Dziennik HYBRYDO pt.2

Ło chłopie dozwolona praca tułowia? xD ja bym od początku walił maksymalne kipy + praca barków wgl całego tułowia wręcz jak z crossfitu, przecież chyba z 50 bym tak zrobił xP przy 18-20 siłowych

 

technika jak MU albo wręcz wspieranie wychwytem tylko wyczucie pracy ramion na tyle by wystarczała dojść do brody nad drążek

No właśnie nie ogarniam tego kipu😁 Są dwie próby. Najpierw zrobię sobie siłowe na zaliczenie a w drugiej próbie spróbuję nachwytem z kipem

Jeśli celem jest zrobienie określonej ilości powtórzeń to będzie się liczyła zrobiona ilość powtórzeń i czas, a nie technika. Możliwe, że nawet wręcz nikt tam nie zauważy, że robiłeś ładnie technicznie bo gościu z crossfitu zrobi 2 razy szybciej od Ciebie i to będzie traktowane jako WOW. Ja bym robił zgodnie z zasadami i jak można się bujać to można. Będziesz miał więcej siły na inne elementy

Odnośnie kippingu to kwestia wykonywania arch i hollow body w odpowiednim tempie względem szybkości podciągania - musiałbyś to wyczuć. Jeśli nie umiesz skutecznie wykonywać tego kippingu, to pewnie niewiele poprawisz swój rekord siłowych powtórzeń, dlatego musiałbyś poświęcić chwilę czasu na opanowanie tego. Pooglądaj sobie crossfitowców, szybko załapiesz o co chodzi. Na Twoim miejscu uczyłbym się siłowych, bo bardziej się przydadzą jeśli zamiast straży pożarnej będziesz jednak chciał wstąpić do innej służby. Ewentualnie jeśli w danym dniu wszyscy będą podciągali się siłowo, to możesz wyjść na błazna gdy zastosujesz kipping. 

Stres mnie dzisiaj pożera od środka. Nie wiem co to jutro będzie

To kolana chociaż do klatki, zawsze z 5 powtórzeń Ci doda, przecież umiesz MU

Będę się tam bujał jak małpa ale zrobię dużo. Zrobię jakieś 12(zaliczenie) i potem kopanina. Tylko mam cały czas dylemat. Nachwyt czy podchwyt

raczej podchwytem powinieneś więcej, ja robie całe życie nachwyt, podchwyt to może 2% ogólnie w życiu a i tak zrobię więcej pod. Ale to może być kwestia osobnicza, żeby nie było że nagle zrobisz 5 mniej

1-3 banany przed tymi testami z 15-30 min., na mnie działa jak przedtrenigówka. xD

1-3 banany przed tymi testami z 15-30 min., na mnie działa jak przedtrenigówka. xD

To chyba jako placebo Ci tak działa gdyż banan trawi się 1-2 godziny i dopiero po tym czasie glukoza z niego zaczyna trafiać do krwioobiegu. No chyba, że jesteś jakiś magiczny czy coś 😂

Może z czasem nie trafiłem, ale wiem że jak jakiś czas przed treningiem zjem banany to mam powera na treningu. Merfi jak zawsze się czepia szczegółów. xD Ale tym razem spoko, dobrze że powiedziałeś ile przed testami ma zjeść te banany haha.

Trzymajc8e kciuki. Będzie bomba

No nie bez powodu zaleca się zjeść posiłek na te 3-4h przed treningiem bo po tym czasie zaczyna on sie wchłaniać w jelitach Natomiast z tym powerem to tak czy siak trochę bzdura. Jeśli dzień wcześniej na kolację ktoś zjadł węgle to ma na pewno uzupełniony glikogen, a to z niego głównie organizm korzysta w trakcie wysiłku fizycznego aby dostarczyć pracujacym mięśniom glukozę. Z żyły idzie na ten cel niewiele cukru bo i niewiele tam jest. Zwykła aktywność dzienna z kolei nie uszczupla tych zapasów za bardzo bo nie ma gdzie i po co. Tak więc suma sumarum zjedzenie węglowodanowego posiłku przed treningiem moim zdaniem niewiele zmienia jeśli chodzi o samo wydatkowanie energii na treningu. Ten "power" to bardziej psychika niż działanie bananów Ale spoko też tam byłem. Jak przestałem jeść przed treningiem to nic się w zasadzie nie zmieniło i nic dziwnego

Pisze to w kontekscie treningu siłowego oczywiście bo kondycyjno-wytrzymałościowy z dużą ilościa pracy na beztlenówce rządzi sie innymi prawami

Trzymam kciuki man!!!

Nie poszło. Brakło pół sekundy do przejścia testów. Brakło techniki przy biegnięciu przez kopertę. Strach przed strąceniem pachołków zrobił swoje. Nie ma co się przejmować i trzeba próbować dalej Na kopercie odpadło jakieś 240 osób na 300. Szkoda bo byłem gotowy na teorię i dosłownie na wszystko oprócz koperty.

 

Dzięki za wsparcie !!!!

 

Wczoraj wleciał pierwszy trening po przerwie związanej z odpoczynkiem przed testami.

 

OAP negatyw+ supinated grip planche lean 3x
free Hspu negatyw+ front lever 3x
Front lever pull up+pseudo planche push ups 3x5+5
10 szerokich MU na kołach+front lever pull na gumie 5x2
explosive pull up 30x1
Bar dips+russian dips+skull crushers 3x5+3+5
Wskoki na podwyższenie 3x4
Negatywy 3x1

5x5 pull ups + dips z oporem gumy przyczepionej do ziemi 3+5/3+5/3+5  

W nowym tygodniu trening lekko się zmieni. Zobaczcie na pierwszą stronę. Drobne poprawki dosłownie zostały wprowadzone.

 

Może mi ktoś powiedzieć jak mam trenować eksplozywność pull upów? Załóżmy że moim celem jest teraz podciągnięcie się do pępka.

 

O ile wiem że te ćwiczenia pod MU zostają:

 

Bar dips+russian dips+skull crushers (tri secik na fazę przejścia)
Wskoki na podwyższenie 
Negatywy 

 

O tyle nie wiem jak zabrać się za podciaganie. POMÓŻCIE bo już próbowałem milion schematów i nic na mnie nie działa. 

Mam do dyspozycji 1,2,3,4,5 kg i gumę oporującą. Większy ciężar na pewno się nie przyda. 

Ja tam bym ćwiczył czymś w stylu 10x2 i tyle, jeżeli masz siłę to eksplozywność szybko się wyrabia.

Jednak wczoraj miałem do dupy dzień bo dzisiaj spróbowałem explozywne pull upy z 1 kg i lajtowo do dołu klaty siadało.

Dzisiaj nagrałem rekordy:
Dip 50 kg
Chin up 40kg (z zapasem)

Jestem baaaardzo zadowolony.

Na twarzy w okolicach blizny pooperacyjnej pojawiła mi się opuchlizna więc chwilowo odpuszczam. Jak zwykle w momencie gdy progres jest niesamowity

Człowiek uczy się na błędach, odnośnie koperty to są techniki odpowiedniego mijania pachołków - wygoogluj sobie. Trzymam kciuki za następne podejścia, grunt to nie załamywać się porażką. Odnośnie podciągnięć eksplozywnych to faktycznie duża ilość serii i niewielka ilość powtórzeń powinny się sprawdzić (np. 10x1-3), gdzie w każdym powtórzeniu starasz się o maksymalny zakres ruchu (oczywiście podciągnięcia wykonujesz eksplozywnie, faza pozytywna musi być zrobiona jak najszybciej). Specem nie jestem w tej dziedzinie, toteż wiele więcej nie napiszę.

A jak Ci poszło na podciąganiu? Założę się, że powymiatałeś tam. Większość pewnie robiła jakiś kippingowy cyrk, jak to zwykle bywa.

No i tak jak Pablo mówi, to, że teraz Ci nie poszło to nic nie znaczy, kwestia doszlifowania techniki i dasz radę. A jak już się dostaniesz to przy twojej aktywności sportowej nie będziesz miał raczej żadnych problemów pod tym względem.

Dzięki za wsparcie panowie.
Faktycznie. Techniki różne są. Poprawię to za rok.
Reszta na drążku to cyrk ale fakt faktem zaliczali