  • LokalizacjaŁódź

Osobiście jestem zdecydowanym przeciwnikiem stosowania gum do progresji przy ćwiczeniach, w których wykonujemy ruch/przemieszczamy ciało. Przy ćwiczeniach statycznych jak np. nauka wag guma ok, ale przy jakimkolwiek ruchu nie polecam. Natomiast negatywy są świetne. No i jeszcze "smarowanie gwintów".


  • 0

#33
Bueno

Bueno

    May the force be with you!

  • Bywalec
  • 314 postów
  • LokalizacjaRzeszów

Osobiście jestem zdecydowanym przeciwnikiem stosowania gum do progresji przy ćwiczeniach, w których wykonujemy ruch/przemieszczamy ciało. Przy ćwiczeniach statycznych jak np. nauka wag guma ok, ale przy jakimkolwiek ruchu nie polecam. Natomiast negatywy są świetne. No i jeszcze "smarowanie gwintów".

 

Jakieś uargumentowanie dlaczego gumy to zły wybór? Szanuję Twoją zdanie tylko dlaczego tak sądzisz? Pasowałoby zarzucić jakiś pogląd w tej sprawie skoro jesteśmy na forum :) Co przy tym ruchu takiego złego się stanie a co nie stanie się przy pozycjach statycznych. Jaka różnica? Jakie zalety i wady w tym i tamtym przypadku? Smarowanie gwintów* racja, dobre ale tylko w przypadku, że potrafisz zrobić już minimum 1-2 podciągnięcia. Dla kogoś kto nie zrobi ani jednego smarowanie gwintów jest nieprzydatne. Chyba, że mowa o negatywach w sposobie smarowania gwintów ^^

 

 

 

Dla autora tematu gdyby nie orientował się co to "Smarowanie gwintów":

*Smarowanie gwintów - sposób, metoda treningowa opierająca się na wykonywaniu danego ćwiczenia z doskoku, zajmująca nie wielką ilość czasu w jednej chwili. Dla przykładu: trenujesz podciąganie. Można zrobić trening gdzie przychodzisz i wykonujesz serie np 5x5. 10x5 gdzie zajmuje to np. 40 min. Smarowanie gwintów może wyglądać tak, że posiadasz drążek w domu i co jakiś czas np. przechodząc koło niego robisz 1 czy 2 czy tam 5 podciągnięć i to wszystko. Wracasz do robienia innych rzeczy np. domowych czynności. Za jakiś czas znowu z doskoku wracasz do drążka i robisz to samo. I tak powiedzmy 30x w ciągu dnia. Wszystkie wartości podane są tutaj dla przykładu. Chodziło o zobrazowanie tego typu treningu.


  • 0

#34
DzikiB

DzikiB

    Advanced Member

  • Użytkownik
  • 102 postów
  • LokalizacjaŁódź

Jakieś uargumentowanie dlaczego gumy to zły wybór? Szanuję Twoją zdanie tylko dlaczego tak sądzisz? Pasowałoby zarzucić jakiś pogląd w tej sprawie skoro jesteśmy na forum :) Co przy tym ruchu takiego złego się stanie a co nie stanie się przy pozycjach statycznych. Jaka różnica? Jakie zalety i wady w tym i tamtym przypadku? 

 

Z tego co się orientuję, to z mięśniami jest tak, że budujemy ich siłę tylko w zakresie +- 15% "odchylenia" od punktu w jakim się znajdują kiedy pokonują opór. Tak obrazowo, jeśli byśmy ćwiczyli biceps poprzez uginanie przedramion ze sztangą i zatrzymywali ruch w momencie osiągnięcia kąta prostego w łokciu i wracali do góry - czyli zaczynamy z kąta prostego w łokciach i podnosimy maksymalnie do góry aż prawie do dotknięcia sztangą klaty, a później opuszczamy tylko do kąta prostego - to budujemy siłę bicepsa w tym zakresie ruchu, jednak praktycznie wcale nie wpływamy na siłę bicepsa w większym rozciągnięciu - kiedy ten kąt w łokciu jest większy niż te 90 stopni. Z tego właśnie powodu zawsze wykonujemy ćwiczenie w pełnym zakresie ruchu żeby budować siłę mięśnia w każdej pozycji.

 

Teraz przez chwilkę zastanówmy się co się dzieje kiedy np. do podciągania bierzemy gumę. Taka guma najbardziej rozciąga się w dolnej fazie podciągania i wówczas pomaga najbardziej, a w górnej fazie pomaga zdecydowanie mniej. Zatem mięśnie zaangażowane w tym ćwiczeniu w każdej fazie ruchu muszą pokonać inny opór, czyli w pewnym sensie rozwijają się nierównomiernie. Tak jak w przykładzie z bicepsem, od pełnego wyprostu do kąta prostego dźwigasz 10 kg, a od prostego do maksymalnego zgięcia 15 kg.

 

Natomiast kiedy bierzesz gumę np. do wagi przodem to prze cały czas trzymania pozycji guma odciąża Ci mięśnie równomiernie.

 

Oczywiście różni zawodnicy używają gum lub innych tego typu akcesoriów, ale w bardzo konkretnym celu. Np. czasem widzi się jak ktoś robi wyciskanie na klatkę i do sztangi ma założone łańcuchy, które się wydłużają (podnoszą się kolejne ogniwa z ziemi) wraz z ruchem sztangi do góry, a opuszczają wraz z ruchem w dół. Zatem w górnej fazie ruchu ciężar jest nieco większy niż w dolnej. Ale coś takiego ma na celu np. poprawę wyjścia w górę i stabilizacji trzymania w górze pod zaliczenie boju.

 

Ja osobiście też czasem utrudniam ruch gumami, ale robię to świadomie bo wiem, że w którejś fazie ruchu potrzebuję zbudować większą siłę/dynamikę. Nie stosuję jednak takich ćwiczeń jako główne, a tylko jako akcesoryjne i dość rzadko stosowane.

 

Zatem jeśli chodzi o naukę ćwiczenia bazowego celowałbym zdecydowanie w negatywy, a po 1 prawidłowym podciągnięciu smarował gwinty ile się da. Poza tym wydaje mi się, że negatywy szybciej pozwolą dojść do pierwszego podciągnięcia niż guma, ale to tylko takie nieprzetestowane gdybanie (przy zejściu w dół guma też najwięcej zabiera ciężaru, a przecież to zejście właśnie najwięcej daje jeśli chodzi o zmęczenie mięśnia).


Użytkownik DzikiB edytował ten post 23 października 2017 - 13:41

  • 0

#35
JamesFranek

JamesFranek

    Advanced Member

  • Bywalec
  • 1 134 postów
Generalnie nie jest dobre uczyć się podciągać na gumie bo przyswajamy źle wzorzec ruchowy. Guma najmocniej pomaga nam w najbardziej newralgicznej dolnej fazie, gdzie ważne jest ściągnięcie łopatek, osłabiamy mięśnie odpowiadające za dolna fazę podciągania i potem może to skutkować niemożnością ćwiczenia w poprawnej technice, a przez to zwiększyć ryzyko kontuzji. Przynajmniej ja to tak widze, nie wiem o co chodziło Dzikiemu, a i moim zdaniem nauka wag itp. z gumą raczej dużo się nie różni od podciągania i potem możemy mieć te same problemy, chyba że nie będzie ono jedynym ćwiczeniem pod dany element.

Edit.: Post pisany zanim przeczytałem post wyżej :P
  • 0

#36
Bueno

Bueno

    May the force be with you!

  • Bywalec
  • 314 postów
  • LokalizacjaRzeszów

Ale to też nie jest tak aby do końca życia ćwiczyć z gumą tylko pomóc sobie wystartować. Ja również polecam gorąco negatywy jako priorytet przy starcie z podciągnięciami. Ale zbytnio nie demonizowałbym gumy. Osobiście nie sądzę aby start z gumą miałby ciągnąć za sobą jakiś poważniejszy defekt mięśniowy. Kiedy ktoś po kontakcie z gumą będzie z nią w stanie zrobić np. 5 pełnych podciągnięć, śmiało może przesiąść się już na normalne bez wspomagania. Wtedy rzecz jasna nadgoni wszelkie mięśniowe "ubytki" czy tam nierównomierne w nich osiągi o ile w ogóle takowe w nich powstaną na takim krótkim okresie czasu bo przecież nie będzie on jakoś mega długodystansowy. Dla przeciętnej osoby z przeciętną sylwetką progres do pierwszych samodzielnych podciągnięć jest szybki. Nie bierzemy pod uwagę ludzi zalaych fatem do potęgi bo tacy powinni najpierw zająć się utratą zbędnej tkanki tłuszczowej :) No nie wiem. Taki jest mój pogląd na tą sprawę. Tak czy inaczej fajnie, że wygłosiłeś swój!


  • 0

#37
Bueno

Bueno

    May the force be with you!

  • Bywalec
  • 314 postów
  • LokalizacjaRzeszów

Guma najmocniej pomaga nam w najbardziej newralgicznej dolnej fazie, gdzie ważne jest ściągnięcie łopatek, osłabiamy mięśnie odpowiadające za dolna fazę podciągania i potem może to skutkować niemożnością ćwiczenia w poprawnej technice, a przez to zwiększyć ryzyko kontuzji. Przynajmniej ja to tak widze.

 

No a co z tymi którzy chcą się uczyć podciągać od razu w Hollow Body? Tam nie masz typowego ściągania łopatek więc jak się ten pogląd ma w stosunku do HB? :)


  • 0

#38
JamesFranek

JamesFranek

    Advanced Member

  • Bywalec
  • 1 134 postów
A kto się uczy podciągać w hollow body zanim potrafi się "normalnie" podciągnąć? :D Guma spoko ale nie na sam poczatek, lepiej już robić połowiczne ruchy czy z wyskoku + negatywy, zdecydowanie szybsze efekty siłowe i potem można już normalnie progresować z powtórzeniami.
  • 0

#39
Bueno

Bueno

    May the force be with you!

  • Bywalec
  • 314 postów
  • LokalizacjaRzeszów

A kto się uczy podciągać w hollow body zanim potrafi się "normalnie" podciągnąć? :D Guma spoko ale nie na sam poczatek, lepiej już robić połowiczne ruchy czy z wyskoku + negatywy, zdecydowanie szybsze efekty siłowe i potem można już normalnie progresować z powtórzeniami.

 

No nie wiem, zawsze mogą być tacy ludzie, np. ja ^^ Ja tam nie mówię, że guma jest najlepsza bo sam każdemu mówię, że mi najbardziej pomogły negatywy zaczynając od totalnego zera. Tylko czego negatywnie nastawiać się na gumy na starcie. Jak dla mnie są okej i nie ma co dopatrywać się w nich jakichś tam "demonicznych" spraw ;]


  • 0

#40
Onizuka46

Onizuka46

    Member

  • Użytkownik
  • 21 postów
Mam gumę +25 :D ogólnie bez gumy robię 3x 8 podchwytem i 5x6 nachwytem. Chciałbym tak do 15 nachwytem dojechać tylko Nwm czy jak zacznę stosować gumę to czy nie "oslabne". Ogólnie to. W pon robię nachwyt bez gumy środę podchwyt bez gumy i piątek z guma nachwyt. Przepraszam tyle materiału do czytania ogarnę to jutro:)a i ja zaczynałem od wiszenia na drążku Broda przy drazku przez 3 tyg co drugi dzień tylko nachwyt, później podskakiwalem do drążka i bardzo wolno opuszczał, później coś ala australijskie i na końcu guma która chce zacząć używać w piatki. Lipa jest z tym że od miesiąca może dwóch praktycznie nie mogę podnieść się więcej niż 8x podchwytem... :( nachwytem zależy jaki dzień ale tak w seriach do 6 lub 7 powtórzeń.

Użytkownik Onizuka46 edytował ten post 25 października 2017 - 01:48

  • 0





Również z jednym lub większą ilością słów kluczowych: KALISTENIKA, SIŁOWNIA, WYCISKANIE, PODCIĄGANIE, DRĄŻEK, START, MARTWY, LUDZKA FLAGA, POMPKI, BAJCEPS

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych