4 odpowiedzi w tym temacie

[Krzepki Paweł]

Jeśli będziesz potrafił bez drżenia jak galareta robić zwykłe dipy na kółkach (bez ciężaru), to potem dokładając ciężar stopniowo też nie powinno być problemu. Poza tym lepiej samemu sprawdzić jak będziesz się czuł w tym ruchu i od razu będziesz wiedział, czy jest to dla Ciebie czy nie, chociaż, tak naprawdę nawet jeśli musiałbyś zrezygnować po jakimś czasie z kółek przez zbyt duży ciężar i niemożliwość ustabilizowania ruchu, to i tak do tego momentu ćwiczenia z kółkami dadzą Ci bardzo dużo zarówno pod względem siły jak i właśnie stabilizacji (a to zawsze jest w cenie). Po prostu więcej mięśni haruje nad tym, żebyś utrzymał się w jednym miejscu nie dygocząc (stabilizacja).

PS Tak w ogóle, to może warto by było sobie zadać pytanie, czy warto dowalać tak dużego ciężaru, przy którym nie jesteś w stanie w ogóle panować nad stabilizacją. Przecież właśnie to jest jeden z powodów, przez który barki mogą Ci się rozlecieć. No ale to tak hipotetycznie, heh.

PS2 A same kółka mogę polecić, bo też ćwiczę na nich od dłuższego czasu i uważam, że są naprawdę wszechstronnym narzędziem.

[Drakoon34]

Uważam podobnie co kolega wyżej  Kółka bardziej wszechstronne oraz według mnie, zapewniają większą frajdę i wyzwanie.

[rafał35]

Na szerokich poręczach nie rób bo sobie barki zepsujesz. Kółka są napewno bezpieczniejsze dla barków.
Ja po zimie tez sobie kupię kółka, po kontuzji barków juz nie mam śladu, można powiedzieć że wróciłem do miejsca przed urazem. Ale jeszcze zimę spokojnie będe sobie ćwiczył .