Na początku zaznaczę że moją główną dyscypliną sportu sportu jest bieganie (konkretnie trening ustawiony pod maratony)
Kalistenikę (obok jogi) traktuję jako zestaw ćwiczeń uzupełniających mój trening biegowy.
Na początku sierpnia postanowiłem przerobić "Skazanego" dokładnie krok po kroku i cały czas skrupulatnie to realizuję.
Jednak niedawno znajomy fizjoterapeuta/trener przyjrzał się mojemu treningowi i stwierdził że ćwiczenia które obecnie wykonuję są zbyt łatwe jak na mój obecny poziom zaawansowania.
Konkretnie wzięliśmy na tapetę przysiady bo nad tym elementem muszę mocniej popracować ze względu na przebytą dawniej kontuzję... Kolega zasugerował mi robienie przysiadów ze sztangą (male ilości powtórzeń) i stąd moje pytanie... Czy jest jakieś ćwiczenie w którym nie musiał bym tej sztangi używać ? Po prostu chcę odrzucić wszelkie obce ciężarki aby mój trening był czysto kalisteniczny...Aha... Jak wspomniałem wcześniej "Skazanego" przerabiam skrupulatnie i przysiady wykonuję aktualnie z kroku trzeciego...