Właśnie wpadłem na genialny pomysł (nie wiedziałem, że jest genialny dopóki nie spróbowałem) zrobienia zapiekanki Jest to idealny sposób na urozmaicenie posiłku gdy ugotujemy sobie wcześniej jajka i nie mamy ochoty na zjadanie zimnych. Ja na przykład ugotuje sobie wieczorem 10 jajek i nastepnego dnia wcinam w połączeniu z innym jedzeniem. Tak i dzisiaj zostały mi jajka i wpadł mi do głowy pomysł. Potrzebna będzie kuchenka mikrofalowa i co następuje:
-3 jajka ugotowane na średnio twardo lub na twardo
-5 plastrow sera
-ketchup/musztarda
Jajka obieramy ze skorupki i kroimy na 3 plastry. Razem powinniśmy mięc 9 takich krążków. Układamy je w naczyniu żaroodpornym (dla mnie idealnie nadawał się pojemnik próżniowy 700ml). Ser układamy na górze tak aby przykrył nam całe jajka. Naczynie przykrywamy (nie zamykamy szczelnie, tylko przykrywamy) i wkładamy do mikrofalówki na niską moc na 3,5 minutki. Po tym czasie ser nam się ładnie roztopi, jajka się podgrzeją (dzięki niskiej mocy mikrofali nie eksplodują nam) i można nałożyć sobie na góre ketchupu lub musztardy. Sprawdziłem obie wersje i obie są super. Taka zapiekanka bez zapiekania
Jak nie trudno się domyśleć posiłek ten zawiera tłuszcze i białko, nie zawiera węgli, więc nie każdemu pomysł przypadnie do gustu, ale dla mnie jak znalazł. Proporcje to mniej więcej 40g tłuszczu i 40g białka.
Może nie jest to nic specjalnego, ale właśnie o to chodzi - piękne w swojej prostocie, tyle czasu wcinam te jajka gotowane na zimno, a dzisiaj udało mi się w końcu wymyśleć coś smacznego. Wam też tego życzę, pozdro!