Skocz do zawartości

Nasze strony:



Witamy na Kalistenika Polska
Zarejestruj się aby mieć dostęp do wszystkich funkcjonalności które Ci oferujemy. Po rejestracji i zalogowaniu się będziesz mógł uczestniczyć w dyskusji, oceniać wątki, aktualizować statusy, tworzyć własne albumy w galerii, a także dokonywać zakupu w naszym sklepie!
Zaloguj się Zarejestruj się
Zdjęcie

Zbożowa głowa/ Dieta bez pszenicy/ Pszenny brzuch


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
18 odpowiedzi w tym temacie

#1
Ehos

Ehos

    Advanced Member

  • Użytkownik
  • 55 postów

Zaintrygowała mnie ostatnio polecana przez niektórych tu na forum książka Zbożowa Głowa. Generalnie na wszelkie wspomnienie o glutenie widzę oszołomów ze Starbucksa z ajfonami, ot kolejny przykład mody/fejmu czy innego bycia na topie. Drugą grupą, którą widziałem to ci faktycznie chorzy, którzy przez tych pierwszych często wyglądają na oszołomów. Po zagłębieniu się w parę lektur dot. odżywiania doszedłem do wniosku, że jest jeszcze trzecia grupa. Mianowicie ludzie, którzy chcą się odżywiać zdrowo i zwyczajnie wybrali jedną z dróg do tego celu(ot ktoś przekonał ich, że ta jest lepsza od innych). Jednak zanim wykształciłem pojęcie trzeciej grupy chciałem odrzucić od siebie powyższą książkę(ciągle tylko gluten i gluten), niemniej zaintrygowało mnie podejście neurologiczne do tematu i w lekturę się zagłębiłem. Nie powiem, by autor mnie przekonał, bo wszyscy autorzy diet powołują się na jakieś badania i niemożliwością jest ogarnąć je wszystkie, na plus jednak zaliczyłem to, że nie namawia, a wręcz zniechęca do kupowania tego co zostało nazwane "bezglutenowym", co z kolei pozwoliło mi wierzyć, że jest szansa, iż jakaś firma za nim nie stoi. Zmagam się jednak od jakiegoś czasu z dolegliwościami żołądkowymi, o których autor mimochodem wspomina, stąd postanowiłem "przetestować" tę dietę. W międzyczasie w kolejce czeka "Dieta bez pszenicy" Wiliama Davisa, która mam nadzieję rozwinie kwestię układu trawiennego.

Niestety menu proponowane przez pana Davida Perlmuttera trochę przewyższa moje zdolności finansowe i skonstruować będę musiał jakąś tańszą alternatywę. Tak w przedziale 5-10 zł miesięcznie, co mam nadzieję uda z pomocą książki Wiliama Davisa.

Ciekawią mnie jednak opinie, wrażenia i generalne odczucia po zastosowaniu powyższego sposobu żywienia.
Zastanawia mnie też kwestia suplementacji proponowanej przez autora (jest to jeden z powodów dla których chciałem wywalić tę książkę). Jakoś nie potrafię się przekonać, że człowiekowi potrzebna jest specjalna suplementacja ponad to co spożywa. Nie twierdzę, że elementy pobrane z suplementów są gorsze od tych z pożywienia, jednak... nie wydaje mi się, by człowiek powstał ewolucyjnie do permanentnego niedoboru, w końcu nasi przodkowie nie mieli aptek, wystarczało pożywienie. Tak więc nie wzgardzę wszelkimi informacjami od osób, które w ten sposób się odżywiają. Jako laikowi w temacie wszelkie informacje na bank okażą się przydatne.

Swoją drogą ktoś mi wspominał ostatnio o książce kucharskiej dostępnej w Biedronce/Lidlu właśnie dla diety niskowęglowodanowej. Jednakże jak poprosiłem by osoba mi sprawdziła dawki węglowodanów i tłuszczy (bo były w niej podane) to stosunek był różny. Czasem więcej węglowodanów, czasem więcej tłuszczy. Autora niestety nie zlokalizowano, lecz podano, iż oparto o przepisy Beaty Woźniak. Ktoś coś wie na ten temat?


  • 0

#2
Merfi84

Merfi84

    Advanced Member

  • Bywalec
  • 1 733 postów
  • LokalizacjaGdańsk

A po co trzymać się "diety" czy "przepisów"?

Chcesz jeść bez glutenu więc jedz wszystko to co glutenu nie zawiera. Proste jak drut :) A gotuj to co najbardziej lubisz, w taki sposób jak najbardziej lubisz. Korzystanie z gotowych przepisów dla jakiejś "diety" to największa głupota moim zdaniem jaką można zrobić. Czemu miałbym jeść bakłażana co 2 dni skoro go np. nie lubię? Czemu miałbym trzymać jakiś tam stosunek czegoś do czegoś we wszystkich posiłkach? :)


  • 0

#3
Ehos

Ehos

    Advanced Member

  • Użytkownik
  • 55 postów

Może trochę źle sformułowałem myśl. Nie zamierzam się jakoś restrykcyjnie tego trzymać, na zasadzie, że jak ma być liść sałaty to półtora liścia już być nie może. Chodziło mi raczej o swego rodzaju zapoznanie się z koncepcją. Słowa dieta używam raczej w znaczeniu "sposób odżywiania" niż ścieżka otoczona urwiskami, gdzie krok w bok oznacza klęskę, śmierć i w ogóle tragedię dla mnie i świata. Chcę najzwyczajniej w świecie przetestować daną metodykę. Tak jak przeciętną piramidę żywienia, gdzie człowiek nie liczy ile czego zjada a tylko orientacyjnie wie co powinien, czego nie, a co w ograniczonych ilościach. Przepisy raczej służą mi w skomponowaniu listy zakupów, zobaczeniu jak wygląda przeciętny posiłek, jakie elementy dominują, jakie są epizodyczne, a jakich praktycznie nie ma, coś w ten deseń. Chyba bym zbzikował jakbym codziennie stał nad wagą i odmierzał, kalkulował i sumował wszelkie składniki mojego żywienia :D
Już liczenia na uczelni mam wystarczająco :D Tylko jestem typem który lubi sobie wszystko koncepcyjnie poukładać, spojrzeć z każdej strony zanim się zabiorę za coś. Trzymanie się wyznaczonej diety, a tym bardziej stosowanie większości proponowanych przepisów możliwe dla mnie raczej nie jest, ze względów finansowych, sam muszę skomponować biorąc pod uwagę głębokość portfela, a to przy odrobinie szczęścia ułatwiłoby mi oswojenie się z koncepcją, by nabrać intuicyjności w doborze produktów.

Biorąc pod uwagę powyższe, w pełni zgadzam się z Twoją koncepcją. Jak widzę ludzi, którzy albo gryzą palce próbując wytrzymać w postanowionej diecie, a mają taaaką ochotę na tego nadprogramowego banana, albo w drugą stronę, siedzą i płaczą nad kolejną danego dnia miską ryżu bo już mają go dość i wpychają na siłę żeby dzienna dawka kijwieczego została spożyta, to aż mi ich szkoda. Jedzenie moim zdaniem ma być jedną z przyjemności, "dieta" w innej koncepcji jest już mordęgą.


  • 0

#4
rolex83

rolex83

    Advanced Member

  • Użytkownik
  • 87 postów
Dlatego nie stosuje się diet. Tylko zmienia nawyki żywieniowe. A jadłospis można sobie w buty wsadzić. Jeśli chodzi o gluten to unikał bym wszystkich mąk nie tylko tych glutenowych. Wtedy nie potrzebujesz przepisów. Jesz głównie mięso z warzywami o niskiej zawartości skrobi do tego jajka. I żyjesz jak pączek w maśle.
  • 0

#5
bartnick

bartnick

    Advanced Member

  • Użytkownik
  • 95 postów
  • LokalizacjaZąbkowice Śląskie

Przedmówcy już praktycznie wszystko powiedzieli :D Ja tylko dorzucę, że świeże lub mrożone warzywa są tańsze niż przetworzone żarcie. Za 2 złote możesz kupić sobie zupkę chińską lub 1-2 kg kapusty - policz sam czym bardziej się najesz i co jest zdrowsze. Nie kupuj wędlin, tylko surowe mięso - przyzwoitej jakości gotowa szynka, to wydatek od 35 zł za kg w górę, a kilogram surowej szynki możesz kupić za kilkanaście złotych. Jedynie na jajkach nie da się za bardzo zaoszczędzić - masz do wyboru dobrej jakości jajka z chowu wolnowybiegowego lub ekologicznego za min. 80 gr za sztukę lub przemysłowe jajka z chowu klatkowego za połowę taniej - radzę jednak odżałować tę kasę i kupować te droższe, a najlepiej mieć zaufanego gospodarza, od którego można kupić jajka z naturalnego chowu: wtedy nie będą wiele droższe od tych przemysłowych. Ja też nie przepadam za bakłażanami, a poza tym to warzywa sezonowe, a teraz mamy zimę, więc teraz w sklepach masz naładowane chemią baloniki ze szklarni przemysłowych. Kupuj te sezonowe lub takie, które dają się nieźle przechowywać (kapusta, marchew, buraki, cebula, czosnek itp.). A węglowodanami aż tak się nie przejmuj - po prostu zamiast nakładać pół talerza ziemniaków, czy ryżu weź 1-2 łyżki. Liczenie węglowodanów, jak to proponuje Davis, jest dla mnie bez sensu jak liczenie kalorii. A zamiast ziemniaków dołóż więcej mięsa i warzyw (co tam lubisz - trochę strączków i marchewki, ale bez przesady, bo też mają sporo węglowodanów, a do tego kapustowate - warzywa zwłaszcza te z rodzimej produkcji są niedrogie).


Użytkownik bartnick edytował ten post 12 lutego 2016 - 16:07

  • 0

#6
Radzimił

Radzimił

    Advanced Member

  • Użytkownik
  • 182 postów

Hej!

 

Usppat, co do Twojego pierwszego posta - także trapiło mnie o co chodzi z tym glutenem. Na raz jest ogromny buum na to że gluten to śmierć! Nie jeść glutenu! Żadna gwiazda nie tyka glutenu a w aptekach coraz więcej leków! Fuck! Oszaleć można. Jak dla mnie to sztucznie wykreowany problem, na którym można zarobić poprzez wypuszczanie bezglutenowych produktów. Oczywiście nie do końca.. bo niektórzy na ten gluten są uczuleni, wiem o tym.

 

Ostatnio byłem u gastrologa bo mam zupełnie rozregulowany układ pokarmowy, cały czas nabrzmiały, twardy brzuch.. i nie, nie jest to sześciopak :P

Zapytałem wtedy go o co chodzi z tym glutenem, dlaczego jest to takie złe. Gościu bardzo oczytany, wiele razy pomógł ludziom w moim otoczeniu, jakiś Profesor, no i powiedział mi coś takiego. Gluten sam w sobie nie wpływa dobrze na organizm, ale nie jest to możliwe aby naraz gluten tak szkodził ludziom jeśli od milionów czy tysięcy lat wpieprzali gluten w pszenicy, mące itd. bardziej trzeba skupić się na produktach wysoko przetworzonych, które także zawierają gluten, a my jemy takie rzeczy coraz częściej, w coraz większych ilościach, coraz więcej produktów ten gluten zawiera, wcześniej tak nie było.. Także nie ma się co przejmować aż tak tym glutenem, ale warto ograniczyć przetworzone produkty, które go posiadają. I jeszcze doradził mi aby zbadać się czy nie jest się uczulonym na gluten, chyba w vitalabo można raz dwa to zrobić. Warto wiedzieć, jeśli ma szkodzić naprawdę to trzeba to zbadać. podobno jest tak że można się na niego uczulić w jakimś okresie życia.. także wszystko możliwe.

 

Aha, miałbym też pytanie co do tej książki i neurologa, który się w niej wypowiada. Mam napięciowe bóle głowy, coś jak migrena i ostatnio nowa poznana koleżanka powiedziała, że zmagała się z bólami głowy 8 lat i dopiero jak odstawiła gluten to przestała ją boleć głowa.. Może coś na ten temat tam było napisane? :)


  • 0

#7
Merfi84

Merfi84

    Advanced Member

  • Bywalec
  • 1 733 postów
  • LokalizacjaGdańsk

Ludzie nie jedzą zbóż od milionów lat tylko od ledwo ok 10 000. Od milionów jedzą mięso..

Druga sprawa to jak ktoś kupuje produkty "bezglutenowe" to je gorzej niż jakby jadł normalne produkty glutenowe. IMO produkty bezglutenowe należy omijać z daleka bo to jeszcze większy syf. Przetworzone jedzenie należy bezwzględnie wyrzucić z jadłospisu :)

Bóle głowy często wynikają ze złego jedzenia. Jak zresztą większość chorób i dolegliwości ;)


  • 1

#8
Salute!

Salute!

    Salute!

  • Zasłużony
  • 1 391 postów

Tak, Merfi ma racje, szybko sie uczy chlopak :D


  • 0

#9
Ehos

Ehos

    Advanced Member

  • Użytkownik
  • 55 postów

Mnie właśnie to parcie wszędzie dookoła na wyrzucanie glutenu trochę zniechęca i drażni. Człowiek nie może raz na jakiś czas obejrzeć telewizji żeby w pysk nie dostać płatkami bezglutenowymi. To co w jakiejś formie właśnie u Perlmuttera zdobyło moje zaufanie to to, że kompletnie odradza wszelkie produkty bezglutenowe. Nie wiem też co bardziej mnie ciągnie do tego sposobu żywienia, to że dużo w nim mięsa, okazja do spróbowania czegoś odmiennego od dotychczasowego(no bo jak tak bez kanapek? :D), czy też to że wierzę w to. Ostatni powód chyba mogę wyrzucić, bo (pomimo sensownie brzmiących podstaw) to dalej jest cudze wyjaśnienie i przekonam się dopiero na własnej skórze.

 

Co do migren autor wspomina o nich parokrotnie, w tym też poświęca im z 10 stron. Twierdzi, że zmianą żywienia można temu zaradzić i nie ma co się z tym sprzeczać, jak Merfi powiedział większość chorób i dolegliwości się bierze ze złego jedzenia. Czy akurat przejście na bezglutenizm od nich ratuje |(jak chce autor) to inna kwestia, którą pewnie będziesz musiał sam obadać.

 

Zastanawia mnie też czy tak radykalne poprawy w przedstawionych przez autora chorobach i dolegliwościach są spowodowane tylko tym bezglutenizmem. Ludzie, którzy przechodzą na jakąś "dietę" najczęściej zaczynają się ogółem odżywiać racjonalniej. Ciekaw jestem jak wiele osób z problemami (i bez celiakii) odżywia się i żyje zgodnie ze wskazaniami zdrowego trybu życia.

Niemniej korci mnie żeby spróbować tej metody żywienia, muszę to wszystko tylko sobie jakoś uporządkować i zorganizować.


Użytkownik usppat edytował ten post 17 lutego 2016 - 10:54

  • 0

#10
Merfi84

Merfi84

    Advanced Member

  • Bywalec
  • 1 733 postów
  • LokalizacjaGdańsk

Jest tak jak piszesz bo ludzie są bardzo sprytni i jak tylko pojawia się gdzieś możliwość zarobienia pieniędzy to przedsiębiorcy to zwyczajnie wykorzystują. Ostatnio widziałem nawet reklamę płatków kukurydzianych - BEZGLUTENOWYCH :D Są tak samo bezglutenowe jak te zwykłe tylko hasło "bezglutenowe" od razu przyciąga wszystkich co poszli za modą. Tak się dzieje z każdym jedzeniem i produktem na świecie dlatego najlepiej oszczać to wszystko i jeść tylko prawdziwe, zdrowe jedzenie. Jak coś jest podpisane "bez fosforanów i glutaminianu!" to już wiem, że znajdę tam jakieś inne gówno, pod inną nazwą. Tak to już jest z jedzeniem przetworzonym - inaczej byłoby za drogie i nikt by nie kupował :) Trzeba mieć tylko odrobinę wiedzy o ekonomii aby to wszystko widzieć ;)

Ciekawostką jest dla mnie, że "naukowcy i lekarze" hejtują boczek jako niezdrowy - podczas gdy jest to wycięty prosto od świni kawałek skóry z tym co pod nią, posolony i uwędzony - natura sama w sobie. Natomiast zalecają jako pro-zdrowotne oleje roślinne, które przechodzą 20 procesów chemicznych aby w ogóle nadawały się do jedzenia bo inaczej taki olej po wytłoczeniu jest mętny, brzydki, gorzki i śmierdzi :) To jest moja zagadka życia - jak i co do tego doprowadziło, że ludzie uznają coś co jest z natury za mniej zdrowe niż to co sami wytworzyli w laboratoriach :D MA SA KRA :D


  • 0

#11
bartnick

bartnick

    Advanced Member

  • Użytkownik
  • 95 postów
  • LokalizacjaZąbkowice Śląskie

Jest tak jak piszesz bo ludzie są bardzo sprytni i jak tylko pojawia się gdzieś możliwość zarobienia pieniędzy to przedsiębiorcy to zwyczajnie wykorzystują. Ostatnio widziałem nawet reklamę płatków kukurydzianych - BEZGLUTENOWYCH :D Są tak samo bezglutenowe jak te zwykłe tylko hasło "bezglutenowe" od razu przyciąga wszystkich co poszli za modą. Tak się dzieje z każdym jedzeniem i produktem na świecie dlatego najlepiej oszczać to wszystko i jeść tylko prawdziwe, zdrowe jedzenie. Jak coś jest podpisane "bez fosforanów i glutaminianu!" to już wiem, że znajdę tam jakieś inne gówno, pod inną nazwą. Tak to już jest z jedzeniem przetworzonym - inaczej byłoby za drogie i nikt by nie kupował :) Trzeba mieć tylko odrobinę wiedzy o ekonomii aby to wszystko widzieć ;)

Ciekawostką jest dla mnie, że "naukowcy i lekarze" hejtują boczek jako niezdrowy - podczas gdy jest to wycięty prosto od świni kawałek skóry z tym co pod nią, posolony i uwędzony - natura sama w sobie. Natomiast zalecają jako pro-zdrowotne oleje roślinne, które przechodzą 20 procesów chemicznych aby w ogóle nadawały się do jedzenia bo inaczej taki olej po wytłoczeniu jest mętny, brzydki, gorzki i śmierdzi :) To jest moja zagadka życia - jak i co do tego doprowadziło, że ludzie uznają coś co jest z natury za mniej zdrowe niż to co sami wytworzyli w laboratoriach :D MA SA KRA :D

 

Jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze :D. Jak zobaczyłem reklamę z bezglutenowymi płatkami kukurydzianymi, to myślałem, że spadnę z krzesła ze śmiechu. Przecież kukurydza normalnie nie zawiera glutenu, chyba że Amerykanie tak przegięli z inżynierią genetyczną, że nagle wyhodowali kukurydzę glutenową. Swoją drogą niektóre oleje roślinne są OK - tradycyjną oliwę ludzie robią od tysięcy lat, a produkcja oleju lnianego też ma długą tradycję w Polsce (faktycznie jest trochę gorzki i mętny, więc sam w sobie nie jest zbyt smaczny, ale nieźle smakuje jako dodatek do warzyw). Ja też nie lubię boczku...tego z marketu :D. Ale taki swojski, uwędzony w beczce lub domowej wędzarni - miodzio :P .


Użytkownik bartnick edytował ten post 17 lutego 2016 - 14:21

  • 0

#12
Hannibal

Hannibal

    Go Hard or Go Home

  • Bywalec
  • 2 739 postów
  • LokalizacjaBXL
A jak te nagranie ugryźć? Pół prawda czy jak?
https://youtu.be/vFJBbP7ZlqI

Wysłane z mojego SM-T113 przy użyciu Tapatalka
  • 0

Rodzaje sił, więc zastanów się nad czym chcesz pracować:

* siłą bezwzględna  * siła względna  * siła maksymalna  * siła ogólna  * siła szybkościowa  * siła specjalna  * siła wytrzymałości mięśniowej  * siła biegowa


#13
Salute!

Salute!

    Salute!

  • Zasłużony
  • 1 391 postów

Dobrze gada


  • 0

#14
Gromowładny

Gromowładny

    Advanced Member

  • Użytkownik
  • 168 postów
  • LokalizacjaWarszawa

W diecie bezglutenowej trzeba pamiętać, że musisz te produkty z glutenem zastąpić czymś a nie wyeliminować. Inaczej nabawisz się kłopotów ze zdrowiem :)


  • 0

#15
Merfi84

Merfi84

    Advanced Member

  • Bywalec
  • 1 733 postów
  • LokalizacjaGdańsk
Niby jakich?
  • 0

#16
rolex83

rolex83

    Advanced Member

  • Użytkownik
  • 87 postów
W sensie że zamiast glutenu dajesz więcej mięsa?

A co do filmu. To kto powiedział że głównym złem pszenicy jest gluten?

Użytkownik rolex83 edytował ten post 05 grudnia 2016 - 16:12

  • 0

#17
Hannibal

Hannibal

    Go Hard or Go Home

  • Bywalec
  • 2 739 postów
  • LokalizacjaBXL

W sensie że zamiast glutenu dajesz więcej mięsa?

A co do filmu. To kto powiedział że głównym złem pszenicy jest gluten?

To nie gluten jest zly, tylko genetycznie zmodyfikowana pszenica. Większość ludzi tego nie rozumie. Bo ma gleboko zakorzeniony zwyczaj sięgania po chleb np do jajek.

Jak masz dostep i konsumujesz plaskurke badz samopsze to swietnie.

Wysłane z mojego SM-G360F przy użyciu Tapatalka
  • 0

Rodzaje sił, więc zastanów się nad czym chcesz pracować:

* siłą bezwzględna  * siła względna  * siła maksymalna  * siła ogólna  * siła szybkościowa  * siła specjalna  * siła wytrzymałości mięśniowej  * siła biegowa


#18
rolex83

rolex83

    Advanced Member

  • Użytkownik
  • 87 postów
Ja sobie nie zaprzątam tym głowy. Po prostu staram się nie jeść mąki. Każdej
  • 0

#19
Merfi84

Merfi84

    Advanced Member

  • Bywalec
  • 1 733 postów
  • LokalizacjaGdańsk

Ja sobie nie zaprzątam tym głowy. Po prostu staram się nie jeść mąki. Każdej

No i najlepiej :) Wtedy nie trzeba rozkminiać głupot ;)


  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych