Cześć,
od jakiegoś czasu eksperymentuję z periodyzacją i metodami w treningu bazy - pistolety, dipy i podciąganie nachwytem.
Ostatnie dwa miesiące spędziłem przede wszystkim na budowaniu wytrzymałości metodą piramid, wcześniejsze 6-7 tygodni to siłówka, która wyglądała mniej więcej tak:
- średnio 4 treningi w tygodniu,
- 3-5 serii po 1-3 powtórzenia, w sumie do 10 powtórzeń w każdym ćwiczniu w ciągu jednostki treningowej, te same ilości powtórzeń/serii, kolejność i obciążenia nigdy się nie powtarzały,
- obciążenie mniej więcej w przedziale 50-90% maksa, różne maksy dla 3RM, 2RM i 1RM oczywiście,
- bicie rekordów wtedy kiedy czułem się na siłach, ale nie częściej niż raz w tygodniu,
- obwód: pistolet lewy, podciąganie, pistolet prawy, dipy. Przerwa między ćwiczeniami 1 min, między seriami 2 min.
Zaliczyłem całkiem niezły progres, ale czegoś mi brakuje w tym treningu. Układając plan bazowałem na książkach Tsatsoulina i informacjach z forum.
Macie pomysły jak ulepszyć/zmodyfikować mój plan? Zmiana ilości powtórzeń, dłuższe przerwy, ustalenie na sztywno obciążeń albo ilości serii i powtórzeń (np. zawsze 2x3, 2x2, 1x1)?
Tym razem z pewnością w tygodniu będę robił jeden trening wytrzymałościowy, do tego jeden długi trening HS (czasami może być połączony z wcześniej wymienioną wytrzymałościówką), jakieś bieganie itp. Głównym celem jest siła, więc 3-4 jednostki w tygodniu na względnej świeżości zaliczę na 100%.
Jakieś pomysły? Chętnie poeksperymentuję
Ćwiczycie z obciążeniem? Jak wyglądają Wasze plany? Dajcie znać, niech inni też skorzystają z tematu
Użytkownik słabo edytował ten post 14 czerwca 2017 - 19:45