Poniedziałek, piękna pogoda dzisiaj, bez wiatru, śniegu ani deszczu i temperatura wysoka ok. 6 stopni kiedy miałem trening. Jak co tydzień zgodnie z planem trening hefesto, dziś dzięki tej pogodzie miałem bardzo dużo siły, pobiłem swój dawny rekord w ilości powtórzeń hefesto w jednej serii oraz w 5 seriach łącznie, trening życia krótko mówiąc, bo najwolniejsze hefesto które zrobiłem po 23 powtórzeniach normalnego hefesto wykonywałem 26 sekund, co jest czasem o 3 sekundy gorszym od rekordu świata, aktualnego. Za tydzień biję ten rekord, tak jak dziś, po treningu, bo nie mam zamiaru marnować treningu tylko ze względu na jakiś rekord, dlatego robię próby dopiero po głównym treningu. Cały trening wyglądał tak:
Hefesto (na powtórzenia)
1. 6
2. 5
3. 5
4. 4
5. 3
Hefesto (najwolniejsze jakie umiem)
1. 26 sekund
2. 24 sekundy
, a potem nie wykonałem kolejnych trzech serii, bo w trakcie drugiej zeszło mi trochę skóry z prawej dłoni, mało bo skóra już przyzwyczajona do hefesto, ale nie chciałem rozwalać tego bardziej, bo za tydzień kolejna próba bicia rekordu i muszę być w formie.
Jeżeli macie jakieś metody na szybkie zasuszenie miejsca bez naskórka to możecie polecić, chętnie skorzystam, bo jutro trening front levera, co prawda lekki, tylko pressy, ale już w środę ciężki trening planche i fronta, więc musi się zagoić dość szybko.
P.s. Tak wgl to chyba jestem jednym z lepszych w Polsce w hefesto, fajne uczucie. xD