Cześć. Czwarty raz podchodzę do kalisteniki. Bardzo potrzebuję planu bo on daje mi podstawę do motywacji. Jeśli coś działa to łatwiej mi się tego trzymać.
Jeśli chodzi o cel: na początek w miarę wszechstronna sprawność górnych partii ciała (mam poważne problemy z kolanami więc nogi wykluczam całkowicie).
Zestaw ćwiczeń i plan zrobiłem sobie na podstawie Skazanego, ale gdzieś czytałem, że tamte plany są zbyt rzadko rozłożone i za mało serii na partię. Nie wiem. Nie znam się.
Ćwiczenia dobrałem do możliwości. Jestem poniżej poziomu zero w większości planów które znalazłem. Mój pierwszy cel to 1) zrobienie przynajmniej miesiąca ćwiczeń w ogóle a potem 2) dojście do sprawności gdy będę potrafił wykonać pełne podciągnięcia, pełne pompki i pełne podciąganie nóg w zwisie. Potem kolejne cele.
Mój przykładowy trening jest taki:
- Pompki 30 stopni (ręce opieram o ławkę): 20 + 20
- Podciąganie nóg kolana do brody w leżeniu tyłem: 30 + 30
- Podciągnięcia 45 stopni (na drążek niżej zawieszonym): 25 + 25
- Krótkie mostki: 35+35
- Plank przód + bok + bok: 45 sekund
Ćwiczenia wykonuję po rozgrzewce, staram się robić je przede wszystkim dokładnie. Ćwiczę 3 razy tygodniowo, wtorek, czwartek, sobota + 2x w tygodniu basen.
W pompkach maks jaki udało mi się zrobić w jednej serii to 12-15 więc jest co robić. Podciągnięcia i pozostałe rzeczy są bezproblemowe, ale to pierwszy tydzień. Dodam kilka powtórzeń w po kolejnym tygodniu utrudnię ćwiczenie.
Zależy mi na zdrowiu: rozwoju realnej siły, względnej wytrzymałości i wszechstronności, rzeźba może sama przyjdzie, nie jest najważniejsza. Sztuczki gimnastyczne są fajne, ale jeszcze długa droga przede mną.
Czytałem pigułkę wiedzy ale większość planów zaczyna się od ilości powtórzeń której nie jestem w stanie wykonać, chyba że na jakichś śmiesznie uproszczonych wersjach ćwiczeń.
Zastanawiam się czy i jak powinienem rozbudowywać / poprawić / wzbogacić ten program? A może wystarczy utrzymać go przez miesiąc - dwa przechodząc poziomy ze skazanego? Najtrudniejsze jest dla mnie utrzymać wiarę żę to ma sens bo zaczynam z naprawdę niskiego poziomu, i to już któryś raz.