Skocz do zawartości

Nasze strony:



Witamy na Kalistenika Polska
Zarejestruj się aby mieć dostęp do wszystkich funkcjonalności które Ci oferujemy. Po rejestracji i zalogowaniu się będziesz mógł uczestniczyć w dyskusji, oceniać wątki, aktualizować statusy, tworzyć własne albumy w galerii, a także dokonywać zakupu w naszym sklepie!
Zaloguj się Zarejestruj się
Zdjęcie

Kilka pytań odnośnie żywienia


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
12 odpowiedzi w tym temacie

#1
warrumin

warrumin

    Advanced Member

  • Użytkownik
  • 195 postów

Cześć! Powiadają, że kto pyta nie błądzi. W zgodzie z tą myślą chciałbym zadać wam dzisiaj kilka pytań :) Będę wdzięczny za każdą formę odpowiedzi, czy to wytłumaczenie słowne, link do artykułu czy film, obojętne. Liczy się dla mnie wartość i sama odpowiedź. Prosiłbym tylko o podawania sprawdzonych źródeł :)

Moje pytania:

1. Jaka jest rola błonnika? Czy jest on potrzebny? Może wręcz spytam, w jaki sposób może szkodzić?

2. Dlaczego warto jednak zjadać te ~50g węgli na diecie optymalnej? W jakich procesach służą te węglowodany? Co by się działo, gdybym nie jadł węglowodanów w ogóle?

3. Cholesterol z pożywienia. Co się z nim dzieje? Czy wpływa w jakimkolwiek stopniu na cholesterol we krwi? Co się stanie, gdy przykładowo przyjmę jednego dnia 2000mg cholesterolu? Czy sprawia to jakąkolwiek różnice w porównaniu do tego, gdybym przyjął jedynie 300mg?

4. Co z tą witaminą C? Jest ona potrzebna? Jeść coś co ją zawiera czy zapotrzebowanie na witaminę C na diecie optymalnej maleje tak bardzo, że nie trzeba tego robić?

5. Słyszałem, że pomimo małej ilości cukru w nabiale to silnie stymuluje wydzielanie insuliny. Jest to prawdą? Co jest tego przyczyną?

6. Hormon wzrostu IGF-1 w nabiale. Czy jest go, aż tak dużo i czy jest on szkodliwy w tych ilościach?

Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi :) Liczę na ciekawą dyskusję :P


  • 0

#2
JamesFranek

JamesFranek

    Advanced Member

  • Bywalec
  • 1 134 postów

1. 

"Błonnik? Jest to włókno niestrawne dla człowieka. Błonnik trawią tylko zwierzęta trawożerne,

przeżuwające, jedzące siano i słomę, ale one mają specjalnie przystosowany do tego żołądek i cały
system pokarmowy. Człowiek nie! Człowiek tak jak go zjada, tak wydala. Co z tego ma? Dużo kału i
osłabienie ustroju." 
 
"Wrzodziejące zapalenie jelita grubego i raki jelita grubego są spowodowane określonym, złym
odżywianiem, w którym występuje ponadto duża ilość składników, które nie mogą być strawione, np.
błonnika. A strawione być nie mogą, bo nie nadają się do przyswojenia przez organizm. Wówczas w
jelicie grubym zajmują się ich trawieniem bakterie, które żywią się nimi, produkując przy tym toksyny
niszczące błonę śluzową jelit i zatruwające wątrobę."
 
Jan Kwaśniewski, "Żywienie Optymalne", Warszawa 1999

 

2. Ilość 50g na dobę (0,8g/kg m. c./dobę) została wyliczona przez Kwaśniewskiego jako optymalna to wszystkich procesów, więc ilości inne niż powyższa są mniej korzystne, ale nie niebezpieczne. Jak jesz poniżej 50g W (oczywiście jest to przybliżenie i nie jednakowe dla każdego) to pojawiają się ciała ketonowe w moczu i krwi. Mózg może żywić się albo glukozą, albo ciałami ketonowymi, dlatego (między innymi) gdy nie ma glukozy wytwarzane są ketony. Ketony w moczu są groźne tylko u pacjentów z cukrzycą, ale to nawet inny proces, więc jak nie masz cukrzycy to nie ma się co nimi przejmować. Stan ketozy jest naturalnym stanem, tysiące lat temu ludzie prawdopodobnie byli w stanie ketozy całą zimę, żywiąc się tylko mięsem, tłuszczem, ale już w lecie jedli zapewne nieco roślin. Nie polecał bym całkowitego odstawienia węglowodanów, jednak okresowe stany ketozy nie mają skutków ubocznych (o czym pisał zdaje się Atkins), podobnie jak lekka ketoza.

 

"Po trzech dniach diety pozbawionej całkowicie węglowodanów mogą w organizmie

powstawać z kwasów tłuszczowych mydła, co objawia się odbijaniem z mydlanym posmakiem.
Należy wówczas dołożyć węglowodanów w diecie, a nieprzyjemne odbijanie się ustanie."
 
"Jeżeli ciała ketonowe pojawiają się w moczu u ludzi będących na diecie wysokotłuszczowej,
ale nie chorujących na cukrzycę, nie mają żadnego szkodliwego znaczenia. Najłatwiej je usunąć przez
nieznaczne zwiększenie spożycia węglowodanów, a z większym pożytkiem przez zwiększenie
aktywności fizycznej."
 
"W sytuacji początkowego przestrajania się organizmu na zupełnie inny metabolizm wątroba
stara się zmusić serce i mózg do spalania ciał ketonowych i często wytwarza ich zbyt wiele. Przy
dłużej trwającym żywieniu optymalnym wszystkie komórki i tkanki, w tym także serce i mózg, są
dobrze odżywiane, więc nie trzeba wytwarzać dla nich awaryjnego zaopatrzenia i produkcja ciał
ketonowych zanika."
 
Jan Kwaśniewski, "Żywienie Optymalne", Warszawa 1999
 
 
 "Synteza węglowodanów w organizmie nie jest prosta. Obciąża ona pracą głównie wątrobę, a ta zajęta „robotą głupiego” nie może wytwarzać tyle ATP i innych związków fosforowych wysoko energetycznych, na których pracuje mózg, serce i inne ważne narządy. Mózg i serce w tych warunkach muszą korzystać z gorszych źródeł energii w większym lub mniejszym zakresie, a organizm wytwarza i dostarcza dla potrzeb mózgu i serca lepsze „paliwa”, których w pożywieniu nie ma. Są to tak zwane ciała ketonowe, kalorycznie najlepsze paliwa, lepsze od kwasów tłuszczowych nasyconych. Mózg i serce może spalać tylko określoną ich ilość. Jeśli wątroba wytwarza  za dużo ciał ketonowych, gromadzą się we krwi, powodują zakwaszenie organizmu i są wydalane z moczem. Najczęściej bywa to w diecie Atkins I, cukrzycy, ale również w głodówce, czy u części ludzi na Diecie Optymalnej, którzy zjadają zbyt mało węglowodanów. 
     Ciała ketonowe w moczu są oznaczane krzyżykami od 1 do 4. Przy jednym krzyżyku nie ma powodów do obawy, przy dwóch trzeba uważać, przy trzech lub czterech trzeba reagować. Zwiększenie przejściowe spożycia węglowodanów o 15-20 gram na dobę, najczęściej szybko powoduje znikanie ciał ketonowych z moczu i krwi. Jeśli zjada się białka o najwyższej wartości biologicznej ( żółtka, szpik, podroby), najkorzystniej jest spożywać około 0,8 g węglowodanów na 1 kg wagi ciała/dobę jeśli trzeba (obecność ciał ketonowych) to około 1 g węglowodanów/dobę. "
 
"W sytuacji początkowego przestrajania się organizmu na zupełnie inny metabolizm wątroba
stara się zmusić serce i mózg do spalania ciał ketonowych i często wytwarza ich zbyt wiele. Przy
dłużej trwającym żywieniu optymalnym wszystkie komórki i tkanki, w tym także serce i mózg, są
dobrze odżywiane, więc nie trzeba wytwarzać dla nich awaryjnego zaopatrzenia i produkcja ciał
ketonowych zanika.
Po dłuższym okresie stosowania Żywienia Optymalnego, liczyć nic nie trzeba. Organizm sam wie, ile powinien mieć węglowodanów i robi to bezbłędnie."
 

 

 

3. Organizm z pożywienia nie ma niemal żadnego znaczenia na zawartość cholesterolu we krwi. Pisał o tym Hartenbach w "Mity o cholesterolu", niestety nie mam pod ręką książki, żeby zacytować ale pisał, że zmiana diety może zmienić poziom cholesterolu we krwi maksymalnie o 5% i tylko w sposób krótkotrwały. A także, że cholesterol jest powiązany z hormonem stresu - kortyzolem (w sensie, jak wzrasta poziom kortyzolu, to wzrasta cholesterol), a poziom kortyzolu rośnie jak sama nazwa wskazuje, w stanach stresu, może to być wysiłek fizyczny (po intensywnym wysiłku fizycznym zanotowano nawet 10-krotny wzrost poziomu kortyzolu), lub choroba, osłabienie organizmu np. pooperacyjne, wtedy również kilkukrotnie rośnie poziom kortyzolu a z nim cholesterol, który jest nam niezbędny gdyż znajduje się w każdej komórce naszego ciała. Obniżenie poziomu cholesterolu jest całkowicie bezcelowe, a nawet niebezpieczne, gdyż często wiąże się ze spadkiem wydolności fizycznej oraz psychicznej organizmu, szczególnie groźne jest dla pacjentów po zawale serca lub udarze mózgu. Ponadto normy cholesterolu są zaniżane, za wysoki cholesterol, niezbędny leczenia uważa się 200 mg/dl  a nawet 150 mg/dl podczas gdy według wielu badań średnia zawartość cholesterolu u osób dorosłych to 250-280 mg/dl, a nawet 350 mg/dl dla osób starszych.

 

"Produkcja [cholesterolu] zachodzi we wszystkich komórkach jądrzastych, lecz głównie w wątrobie (60-70%), jelitach (15%) oraz w skórze (5%)."

 

Źródło: pl.wikipedia.org

 

 

4. Nie znam się :P Jestem na tłuszczach już prawie rok, i nie choruję ani nie czuję się źle (wręcz przeciwnie), więc wydaje mi się, że rola witaminy C jest przeceniana, nie przejmuję się tym, a Ty jak chcesz to drąż dalej. Generalnie ziemniaki zawierają stosunkowo dużo wit. C (100g zaspokaja ok. 1/4 dziennego zapotrzebowania) oraz wątróbka (100g zaspokaja ok. 40% dziennego zapotrzebowania).

 

5. Nie słyszałem i mnie to obchodzi, nie czuję, żeby na mnie tak działał. Sama kazeina nie jest pełnowartościowym białkiem (w sensie nie zawiera wszystkich niezbędnych aminokwasów,), więc część z niej może ulec scukrzeniu (co zresztą tyczy się większości białek), ale kto by jadł sam ser ;)

Przykład nabiału, który powoduje wyrzut insuliny - mleko, bo zawiera dużo cukru xD

 

6. Również nie słyszałem, ale jakoś nie urosłem odkąd zwiększyłem spożycie nabiału, więc chyba nie jest tak źle :D Zdecydowanie więcej chemii i innych jest w warzywach niż w produktach odzwierzęcych, z tym nie ma dyskusji. Gdyby faktycznie w nabiale było tyle jakiegoś tam hormonu to nie byłby dopuszczony do sprzedaży.


  • 4

#3
warrumin

warrumin

    Advanced Member

  • Użytkownik
  • 195 postów

Dzięki za odpowiedź. Za wstawki humorystyczne również :D

Pytanie 5 i 6 powstało po przeczytaniu tego fragmentu:

"mleko zawiera hormon wzrostu IGF-1, który jest bardzo przydatny u dzieci (i cieląt), ale u nastolatków ten hormon powoduje trądzik, a u dorosłych przyspiesza starzenie i może wspomagać rozwój raka"

Z tej strony: https://paleosmak.pl/nabial 

Lubię rozwiewać wszelkie wątpliowści :) Jak masz jeszcze coś do dodania to wal śmiało :) Zawsze dodatkowa dawka wiedzy ;P


  • 0

#4
JamesFranek

JamesFranek

    Advanced Member

  • Bywalec
  • 1 134 postów

Na początku paleo szkodziła obowiązującym trendom, ale szybko została przekuta w narzędzie do zysku, obecnie prawie wszystko może być uznawane za paleo np. próbuje się wmówić, że wegetarianizm jest paleo. Może czytałeś ten artykuł. Moja wiedza biochemiczna jeszcze nie jest na satysfakcjonującym poziomie, więc na wszystko nie odpowiem, na pewno nie należy się przejmować każdą wzmianką o szkodliwości jakiegoś produktu, bo nic by nam nie zostało do jedzenia, nawet woda, która jest zanieczyszczona i słońce, które zawiera promieniowanie UV  :lol:

A co do badań to polecam ten filmik :)

 

Spoiler


  • 0

#5
Hannibal

Hannibal

    Go Hard or Go Home

  • Bywalec
  • 2 739 postów
  • LokalizacjaBXL


1.

2. Ilość 50g na dobę (0,8g/kg m. c./dobę) została wyliczona przez Kwaśniewskiego jako optymalna to wszystkich procesów, więc ilości inne niż powyższa są mniej korzystne, ale nie niebezpieczne. Jak jesz poniżej 50g W (oczywiście jest to przybliżenie i nie jednakowe dla każdego) to pojawiają się ciała ketonowe w moczu i krwi. Mózg może żywić się albo glukozą, albo ciałami ketonowymi, dlatego (między innymi) gdy nie ma glukozy wytwarzane są ketony. Ketony w moczu są groźne tylko u pacjentów z cukrzycą, ale to nawet inny proces, więc jak nie masz cukrzycy to nie ma się co nimi przejmować. Stan ketozy jest naturalnym stanem, tysiące lat temu ludzie prawdopodobnie byli w stanie ketozy całą zimę, żywiąc się tylko mięsem, tłuszczem, ale już w lecie jedli zapewne nieco roślin. Nie polecał bym całkowitego odstawienia węglowodanów, jednak okresowe stany ketozy nie mają skutków ubocznych (o czym pisał zdaje się Atkins), podobnie jak lekka ketoza.



3. Organizm z pożywienia nie ma niemal żadnego znaczenia na zawartość cholesterolu we krwi. Pisał o tym Hartenbach w "Mity o cholesterolu", niestety nie mam pod ręką książki, żeby zacytować ale pisał, że zmiana diety może zmienić poziom cholesterolu we krwi maksymalnie o 5% i tylko w sposób krótkotrwały. A także, że cholesterol jest powiązany z hormonem stresu - kortyzolem (w sensie, jak wzrasta poziom kortyzolu, to wzrasta cholesterol), a poziom kortyzolu rośnie jak sama nazwa wskazuje, w stanach stresu, może to być wysiłek fizyczny (po intensywnym wysiłku fizycznym zanotowano nawet 10-krotny wzrost poziomu kortyzolu), lub choroba, osłabienie organizmu np. pooperacyjne, wtedy również kilkukrotnie rośnie poziom kortyzolu a z nim cholesterol, który jest nam niezbędny gdyż znajduje się w każdej komórce naszego ciała. Obniżenie poziomu cholesterolu jest całkowicie bezcelowe, a nawet niebezpieczne, gdyż często wiąże się ze spadkiem wydolności fizycznej oraz psychicznej organizmu, szczególnie groźne jest dla pacjentów po zawale serca lub udarze mózgu. Ponadto normy cholesterolu są zaniżane, za wysoki cholesterol, niezbędny leczenia uważa się 200 mg/dl a nawet 150 mg/dl podczas gdy według wielu badań średnia zawartość cholesterolu u osób dorosłych to 250-280 mg/dl, a nawet 350 mg/dl dla osób starszych.



4. Nie znam się Jestem na tłuszczach już prawie rok, i nie choruję ani nie czuję się źle (wręcz przeciwnie), więc wydaje mi się, że rola witaminy C jest przeceniana, nie przejmuję się tym, a Ty jak chcesz to drąż dalej. Generalnie ziemniaki zawierają stosunkowo dużo wit. C (100g zaspokaja ok. 1/4 dziennego zapotrzebowania) oraz wątróbka (100g zaspokaja ok. 40% dziennego zapotrzebowania).

5. Nie słyszałem i mnie to obchodzi, nie czuję, żeby na mnie tak działał. Sama kazeina nie jest pełnowartościowym białkiem (w sensie nie zawiera wszystkich niezbędnych aminokwasów,), więc część z niej może ulec scukrzeniu (co zresztą tyczy się większości białek), ale kto by jadł sam ser ;)
Przykład nabiału, który powoduje wyrzut insuliny - mleko, bo zawiera dużo cukru xD

6. Również nie słyszałem, ale jakoś nie urosłem odkąd zwiększyłem spożycie nabiału, więc chyba nie jest tak źle :D Zdecydowanie więcej chemii i innych jest w warzywach niż w produktach odzwierzęcych, z tym nie ma dyskusji. Gdyby faktycznie w nabiale było tyle jakiegoś tam hormonu to nie byłby dopuszczony do sprzedaży.


Napisales cos o zakwaszeniu organizmu, moglbys rozwinąć te zagadnienie?



********

Dobra, wrzuce fajne nagrania:
https://youtu.be/apXLi2puZXA

https://youtu.be/c6D4Qoem-Ws

https://youtu.be/zr2oXfajfmM

https://youtu.be/Ipp-bZeJfX0

A co do mleka, ja go w ogole nie pije i nie czuje takiej potrzeby, czemu zamiast mleka np wypic kakao- nie zrobić go z woda, owsianka czemu nie z woda?
Mleko moze prowadzic do osteoporozy.

2. Ja bym uważał z tymi 50g, dieta optymalna nie jes dla sportowców ktorzy naprawde trenują. (Jak ktos trenuje amatorsko 3-4x w tyg to moze okey). Trzeba samemu przetestować na roznych objętościach i intensywnosciach treningowych. I tyle.

3. Dorzucę ze cholesterol utrzymuje sie gora 10-12h po spozyciu ze zewnątrz.

4. Co do witaminy C, do RDA zostalo określone na 75-80 miligramow czyli bardzo malo, zeby każdy stosował sie do zaleceń RDA przez cale zycie to bysmy juz dawno wyginęli.
Witamina C nie jest ani toksyczna ani jej nie da sie przedawkować, najwyzej nadmiar jes wydalany z moczem.
Nie ktore badania moga wskazywać ze duze dawki w okolicach treningowych ultralizuja zbyt duzo wolnych rodników i jest szkodliwe, ja w to nie wierze.
Mysle, ze w okresie wzmożonej pracy fizycznej mozna wrzucic wiecej niz zwykle, lecz gdy schodzi sie z obciążeń wtedy te witaminę tez daje sie mniejsze dawki.
Podobno obniża ona kortyzol np z rańca gdy jest wysoki.

Wysłane z mojego SM-T113 przy użyciu Tapatalka
  • 0

Rodzaje sił, więc zastanów się nad czym chcesz pracować:

* siłą bezwzględna  * siła względna  * siła maksymalna  * siła ogólna  * siła szybkościowa  * siła specjalna  * siła wytrzymałości mięśniowej  * siła biegowa


#6
warrumin

warrumin

    Advanced Member

  • Użytkownik
  • 195 postów

Mleka nie pijam w ogóle. Cały czas chodzi mi o śmietanki, śmietany oraz tłuste sery i twarogi ;) Trenuję 6 razy w tygodniu (kalistenika + sztuki walki) i ta ilość węglowodanów mi wystarcza :P


  • 0

#7
JamesFranek

JamesFranek

    Advanced Member

  • Bywalec
  • 1 134 postów

Gdzie napisałem coś o zakwaszeniu? :P

 

Prawda, że optymalna nie jest dla ludzi trenujących zawodowo, bo nie takie było jej przeznaczenie i zapewne będzie trzeba coś zmieniać (zresztą optymalną też trzeba pod siebie dostosować), ale ogólnie model LCHF nie jest gorszy, a może być nawet lepszy od LFHC dla sportowców, tylko trzeba to robić umiejętnie. Nie sądzę, by był z tym większy problem niż z ułożeniem tradycyjnej diety dla sportowca. 

 

Tutaj jest dużo o ketonach (tylko po angielsku) https://www.ncbi.nlm...les/PMC4743170/

 

Można przeczytać m.in.

Wykazano, że ciała ketonowe podnoszą sprawność hydrauliczną serca o 28%, równocześnie zmniejszając zużycie tlenu, oraz zwiększając produkcję ATP.


  • 0

#8
warrumin

warrumin

    Advanced Member

  • Użytkownik
  • 195 postów

W drugim cytacie jest wspomniane o zakwaszeniu. Też mnie to zastanawiało, bo myślałem, że to kolejna marketingowa bzdura :P


  • 0

#9
Hannibal

Hannibal

    Go Hard or Go Home

  • Bywalec
  • 2 739 postów
  • LokalizacjaBXL

Synteza węglowodanów w organizmie nie jest prosta. Obciąża ona pracą głównie wątrobę, a ta zajęta „robotą głupiego” nie może wytwarzać tyle ATP i innych związków fosforowych wysoko energetycznych, na których pracuje mózg, serce i inne ważne narządy. Mózg i serce w tych warunkach muszą korzystać z gorszych źródeł energii w większym lub mniejszym zakresie, a organizm wytwarza i dostarcza dla potrzeb mózgu i serca lepsze „paliwa”, których w pożywieniu nie ma. Są to tak zwane ciała ketonowe, kalorycznie najlepsze paliwa, lepsze od kwasów tłuszczowych nasyconych. Mózg i serce może spalać tylko określoną ich ilość. Jeśli wątroba wytwarza za dużo ciał ketonowych, gromadzą się we krwi, powodują zakwaszenie organizmu i są wydalane z moczem. Najczęściej bywa to w diecie Atkins I, cukrzycy, ale również w głodówce, czy u części ludzi na Diecie Optymalnej, którzy zjadają zbyt mało węglowodanów. Ciała ketonowe w moczu są oznaczane krzyżykami od 1 do 4. Przy jednym krzyżyku nie ma powodów do obawy, przy dwóch trzeba uważać, przy trzech lub czterech trzeba reagować. Zwiększenie przejściowe spożycia węglowodanów o 15-20 gram na dobę, najczęściej szybko powoduje znikanie ciał ketonowych z moczu i krwi. Jeśli zjada się białka o najwyższej wartości biologicznej ( żółtka, szpik, podroby), najkorzystniej jest spożywać około 0,8 g węglowodanów na 1 kg wagi ciała/dobę jeśli trzeba (obecność ciał ketonowych) to około 1 g węglowodanów/dobę. "

Tutaj, cos cytujesz i nie czytasz tego a potem nie wiesz co cytujesz.

Wysłane z mojego SM-T113 przy użyciu Tapatalka
  • 0

Rodzaje sił, więc zastanów się nad czym chcesz pracować:

* siłą bezwzględna  * siła względna  * siła maksymalna  * siła ogólna  * siła szybkościowa  * siła specjalna  * siła wytrzymałości mięśniowej  * siła biegowa


#10
JamesFranek

JamesFranek

    Advanced Member

  • Bywalec
  • 1 134 postów

Oczywiście, że czytam, tylko przeoczyłem to słowo, a było późno i nie chciało mi się szukać gdzie w tekście to było. Nie bardzo wiem jak każesz mi rozwinąć myśl Kwaśniewskiego. Ketony mają odczyn kwaśny więc może o to chodzi, jednak choćby nie wiem jak dużo było tych ketonów to zdrowy organizm nie będzie zakwaszony, bynajmniej nie na poziomie wykraczającym poza normy. Kwaśniewski pisze prostym językiem bardziej sugerując rozwiązania niż działanie procesów, więc zapewne jest to jakiś skrót myślowy np. na kwasicę ketonową, czyli zwyczajnie wydzielanie ciał ketonowych przy niedoborze cukru. Generalnie lekka kwasica jest pożądana bo jest to lepsze paliwo dla mózgu, o czym także mówi Kwaśniewski, tylko używając stwierdzeń że to dieta optymalna poprawia działanie umysłu itp.


  • 0

#11
Tmq

Tmq

    Member

  • Użytkownik
  • 20 postów
Błonnik może być szkodliwy bo mocno "eksploatuje" jelita. Tylko inaczej sie ma ten z produktów zbożowych do tego z owoców i warzyw. Z tym drugim nie da się przesadzić.

Z tym igf1 aż śmiechłem co to ludzie nie wymyślą. Jakby tyle tego hormonu w mleku było zamiast kuć dupę sportowcy nabiał by jedli. Zreszta igf1 czy hgh nie wiem czy w ogóle się wchłonie drogą oralną.
  • 0

#12
Danjou

Danjou

    Brak

  • Użytkownik
  • 5 postów
Panowie, pytanie. Ale najpierw background. 182cm, 34 lata, 77 kg. Treningi 3 x w tygodniu. Według redditowego bodyweight fitness. Kalistenikę ćwiczę koło 8 msc. Zdążyłem zrzucić przez ten czas 8kg. Chcę zbudować trochę więcej masy mięśniowej. Tak z 4kg. Czy możliwe żebym w tym celu miał przyswajać 304g białka, 304 węglowodanów i 69 tłuszczu? Dopiero dodaje. dietę do treningów. Wcześniej nie widziałem potrzeby bo i tak jadłem głównie drób, sporo warzyw, musli, jogurty itp. A tu aplikacja EasyFit wyrzuca mi że mam dziennie jeść 3049g kcal. Możliwe czy bzdura? Ruchu mi naprawdę nie brakuje. Treningi zajmują kolo 6h w tygodniu.

Wysłane z mojego HTC One M9 przy użyciu Tapatalka

Użytkownik Danjou edytował ten post 05 marca 2017 - 17:27

  • 0

#13
Tmq

Tmq

    Member

  • Użytkownik
  • 20 postów

Możliwe. Jedyne co białka wydaje się trochę za dużo.

Prgramem też nie wyliczysz dobrze zapotrzebowania.


  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych