Witam Państwa ponownie .
Potrzebuję Waszej pomocy/rad w rzucaniu tłuszczyku. Spadł mi bodyfat sporo dzięki samej kalistenice i zdrowym odżywianiu, ale niestety postęp w spalaniu drastycznie zwolnił od ostatniego czasu. Chciałbym prosić was o rady jak zrobić by zrzucić bodyfat do poziomu widocznego kaloryferka jednocześnie zachowując jak najwięcej mięśni, które posiadam ( jako tako ). Zastanawiałem się nad tabatą, bo nie będę ukrywał, że chciałbym aby treningi którymi chciałbym atakować BF były krótkie, a robiły swoje . Macie jakieś rady? W załączniku dodam zdjęcie swoje. A teraz trochę informacji o mnie:
Wiek - 19(teraz we wrześniu 20)
Staż - Rok i 2/3 miesiące systematycznych i prawidłowych treningów
Cel - Sylwetka (bodyfat w dół, mięśnie ten sam poziom lub więcej)
Czas na realizację celu - myślicie, że do połowy września lub początku października w moim przypadku to możliwe?
Plan treningowy: Ćwiczę 3 razy w tygodniu (pon, śr,pt), w dni nietreningowe chciałbym zmieścić tabatę/HIIT
Pn - Plecy/bicki + tricki. Schemat jak na razie wygląda tak 4s x 8 powtórzeń + 5kg podciągania wąskim podchw, a następnie od razu przechodzę do dipów 4s x 8 powtórzeń + 5kg. Skończę zakładane serie przechodzę do tych samych ćwiczeń bez dodatkowego obciążenia, następnie podciąganie australijskie + od razu po nich pompki szerokie (chcialbym mieć cyca jak donica :>) (Jeśli nie mam już siły na podciagania australijskie to macham hantlami po 10kg)
Śr- Nogi. 5x5 przysiady na jednej nodze ( 5x5 na lewą i 5x5 na prawą), następnie przysiady bułgarskie 4x15-25, skakanie na jednej nodze po schodkach (około 12 wskoków na każdą z nóg), ośle wspięcia na jednej nodze/ewentualnie zastanawiam się nad wskokami na podwyższenie (ok 55 cm)
Pt - Barki/plecy. Schemat wygląda tak : 4x8 HSPU, gdzie ruch negatywny wykonuję ok 3/4 sekund, następnie od razu przechodzę do podciągania nachwytem na szerokości barków + 5kg 4s x 8 powtórzeń. Jeśli już nie mam siły na HSPU wykonuje PikePushUp z nogami na podwyższeniu i na poręczach do pompeczek schematem 5s x 10powtórzeń.
Jak zauważyliście ćwiczę wykonując najcięższe możliwe ćwiczenia dla mnie, następnie robię regresy i jadę dalej - czy to odpowiednie podejście żebym wrzucił mięcha na szkielet?
Wszelką krytykę biorę na klatę, proszę mnie naprostować jeśli mam błędne podejście do jakiejkolwiek sprawy związanej z budowaniem sylwetki oraz siły