Skocz do zawartości

Nasze strony:



Witamy na Kalistenika Polska
Zarejestruj się aby mieć dostęp do wszystkich funkcjonalności które Ci oferujemy. Po rejestracji i zalogowaniu się będziesz mógł uczestniczyć w dyskusji, oceniać wątki, aktualizować statusy, tworzyć własne albumy w galerii, a także dokonywać zakupu w naszym sklepie!
Zaloguj się Zarejestruj się
Zdjęcie

Jak uzyskać siłę wariata.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
26 odpowiedzi w tym temacie

#1
Xiaoyum

Xiaoyum

    Advanced Member

  • Bywalec
  • 1 010 postów
Witam Was w kolejnym moim artykule. Dzisiaj będzie o tym czym jest "pętla wyprzedzająca"
i jaką rolę odgrywa w budowaniu naszej siły maksymalnej.
Nasz układ nerwowy to jedna wielka maszyneria. Jest on skonstruowany w taki sposób że automatycznie reaguje na obciążenie i wysyła odpowiednią ilość skurczy mięśni żeby podnieść dany ciężar. Działa on w sposób świadomy. Na przykład weź powiedz koledze żeby podniósł walizkę ale ostrzeż go że jest bardzo ciężka co jest niezgodne z prawdą. Najprawdopodobniej przed podniesieniem jej zepnie sie cały natomiast po jej podniesieniu napięcie spadnie i dostosuje sie do tego oporu. Te zjawisko nazywa sie " pętla zwrotna " która pozwala Ci uniknąć wyjścia na głupka który rozpłaszcza sobie rożek z lodami na twarzy albo próbuje podnieść masywny przedmiot w pretensjonalnej pozie z uniesionymi małymi paluszkami dłoni. W momencie kiedy dochodzisz do momentu podnoszenia ciężaru który uznajesz za swój maks włącza sie pętla zwrotna, w obawie przed urazem ścięgna wysyłają do mięśni komendę " HAMOWAĆ ". I kończy to tym że ciężar nasz przygniata i koniec imprezy. ;) Ogólnie ludzie zostali ograniczeni jeżeli chodzi o siłę przez układ nerwowy. z tego względu że w niektórych czynnościach życiowych wymaga się precyzyjnych i delikatnych ruchów np. pisanie, szycie, zawiązywanie buta. Natomiast nasi przodkowie- małpy, zwłaszcza szympansy o których będzie mową są dużo ale to bardzo dużo od nas silniejsze pomimo tego że mają mniej więcej przybliżone wymiary i masę ciała do nas.
"Relatywnie do masy ciała szympansy mają dużo mniej istoty szarej w rdzeniu kręgowym. Oznacza to mniejszą liczbę neuronów motorycznych, a zatem mniejszą kontrolę neuronalną nad ruchem mięśni.U ludzi jest na odwrót - więcej neuronów ruchowych i przez to większa kontrola mózgu nad ruchem mięśni "

Szympans nie musi sie przejmować zawiązaniem buta co wymaga delikatnych i precyzyjnych ruchów, natomiast wykonują czynności które wymagają zaangażowania więcej mięśni niż jest to niezbędne.
Kolejnym przykładem mogą być matki które podnoszą samochody pod którymi są przygniecione ich dzieci. Matczyny instynkt w takiej sytuacji nie pozwala dopuścić do myśli " uszkodzę sobie kręgosłup jak będę próbować to podnieść", liczą sie tylko dzieci i nic więcej.
Ludzie chorzy psychicznie, potrafią wyginać metalowe pręty krat w oknach swoich cel., z tego względu że obwody nerwowe są u nich rozregulowane i nie wysyłają sygnałów hamujących. Z jeden strony fajnie bo mieć tyle siły.. ale z drugiej strony nie chciałbym być chorym psychiczne;)
I pytanie jak uzyskać chociaż po części, siłę szympansów, ludzi chorych psychicznie albo zdesperowanych matek ?
Wystarczy spróbować " PĘTLI WYPRZEDZAJĄCEJ". Polega ona na napinaniu sie jak opętany w ćwiczeniach z ciężarem submaksymalnym albo w ogóle bez ciężaru- jak kto woli x) No dobra teraz pewnie uważacie mnie za dziwaka- no bo jak podnoszenie małych ciężarów albo w ogóle ma budować siłę ? No to już wyjaśniam.

Już pisałem o tym wcześniej ale czas na małe podsumowanie. Wyróżniamy dwa rodzaje pętli:

A) Pętla zwrotna- nasz mózg wydaje rozkaz " skurcz " natomiast czujniki stwierdzają że to za dużo i wysyłają komendę " rozprężenie"

B
) Pętla wyprzedzającą- mózg wydaje rozkaz "skurcz," i w tym momencie następuje przebicie lub zignorowanie komendy " rozprężenie",

Maksymalne Napinanie mięśni jak opętany bez ciężaru, albo z ciężarem submaksymalnym, jest możliwe dopiero wtedy gdy zignoruje sygnały zwrotne z mięśni i ścięgien mówiące że nie ma oporu który trzeba by pokonywać.----> patrz pkt B !
Maksymalne napinanie sie przy każdym ciężarze nawet na pustym gryfem powinno budować siłę i gdy przyjdzie sie zmagać z rzeczywistym oporem twoje mięśnie zignorują rzeczywistość i podniesiesz to coś! Dobra żeby nie było tak pięknie. Wiem że byście chcieli budować siłę nie dźwigając dużych ciężarów/ robiąc ciężkich ćwiczeń , tylko napinając sie i podnosząc wirtualny ciężar. Zresztą kto by tak Niechciał. Zero wysiłku a można budzić szacunek u innych nadludzką siła. Echh takie rzeczy tylko w snach.. ;)
Dobra już wyjaśniam dlaczego się tak dzieję.
Są trzy powody
1) - kręgosłup stawy i ścięgna muszą przyzwyczaić sie do prawdziwego oporu. Osoba która tylko będzie wykonywać same ćwiczenia dynamicznego napięcia to gdy przyjdzie mu podnieść duży ciężar, od jego ciele od razu uruchomią sie rozmaite czujniki posyłając sygnały alarmowe do rdzenia kręgowego, aby wstrzymać czynność gdyż uważają go za niebezpieczny. Przykładem mogą być mistrzowie sztuk walk którzy uzupełniali trening dynamicznego napięcia uderzeniem w twarde powierzchnie i łamanie różnych rzeczy.

2) Człowiek który nie miał żadnej styczności z treningiem siłowym nie będzie wiedział jak napiąć niektóre mięśnie natomiast odpowiedni opór nakieruje go.

3) Zasada Heenemana- im większy opór tym większe napięcie.

Jak widać w budowaniu wielkiej siły nie można unikać wielkiego ciężaru. Trzeba dowalić konkretny ciężar przynajmniej raz na jakiś czas, np. bicie rekordu na 1 powt. raz w miesiącu:)

Artykuł inspirowany książką " Siła dla ludu ". Jeżeli chcecie sie dowiedzieć więcej o treningu siłowym zachęcam do zakupu tej książki.
  • 3

#2
Dante

Dante

    Advanced Member

  • Użytkownik
  • 114 postów

Bardzo fajny art :) Z tym napinaniem to mi się skojarzyło z treningiem żelaznej koszuli

Pozdrawiam


  • 0

#3
MatiPK

MatiPK

    Strong First lvl 1 instructor.

  • Użytkownik
  • 199 postów

Super artykykuł ! :) Strong First!


  • 0

#4
czillaut

czillaut

    Advanced Member

  • Moderator
  • 993 postów
  • LokalizacjaPL

Ale to w końcu nie wiem czy zrozumiałem (nie czytałem książki), daje coś ten trening z maksymalnym napięciem w małych ciężarach czy nie ?

 

Jeśli trenuję np trójbój i robię 5 serii rozgrzewkowych i potem 3 robocze na maksymalnym ciężarze to napinać się na maksa w rozgrzewkowych ?


  • 0

#5
eragon3d

eragon3d

    Go KalistenikaPolska.pl!

  • Bywalec
  • 748 postów

Według Tsatsouline mocne napięcie się bezpośrednio przed wykonaniem ciężkiego ćwiczenia powoduje wzrost siły i ułatwia to ćwiczenie.

 

Edit:

 

W sumie pokrywa się to z tym co mówi Z.Ważny. W "Treningu siły mięśniowej" w której napisał:

 

"Stwierdzono bowiem, że statyczne napięcia mięśni zwiększają efektywność ich pózniejszej pracy dynamicznej. Jej wzrost dochodzi niekiedy do około 20% w porównaniu do pracy wykonanej bez wztępnego napięcia izometrycznego. Trzeba jednak zaznaczyć, że ten dodatni efekt nie występuje natyczmiast po ćwiczeniu statycznym. Pierwsza dynamiczna praca nosi jeszcze znamiona hamowania, lecz już w drugiej próbie siła mięśni zwiększa się w porównaniu do jej wielkości wyjściowej"

 

Z.Ważny, "Trening siły mięśniowej", str. 41


  • 0

#6
Xiaoyum

Xiaoyum

    Advanced Member

  • Bywalec
  • 1 010 postów

Ale to w końcu nie wiem czy zrozumiałem (nie czytałem książki), daje coś ten trening z maksymalnym napięciem w małych ciężarach czy nie ?

Jeśli trenuję np trójbój i robię 5 serii rozgrzewkowych i potem 3 robocze na maksymalnym ciężarze to napinać się na maksa w rozgrzewkowych ?

Tak daje wzrost siły. Maksymalne napięcie mięśni pod nieobecność oporu albo z użyciem bardzo małego ciężaru, jest możliwe wtedy gdy twoje ścięgna i stawy całkowicie zignorują sygnały zwrotne ( pętla zwrotna patrz punkt A ) mówiące nie nie ma oporu który by trzeba pokonywać. Wyglada to tak : gdy nauczysz się ignorować te sygnały zwrotne to podczas bicia własnego rekordu wytworzysz bardzo duże napięcie mięśniowe z tego względu że twoje ciała totalnie ignoruje sygnały zwrotne które odpowiadają za rozluźnianie mięśni. Nasz układ nerwowy jest cwany i wie ile dokładnie mocy potrzebuje i tyle wytwarza wiec jeśli sie nauczysz to ignorować będziesz wytwarzał spore napięcie mięśniowe. Ale moim zdaniem jest to na pewno dużo cięższe niż się wydaje. Można powiedzieć że jest taki trening wewnętrzy, jak to się czasami widuje mistrzów jakiś azjatyckich sztuk walki jak medytują w różnych dziwacznych pozycjach :)
Gdy przyjdzie czas żeby podnosić duży ciężar powinniśmy dać rade go unieść. Tylko nie można zapominać że raz na jakiś czas trzeba brać spory ciężar np. bicie rekordu na jedno powtórzenie itd. W pierwszych seriach wstępnych nie polecałbym tego ze względu na męczenie mięśni izometrycznie i twoje wyniki mogą spaść w seriach zasadniczych. Inaczej to wygląda jak ktoś opiera trening głównie na napięciu z małym ciężarem. Natomiast po treningu możesz wsiąść np. 50 % ciężaru którym trenowałeś np. na 5 powt wtedy skupiać sie na maksymalnym napięciu mięśni. Albo gdy masz wolny dzień od treningu i nudzi Ci się to ponapinac mięśnie bez ciężaru. :)
  • 1

#7
SW96

SW96

    Sportowa rutyna, która cieszy ponad wszystko!

  • Bywalec
  • 643 postów
  • LokalizacjaŁódzkie

Może komuś to napięcie całego ciała pomaga, ale ja twierdze, że to wychodzi samo z siebie i przy ćwiczeniach, które wykonuje pracuje zawsze więcej niż 1-2 grupy mięśniowe, więc one się zawsze napinają i w sumie brzuch też działa przy praktycznie każdym ćwiczeniu jakie robię. Napinanie pośladków, czy dłoni trzymających sztangę/drążek nie daję mi za dużo, jeśli już to przy ostatnich powtórzeniach, gdzie się robi ciężko, ale tak jak pisałem na początku u mnie dzieje się to samo z siebie i na przykład przy ostatnich pompkach na jednej ręce czuję, że brzuch i pośladki się bardziej napinają. Na pierwsze powtórzenia jest mi to nie potrzebne i wystarcza mi napięcie tych partii, które pracują w danym ćwiczeniu, czyli przy podciąganiu biceps, przedramiona, plecy i brzuch, czy tego chcę, czy nie to pracuje i jest napięte. W seriach wytrzymałościowych napinanie całego ciała jest dla mnie bez sensu, bo szybciej się pompujemy i później coś odmawia posłuszeństwa przez "pompę". Może 10-15% siły Wam to da, ale u mnie jest to nie zauważalne i dopiero przy dużych ciężarach i ostatnim powtórzeniu czuje, że dochodzi napięcie pośladków, czy dłoni. Próbowałem tego kiedyś od pierwszego powtórzenia spinać przy pompkach pośladki, wbijać dłonie w podłogę na siłę, ale jak mi klata/barki/triceps/brzuch, czyli partie działające zawsze przy pompkach odmawiają posłuszeństwa, to nic nie pomoże :D


  • 0

Sprawność/funkcjonalność/moc/siła/wytrzymałość/mobilność > wygląd

Mięśnie są niczym jeśli nie mają użytku poza siłownią.

Ważny jest sposób w jaki budujesz swoje ciało i co potrafisz z nim zrobić.
 
 
 

#8
Xiaoyum

Xiaoyum

    Advanced Member

  • Bywalec
  • 1 010 postów
Ja zbudowałem tysiąc razy więcej siły przez samo napinanie ich niż przez całe miesiące bezmyślnych treningów :) zanim zaczęłem robić treningi siłowe podciągałem sie z 14 kg raz, a teraz w 20 kg idzie spokojnie 5 powt ( podchwytem ) a nachwytem robię 15 kg razy 2 gdzie kiedyś to był mój max w podchwycie wiec progres jest :-) właśnie o to chodzi w sile. Siła jest umiejętnością. Silniejszy gościu może brać mniejsze ciężary od słabszego typa bo ten drugi ma lepsza świadomość własnego ciała i potrafi je wykorzystać a ten pierwszy nie. W następnym tyg bije swój kolejny rekord na 1 powt w podciaganiu+ jak go pobije to mogę z czystym sercem powiedzieć że te techniki działają. Ale z drugiej strony nie uważasz że skoro Pavel Tstasouline ( największy spec od treningu siłowego ) pisze w każdej swojej książce o tym, to może jednak jest to prawda ? :)
  • 0

#9
Pablo1

Pablo1

    Advanced Member

  • Administrator
  • 3 444 postów

To o czym piszesz, SW, to po prostu napięcie refleksywne. Po prostu napinasz podświadomie jedynie te mięśnie, które biorą udział w danym ćwiczeniu. Też preferuję tę formę, choć warto znać techniki napięcia mięśniowego dla podbijania swoich rekordów. Jeśli napięcie refleksywne nie wystarcza, to wtedy można zastosować metody, o których pisze Cloud. Przynajmniej sam staram się tak robić od czasu wymiany zdań z Lukiem, który jako główne wartości takiego postępowania wymieniał większę ekonomiczność w danym ćwiczeniu (co przekłada się na każdą następną serię bez względu na trenowany przez nas aspekt) oraz większe przełożenie na codzienne życie. Pamiętam jego przykład: gdyby jechał na Ciebie rozpędzony rower to dzięki napięciu możesz się przygotować na nadchodzące zderzenie i może lepiej je zniesiesz, a dzięki działaniu refleksywnemu po prostu zrobisz unik (a konkretnej Twoje ciało prawdopodobnie zrobi to za Ciebie jeśli masz wyrobiony ten aspekt, który de facto jest fundamentem). Jest to też ściśle powiązane z resetami.

 

Dajcie znać co myślicie, od pewnego czasu proponuję takie podejście innym osobom choć większość preferuje stosować napięcie mięśniowe od początku do końca serii.


  • 0

E = mc2
Efekty = motywacja * (ciężka praca)2
Enstein naprawdę był geniuszem.


#10
eragon3d

eragon3d

    Go KalistenikaPolska.pl!

  • Bywalec
  • 748 postów

Ja daję się prowadzić ciału, jak się podciągam czy robię pompki to organizm sam wie kiedy i co napiąć żeby skończyć powtórzenie. Trzeba napiąć brzuch to napinam brzuch, trzeb apośladki to spinam pośladki, u mnie wychodzi to automatycznie.

Kiedyś próbowałem przed podciągnięciami tego napinania się. Spinałem sie na maksa ale zwiększenia siły nie odczułem.

Jestem za to ciekaw jak zadziała to co napisał Pan Z.Ważny w swojej książce o pozycjach statycznych. Jak wrócę do trenignu to dam znać.


  • 0

#11
Xiaoyum

Xiaoyum

    Advanced Member

  • Bywalec
  • 1 010 postów
Eragon nie rozumiesz o co mi chodzi. Wiadomo że techniki nic nie dają jeżeli potrafisz zrobić 30 pompek albo 10 podciągnięć bo tak czy tak dla twoje ciała nie jest to żaden opór. Natomiast techniki wysokiego napięcia trenuje sie głównie pod rekord w 1 powt. Mi na tym głównie zależy. W czasie jednego powtórzenia możemy wytworzyć maksymalne napięcie natomiast z każdym powtórzeniem jest one coraz mniejsze. Ja osobiście jak robię pompki z maksymlanym wbijaniem palcami w ziemie, stosując statyczne tupnięcie, stosując korkociąg, napinając brzuch i pośladki zrobię ja bez problemu. Fakt że jest jeszcze wykręcana ale to nie ma znaczenia bo nawet robiąc bez tych wszystkich napięć taką wersje to padam bezwładnie na twarz. Te techniki są stosowane tylko w maksymalnym wysiłku! Napinanie sie jeżeli naszym celem jest 15 podciągnięć jest kompletnie bez sensu. Natomiast jeżeli zależy na jak największym one rep max to trzeba ćwiczyć napięcie nawet na małych ciężarach. Już nie będę wspominal o tym że mięśnie napięte przed wysiłkiem są o jakieś 20 % skuteczniejsze bo sam o tym wcześniej napisałeś. Weź spróbuj wsiąść spory ciężar albo jakaś trudną odmianę a zobaczysz że jest dużo łatwiej:) po za tym może wam sie wydawać że jest tak samo bo podczas maksymalnego napięcia ciała bardzo powoli się porusza i stąd te wrażenie że jest tak samo a w rzeczywistości jest dużo łatwiej. :)

Edit: Najłatwiej sprawdzić to na drążku. Weź jakiś ciężar / trudniejszą odmianę i sie podciągnij. Po tem weź sobie posmaruj ręce mąka albo jak masz taką kredę jakiej używają sztangiści to jeszcze lepiej ( ja smaruje cementem ). Gwarantuje że twój chwyt będzie tak pewny i silny że będzie dużo prościej:)

Dobra jednak mąka sie nie na da dopiero sprawdziłem. Nie ma to jak cement. W każdym razie wysmaruj te rece czymś co spowoduje że będą szorstkie i żeby to było coś takiego że jak złapiesz za drążek to go nie puścisz:)
  • 0

#12
eragon3d

eragon3d

    Go KalistenikaPolska.pl!

  • Bywalec
  • 748 postów

Nie chcę znowu wyjść na takiego co się czepia.

 

Po co tłumaczysz mi coś co już dawno temu przeczytałem, przyswoiłem i zrozumiałem z książek Tsatsouline, Twój tekst oczywiście również przeczytałem. Odniosłem się tylko do postu Pablo i jego pytania o napięcie refleksyjne, a nie tego co napisałeś.

Ja nie zrobię 30 pompek czy 10 podciągnięć i nie jest mi to do niczego potrzebne.

Oczywiście po tylu latach edukacji UMIEM czytać ze zrozumieniem, nie musisz mi próbować udowadniać po raz kolejny, że jest inaczej.

 

Już nie będę wspominal o tym że mięśnie napięte przed wysiłkiem są o jakieś 20 % skuteczniejsze bo sam o tym wcześniej napisałeś. Weź spróbuj wsiąść spory ciężar albo jakaś trudną odmianę a zobaczysz że jest dużo łatwiej:) po za tym może wam sie wydawać że jest tak samo bo podczas maksymalnego napięcia ciała bardzo powoli się porusza i stąd te wrażenie że jest tak samo a w rzeczywistości jest dużo łatwiej. :)

Edit: Najłatwiej sprawdzić to na drążku. Weź jakiś ciężar / trudniejszą odmianę i sie podciągnij. Po tem weź sobie posmaruj ręce mąka albo jak masz taką kredę jakiej używają sztangiści to jeszcze lepiej ( ja smaruje cementem ). Gwarantuje że twój chwyt będzie tak pewny i silny że będzie dużo prościej:)

Dobra jednak mąka sie nie na da dopiero sprawdziłem. Nie ma to jak cement. W każdym razie wysmaruj te rece czymś co spowoduje że będą szorstkie i żeby to było coś takiego że jak złapiesz za drążek to go nie puścisz:)

 

Jeżeli mocne napięcie się przed powtórzeniem na ciebie działa to super, na mnie do tej pory nie zadziałało.

 

Jeżeli chcesz w pełni wykorzystać napięcie to nie używaj niczego na dłonie tylko podciągaj się na spoconych, musisz wtedy wygenerować gigantyczne napięcie mieśni dłoni i przedramion aby utrzymać się na drążku i nie spaść. Magnezja jest używana ( przynajmniej ja tak uważam ) w celach bezpieczeństwa, a nie po to żeby zrobić jedno czy dwa podciągnięcia więcej.

 

Lepiej kup sobie magnezję, mniej niszczy skórę od cementu.


  • 0

#13
Xiaoyum

Xiaoyum

    Advanced Member

  • Bywalec
  • 1 010 postów
Sorry ale tak mam że lubię wszystko porządnie wytłumaczyć. Po prostu taki jestem. I zawsze tak mam że po tem sobie myślę" ciekawie czy mnie zrozumie " " a może jeszcze bardziej mu namieszałem w głowie" itd. niezależnie od osoby. Dlatego pisanie artykułów jest dla mnie męczącym zajęciem ale sprawia dużo radości. :)

Co do smarowania rąk. Gdy mam spocone to właśnie nie da się generować mocnego napięcia bo rece sie ślizgają, i tu nie ma szans żeby je mocno ścisnąć. Bynajmniej ja tak mam że jak mi się ręce ślizgają to po prostu nie umiem ścisnąć z całej siły tego drążka. Fakt może w takich dyscyplinach jak dwubój olimpijski daje to bezpieczeństwo ponieważ było by nie ciekawie gdyby wyślizgnęła mu sie sztanga z dłoni podczas gdyby ją trzymał na głową. Natomiast widzę że dużo osób które trenują" weightet calisthenics " również samuraja tym dłonie. A jakie może być niebezpieczeństwo w podciaganiu ? Jak Ci się drążek wyślizgnie z rak ( co występuje 1 na 100 taki przypadek ) to i tak tylko spadniemy na nogi :)
  • 0

#14
SW96

SW96

    Sportowa rutyna, która cieszy ponad wszystko!

  • Bywalec
  • 643 postów
  • LokalizacjaŁódzkie

Zgadzam się, na jednym powtórzeniu to działa i pomaga, ale ja mam coś takiego, że wiem kiedy może być ciężko coś podnieść/podciągnąć się, np. przy martwym ciągu. Jak tylko złapię sztangę i chcę wykonać ruch, to już mam wszystko napięte, bo przy tym ćwiczeniu pracuje 70-80% mięśni, więc wychodzi to samo z siebie, chwyt też jest bardzo mocny, to logiczne, bo inaczej by sztanga z rąk wypadła.  Przy podciąganiu to samo, robię 5 powtórzenie z 25kg i jest ciężko to wiadomo, że wszystko jest bardziej napięte, bo wymaga to więcej wysiłku, nawet twarz wtedy śmiesznie wygląda :)

 

To, że zrobiłeś progress w podciąganiu na drążku, to chyba normalne skoro go robisz, prędzej czy później siła wzrośnie, tylko trzeba próbować robić więcej powtórzeń i nie bać się dodać KG i sprawdzić czy siła poszła. Ja tak ostatnio miałem, robię dipy na kółkach gimnastycznych od jakiegoś czasu po 12-15powt bez obciążenia. Założyłem na pasie 10kg i też zrobiłem 12 powt nie będąc wcześniej świadomym, bo nie próbowałem. Najlepiej zapisywać wyniki treningowe z dnia na dzień i próbować co jakiś czas dodać powtórzenie, jakiś ciężar i sprawdzić, nic na tym nie tracimy przecież :) Często miałem tak, że zrobiłem te 12 powtórzeń w danym ćwiczeniu, tyle co na poprzednim ćwiczeniu i psychika/mózg mi mówi, że swoje zrobiłem, więc kończę serie, a siły jeszcze było na 3-5 powt...


  • 0

Sprawność/funkcjonalność/moc/siła/wytrzymałość/mobilność > wygląd

Mięśnie są niczym jeśli nie mają użytku poza siłownią.

Ważny jest sposób w jaki budujesz swoje ciało i co potrafisz z nim zrobić.
 
 
 

#15
Pablo1

Pablo1

    Advanced Member

  • Administrator
  • 3 444 postów

Czy ja wiem, raczej unikałbym niekontrolowanego upadku nawet z małej wysokości. Smarowanie rąk kredą czy co tam uważacie za stosowne nie jest niczym złym, dużo lepsze rozwiązanie od rękawiczek.

 

Cloud, co do Twojego poprzedniego posta to chciałbym jeszcze zaznaczyć, że techniki napięcia również mogą się sprawdzić w biciu swojego rekordu ilości powtórzeń w jednej serii w momencie gdy już nie mamy teoretycznie siły. Przykładowo robimy 13 powtórzeń i czujemy, że 14 będzie nieczyste lub w ogóle może się nie udać - wówczas możemy spróbować zastosować techniki napięcia. Oczywiście nie jest to proste - zmuszanie siebie do wygenerowania jeszcze trochę siły w momencie gdy już teoretycznie powinniśmy kończyć serię, ale da się to osiągnąć. Jak dla mnie można wtedy mówić o faktycznie dobrze opanowanych technikach napięcia jak i silnej woli.


  • 0

E = mc2
Efekty = motywacja * (ciężka praca)2
Enstein naprawdę był geniuszem.


#16
Xiaoyum

Xiaoyum

    Advanced Member

  • Bywalec
  • 1 010 postów
Tak SW96 ale zauważ że napinasz sie jak dopiero podnosisz sztangę a tu chodzi o maksymalne napięcie zanim wykonamy ćwiczenie. Takie wczesne napięcie zwiększa dużo siłę i można naprawde bić rekordy. Zreszta spróbuj kiedyś:) oczywiście na poczatku ciężko się spiąć bez żadnego ciężaru ale z czasem zacznie wychodzić. Poczytaj o treningu armwrestlingu ( nie wiem czym dobrze napisałem). Oni znają tą zasadę doskonale. Zanim sędzia powie star oni są napięci niczym jakby podnosili swój maks w martwym. Podobno jeszcze przed rozpoczęciem pojedynku są już napięci :)

To że korzystam z technik napięcia to nie znaczy że nie korzystam z ciężaru. Ale obczaj to. Jeszcze niedawno mój rekord to było 15 kg na jedno powt. po tygodniu smarowania gwintów, poprawiłem swój wynik do 20 kg na jedno powt. a z 15 na 2 razy. I tutaj niespodzianka- robiłem zwykłe podciaganie bez ciężaru. Z tym że napinałem mięśnie i czasami robiłem dużo zatrzymań izometrycznych a tak to nic po za tym. Oczywiście to nie znaczy że teraz będę napinał sie tylko z nadzieją że będę bił ciągle swoje rekordy. Tak się nie da. Ale zauważyłem że ciężar nie jest aż tak ważny tylko liczy się TECHNIKA. Moja progresja wygląda tak: przez 2 tyg. robienie codziennie podciaganie metoda smarowania gwintów ( niedz wolna) danym ciężarem. W 3 tyg robię jeden dzień treningu zwykłego, po tem dwa dni lekkie i jeden dzień przerwy i bije swój rekord. Jeżeli dam rade zrobić z tym ciężarem 7-8 powt. to wtedy zwiększam o połowę i powtarzam od nowa :)
Z tą psychiką to też masz racje. Jak robiłem treningi wytrzymałościowe nie było dla mnie problemem robić dużo powt w serii natomiast gdy miałem wykonać kilka intensywnych powt to po prostu nie wytrzymywałem tego psychicznie. Teraz jest na odwrót. Wiem że mógłbym walnąć ponad 15 powt z masą ciała ale mój układ nerwowy jest w tej chwili zaprogramowany na max 5-8 intensywnych powtórzeń w serii :)
Także nie można być we wszystkim naraz dobrym :)


Tak Pablo ale moim zdaniem trzeba mieć naprawde silną wole i mocne nerwu żeby podczas ostatniego powt w którym nie mamy siły się spinać na Maksa. Jednak jest to na pewno przydatna umiejętność samodoskonalenia się i przy okazji można poprawić wyniki :)
  • 0

#17
SW96

SW96

    Sportowa rutyna, która cieszy ponad wszystko!

  • Bywalec
  • 643 postów
  • LokalizacjaŁódzkie

Może i działa i kiedyś spróbuję, jak nie zapomnę, ale mi wystarcza dobra rozgrzewka i co jakiś czas dokładanie KG lub powtórzeń, cała reszta napina się automatycznie i to co ma działać w danym ćwiczeniu, to działa :)


  • 0

Sprawność/funkcjonalność/moc/siła/wytrzymałość/mobilność > wygląd

Mięśnie są niczym jeśli nie mają użytku poza siłownią.

Ważny jest sposób w jaki budujesz swoje ciało i co potrafisz z nim zrobić.
 
 
 

#18
Merfi84

Merfi84

    Advanced Member

  • Bywalec
  • 1 733 postów
  • LokalizacjaGdańsk

Ja mogę dodać tylko od siebie, że nie stosuję tego napinania, a jedynie ułożyłem sobie trening w taki sposób, że robię 5 powtórzeń ćwiczenia po 2 serie. Wykonuje je wolno (ok 3 sekund na ruch) z zatrzymaniami izometrycznymi. Ćwiczenia są dobrane tak, że wykonuję maksymalnie 6-7 powtórzeń (ma być ciężko). W ciągu dwóch tygodni dostałem takiej siły o jakiej nawet nie marzyłem. 2 tygodnie temu np. nie było opcji, żebym się podniósł w hspu jak już zjechałem głową do samej ziemi. Dzisiaj jestem w stanie wykonać dwa pełne hspu. Dla wszystkich chcących naprawdę poprawić swoją czystą siłę polecam bardzo zaopatrzyć się w książkę "Siła dla Ludu" i traktować jak biblię :)


  • 0

#19
Xiaoyum

Xiaoyum

    Advanced Member

  • Bywalec
  • 1 010 postów
No fakt te techniki nie są niezbędne, bo prawda jest taka że mięśnie same sie napinają przy dużym wysiłku. Ale pytanie. Czy nie można jeszcze bardziej i więcej napięcia wygenerować dzieki tym technikom ? A wiadomo napięcie= siła. Sam Pavel pisał że na wysokie napięcie składają sie dwa czynniki- znaczący opór, i świadome napinanie mięśni. Wiec jeżeli korzystasz tylko z dużego oporu to fakt jesteś silniejszy. Ale jest pytanie. Czy nie mógłbyś być jeszcze bardziej ? Zamiast robić 2 hspu to robił byś 5 a może i nawet więcej. ;) ja odkąd zacząłem napinać brzuch, i miażdżyc dłońmi wszystkie przedmioty jakie mam pod ręką, to jak teraz ścisnę ten drążek i zepnę z całej siły abs to wszystko staje sie dziecinnie proste. Podobnie mam z pistoletem. Bez technik go nie wykonam, ale jak napne brzuch, zacisnę z całej siły pięści to zrobię 1 czasami 2 powt. Ja korzystam z oby dwóch czynników: duży opór, i napinane mięśni i robię niesamowity progres siłowy. Ale wiem jak niektórzy reagują jak ktoś pisze o tych technikach, bo sam kiedyś się z tego śmiałem że więcej w książce jest o napinaniu sie jak pajac a najmniej o treningu ( chodzi o nagiego wojownika ), więc wiem że większość ludzi uważa mnie za dziwaka i pewnie sie śmieję jak to czyta ale uwierzcie że to działa! ;)
  • 0

#20
Pablo1

Pablo1

    Advanced Member

  • Administrator
  • 3 444 postów

Ewentualnym minusem takiego działania jest fakt, że chodzimy potem nieco spięci i generalnie stresujemy mocno nasz organizm, choć taki skutek uboczny może być głównie efektem długiego stosowania tej metody bez praktykowania jakichś luźniejszych (czy tam wspomagających ćwiczeń) jak niektóre resety, zwykłe spacery, rekreacyjne pływanie itp.


  • 0

E = mc2
Efekty = motywacja * (ciężka praca)2
Enstein naprawdę był geniuszem.





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych