Skocz do zawartości

Nasze strony:



Witamy na Kalistenika Polska
Zarejestruj się aby mieć dostęp do wszystkich funkcjonalności które Ci oferujemy. Po rejestracji i zalogowaniu się będziesz mógł uczestniczyć w dyskusji, oceniać wątki, aktualizować statusy, tworzyć własne albumy w galerii, a także dokonywać zakupu w naszym sklepie!
Zaloguj się Zarejestruj się
Zdjęcie

Pamiętnik walki z samym sobą ~ by Bueno.

Bueno dziennik walka samym sobą

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
186 odpowiedzi w tym temacie

#61
Bueno

Bueno

    May the force be with you!

  • Bywalec
  • 314 postów
  • LokalizacjaRzeszów

Trening. (18.09.2017)

Ilość obwodów: 3

 

Podciąganie podchwytem: 6 powtórzeń

Wznosy nóg do drążka: 6 powtórzeń

Dipy: 9 powtórzeń

Podciąganie australijskie podchwytem: 9 powtórzeń

Pompki: 12 powtórzeń (normalne gleba)
 

Przerwa: 3,3 minuty między obwodami

 

Dobicie.

 

brak

 

Opis.

Dipy weszły przepięknie. Jakoś tak płynniutko. Chcąc robić siłę maksymalną chyba mam za dużo powtórzeń np. dipy, australijskie, pompki no i te przysiady kiedy je wykonuje. Chciałbym przeorgaznizować trening pod typowe 5x5. Muszę przekminić jak poutrudniać sobie wspomniane ćwiczenia i jaka forma utrudnienia będzie najlepsza.


  • 0

#62
perkaty

perkaty

    Advanced Member

  • Użytkownik
  • 54 postów

Super czytać, że robisz taki progres, gratuluje  B) Też myślałem nad tym rolerem, wszyscy tak sobie chwalą ten przyrząd, więc pora chyba się w niego zaopatrzyć. 

Co do lędźwi, jak już ruszony ten temat, robisz jakieś ćwiczenia rozciągające czy odprężające dolny odcinek? Ja mam trochę problemu z tym odcinkiem, jakiś gwałtowniejszy ruch, nawet przy zeskoku z wysokiego drążka, potrafi czasem zakuć całkiem boleśnie  :angry:


Użytkownik perkaty edytował ten post 25 września 2017 - 12:30

  • 0

#63
Bueno

Bueno

    May the force be with you!

  • Bywalec
  • 314 postów
  • LokalizacjaRzeszów

Super czytać, że robisz taki progres, gratuluje  B) Też myślałem nad tym rolerem, wszyscy tak sobie chwalą ten przyrząd, więc pora chyba się w niego zaopatrzyć. 

Co do lędźwi, jak już ruszony ten temat, robisz jakieś ćwiczenia rozciągające czy odprężające dolny odcinek? Ja mam trochę problemu z tym odcinkiem, jakiś gwałtowniejszy ruch, nawet przy zeskoku z wysokiego drążka, potrafi czasem zakuć całkiem boleśnie  :angry:

perkaty Progres powolny, ale cały czas do przodu. Takie było założenie i tak je sobie realizuję, dziękuję! Również sporo dobrego o tym słyszałem, jeszcze się w to nie obkupiłem gdyż chciałbym się nieco w to zagłębić a żywcem nie mam kiedy. Może jak przyjdzie czas robienia zakupów ukierunkowanych stricte pod trening, wtedy się obkupie w rolery :) Co do lędźwi to nie robię zbytnio żadnych ćwiczeń typowo rozciągających. Od czasu do czasu basen to myślę, że tam plecy sobie w jakiś sposób odpoczywają (to i lędźwie) a tak to nic. Nie mam natomiast żadnych przykrości z nimi związanych. Mój wspomniany "ból pleców" wynika bardziej z przemęczenia od pracy na budowie + treningów ale w żadnym wypadku nie jest to ból takiego typu jaki towarzyszy wszelkim urazom.
 

Trening. (26.09.2017)

Ilość obwodów: 5

 

Podciąganie nachwytem: 6 powtórzeń

Wznosy nóg do drążka: 6 powtórzeń

Dipy: 9 powtórzeń

Podciąganie australijskie: 9 powtórzeń

Pompki: 6 powtórzeń (diamenty gleba)
 

Przerwa: 3,3,4,5 minuty między obwodami

 

Dobicie.

 

brak

 

Opis.


Huh, jestem. Lekka przerwa. Dałem sobie tydzień czasu przerwy od drążków. Zawalony tydzień trochę różnymi pierdołami. Przerwa ta nie wynikała jednak bezpośrednio z tego faktu gdyż nie lubię szukać wymówek i gdybym się uparł to i o 01:00 w nocy bym go zrobił wstając po 05:00 do pracy. Uznałem, że nawet rozsądnym ruchem będzie taka drobna przerwa gdyż dawno takiej nie miałem. Nawet nie pamiętam pełnych 7 dni bez treningu. Ostatnio poczułem zmęczenie (szczególnie pleców). Sieknąłem sobie przez te 7 dni 2x basenik, porządnie się powysypiałem i oto jestem. Drobne zmiany: zamieniłem zwykłe pompki na diamenty. Zredukowałem liczbę powtórzeń z 12 do 6 w celu testu. Zrobiłem dzisiaj pełny trening 5 obwodów (jeszcze wyłączając nogi). Diamenty siadły bezproblemowo. Nie zmęczyły mnie. Spróbuję skupić się następnym razem na technice, wcześniej zasięgając takowej wiedzy jak powinny wyglądać czyste diamenty bo być może nie zrobiłem ich w 100% czysto technicznie. Jak przeorganizuję pompki na tyle, że ich nowa forma wykonywania na stałe zagości w treningu wtedy wezmę się za resztę tj. trudniejsza wersja australijskich, przysiadów, dipów - cel niezmieniony, siła, siła, coraz większa siła! aby nie było więcej powtórzeń niż 6 w jednym obwodzie. Po takiej przerwie nie odczułem żadnych spadków. Zresztą chyba nie była jakoś mega długa chociaż dla mnie była jak drobne wakacje :D i wydawało mi się jakbym nie ćwiczył wieczność. Pozytywne wrażenia po zrobieniu 1 serii podciągnięć. Była ta siła. 6 strzeliło z totalną lekkością co mnie bardzo cieszy bo zadatki na postawiony sobie cel w 2017 roku są do jego zrealizowania. Ostateczny test przyjdzie jednak w grudniu 2017 roku. Wtedy ostatecznie sprawdzę się w maxach. Niby maxy to bardziej wytrzymałość pod względem liczby powtórzeń, różnie je można interpretować. Jeżeli uda się do tego czasu skołować kamizelkę 30kg chciałbym porobić sobie maxy zarówno w ilości powtórzeń (pod co 'de facto' nie ćwiczę) jak i w takiej formie jak: 1 powtórzenie ale z jak największym obciążeniem. Jestem ciekaw ile jestem w stanie dźwignąć na sobie. Oczywiście bez szaleństw i rzucania się na wielkie obciążenia za wszelką cenę bo mnie nie to jara. Wiem, że z +10 kg narazie daję sobie radę. Sprawdzimy się w grudniu :) Tymczasem w czwartek następny trening. Już nie mogę się doczekać!


  • 0

#64
JamesFranek

JamesFranek

    Advanced Member

  • Bywalec
  • 1 134 postów

Wiele ludzi boi się robić przerwy, myśli że nie ćwicząc tydzień spadnie im siła, a tak się w żadnym wypadku nie stanie, może być wręcz przeciwnie, dlatego warto robić sobie przerwy od treningów, warto zmieniać treningi, ćwiczenia, i nie robić czegoś jak się w tym źle czujemy. Co do diamentów to powiem Ci jak ja je robię, i to jedyny sposób jaki "czuję", robienie jakiś częściowych ruchów czy innych ułatwień mija się z celem bo to ma być właśnie wersja trudniejsza. A więc dwie rzeczy - robię je do wysokości mostka, zaczynam mniej więcej z dłońmi na wysokości brody-szyi a schodząc wychylam się lekko to przodu (to jest bardziej taki naturalny ruch niż celowe wychylanie) tak, że jak jestem na dole to nadgarstkami dotykam okolic mostka no i właśnie powiedziałem też drugą rzecz - powtórzenia do samego dołu, aż dłońmi/nadgarstkami dotkniesz korpusu (mostku). No i oczywiście łokcie nie na boki tylko przy ciele ;) 


  • 0

#65
Bueno

Bueno

    May the force be with you!

  • Bywalec
  • 314 postów
  • LokalizacjaRzeszów

JamesFranek to prawda. Zacznijmy od tego, że wiele osób zapomina totalnie o regeneracji. O tym żeby należycie spać, wypocząć bo to wtedy po odpowiednim treningu i odpowiedniej szamie budują się mięśnie. Ja się łapię na tym właśnie, że jak się w coś wkręcę to ciężko mi odpuścić a raczej każda przerwa wytrąca mnie z rytmu bo lubię systematykę i przyzwyczajenia. Łatwo mi się zakorzenić w coś i tak w tym tkwię :) Przerwy dłuższego (jak np. tygodniowa) typu robię dopiero jak czuję niesamowitą potrzebę ze strony organizmu. Co do diamentów dzięki za rady. Na ostatnim treningu zrobiłem sobie je powolutku a dokładnie. Nie stanowią jednak jakiegoś mega oporu. Ładnie idzie.


Trening. (28.09.2017)

Ilość obwodów: 3

 

Podciąganie podchwytem: 6 powtórzeń

Wznosy nóg do drążka: 6 powtórzeń

Dipy: 9 powtórzeń

Podciąganie australijskie podchwytem: 9 powtórzeń

Pompki: 6 powtórzeń diamenty gleba)
 

Przerwa: 3,3 minuty między obwodami

 

Dobicie.

 

brak

 

Opis.

Trening wieczorkiem po pracy. Skupiłem się na dokładniejszym wykonywaniu diamentów wedle wskazówek JamesFranek. Poszły gitowo, chociaż nie zrobiłem pełnych 5 obwodów. Poleciał standard 3 obwodów dla zasady po pracy. Poza tym bez poważniejszych refleksji. 


  • 0

#66
Bueno

Bueno

    May the force be with you!

  • Bywalec
  • 314 postów
  • LokalizacjaRzeszów

Trening. (30.09.2017)

Ilość obwodów: 5

 

Podciąganie nachwytem: 6 powtórzeń

Wznosy nóg do drążka: 6 powtórzeń

Dipy: 9 powtórzeń

Podciąganie australijskie: 9 powtórzeń

Pompki: 10 powtórzeń (paraletki szeroko)
 

Przerwa: 3,3,4,5 minuty między obwodami

 

Dobicie.

 

brak

 

Opis.


Ulala. Dzisiaj ładny trening wszedł na koniec tygodnia. Z racji, że kumpel posiadał paraletki zrobiłem sobie na nich pompeczki - zajechał mnie szeroki rozstaw i zejścia do samiuśkiego dołu ^^. Z góry założyłem, że 10 powtórzeń w szerokim powinno być git. No nie pomyliłem się. 5 seria to tak na styk, że szok. Czuję, że żyje :D Z dipów jestem nadal zadowolony. Brzusio ze wznosami też pięknie sobie radzi. Jest ta satysfakcja. Zimno się zaczyna robić. Już blisko, blisko do momentu w którym prawie rok temu zacząłem sobie tą przygodę. "Śnieg, lód - czekam na Was z utęsknieniem. W tym roku również nie dacie rady mnie zdemotywować motherfu*kers!" 


  • 0

#67
Bueno

Bueno

    May the force be with you!

  • Bywalec
  • 314 postów
  • LokalizacjaRzeszów

Trening. (02.10.2017)

Ilość obwodów: 3

 

Podciąganie podchwytem: 6 powtórzeń

Wznosy nóg do drążka: 6 powtórzeń

Dipy: 9 powtórzeń

Podciąganie australijskie podchwytem: 9 powtórzeń

Pompki: 6 powtórzeń (diamenty gleba)

Przysiady: 10 powtórzeń (z wyskokiem i wolnym zejściem w dół)
 

Przerwa: 3,3 minuty między obwodami

 

Dobicie.

 

brak

 

Opis.

Trening standardzik na podtrzymanie. Wrzuciłem sobie nogi na test. Poszło git aczkolwiek cały czas towarzyszy mi w nich uczucie, hmm.. dziwnie by to nazwać "jakbym chodził po tej ziemii już ze 120 lat". Nie bolą jakoś mechanicznie przez jakiś uraz. Nie czuje w nich typowego zmęczenia. No sam nie wiem. Nie są jakieś mega przetrenowane czy mega obciążane w pracy tak żebym zdychał a jednak jakoś tak dziwnie. Skurcze ustały, basen był a i tak jakoś dziwnie. Spróbuję robić je przez najbliższe treningi i zobaczymy co będzie. Czy się polepszy czy pogorszy. Może to tylko jakieś chwilowe złudne uczucie. Ćwiczyć się w każdym razie da i to najważniejsze. Nie ma dyskomfortu. Jest tylko "dziwne uczucie" :)


  • 0

#68
DzikiB

DzikiB

    Advanced Member

  • Użytkownik
  • 102 postów
  • LokalizacjaŁódź

A myślałeś może nad dodatkowym ćwiczeniem pod kątem barków? Wiem, że pracują i przy dipach, i przy pompkach, ale do duża partia mięśni i podejrzewam, że np. pike push ups by im nie zaszkodziło. Czy też może masz jakieś powody przez które nie atakujesz barków żadnym ćwiczeniem pod nie?


  • 0

#69
Bueno

Bueno

    May the force be with you!

  • Bywalec
  • 314 postów
  • LokalizacjaRzeszów

DzikiB, na ten rok miałem jeden cel. Nie chciałem skupiać się na niczym innym. Celowe i jakieś specjalne trenowanie barków do niczego mi nie jest potrzebne. W momencie kiedy zabiorę się za progresję do handstand'u wtedy w parze pójdą i barki :) Jeszcze nie wiem jakie cele będą na 2018 rok, jak z czasem, intensywnością treningów ale na pewno kiedyś na barki przyjdzie czas.


  • 0

#70
Bueno

Bueno

    May the force be with you!

  • Bywalec
  • 314 postów
  • LokalizacjaRzeszów

Trening. (04.010.2017)

Ilość obwodów: 5

 

Podciąganie nachwytem: 6 powtórzeń

Wznosy nóg do drążka: 6 powtórzeń

Dipy: 9 powtórzeń

Podciąganie australijskie: 9 powtórzeń

Pompki: 6 powtórzeń (diamenty gleba)

Przysiady: 10 powtórzeń (z wyskokiem i wolnym zejściem w dół)

 

Przerwa: 3,3,4,5 minuty między obwodami

 

Dobicie.

 

brak

 

Opis.


Ujeb*ny jak stół z TVN'u po robocie ale wleciało piękniutkie, słodziutkie, pełne 5 obwodów nawet z nogami! Moje nogi są jak kobieta z okresem :D "chuy wie o co im chodzi". Już się chyba naprawiły bo są "normalne" mimo wrzuceniu ich do treningu. Spoko loko. Mi pasuje, że się ogarnęły :D Ciekawe tylko na jak długo. Pierwszy raz mam taką akcję z nimi.


  • 0

#71
Bueno

Bueno

    May the force be with you!

  • Bywalec
  • 314 postów
  • LokalizacjaRzeszów

Trening. (06.10.2017)

Ilość obwodów: 3

 

Podciąganie podchwytem: 6 powtórzeń

Wznosy nóg do drążka: 6 powtórzeń

Dipy: 9 powtórzeń

Podciąganie australijskie podchwytem: 9 powtórzeń

Pompki: 6 powtórzeń (diamenty gleba)

Przysiady: 10 powtórzeń (z wyskokiem i wolnym zejściem w dół)
 

Przerwa: 3,3 minuty między obwodami

 

Dobicie.

 

brak

 

Opis.

 

Standarowe 3 obwody. Bez jakichś specjalnych sił i chęci było. Klepnąłem trójkę i zawijka w chate zrobić szame do roboty i solidnie się wyspać.


  • 0

#72
Bueno

Bueno

    May the force be with you!

  • Bywalec
  • 314 postów
  • LokalizacjaRzeszów

Trening. (10.10.2017)

Ilość obwodów: 3

 

Podciąganie nachwytem: 6 powtórzeń

Wznosy nóg do drążka: 6 powtórzeń

Dipy: 9 powtórzeń

Podciąganie australijskie: 9 powtórzeń

Pompki: 6 powtórzeń (diamenty gleba)

Przysiady: 10 powtórzeń (z wyskokiem i wolnym zejściem w dół)

 

Przerwa: 3,3  minuty między obwodami

 

Dobicie.

 

brak

 

Opis.


No to witamy ten świetny czas kiedy ludzie naokoło są przeziębieni. Domownicy chorzy więc i mnie tu coś próbuje złapać. Katar, kaszel, lekkie osłabienie organizmu ale ciśniemy dalej. Lekki trening bo po pracy i przy tym stanie nic więcej z siebie nie wyłuskałem. Dodatkowo deszcz. Ahhh... trzeba ponownie obejrzeć całą serię Rocky'iego aby zdobyć motywację na zimne dni i nadchodzącą zimę ^^. 


  • 0

#73
Bueno

Bueno

    May the force be with you!

  • Bywalec
  • 314 postów
  • LokalizacjaRzeszów

Trening. (13.10.2017)

Ilość obwodów: 3

 

Podciąganie podchwytem: 6 powtórzeń

Wznosy nóg do drążka: 6 powtórzeń

Dipy: 9 powtórzeń

Podciąganie australijskie podchwytem: 9 powtórzeń

Pompki: 6 powtórzeń (diamenty gleba)

Przysiady: 10 powtórzeń (z wyskokiem i wolnym zejściem w dół)
 

Przerwa: 3,3 minuty między obwodami

 

Dobicie.

 

brak

 

Opis.

 

Ahhh.. piątunio 13-tego :D Trening bez kontuzji i innych cyrków także przesądy a KYSZ! Podstawa wjechała i to zdecydowanie nie był mój dzień do trenowania. Ostatnio troszkę takich mam. Rzadko kiedy jest tak, że tryskam energią na te pełne 5 obwodów a do tego mam tyle czasu aby to zrobić co mnie troszkę boli no ale pracę trzeba szanować :D Do tego studia przestawiłem z dziennych na zaoczne i grafik jest bardzo bardzo napięty. Życie strasznie szybko ucieka w takim trybie. 7 dni cały czas coś, brak momentu na wystopowanie i złapanie oddechu.. Ale oramy powolutku do przodu!


  • 0

#74
Bueno

Bueno

    May the force be with you!

  • Bywalec
  • 314 postów
  • LokalizacjaRzeszów

Trening. (16.10.2017)

Ilość obwodów: 3

 

Podciąganie nachwytem: 6 powtórzeń

Wznosy nóg do drążka: 6 powtórzeń

Dipy: 9 powtórzeń

Podciąganie australijskie: 9 powtórzeń

Pompki: 6 powtórzeń (diamenty gleba)

Przysiady: 10 powtórzeń (z wyskokiem i wolnym zejściem w dół)

 

Przerwa: 3,3  minuty między obwodami

 

Dobicie.

 

brak

 

Opis.


Nogi nie bolą jak narazie. Reszta bez głębszych przemyśleń. Mam teraz jeszcze mniej czasu na wszytko w tym na trening ale podstawy są nie do wyparcia. Te minimum 3 obwody będą wlatywać żeby nie wiem co.


  • 0

#75
Krzepki Paweł

Krzepki Paweł

    "Jesteśmy tylko marionetkami własnego umysłu"

  • Bywalec
  • 341 postów

Z tą ilością podciągnięć autralijskich to jest tak, że zaczynasz je robić i robisz 8-12, a zwykłych podciągnięć 1 albo wcale, a po dwóch latach zwykłych robisz 12-15, a australijskich 8-12  :D. Dziwne to ćwiczenie.
Kiedyś ledwo się podciągałem nachwytem byle jak po 3-4 razy i zrobiłem 10-15 tych australijskich, a teraz zrobię slow muscle upa czy 8-10 podciągnięć w l-sicie a australiany tak samo :D. Magia hehe (albo po prostu inne partie mięśni).


Użytkownik Krzepki Paweł edytował ten post 17 października 2017 - 23:23

  • 0

#76
Bueno

Bueno

    May the force be with you!

  • Bywalec
  • 314 postów
  • LokalizacjaRzeszów

Z tą ilością podciągnięć autralijskich to jest tak, że zaczynasz je robić i robisz 8-12, a zwykłych podciągnięć 1 albo wcale, a po dwóch latach zwykłych robisz 12-15, a australijskich 8-12  :D. Dziwne to ćwiczenie.
Kiedyś ledwo się podciągałem nachwytem byle jak po 3-4 razy i zrobiłem 10-15 tych australijskich, a teraz zrobię slow muscle upa czy 8-10 podciągnięć w l-sicie a australiany tak samo :D. Magia hehe (albo po prostu inne partie mięśni).

 

Być może kwestia leży w technice wykonywania tego ćwiczenia :) Jak we wszystkim coś można zrobić "na odwal się" oraz starannie i technicznie. Nie wiem jak robisz, nie oceniam ale warto zwrócić uwagę. Wysokość drążka (czy tam czegoś innego) na czym robimy australijskie może być różna, wtedy mamy już inny kąt ciała. Niepozorne ćwiczenie ale aby wykonywać je poprawnie jest wiele czynników na to wpływających oraz sama metodyka ich wykonywania też jest no powiedzmy "bogata". Czy początkowo robisz na lekko ugiętych nogach, czy na w pełni wyprostowanych, czy masz swobodnie na podłożu czy na podwyższeniu co, czy ciało równolegle do podłoża czy pod skosem z głową w górze czy w dół. To wszystko może wpływać na ilość powtórzeń :) U mnie po ilości powtórzeń nie widać mega progresu ale sam wiem, że technika ich wykonywania od momentu startu do obecnego stanu się poprawiła dość poważnie a skoro mogłem sobie pozwolić na jakieś dodatkowe utrudnienia i doszlifowanie techniki to i siła wzrosła także jest git :) Może u Ciebie było podobnie lecz skorygowanie czy poprawa techniki jakoś wyszła sama z siebie bez głębszej analizy tego w wyniku czego robisz cięższą pracę w tym ćwiczeniu bez widocznych zmian na powtórzeniach ;]

 

Trening. (18.10.2017)

Ilość obwodów: 1

 

Podciąganie podchwytem: 6 powtórzeń

Wznosy nóg do drążka: 6 powtórzeń

Dipy: 9 powtórzeń

Podciąganie australijskie podchwytem: 9 powtórzeń

Pompki: brak

Przysiady: 10 powtórzeń (z wyskokiem i wolnym zejściem w dół)
 

Przerwa: 3,3 minuty między obwodami

 

Dobicie.

 

brak

 

Opis.

 

Uuu.. jeden z "najsłabszych" wpisów w moim dzienniku ^^. Podczas pracy na budowie delikatnie uszkodziłem łokieć. Myślałem, że to nic takiego powiedzmy bardzo solidne ubicie. Przybyłem standardowo na trening. Zrobiłem wszystko do momentu pompek z uczuciem lekkiego bólu i dyskomfortu co już lekko zaczęło mnie niepokoić ale po podejściu do pompek zrozumiałem, że nie warto robić czegoś za wszelką cenę. Nie potrafiłem zejść w dół do pompki czy to diamentowej czy po ponownej próbie nawet do zwykłej. Łokieć blokowało ni to z bólu ni to z czego. Zrobiłem jeszcze przysiady i zwijka na chate. W domu zaobserwowałem delikatną "gulkę" która pod naciskiem pokaźnie bolała. Nie mogę sobie pozwolić na jeszcze większe obciążenia i odpukać jakąś kontuzję więc treningiem nie chciałem się już dobijać. Zobaczymy co będzie przy następnym.


Użytkownik Bueno edytował ten post 19 października 2017 - 21:31

  • 0

#77
Krzepki Paweł

Krzepki Paweł

    "Jesteśmy tylko marionetkami własnego umysłu"

  • Bywalec
  • 341 postów

U mnie po ilości powtórzeń nie widać mega progresu ale sam wiem, że technika ich wykonywania od momentu startu do obecnego stanu się poprawiła dość poważnie a skoro mogłem sobie pozwolić na jakieś dodatkowe utrudnienia i doszlifowanie techniki to i siła wzrosła także jest git :) Może u Ciebie było podobnie lecz skorygowanie czy poprawa techniki jakoś wyszła sama z siebie bez głębszej analizy tego w wyniku czego robisz cięższą pracę w tym ćwiczeniu bez widocznych zmian na powtórzeniach ;]

 

Też miałem przemyślenia tego typu. I może też tak właśnie mam z tymi australijskimi, że niby powtórzenia nie idą do przodu, ale jednak robię je wolniej, dokładniej, co przekłada się na trudność i mniejszą liczbę powtórzeń (bądź tę samą względem przeszłości). Czyli wiadomo, siła idzie do przodu, ale akurat w tym ćwiczeniu jakoś tak tego spektakularnie nie widać heh. Ale to dobrze powiedziałeś z tym, że czasem nie widać tego przyrostu powtórzeń, a siła rośnie. Wystarczyłoby porównać jak kiedyś robiłem 10 powtórzeń podciągnięć, a jak teraz. Zmęczenie może być podobne, a technika o niebo lepsza.

A na łokieć to może pomogłyby coś takie rozgrzewające ćwiczenia (choć zdecydowanie bardziej rozgrzewają przedramię, ale nie ważne, krążenie to krążenie):


Kiedyś widziałem ten filmik i stosowałem te ćwiczenia jak mnie kłuło w łokciu podczas robienia pompek na kolanach, teraz znowu go znalazłem (choć nie było tak łatwo! :D).
To generalnie można tak parę razy dziennie wykonywać, kiedy się Ci przypomni.


  • 0

#78
Bueno

Bueno

    May the force be with you!

  • Bywalec
  • 314 postów
  • LokalizacjaRzeszów

A na łokieć to może pomogłyby coś takie rozgrzewające ćwiczenia (choć zdecydowanie bardziej rozgrzewają przedramię, ale nie ważne, krążenie to krążenie):


Kiedyś widziałem ten filmik i stosowałem te ćwiczenia jak mnie kłuło w łokciu podczas robienia pompek na kolanach, teraz znowu go znalazłem (choć nie było tak łatwo! :D).
To generalnie można tak parę razy dziennie wykonywać, kiedy się Ci przypomni.

Dziękuję za filmik. Szczerze to dwa pierwsze prezentowane ćwiczenia regularnie sobie wykonuję przed treningami już od lat. Na szczęście z łokciem jest już okej. Nie wiem dlaczego go przyblokowało ale to już przeszłość :)

 

Trening. (20.10.2017)

Ilość obwodów: 3

 

Podciąganie nachwytem: 6 powtórzeń

Wznosy nóg do drążka: 6 powtórzeń

Dipy: 9 powtórzeń

Podciąganie australijskie: 9 powtórzeń

Pompki: 6 powtórzeń (diamenty gleba)

 

Przerwa: 3,3  minuty między obwodami

 

Dobicie.

 

brak

 

Opis.


Grafik napięty jak nie powiem co.. Wyłączyłem nogi bo znowu czuje w nich mega dyskomfort ala zmęczenie/ból. Jest to chyba zależne od tego jak potoczy się dzień w pracy. Czy jest bardzo intensywny czy luźny. Ostatnio dużo ganiania po schodach na budowie, podnoszenie jakichś rzeczy a oczywistością jest, że nie dre plecami tylko schodzę na nogach i wstaję korzystając z ich siły. Myślę, że plecy będą mi wdzięczne za jakiś czas ^^. Z lepszych rzeczy to udało się zrobić te 3 obwody bez problemów z łokciem. Widocznie było to jakieś w miarę solidne ubicie skoro wyłączyło mnie przy pompkach. Może nawet nie tyle łokieć co miejsce między końcem tricepsa a łokciem było ubite aż spuchło. Wszystko zeszło i jest okej. Gramy dalej.. :)


  • 1

#79
eGzu

eGzu

    Advanced Member

  • Użytkownik
  • 160 postów

Wyżej wspomniałeś o rollerach, których nie kupiłeś.
Jeśli chcesz sprawdzić ćwiczenie, a masz w domu panele, lub kafelki, to możesz ubrać skarpetki na dłonie i rollować :)
Ewentualnie możesz jeszcze ten fragment podłogi posmarować tłuszczem :P


  • 0

#80
Bueno

Bueno

    May the force be with you!

  • Bywalec
  • 314 postów
  • LokalizacjaRzeszów

Wyżej wspomniałeś o rollerach, których nie kupiłeś.
Jeśli chcesz sprawdzić ćwiczenie, a masz w domu panele, lub kafelki, to możesz ubrać skarpetki na dłonie i rollować :)
Ewentualnie możesz jeszcze ten fragment podłogi posmarować tłuszczem :P

 

Hmm.. Totalnie nie trafia do mnie to co napisałeś :D Wydaje mi się, że chodzi Ci o inne rollery niż mnie. U mnie dyskusja o rollerach zaczęła się odnośnie napiętych dwójek z tyłu ud i ogólnie skurczów w tych okolicach. Użytkownik rafał35 wspomniał o rollerach: "...Rób sobie leżenie przewrotne . Kup roller i roluj dwugłowe, choć myślę że tutaj lędzwie dostają po dupie i nimi tez się zajmij.na mocny masaż kręgosłupa się umów do gościa który ma pojęcie by rozluźnil Ci dół przed wszystkim..."

 

Tobie podejrzewam, że chodzi o roller typu kółko do rozjeżdżania się np. przy ćwiczeniu brzucha. Jeżeli się mylę to możesz rozjaśnić swoją wypowiedź bo nie rozumiem do końca do czego jest ta instrukcja ze skarpetkami na dłoniach i smarowanie tłuszczem oraz jakie ćwiczenie miałbym sprawdzić. Brzmi jak jakiś srogo niekonwencjonalny sposób a nawet szybko czytając na pierwszy rzut oka brzmi to jak żart :D Albo mam dziurę w głowie i nie pamiętam o czym jeszcze pisałem w dzienniku :)
 

Trening. (22.10.2017)

Ilość obwodów: 3

 

Podciąganie podchwytem: 6 powtórzeń

Wznosy nóg do drążka: 6 powtórzeń

Dipy: 9 powtórzeń

Podciąganie australijskie podchwytem: 9 powtórzeń

Pompki6 powtórzeń (diamenty gleba)

Przysiady: 10 powtórzeń (z wyskokiem i wolnym zejściem w dół)
 

Przerwa: 3,3 minuty między obwodami

 

Dobicie.

 

L-sit na poręczach: 2x 7 sek (nogi do ciała tak na 65-70 stopni)

 

Opis.

 

dyszcz, Dyszcz, DYSZCZ... Bleh. Powoli trzeba będzie zabierać termos na treningi :D i ubierać ciepłe rękawiczki. Odzież termoaktywna już wjechała z czapką na głowę. Wiatry ostatnio srogie to szkoda się narażać na przewiania i takie rzeczy. Z racji, że ostatnio bazuję głównie na tych 3 obwodach bo na więcej albo szczerze nie ma siły albo czasu to i tak jestem zadowolony z faktu, że czuje postępy. Drobne bo drobne ale są. Bardziej w kwestii gdzie nigdzie się nie spiesząc i starając się wykonywać ćwiczenia poprawnie technicznie jest coraz lepiej. Szczególnie czuję progres we wznosach i dipach. Jak reszta? Podciąganie okej, chociaż jestem ciekaw jak będzie wyglądać mój grudniowy sprawdzian możliwości i próba zrealizowania 10 podciągnięć nachwytem i podchwytem. Bo de facto na żadnym treningu w jednej serii nie zrobiłem jeszcze 10 - nawet nie próbowałem, zostawiając sobie to właśnie na grudzień. Podchwyt 3x6 spokojnie robię bez kippingu, startując w 95% z pełnego wyprostu (bo nigdy pełnego 100% wyprostu nie robię), podciągając się klatką nad drążek. Nachwyt w tym 3x6 bez kippingu, startując tak w około 90% z pełnego wyprostu wlatuje prawie cała szyją nad drążek. Przy 5x6 w ostatnich seriach tragedii nie ma, jest lekkie zmęczenie, i tą brodę nad drążek spokojnie dociągam no ale ciekawe jak z 1x10 pójdzie. W australijskich czuję się pewnie, technika od momentu startu poprawiła się kolosalnie i zastanawiam się jak je tu utrudnić żeby dodatkowo zredukować liczbę powtórzeń bo dokładanie powtórzeń nie ma sensu. Pewnie nastąpi to w momencie jak zakupię po prostu kamizelkę i temat się zamknie :D Same diamenty też idą dość łatwo. W 3x6 prawie mnie to nie męczy, w 5x6 ostatnia seria w średnim tempie ze stopką na dole zmęczyć daje radę ale tragedii nie ma. Robię je od niedawna i na pewno chwilę jeszcze na nich zostanę ale w głowie już jest pytanie co dalej? Przysiady jak przysiady. Narazie ich nie ruszam. Gdybym nie pracował i miał luzik to rozczulałbym się nad nimi bardziej ale muszę być funkcjonalny na budowie i na zbyt poważne ich obciążanie nie mogę sobie pozwolić tym bardziej, że ostatnimi czasy mają różne fazy. To skurcze, to dziwne zmęczenie, to dziwny odzywający się ból (wnioskuję, że po starych treningach kickboxingu). Niech zostaną dla towarzystwa :)


  • 0





Również z jednym lub większą ilością słów kluczowych: Bueno, dziennik, walka, samym, sobą

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych