Ważyłem początkowo 55kg. Przytyłem do 63. Potem zapalenie wyrostka robaczkowego i musiałem odpuścić trening na 2 miesiące. Potem przerzuciłem się na kalistenikę i waga stała w miejscu ale to głównie przez to, że nie znałem zasad treningu i bardziej ćwiczyłem na wytrzymałość, gdyż ćwiczyłem rutyny Bar Brothers. Jak już poznałem zasady treningu (dużo przeczytanych artykułów na tym forum), dopadła mnie kolejna choroba i waga spadła do 53 kg. Teraz ćwiczyłem przez 3 miesiące treningiem z tematu "etapy kształtowania sił mięśniowej" i niedługo zakończę drugi etap. Problem się pojawi w trzecim etapie gdyż nie mam aktualnie dostępu do drążka. Kettle na pewno nie wyeliminują kalisteniki z mojego planu treningowego. Niemniej jednak, chcę teraz wypróbować ten rodzaj treningu ze względu na chęć dobicia trochę sił i paru kilogramów masy mięśniowej(funkcjonalnej). Kolejnym czynnikiem, który powodował zastój w budowie mięśni była również dieta. Zaczynałem od 7 posiłków, był potem czas kiedy zacząłem eliminować niezdrową żywność i utknąłem w schemacie ryż, makaron, kurczak co mnie bardzo zniechęcało. Zapomniałem, że w odżywianiu, tak samo jak w innych sferach życia, należy znaleźć złoty środek. Potem również testowałem 3 posiłki dziennie a na ten moment staram się spożywać 4 równomierne, zdrowe posiłki.
Co do mojej siły to mimo iż przez te 1,5 roku w ostateczności po wzlotach i upadkach waga zwiększyła się jedynie o 3 kg, jestem o wiele silniejszy. Na początku ledwo dawałem radę raz się podciągnąć nachwytem, teraz podciągnę się około 8 razy(test robiony jakieś 2 miesiące temu), potrafię również zrobić pistolet do ziemi.