Jako, że jakiś już czas ćwiczę z masą własnego ciała, więc zauważyłem znaczny przyrost masy mięśniowej od pasa w górę, a nogi niestety rozbudowały się znacznie mniej, mimo równie intensywnego treningu. Dlatego postanowiłem do treningu nóg dołożyć obciążenie w postaci hantli i ćwiczyć według schematu Pablo1, czyli 10x5. Tutaj pojawia się pytanie... Zamierzam na jednej sesji treningowej wykonać 3 ćwiczenia: przysiady, wykroki i coś na łydki(jeszcze nie wiem co). Wykroki i łydki z hantlami to nie problem, jednak przy pełnych przysiadach hantle odpadają, a sztangi nie mam. Czy mogę zamiast pełnych przysiadów robić półprzysiady, które z hantlami już są wykonalne i liczyć na bardzo podobne efekty? Myślałem także o zastąpieniu pełnych przysiadów przysiadami na jednej nodze bez obciążenia, ale są one za trudne dla mnie jak na razie, aby wykonać poprawnie 10 serii po 5 powtórzeń, a nawet 5 serii po 5. Druga sprawa to ilość powtórzeń... jako że zależy mi głownie na wrzuceniu więcej mięsa na nogi, a mniej ważna jest siła(co nie znaczy że nie liczy się w ogóle), więc czy aby na pewno ten schemat 10x5 będzie optymalny? Czytałem, że lepiej zrobić mniej serii, ale po nieco więcej powtórzeń, niby wtedy siła nie zwiększa się tak bardzo, ale mięśnie lepiej wchodzą. Nie mam tutaj na myśli robienia jakiejś bardzo dużej liczy powtórzeń, tylko coś z zakresu 8-12 przy 5-6 seriach? Przyznam szczerze, że po przeczytaniu trochę postów na forum zrobił mi się mętlik w głowie.
Użytkownik Orgasmatron edytował ten post 17 lutego 2017 - 13:28