Skocz do zawartości

Nasze strony:



Witamy na Kalistenika Polska
Zarejestruj się aby mieć dostęp do wszystkich funkcjonalności które Ci oferujemy. Po rejestracji i zalogowaniu się będziesz mógł uczestniczyć w dyskusji, oceniać wątki, aktualizować statusy, tworzyć własne albumy w galerii, a także dokonywać zakupu w naszym sklepie!
Zaloguj się Zarejestruj się
Zdjęcie

Podstawowe pytania na temat odżywiania się


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
12 odpowiedzi w tym temacie

#1
RaHZ

RaHZ

    Member

  • Użytkownik
  • 14 postów

Siema, ćwiczę od jakiegoś czasu i chciałbym zrobić swoją diete, lub po prostu zacząć się dobrze odżywiać i wiedzieć co jeść lub w jakim kierunku się kierować. Przeczytałem że są różne typy diet i nie wiem czy na początek to coś da że odrazu za diete się zabierać, czy ograniczać stopniowo to co zbędne, typu słodycze lub inne posiłki które nie są zbyt korzystne dla organizmu. Wszyscy mówili że na początek jest dobry ryż z kurczakiem i dawali rade żeby pilnować ile kallori się spala żeby nie chudnąć (bo takiego zamiaru nie mam). Nie wiem czy to coś da, ale mam 175cm wzrostu i 65 kg wagi.


  • 0

#2
JamesFranek

JamesFranek

    Advanced Member

  • Bywalec
  • 1 134 postów

To może ja "nietypowo" podam kilka tytułów książek o odżywianiu. J.Kwaśniewski - "Żywienie Optymalne", W. Hartenbach - "Mity o cholesterolu", G. Taubes - "Dlaczego Tyjemy", B. Pilon - "Eat, Stop Eat" oraz F. Perugini Billi - "Jedz Tłusto i Bądź Zdrowy". Myślę, że tyle wystarczy tym bardziej, że wszystkie jakoś tam o siebie zahaczają.

 

Przekieruję do podpiętego postu, a w TYM poście użytkownika Hannibal masz linki do sensownych artykułów, które z początku zrobią Ci w głowie mętlik, ale jeżeli myślisz logicznie i masz otwarty umysł, powinieneś zrozumieć. 

 

Generalnie w kilku słowach/zdaniach - przestań wierzyć w stanowiska IŻIŻ i WHO, słuchać rad kulturystów oraz dietetyków, zacznij czytać naukową literaturę, wyciągaj wnioski i myśl samodzielnie. Nie łącz węglowodanów z tłuszczem, nie przesadzaj z ilościami białka, zorientuj się jakie produkty zwierzęce zawierają jakie witaminy, żeby zrozumieć że nie tylko warzywa je zawierają, jedz kiedy jesteś głodny do syta, a nie 5-6 razy dziennie po trochu. Odstaw produkty zbożowe.


  • 3

#3
Bueno

Bueno

    May the force be with you!

  • Bywalec
  • 314 postów
  • LokalizacjaRzeszów

Rada ode mnie? Jak najszybciej zainteresuj się tematem diety tłuszczowej. Nie mówię od razu stosuj, zainteresuj się. Tutaj na forum jest świetny temat. Jak dla mnie "
pomaga wyjść z utartego systemu pojmowania odżywiania się - żywieniowego matrixa, świata kulturystów". Wybierz odpowiedni Ci system odżywiania się, wybierz cel, nie bój się testować. Próbuj, czytaj, pogłębiaj swoją wiedzę w tej materii. Nie słuchaj, nie czytaj, nie wierz na słowo - sprawdzaj informacje które do Ciebie trafiają. Dietetyków którzy chcą zarobić gotowcami "copy-paste" dzisiaj wielu a jeszcze więcej kulturystycznych mitów o odżywianiu. Powiem Ci tylko, że nie trzeba jeść 6-10 posiłków, gdzie 5 z nich to kura z ryżem aby zbudować mięśnie, i nie trzeba chodzić głodnym ani nie jeść po 18 aby schudnąć. Ponadto nie trzeba wisieć nad kalkulatorami do liczenia kcal. Serio ;]

Polecam gorąco zacząć sumiennie od tego. Mi zeszło parę tygodni aby przeczytać temat kiedy miał 50+ postów ale nie żałuję. Nie lubię przekonywać i zachwalać ale dzięki temu tematowi naprawdę dużo się w moim życiu zmieniło. Przede wszystkim sposób myślenia w kategorii odżywiania za czym poszło dużo korzyści po zastosowaniu.

http://kalistenikapo...eta-tłuszczowa/

Enjoy!


Użytkownik Bueno edytował ten post 05 października 2017 - 18:56

  • 1

#4
Hannibal

Hannibal

    Go Hard or Go Home

  • Bywalec
  • 2 739 postów
  • LokalizacjaBXL

Po prostu odwróć piramidę zdrowego odżywiania stworzoną przez rząd USA i wywal z niej pszenice.

Jedz inaczej niż reszta ludzi, bądź przeciwieństwem do reszty. A będziesz zawsze zdrowy.

 

Przejdź się po miescie i po obserwuje uważnie co ludzie jedzą tam 'na mieście', jakie produkty kupują, patrz uważnie, oni się trują, nie myślą, biorą bo im to smakuje, ładnie wygląda opakowanie, jest tanie. Oni są zahipnotyzowani już, oni nie widzą w tym nic złego, to jest przecież przyjemność wypić piwo, zjeść ciasteczko, czy zjeść frytki z coca colą i w tym kupić dla swoich dzieci.

Bo w domu brak im czasu na gotowanie ? Na przyrządzenie posiłków? Brak wiedzy jak się gotuje? A może coś jeszcze, cos innego ?

 

 

Jeszcze książki mozna polecić takie:

Przeprogramuj swoje geny by bez wysiłku schudnąć....... [dalej qizwa nie pamiętam, ale łatwo znaleźć]

Dieta bez pszenicy

pierwotne ciało pierwotny umysł


  • 1

Rodzaje sił, więc zastanów się nad czym chcesz pracować:

* siłą bezwzględna  * siła względna  * siła maksymalna  * siła ogólna  * siła szybkościowa  * siła specjalna  * siła wytrzymałości mięśniowej  * siła biegowa


#5
RaHZ

RaHZ

    Member

  • Użytkownik
  • 14 postów

Kurde to co piszecie wydaje się sensowne, ale od kilku dni czytam i czytam o tych typach diet, o różnych dietach i ciągle dla mnie to jest czarna magia. Dla mnie (dla początkującego) ciężko rozróżnić co ma racje bytu co nie, zdania są podzielone, niektórzy piszą że dieta węglowodanowa jest lepsza na mase niż tłuszczowa, zaś niektórzy twierdzą że na odwrót, tylko że idzie trochę wolniej, lecz z lepszym skutkiem. Kogoś się słuchać i w co wierzyć ?. Co z początkiem, zanim nabiorę wiedzy to trochę minie i do tego czasu przydało by się już coś wprowadzić. Jakieś sugestie i porady?


Użytkownik RaHZ edytował ten post 07 października 2017 - 20:10

  • 0

#6
Krzepki Paweł

Krzepki Paweł

    "Jesteśmy tylko marionetkami własnego umysłu"

  • Bywalec
  • 341 postów

Dieta nie jest na masę czy siłę. Od tego są ćwiczenia. Oczywiście jeśli chcesz "masę" wyrobić sobie za pomocą zwiększonej ilości węgli, to musisz liczyć się z faktem, że ta masa okraszona będzie w połowie tłuszczem. No ale co kto lubi, heh. Ja pamiętam, że kiedyś jeden znajomy nie potrafił ogarnąć jak można ĆWICZYĆ na masę, bo według niego na masę się JADŁO (takie typowo kulturystyczne podejście, wiecie, gościu kupował sobie jakieś syfiaste buły maślane za parę gr w biedrze czy gdzieś, po czym jadł w szkole na sucho, żeby mieć kalorie na masę :D). Nie wierz w takie bajki. Jeśli chcesz nabrać mięcha, stuprocentowego mięcha, to lecisz planem 5 serii 10 powtórzeń w ćwiczeniu, albo czymkolwiek, co da wycisk twoim mięśniom w 2-5 seriach. Eksperymentowanie jak najbardziej wskazane oczywiście.

Dietę prowadzisz, żeby np schudnąć, bądź po prostu prowadzić zdrowy styl życia. Generalnie staraj się nie kupować nic przetworzonego, samemu przygotowywać jakieś mięsiwo, warzywa, unikać fastfoodów, słodkich napojów i będzie git. :)


  • 1

#7
RaHZ

RaHZ

    Member

  • Użytkownik
  • 14 postów

@Krzepki Paweł, dzięki za porady, raz trener od wf powiedział mi że dobra dieta to 50 % sukcesu, miał racje czy to raczej były jakieś bajki wyssane z palca. A co do ćwiczeń to raczej u mnie kiepsko będzie jak mam zrobić 5 serii. Ledwo robię dwie, może dlatego że mam źle zrobiony plan treningowy, jeśli by ktoś mógł luknąć i dać rady byłbym wdzięczny- http://kalistenikapo...dobry/?p=133309


  • 0

#8
Bueno

Bueno

    May the force be with you!

  • Bywalec
  • 314 postów
  • LokalizacjaRzeszów

Nie rzucaj się od razu na głęboką wodę. Skup się na wyrobieniu solidnej bazy lub jak bardzo podoba Ci się jakiś element do wykonania, to poszukaj jego metod progresji i skupiaj się typowo nad tym. Co do tego czy dieta to 50% sukcesu to chyba przecenione. Ważna jest ogarnięta miska - to nie ulega wątpliwości, ale tak samo ważny jest odpowiedni trening pod wybrany cel oraz regeneracja. Wiele osób o niej zapomina, wiele osób nie ma pojęcia co dzieje się na treningu. Rozmawiając z kuzynem (przeciętna osoba niezorientowana w świecie sportu i żywienia) zadając mu pytanie czy wie kiedy rosną mięśnie, odpowiedział, że na siłowni. A wygląda to tak, że odpowiednim treningiem sprawiasz mikrourazy w mięśniach, z odpowiedniej diety dostarczasz organizmowi wszystko co potrzebne aby się dalej rozbudowywał, a najlepiej rozbudowywuje się podczas odpowiednio zapewnionej regeneracji. Także te 3 czynniki są niezbędne. Trening + Dieta + Regeneracja. Czy dieta to 50%? No ja bym nie powiedział :)

Co do diety high carb low fat (wysoko węglowodanowej, nisko tłuszczowej = HCLF) to tak jak napisał Krzepki Paweł, idzie się na tym zalać i mięchem i tłuszczykiem (na tym kręcą się okresy masy i redukcji kulturystów między innymi)

Na diecie low carb high fat (wysoko tłuszczowej, nisko węglowodanowej = LCHF) nie masz takich wyrzutów insuliny z racji ograniczonych węglowodanów, tłuszcz jest solidnym paliwem a jak go "przedawkujesz" to dostaniesz co najwyżej sraczki, a jak na wysoko węglowodanówce przedawkujesz węglę i nie będą one organizmowi potrzebne w danym momencie to odłoży je sobie na później w postaci tkanki tłuszczowej bo insulina jest "kluczem" który otwiera komórki które te tłuszczyk magazynują (bo tkanka tłuszczowa to zbiorniki energii dla organizmu na później) i wtedy sobie tyjemy. Dlatego na tłuszczówce ciężej się zalać. Tak samo idzie zbudować wszystko, lecz wolniej ale cały czas do przodu bez robienia jakichś cyklów masowych i redukcyjnych.

 

Musisz wybrać sobie drogę którą chcesz podążać. Nie znam Twoich celów. Może pasuje Ci być zalanym misiem, może podoba Ci się liczenie kalorii to leć na high carbie i praktykuj to co kulturyści. Jeżeli nie chcesz się tak katować (bo dla mnie to katorga taki sposób prowadzenia się przy sportowym trybie życia) to poszukaj alternatyw. Na tym forum znajdziesz co nie co. Czytaj, czytaj, czytaj. Nikt od razu nie urodził się obeznany w danej dziedzinie :) 

Dodatkowa zaleta tłuszczówki, która mi bardzo leży to fakt, że posiłki są kaloryczne i nie tak ogromne objętościowo jak na high carb'ie. Aby dostarczyć teprzykładowe 900kcal objętościowo na węglach musisz zjeść ponad 200g węgli a na tłuszczówce tylko 100g tłuszczu z racji, że 1g węglowodanów daje 4kcal (około, tak zostało uśrednione) a 1g tłuszczu to 9kcal :)


Użytkownik Bueno edytował ten post 07 października 2017 - 23:29

  • 1

#9
Krzepki Paweł

Krzepki Paweł

    "Jesteśmy tylko marionetkami własnego umysłu"

  • Bywalec
  • 341 postów

A więc tak:

Co do słów twojego trenera, to można uznać, że jakąś tam rację miał, bo przecież nawet, gdybyś ćwiczył dobrze, a przy okazji codziennie zajadał burgery, popijał colą, a na dokładkę dorzucał batoniki, to nie trzeba przecież wiedzy tajemnej, że raczej nie wyszłoby Ci to na dobre, nawet przy takim amatorskim treningu, jakim się tutaj wszyscy paramy. Druga sprawa, że Twój trener mógł wybiec trochę myślą w przyszłość i myśleć o sukcesie jako jakimś zwycięstwie na arenie międzynarodowej. Wtedy oczywiście żywienie będzie miało większy wpływ na efekty, niż w przypadku zwykłego, hobbystycznego treningu. Nie jestem znawcą w temacie żywienia, nie interesowałem się tym jakoś bardziej, po prostu staram się jeść w miarę zdrowo, ot, tyle. Dlatego też nie jestem wstanie powiedzieć, jak wyglądałoby żywienie kogoś, kto startuje np do olimpiady w porównaniu do naszego. No ale w sumie nie ma w tym nic dziwnego - sportowcy na tym poziomie mają ludzi od tego, którzy zajmują się tylko i wyłącznie serwowaniem tego, co zostanie pochłonięte przez ich podopiecznych. Zakładam więc, że nie mają jakieś swoje "triki". No ale wiesz, jest to poziom, w którym każdy najmniejszy szczególik ma znaczenie.
 

Apropo tych 5 serii, to nie bierz niczego zbyt dosłownie. Podałem przykład 5x10, bo jest to raczej jedna z popularniejszych metod treningowych pod masę mięśniową, ale absolutnie nie jedyna, ani najlepsza (bo nie ma najlepszej, która działałaby u każdego :)). I nie martw się, że już w dwóch się męczysz, przecież to wszystko zależy od ćwiczenia, które obierzesz. Totalny adept tego sportu zmęczy się przy 2 seriach pompek na kolanach, a zaawansowany zawodnik dopiero przy 2 seriach, ale pompek na jednej ręce :D. Tu 2 serie i tu 2 serie, ale jak bardzo inne! Generalnie nie sugeruj się liczbami itp. Złota zasada: Chcesz zbudować mięśnie - ZMĘCZ JE. Mniejsza z tym jak. Daj im wycisk. Potem poczekaj parę dni, niech się odbudują, i znowu, i tak dalej. Do tego dodaj sporo snu (sam niestety łamię tę zasadę hehe :)) i staraj się zdrowo jeść (nie głodować, nie przejadać), po prostu najeść się do syta, a nie jak teraz jest w modzie "5 posiłków dziennie". WTF! Przecież upominanie się o pokarm jest najbardziej podstawowym mechanizm przetrwania zainstalowany głęboko w nas, który na pewno wie kiedy się ten pokarm upomnieć.

Ok, przejdźmy do planu. Pierwsza sprawa, że nie podałeś, co ile go zamierzasz wykonywać, choć tutaj nie musisz podawać jakoś dokładnie, a skoro zamierzasz robić wszystko "na raz", czyli tak zwany FBW to po prostu daj sobie parę dni (2-3) odpoczynku. Wyszłoby więc, że robiłbyś go np 2-3 razy w tygodniu i to by było raczej ok. Tutaj znowu zaznaczam - to tylko sugestia, sam musisz poczuć, czy potrzebujesz dnia odpoczynku więcej, czy może mógłbyś ćwiczyć już wcześniej. Sam plan zaś nie jest zbyt dobry z tego prostego względu, że brak w nim ćwiczeń, które dałyby w kość twoim plecom (podciągnięć). Poza tym zamieniłbym brzuszki na wznosy nóg, ale to już jak chcesz.

Pozdrówki :)


  • 1

#10
RaHZ

RaHZ

    Member

  • Użytkownik
  • 14 postów

@ Bueno, @Krzepki Paweł na YT widziałem jak jakiś gościu wypowiadał się o tłuszczowej i mówił że na początek jest 4-5 posiłków dziennie, z czasem się zmniejszają w raz przyzwyczajeniem się organizmu, lub po prostu kiedy sie jest głodnym i podobno nie ma takiego głodu jak na węglowodanowej że ciągnie cie do jedzenia (tak zrozumiałem). Co do tego jak chce wyglądać to jedynym priorytetem jest nie wyglądanie jak szpadel. Raczej nie chcę wyglądać jak jakiś mega paker na sterydach, chce mieć zdrowe ciało i móc coś zrobić, a nie być taką miękką piz** którą wiatr porywa :D. Plan na pewno będę zmieniać i uwzględnię wasze rady.


  • 0

#11
Bueno

Bueno

    May the force be with you!

  • Bywalec
  • 314 postów
  • LokalizacjaRzeszów

Odpowiednio ćwicząc, odpowiednio jedząc a przy tym nie prowadząc jakiegoś hulankowego trybu życia z codziennym alkoholem w roli głównej w dodatku śpiąc 2 godziny dziennie będziesz skazany na poprawę sylwetki chcąc nie chcąc ^^. Inaczej być nie może. Jeżeli ktoś naogląda się pseudo koksów na sterydach, którzy wmawiają mu, że jak będzie siedział 5 godzin na siłce, będzie jadł 6 posiłków dziennie i zakupi sobie białko, aminokwasy, bcaa, gajnery, jabłczany, kreatyny i te inne badziewie to się jedynie może tylko zawieść i wyrzucić masę pieniędzy w błoto. Jeżeli tak jak mówisz interesuje Cie normalna zdrowa, atletyczna sylwetka a nie wygląd pierwszego lepszego bramkarza w potańcówce to już zrobiłeś mądry krok rejestrując się na tym forum. Pociśnij sobie drogą kalisteniki i streetworkoutu, złap na to zajawkę, wprowadź to do swojego życia i powoli nigdzie się nie spiesząc dąż do wybranych przez Ciebie celów. Uwierz w normalne jedzenie bez świata suplementów. Uwierz w ciężki i systematyczny trening a nie chodzenie na siłownie po nowe zdjęcie na instapierdzielnik. Weź na serio sprawę regeneracji a nie w cudowne regenerujące izotoniki i inne kasołuskacze (uogólniam trochę, są przypadki i formy aktywności gdzie się sprawdzają ale przeciętnemu Kowalskiego do szczęścia nie są potrzebne). Wtedy osiągniesz to co chcesz i będziesz w pełni zdrowym, szczęśliwym i usatysfakcjonowanym człowiekiem.

Jedne z zasad diety tłuszczowej to trzymanie niskiego poziomu węglowodanów (tutaj różnie bo można to sobie wyliczyć z przyjętych dla tej diety proporcji), zacytuję oraz gorąco polecam przejrzeć źródło (link niżej):

 

"Króciutko przypomnę najważniejsze zasady Żywienia Optymalnego. Naczelną zasadą jest zachowanie proporcji między głównymi składnikami odżywczymi B:T:W jak 1:2,5-3,5:0,5 ; w przypadku pojawienia się ciał ketonowych, należy zwiększyć ilość zjadanych węglowodanów (średnio o 10-25g na dzień), aby wątroba nie musiała ich wytwarzać. Jeżeli spożywa się białka o wysokiej  wartości biologicznej (dużej ilości aminokwasów egzogennych) proporcja B:W może wynosić 1:1-1,5. Nie należy głodzić się ani przejadać, pić tyle, na ile ma się ochotę. Białka i tłuszcze powinny być pochodzenia zwierzęcego, a węglowodany powinny być dostarczane najlepiej w postaci skrobi z ziemniaków, zbóż (mąki) oraz warzyw."

 

Źródło: http://forum.dr-kwas...hp?topic=4718.0

 

Także na start przyjęte jest trzymanie 0,5g weglowodanów na kg masy ciała. Ważysz 100 kg to dziennie 50g węgli. Trzeba to sobie dostosować indywidualnie w myśl zasad diety tłuszczowej dr Kwaśniewskiego. Wrzucę również źródło do zapoznania się z Żywieniem Optymalnym w pigułce, które pomoże zrozumieć Ci o co w tym chodzi.

Źródło: http://forum.dr-kwas...hp?topic=5027.0

Ilość posiłków na starcie będzie zależała od Twoich przyzwyczajeń. Przestawienie organizmu do funkcjonowania na tłuszczach nie następuje od tak z dnia na dzień. Jeżeli dotychczas jadałeś sporo węglowodanów a mało tłuszczy Twój organizm lata na innych hormonach. Tak samo z ilością posiłków. Jeżeli jadałeś 4-5 + dogryzałeś w międzyczasie to przestawienie się na mniejszą ilość też będzie wymagało czasu. W początkowych fazach stosowania tłuszczówki będziesz miał zapewne napady aby coś przegryźć oraz mózg będzie wariował, będzie chciał wrzucić coś na bęben mimo, że nie jest głodny, bo tak często jesteśmy przyzwyczajeni. Jesteśmy społeczeństwem, które konsumuje za dużo, jemy oczami (między innymi z tego powodu powinno się na zakupy chodzić najedzonym lub inaczej - nie głodnym. Jak jesteśmy głodni [pozdrawiam użytkowników THC ^^] to mózg robi zakupy a nie my, dokonując nierozsądnych, niepotrzebnych wyborów co do produktów). Kiedy przyzwyczaisz organizm do niskiej ilości węglowodanów, odstawisz cukier, słodycze z czasem ssanie na te rzeczy się wyłączy. Ja osobiście jem kiedy jestem głodny. Praktykuję tą dietę jakoś od stycznia i wiem na ile czasu dany posiłek mi wystarcza co ułatwia planowanie momentu uczucia głodu. Będąc początkującym nie wiesz kiedy złapie Cię głód i ile czasu minie do takiego uczucia po zjedzeniu danego posiłku. Dlatego trzeba słuchać organizmu. Jeść do syta, ale nie do takiego stanu, że nie możesz się ruszyć bo tak się najadłeś. Celem jest aby uczucie głodu zniknęło oraz abyś czuł się komfortowo. Jak przesadzisz z tłuszczami w jednym posiłku na pewno zerwie Cię na kibelek więc nie przestrasz się, że coś złego się dzieje. Mi czasami wystarczają 2 posiłki dziennie a czasem potrzebne są 4. Dzień dniowi (dniu? ^^) nie równy. W jednym dniu czujemy się gorzej w innym lepiej. Raz jesteśmy poddani większemu stresowi w ciągu dnia, innym razem nasz dzień toczy się błogo i w spokoju. Dla przykładu 5 dni w tygodniu możemy pracować ciężko fizycznie a w weekend odpoczywamy gdzie zapotrzebowanie na energie będzie zróżnicowane. Jak ma się do tego liczenie kalori i ustalanie ich ilości. Jest za dużo czynników do wzięcia pod uwagę aby to miało rację bytu. Po coś mamy w sobie system odczuwania głodu. Żyjmy w zgodzie z własnym organizmem. Nauczmy się z nim współpracować, słuchać go i obserwować jak reaguje na różne rzeczy. Coś co jest dobre dla jednego, niekoniecznie musi być tak samo dobre dla drugiego - ba! nawet może zaszkodzić. Być może dieta tłuszczowa w jakiś sposób nie będzie dla Ciebie - może nie posmakują Ci produkty rekomendowane dla tego sposobu żywienia. Zapoznaj się z jej zasadami i spróbuj. W końcu nie masz raczej nic do stracenia a być może na tym zyskasz :)


Użytkownik Bueno edytował ten post 08 października 2017 - 03:57

  • 2

#12
Krzepki Paweł

Krzepki Paweł

    "Jesteśmy tylko marionetkami własnego umysłu"

  • Bywalec
  • 341 postów

RaHZ tylko jeszcze dodam, że żeby nie wyglądać jak "szpadel" czy tam inny suchar to tak samo odpowiedni byłby trening siłowy, o ile zakładamy, że zamierzasz ćwiczyć przez dłuższy czas, a nie parę tygodni czy miechów. Wtedy nawet taki ukierunkowany pod siłę trening potrafi wrzucić mięcha, choć pewnie w mniejszej ilości niż ten nastawiony na masę. Więc, o ile nie porzucisz tego sportu po krótkim czasie, tylko będziesz go kultywować w swoim życiu, to niestety - jesteś SKAZANY na dobrą sylwetkę :D.


  • 0

#13
iamtheweakone

iamtheweakone

    Fanatyk

  • Bywalec
  • 1 017 postów
  • LokalizacjaSieradz
Waże tyle co ty przy takim samym wzroście, a chyba nie wyglądam jak szpadel, więc tu niekoniecznie masa odgrywa rolę a kompozycja ciała. :D Ćwicz na siłę zyskasz mięśni spalisz tłuszcz i nadal ważąc 65kg. twoja sylwetka zmieni się o 180 stopni. :P
  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych